www.zamosconline.pl - Zamość i Roztocze - wiadomości z regionu
Zamość i Roztocze - redakcja Zamość i Roztocze - formularz kontaktowy Zamość i Roztocze - linkownia stron Zamość i Roztocze - komentarze internautów Zamość i Roztocze - reklama Zamość i Roztocze - galeria foto
Redakcja Kontakt Polecamy Komentarze Reklama Fotogaleria
Witaj w czwartek, 21 listopada 2024, w 326 dniu roku. Pamiętaj o życzeniach dla: Janusza, Konrada, Reginy.
Listopadowe przysłowia: Od świętej Salomei zima jest w nadziei. [...]

Turystyka: Noclegi, Jedzenie, Kluby i dyskoteki, Komunikacja, Biura podróży Rozrywka: Częst. radiowe, Program TV, Kina, Tapety, e-Kartki, Puzle, Forum Służba zdrowia: Apteki, Przychodnie, Stomatologia Pozostałe: Kościoły, Bankomaty, Samorządy, Szkoły, Alfabet Twórców Zamojskich

www.zamosconline.pl Zamość i Roztocze - wiadomości z regionu


\Home > Publicystyka


- - - - POLECAMY - - - -




Lepiej żyć, niż umierać

Niniejszy tekst nie ukrywam, że jest dla mnie ważny również w sensie osobistym. Z tego powodu bardzo bym nie chciał, aby odebrali go Państwo jako przejaw inauguracji sezonu ogórkowego. Zapewniam, że kwestii do omówienia trochę mam korzystając z tego, że wakacje spędzam przez większość czasu w Zamościu. Dziś jednak poruszę temat zdecydowanie bardziej ogólnopolski. Niedawno krajem wstrząsnęła historia Dominika z Bieżunia. Ucznia gimnazjum, który borykał się z problemem braku akceptacji wśród swoich kolegów z klasy. Czemu? Jak to ujęły media - bo dbał o wygląd. Jak to ujmowali gnębiący go rówieśnicy - bo był "pedziem". Czy był rzeczywiście gejem? Trudno powiedzieć. Z jednej strony jego styl ubierania się bliski był aktywistom homoseksualnym, ale z drugiej strony bardzo podobnie ubiera się choćby Justin Bieber afiszujący się przecież ze swoim dziewczęciem. Poza tym za geja uznali go przede wszystkim ci, dla których Dominik stał się uosobieniem przejawów dyskryminacji ich samych, czyli osób LGBT. To zresztą nie jest moim zdaniem najważniejsze. Istotniejsze jest bowiem to, że Dominik pewnego dnia nie wytrzymał i pod nieobecność matki odebrał sobie życie. Wcześniej napisał do matki list, w którym wymienił nazwiska swych znajomych i wyszczególnił kto był w porządku, a kto go gnębił. Po jego śmierci zaś nie wszyscy ją uszanowali i na jednym z portali społecznościowych można było znaleźć wyrazy radości z faktu, że nastolatek popełnił samobójstwo.

A ponieważ żyjemy w kraju, w którym problemy się albo sztucznie tworzy, albo przysłania się rzeczy naprawdę zasadnicze kwestiami mało poważnymi, z miejsca uruchomiona została machina. Za winnych zostali uznani przede wszystkim nauczyciele ze szkoły, bo aktywiści lewicowi z miejsca stwierdzili, że przecież w Polsce w ogóle za mało mówi się o tolerancji i konieczności walki z homofobią oraz antysemityzmem (nie wymyśliłem tego - dokładnie takie sformułowanie słyszałem od jednej z osób wypowiadających się w tej sprawie dla radiowej Trójki). Szczególnie "życzliwi" dopowiadali, że "mamy za to po dwie godziny religii w tygodniu", przez co oczywiście winą obarczyli również Kościół, bo przecież na religii o słowach "miłuj bliźniego jak siebie samego" się kompletnie milczy.

I nikt nie zwraca uwagi, że jeśli rzeczywiście problem jest tak palący i dotyczy tysięcy młodych Polaków, to właśnie dowiadują się oni, że w ich sytuacji są wyłącznie dwa wyjścia: albo dawać się poniżać, albo się powiesić. Ze wskazaniem na opcję numer dwa.

Daleko mi do homoseksualizmu, ale też jestem w jakiś sposób odmienny. Można śmiało uznać, że moja odmienność, biorąca się z wrodzonej niepełnosprawności, też dla wielu może być powodem do stosowania przemocy zwłaszcza słownej. Ale jeśli ją próbowano stosować, to bardzo szybko z niej rezygnowano. Z bardzo prostego powodu - nie dawałem się.

Różne to przybierało formy, ale też nigdy nie miałem nawet potrzeby angażowania w to sił wyższych. Z delikwentami radziłem sobie samodzielnie mając w pamięci, że mimo wszystko najważniejsze jest to, co sam sobą reprezentuję, a nie to, co sądzą o mnie inni. I tak było zawsze, niezależnie od tego czy byłem uczniem, studentem czy zwykłym pracownikiem.

Z tego powodu czynu Dominika nie tylko nie popieram, ale i nie rozumiem. Oczywiście przemoc wszelkiego rodzaju w szkole jest niedobra, ale ważne jest nie tylko to, co robi z nią szkoła, ale też jak reagują osoby padające ofiarami tejże przemocy. Pomimo tego, że Dominik był osobą lubianą przez koleżanki i nieźle radził sobie w szkole, nie wykorzystał naprawdę szerokiej palety możliwości, jakie miał. Wolał wybrać rozwiązanie najbardziej tragiczne.

Osobom dorosłym przypominam, że po ukończeniu edukacji spotkaliśmy się z dużo poważniejszymi problemami niż w szkole. I wówczas musieliśmy sobie z nimi poradzić sami. Oczywiście nie chcę powiedzieć, że koledzy gnębiący Dominika mogłyby być później uznani przez niego za błogosławieństwo, ale na pewno stanowili jedynie namiastkę tego, z czym spotkałby się w przyszłości. Niezależnie od tego czy naprawdę był gejem, czy nie.

W tym celu jednak musiałby podjąć wyzwanie i żyć. Jeśli więc spotkamy się z podobnym problemem u innych nastolatków, za wszelką cenę stawiajmy na życie.


autor / źródło: Robert Marchwiany
dodano: 2015-07-09 przeczytano: 3490 razy.



Zobacz podobne:

Warto przeczytać:









- - - - POLECAMY - - - -




Zamość i Roztocze - wiadomości z regionu - Twoje źródło informacji

Wykorzystanie materiałów (tekstów, zdjęć) zamieszczonych na stronach www.zamosconline.pl wymaga zgody redakcji portalu!

Domeny na sprzedaż: krasnobrod.net, wdzydze.net, borsk.net, kredki.com, ciuchland.pl, bobasy.net, naRoztocze.pl, dzieraznia.pl
Projektowanie stron internetowych, kontakt: www.vdm.pl, tel. 604 54 80 50, biuro@vdm.pl
Startuj z nami   Dodaj do ulubionych
Copyright © 2006 by Zamość onLine All rights reserved.        Polityka prywatności i RODO Val de Mar Systemy Komputerowe --> strony internetowe, hosting, programowanie, bazy danych, edukacja, internet