www.zamosconline.pl - Zamość i Roztocze - wiadomości z regionu
Zamość i Roztocze - redakcja Zamość i Roztocze - formularz kontaktowy Zamość i Roztocze - linkownia stron Zamość i Roztocze - komentarze internautów Zamość i Roztocze - reklama Zamość i Roztocze - galeria foto
Redakcja Kontakt Polecamy Komentarze Reklama Fotogaleria
Witaj w czwartek, 21 listopada 2024, w 326 dniu roku. Pamiętaj o życzeniach dla: Janusza, Konrada, Reginy.
Listopadowe przysłowia: Jaka pogoda listopadowa, taka i marcowa. [...]

Turystyka: Noclegi, Jedzenie, Kluby i dyskoteki, Komunikacja, Biura podróży Rozrywka: Częst. radiowe, Program TV, Kina, Tapety, e-Kartki, Puzle, Forum Służba zdrowia: Apteki, Przychodnie, Stomatologia Pozostałe: Kościoły, Bankomaty, Samorządy, Szkoły, Alfabet Twórców Zamojskich

www.zamosconline.pl Zamość i Roztocze - wiadomości z regionu


\Home > Publicystyka


- - - - POLECAMY - - - -




Piłka niezręczna

Największa impreza w historii polskiej piłki ręcznej przeszła do historii. Po wielu meczach stojących na bardzo wysokim poziomie tytuł najlepszej drużyny Starego Kontynentu zdobyli Niemcy, którzy w finale pokonali Hiszpanię. I choć naprawdę było co oglądać, to w pamięci polskich kibiców wydarzenie zapisze się raczej smutno. Miało bowiem być zupełnie inaczej. W finale miała zagrać Polska - najchętniej z Francją.

Po pierwszej fazie grupowej wydawało się zresztą, że jest to scenariusz całkiem realny. Zwłaszcza po efektownym zwycięstwie naszych nad Francuzami właśnie - pierwszym triumfie nad tym zespołem od niepamiętnych czasów. Ale kolejne trzy mecze wszystko brutalnie zweryfikowały. Najpierw przegrana z Norwegią, później mimo wszystko dość wymęczona wygrana nad Białorusią, aż wreszcie 14-bramkowe upokorzenie, jakiego doznaliśmy ze strony Chorwatów. Przed tym meczem do awansu do półfinału wystarczała nam porażka różnicą 3 goli. Chorwaci do promocji potrzebowali triumfu co najmniej 11-bramkowego. A jednak to oni cieszyli się po spotkaniu. Nam musiała wystarczyć gra o siódme miejsce. Od Szwedów okazaliśmy się nieznacznie lepsi. Wiadomo już, że choć to dopiero pierwsza ważna impreza tego roku, na fotelu trenera kadry doszło do przetasowań. Michael Biegler podał się do dymisji, którą Związek Piłki Ręcznej przyjął. Przyjął głupio tłumacząc, że wszystkiemu winna była bariera językowa. Kiedy przed rokiem ten sam skład zdobywał trzecie miejsce na mistrzostwach świata, żadna bariera językowa nie była problemem. Tym bardziej, że połowa zespołu na co dzień gra lub grała w Niemczech. A czasu jest naprawdę niewiele. Decydujący turniej kwalifikacyjny do igrzysk olimpijskich odbędzie się w kwietniu, w czerwcu gramy eliminacje do mistrzostw świata, a w sierpniu nadejdzie pora na Rio. Rio, które jednak niestety może się okazać naszym łabędzim śpiewem.

Bo spoglądając na naszą męską reprezentację szczypiornistów całkowicie chłodnym okiem trudno znaleźć powody do optymizmu. Prawda jest taka, że od zdobycia wicemistrzostwa świata w 2007 roku trzon tej drużyny wciąż stanowią ci sami zawodnicy. Oczywiście możemy sobie powtarzać, że dziś granica wiekowa uprawiania sportu znacznie się przesunęła, ale w naszym przypadku rzecz wygląda gorzej. Z kadry sprzed niemal dekady wypadli już między innymi Grzegorz Tkaczyk, Marcin Lijewski, Artur Siódmiak, Patryk Kuchczyński czy Tomasz Tłuczyński, ale o obliczu zespołu wciąż stanowią: Karol Bielecki, Bartosz i Michał Jureccy, Krzysztof Lijewski czy Sławomir Szmal. W międzyczasie zdołaliśmy wychować zaledwie jednego nowego szczypiornistę naprawdę europejskiego formatu - Kamila Syprzaka. Nasza gra opiera się albo na rzutach z drugiej linii, albo na dograniach do obrotowego. Skrzydeł w zasadzie nie mamy. Co za tym idzie praktycznie nie stosujemy szybkiej kontry, a gra w przewadze liczebnej wcale nie stanowi dla nas atutu. Czas rozgrywania piłki do rzutu Polaków był często dużo dłuższy niż w przypadku rywali. Ogółem wyglądało to naprawdę słabo.

Bardzo się cieszę, że tak VIVE Kielce, jak i wicemistrz kraju z Płocka nieźle sobie radzą w rozgrywkach Ligi Mistrzów. Szkoda tylko, że zwłaszcza w przypadku drugiej z tych drużyn zawodnicy krajowi stanowią margines. Reszta drużyn ligowych w europejskich pucharach radziła sobie w tym sezonie raczej średnio. A jak moi stali Czytelnicy pamiętają, właśnie rozgrywki pucharowe stanowią moim zdaniem idealny wykładnik poziomu danej dyscypliny w konkretnym kraju. Tak w piłce nożnej, jak i w zasadzie każdej gry zespołowej. Z tego powodu, choć moim zdaniem obecny trend VIVDE oraz Wisły utrzyma się jeszcze przed jeden-dwa sezony, to należy mieć z tyłu głowy, że koniec jest już naprawdę bliski.

Z tego powodu wiosenny turniej kwalifikacyjny do igrzysk olimpijskich urasta do miana jednego z najważniejszych imprez w historii polskiego szczypiorniaka. Oby tam Polska zaprezentowała się znacznie lepiej aniżeli w Krakowie, a tym samym obyśmy nie cofnęli się w zakresie piłki ręcznej o całą dekadę.


autor / źródło: Robert Marchwiany
dodano: 2016-02-04 przeczytano: 3546 razy.



Zobacz podobne:

Warto przeczytać:









- - - - POLECAMY - - - -




Zamość i Roztocze - wiadomości z regionu - Twoje źródło informacji

Wykorzystanie materiałów (tekstów, zdjęć) zamieszczonych na stronach www.zamosconline.pl wymaga zgody redakcji portalu!

Domeny na sprzedaż: krasnobrod.net, wdzydze.net, borsk.net, kredki.com, ciuchland.pl, bobasy.net, naRoztocze.pl, dzieraznia.pl
Projektowanie stron internetowych, kontakt: www.vdm.pl, tel. 604 54 80 50, biuro@vdm.pl
Startuj z nami   Dodaj do ulubionych
Copyright © 2006 by Zamość onLine All rights reserved.        Polityka prywatności i RODO Val de Mar Systemy Komputerowe --> strony internetowe, hosting, programowanie, bazy danych, edukacja, internet