|
Ormiańskie komnaty i przysmaki w ZamościuOrient powraca do Zamościa na dobre. W Muzeum Zamojskim zaprezentowano nowe wyposażenie XVII-wiecznej komnaty patrycjusza ormiańskiego, a w Restauracji Muzealnej - "Ormiańskie Piwnice". Uroczystość uświetnił swoją obecnością Ambasador Republiki Armenii - Edgar Ghazaryan (13.08).
430 lat temu, 30 kwietnia, fundator Zamościa Jan Zamoyski, na ręce Murata Jakubowicza z Kaffy i ks. Krzysztofa Kałasta, wydał przywilej zezwalający na osiedlenie się Ormian w naszym mieście. Na wyznaczonym terenie Ormianie pobudowali kamienice, które były nie tylko domami mieszkalnymi, także miejscem handlu i formą prezentacji pozycji majątkowej i społecznej właściciela. Były i nadal są pięknym, o cechach orientalnych, elementem zdobniczym zabudowy Rynku Wielkiego. Najbardziej okazałą kamienicę (ul. Ormiańska 26), nazywaną "Pod Aniołem", "Pod Lwami" oraz "Bartoszewiczów", wystawił wójt gminy ormiańskiej Gabriel Bartoszewicz. Bogaty wystrój elewacji i wnętrz zachował się do dzisiaj i jest uznawany jako reprezentatywny dla kamienic sąsiednich.
W komnacie, datowanej na 1634 r., dokonała się miła uroczystość udostępnienia wnętrz ormiańskich w nowej odsłonie z udziałem zacnego gościa z Armenii, Andrzeja Wnuka, prezydenta miasta Zamość, Jana Wojciech Matwiejczuka, przewodniczącego Rady Miasta Zamość, Marcina Zamoyskiego, oraz uczestników 3. Zamojskiego Festiwalu Filmowego, przewodników turystycznych, mieszkańców i turystów, których powitano odczytaniem tekstu przywileju, wydanego dla Ormian w 1585 r.
Niech będzie wiadome tu obecnym, tak wszystkim, jak i każdemu z osobna, iż niektórzy z nacji ormiańskiej, a mianowicie czcigodny Krzysztof Kałust, kapłan tego obrządku i poczciwy Murat Jakubowicz, Ormianie przybyli do mego miasta z ziemi tureckiej i tu swe handle i rzemiosła przenieść zamierzyli i przede mną to wyjawili (...) Ja, aby tym łatwiej miasto przeze mnie założone kwitło kupiectwem i handlem się bogacąc, chętnie to uczynić postanowiłem, aby wszystkich tych wolności i praw, które lubo od Majestatu Królewskiego, lubo ode mnie samego temu miastu zostały nadane, oni sami jak i ich potomkowie uczestnikami byli. (...) Kiedy zaś pomienieni o wolności dla religii swojej i praktykowania nabożeństwa prosili (...) tedy na tym miejscu, które dla ich zamieszkania wyznaczę także kościół pozwolę wznieść jak już się zgromadzą, w którym wolno im będzie swoją religię praktykować (...).
Ambasador Republiki Armenii - Edgar Ghazaryan podziękował za ciepłe i serdeczne podejście do kultury i historii jego kraju. Wyraził nadzieję, że Zamość będzie nadal przyjaznym miejscem dla wszystkich Ormian, którzy będą chcieli odwiedzać to piękne i historyczne miasto.
Znana turystom i przewodnikom komnata na parterze, mieszcząca niegdyś makietę Zamościa zmieniła swój wystrój. Posadzkę "wyściela", niejako ormiański kobierzec - widok Zamościa z planu Brauna (1617 r.). O początkach Zamościa turysta dowie się z multimedialnej prezentacji. Na ścianach zawieszono portrety członków pierwszej linii ordynatów zamojskich. W gablotach zaprezentowano najcenniejsze pamiątki związane z historią Zamościa. Eksponowana jest kamieniarka i portal z XVII w. Według założeń autora scenariusza ekspozycji, która jest rozwijana/uzupełniana - to miejsce mogłoby się stać świetnym miejscem rozpoczynania opowieści o historii Zamościa.
Przygotowanie nowej ekspozycji w Muzeum Zamojskim, mieszczącym się w kamienicach ormiańskich, jednych z najpiękniejszych w Polsce, to wyjątkowa forma kultywowania bogatych tradycji ormiańskich, kultury i sztuki w naszym mieście, które w przeszłości było łącznikiem pomiędzy Zachodem a Wschodem. Była tu najdalej wysunięta na Zachód potężna kolonia ormiańska. Współczesna przygoda Muzeum z Orientem ma związek z organizowaną w Zamościu przed 5 laty międzynarodową konferencją poświęconą kulturze i sztuce ormiańskiej, kiedy to w muzealnych wnętrzach pokazano unikatową wystawę. Stąd się wzięły inspiracje do urządzenia wnętrz jednej kamienicy pod kątem Orientu i Zachodu, czyli kultury sarmackiej, którą zainicjowali Ormianie.
