|
W Zamościu powstanie Dom Muzyki...To nie będzie budynek z salą koncertową tylko dla Orkiestry Symfonicznej im. Karola Namysłowskiego w Zamościu. Przyjęto założenie, że będzie to Dom Muzyki, Śpiewu, Tańca, Teatru i Sportu. To będzie sala widowiskowa dla miasta. W tym tygodniu wybrana została lokalizacja pod budowę obiektu.
Wielkość sali koncertowej dookreśla norma, która mówi, że na wszystkie osoby, które przebywają w danym momencie na koncercie, czyli zarówno orkiestra, jak i chór oraz publiczność - na każdą osobę powinno być ok. 8, a dobrze żeby było 10 m sześciennych powietrza. Wtedy muzyka rozchodzi się właściwie i jest w stanie dotrzeć do publiczności. To też dane akustyczne dla optymalnego pogłosu.
Ale bez wątpienia - nie jest tak w aktualnej sali koncertowej Orkiestry (po gruntownej adaptacji 210 m kw., ok. 150 miejsc), która od 1990 roku mieści się w Nowej Bramie Lwowskiej. Zabytkowy obiekt stał się siedzibą "Namysłowiaków" do 1981 r. Wcześniej, w l. 60-tych, z zaniedbanego dworku Namysłowskich, muzycy przenieśli się do Powiatowego Domu Kultury.
Po zakończeniu niedzielnego koncertu, na który licznie przybyli mieszkańcy Zamościa - Tadeusz Wicherek, dyrektor naczelny i artystyczny oraz dyrygent Orkiestry Symfonicznej im. Karola Namysłowskiego ujawnił, że prowadzone są rozmowy z prezydentem Miasta Zamość na temat budowy nowej sali koncertowej i zarazem nowej siedziby dla tej zacnej i wielce zasłużonej dla Polski, regionu i Zamościa placówki kulturalnej.
- Myślimy o dwóch lokalizacjach - bastion VI w sąsiedztwie "ekonomika". To przestrzeń, na której jest teraz boisko. Jeśli będzie rewalizowana, to można będzie wybrać ziemię i tam umiejscowić siedzibę orkiestry albo uzyskamy potwierdzenie co do innej lokalizacji - powiedział Tadeusz Wicherek.
Jak stwierdził - budowa obiektu od nowa zawsze będzie tańsza, bezpieczniejsza, a jeżeli będzie poza ścisłą zabudową zespołu staromiejskiego to jest większa pewność, że nie natrafi się na szczątki murów czy inne archeologiczne pozostałości, które mogą wstrzymać prace na długi okres czasu.
- Jeśli prezydent Andrzej Wnuk zatwierdzi którąś z lokalizacji to myślę, że cała procedura i przygotowanie dokumentacji potrwa rok, czyli najwcześniej za rok mogłyby się rozpocząć roboty. To i tak krótki okres - podkreśla dyrektor Wicherek. Na pytanie: Czy są szanse wykorzystać poprzedni projekt, który przecież był bardzo udany - maestro odpowiada:
- On był wpisany w tamten teren, czyli teren dzisiejszego amfiteatru na Plantach. W zasadzie w połowie go wymyśliłem. To była moja inicjatywa, żeby zrobić taki "kopiec Kościuszki" w Zamościu i żeby można było wejść na ten kopiec, tak jak w Krakowie. Tutaj każda wycieczka mogłaby wejść na zielony dach orkiestry i podziwiać Zamość. Ale lubelski konserwator zabytków tego nie czuł.
Na szczęście wielką potrzebę budowy nowego obiektu dla Orkiestry czuje nowy prezydent i nowa dyrektor Wydziału Kultury i Sportu. Przypomnijmy, że od 1999 roku Orkiestra działa jako samorządowa instytucja kultury, finansowana przez Miasto Zamość. Jest kontynuatorką Włościańskiej Orkiestry Karola Namysłowskiego, która powstała w 1881 r., i jest najstarszą orkiestrą symfoniczną w kraju. Do roku 1939 była finansowana przez rodzinę Namysłowskich. Po II wojnie światowej mecenat nad Orkiestrą zaczęło przejmować Państwo.
O tym, że "Namysłowiacy" potrzebują nowej sali koncertowej jest wiadomo - chyba wszystkim mieszkańcom Zamościa, a przede wszystkim władzom - od lat. Wszystko wskazuje na to, że pojawiła się całkiem realna sytuacja, że w ciągu najbliższych lat taki obiekt powstanie.
Dyrektor Tadeusz Wicherek, jeszcze w tajemnicy zachowuje wybraną lokalizację, ale już może powiedzieć, że nowy gmach nie może być budynkiem wysokim ze względu na ochronę zabytkowego krajobrazu miasta. Inne uwarunkowania - nisko położone wody gruntowe powodują, że nie może być to obiekt o zbyt dużej powierzchni. Wybrana lokalizacja jest oceniana pod kątem czy możliwe jest aby Dom Muzyki... stanął w tym miejscu.
Zapytany o oczekiwania co wielkości sali koncertowej/widowiskowej - Tadeusz Wicherek stwierdza, że można by wzorować się na sali koncertowej w Niemczech, gdzie dyrygent prowadzi koncerty od lat w sezonie wakacyjnym. Sala dla tysiąca osób spełnia normy i ma wspaniałą akustykę. Zamojska taka duża nie będzie. Planuje się ją na 450 miejsc, ale będzie można ją powiększyć poprzez jej otwarcie na foyer i wówczas można będzie uzyskać powierzchnię dla 800 osób. Będzie można ja także zmniejszać na potrzeby sali kameralnej. Planuje się, że nowy obiekt pomieści wielofunkcyjną przestrzeń wystawowo-konferencyjną, czy też powierzchnię restauracyjną oraz szatnię i barek. Wszystko tak, jak w nowoczesnym obiekcie służącym wysokiej kulturze. Pozostaje oczywiście pytanie o finansowanie przedsięwzięcia, ale na tym etapie ten temat nie był jeszcze poruszany.
Tadeusz Wicherek, który od lat marzy o nowej sali koncertowej dla znakomicie rozwijających się pod jego batutą "Namysłowiaków", już widzi oczami wyobraźni w nowej sali wystawiane operetki, opery i przede wszystkim wielkie koncerty dla mieszkańców Zamościa, regionu i turystów z Polski i Europy.
I jeszcze coś. Tylko dziesięć lat brakuje do setnej rocznicy triumfalnego tournée po Stanach Zjednoczonych Orkiestry Włościańskiej im. Karola Namysłowskiego. "Namysłowiacy" koncertowali wówczas m.in. w Nowym Jorku - w samej Metropolitan Opera House, Waszyngtonie i Chicago. W ciągu 84 dni zagranicznego pobytu Orkiestra pod batutą Stanisława Namysłowskiego dała 80 koncertów w 14 stanach.
Liczę, że Tadeusz Wicherek nie czekając rocznicy ten wyjątkowy rekord pobije, bo jak można zauważyć - klimat dla działalności "Namysłowiaków" zdaje się być coraz lepszy w Zamościu, a dyrektor naczelny i artystyczny Orkiestry ma apetyt na coraz większe wyzwania. autor / źródło: Teresa Madej dodano: 2015-05-09 przeczytano: 3558 razy.
Zobacz podobne:
Warto przeczytać:
|
|
|
|