Ucieszy oko turysty nowym wystrojem wielka izba przednia, usytuowana na pierwszym, reprezentacyjnym piętrze kamienicy. To najpiękniejsze wnętrze kamienicy ormiańskiej. Zachował się tutaj najbogatszy repertuar ormiańskich motywów. Komnatę zdobi bogato dekorowana kolumna międzyokienna o cechach Orientu. Nad komnatą znajduje się drewniany strop belkowy. Bezpośrednio pod stropem zachowały się fragmenty barwnych fryzów z czytelną sceną polowania i ornamentu roślinnego. W tej komnacie do niedawna prezentowano ekspozycje dedykowaną Zamoyskim. Aktualnie staje się wnętrzem tradycji mieszczańskich XVII-wieku.
Ku radości wszystkich, tak jak przed wiekami, XVII-wieczna komnata ormiańskiego patrycjusza wyposażona została w oryginalne, cenne meble francuskie, angielskie i komodę, która mogła przybyć z Ormianami. Stół przykryto kobiercem. Na ścianach zawieszono orientalne gobeliny, naśladujące arrasy a także obrazy: przykład szkoły włoskiej i malowany na cedrowej desce portret młodzieńca oraz odblaśnice. Na podłodze leżą kaukaskie dywany i barwne kilimy. Wnętrze ozdabiają wyroby rzemiosła artystycznego, a wśród nich krucyfiks oraz orientalne i zachodnie świeczniki. Wyposażenie zostało zakupione przez Muzeum Zamojskie. Jak powiedział kustosz wystawy - dr Piotr Kondraciuk - chodziło o wykreowanie mieszczańskiego wnętrza z okresu XVII-wieku.
Było dla ducha, a potem dla ciała. Dalsza część spotkania w klimatach ormiańskich kontynuowana była w Restauracji Muzealnej - Ormiańskich Piwnicach, przy suto zastawionym stole przysmakami kuchni ormiańskiej i oryginalnej muzyce w wykonaniu wokalisty Ormianina Aszota z częścią zespołu Kairos (ormiańskie szczęście) z Lublina. Muzycy "serwowali" pieśni o miłości. Kairos jest jedynym takim zespołem wokalnym w Polsce. W swoim repertuarze mają śpiewy cerkiewne i fragmenty liturgii ormiańskiej. Zespół ormiański uczestniczył w nagraniach do filmów "Quo Vadis" i "Wiedźmin".
Jak powiedziała Magdalena Kubina, właścicielka restauracji "Muzealna" - ormiańskie klimaty Zamościa, a przede wszystkim oryginalne smaki ormiańskiej kuchni z czasów spotkania w Zamościu diaspory ormiańskiej - zainspirowały ją do dokonania zmian w wystroju zabytkowych piwnic kamienicy Wilczkowskiej, niemych świadków wielkich fortun ormiańskich kupców. Wystrój "Ormiańskich Piwnic" z ogromnym wyczuciem i znajomością kultury i tradycji ormiańskiej zaprojektowała Magdalena Filipska. Główną rolę odgrywają w nim zakupione w Armenii dywany zdobiące ściany. Kelnerki i kelnerzy zostali ubrani w stroje stylizowane na ormiańskie.
- Od kilku lat nosiliśmy się z zamiarem wprowadzenia kuchni ormiańskiej do piwnic przy Ormiańskiej 30. Głównym problemem było znalezienie kucharza Ormianina. Dowiedziałem się, że Ormianie prowadzą lokal w Lublinie. Pojechałem do nich i efektem tej wizyty była ich obecność na Jarmarku Hetmańskim w 2014 roku. I tak się zaczęła nasza serdeczna znajomość - powiedział Piotr Kubina.
Właściciele przyznają, że w otwarciu "Ormiańskich Piwnic" pomógł także Artur Petrosyan (prowadzi restaurację Ormiańską w Lublinie), który w 2013 roku przygotowywał wizytę Prezydenta Armenii w Zamościu, a podczas wizyty Ambasadora Republiki Armenii - Edgar Ghazaryan w Zamościu był jego tłumaczem.
Efekt współpracy polsko-ormiańskiej? Ormianin Gagik Melkonyan opracował dania mięsne (u Ormian mięsem zajmują się mężczyźni), jego żona Emma przygotowała przystawki i zupy oraz pierogi ormiańskie. W menu restauracji Muzealna - Ormiańskie Piwnice znajdują się: zupa z ciecierzycą, tołma-gołąbki w liściach winogron, grillowane roladki z bakłażana, faszerowane ormiańskim serem i orzechami, baklava - ciasto z cienkich płatów ciasta nasączanych miodem oraz chaczapuri - pieczone pierogi faszerowane mięsem. Mięsa to: horovatz-grillowne mięso z grillowanymi bakłażanami i papryką podawane z ormiańskim chlebem lavasz i kebab również podawany w lavaszu.
Wiele z tych przysmaków kuchni ormiańskiej dane było posmakować gościom otwarcia nowych przybytków, przywołujących dawny, barwny "skrawek orientu pod zamojskim niebem". Goście nie poznali jedynie smaku legendarnej małmazji... Ale być może przydarzy się to kolejnym?
autor / źródło: Teresa Madej, fot. Henryk Szkutnik dodano: 2015-08-20 przeczytano: 13020 razy.
Zobacz podobne:
Warto przeczytać:
|
|
|
|