|
Zamojska Arlekinada i komedia dell'arteZamojska Arlekinada oparta jest na formule Karnawału Weneckiego. Tancerze i aktorzy Teatru Gry i Ludzie z Katowic, Gwardii Gryfa z Wrocławia oraz Zespołu Pieśni i Tańca "Zamojszczyzna" zaprezentowali tańce dworskie, żonglerkę chorągwiami i prawdziwą komedię dell'arte (11.06.).
- Jak co roku zobaczą Państwo wspaniałe tańce, a także będą mieli Państwo okazję obserwować historię dwóch rodzin z Zamościa. Żyły one w latach dawnych, wiekach minionych. Ta historia będzie arcyciekawa. Głową pierwszej z rodzin był Pantalone, mężczyzna w sile wieku, o wielkim potencjale intelektualnym, który samotnie wychowywał syna. Młodzieniec ten był kochliwy, ale mało rozgarnięty. Głową drugiej rodziny była niejaka Kunegunda, kobieta słusznej postawy oraz moralności. Wychowywała dwie córki, grzeszące urodą, ale nie tylko. Historię ich spotkania dzisiaj Państwo zobaczycie - mówił lektor.
Tak jak zapowiedział, oryginalne i barwne widowisko zaczęto od tańców dworskich. Taniec dworski ukształtował się pod koniec średniowiecza i był popularny do XVIII w. na najbogatszych dworach europejskich, wśród koronowanych głów, najwyższej arystokracji i dworzan. Największym powodzeniem cieszył się na dworach włoskich, francuskich i angielskich. Kiedy rozrywce tego typu zaczęto poświęcać coraz więcej czasu, powstał nowy zawód organizatora zabaw, prototyp choreografa. Tańce dworskie są zaliczane do tańców historycznych.
Pierwszym wykonanym tańcem przez ubranych w maski i w bogate kostiumy z epoki tancerzy Zespołu Pieśni i Tańca "Zamojszczyzna" działającego przy Zamojskim Domu Kultury była pawana. Jest to taniec dworski w metrum 2/4 lub 4/4, pochodzenia włoskiego lub hiszpańskiego, popularny w XVI i XVII w., charakteryzujący się powolnymi, uroczystymi ruchami, przypominającymi zachowanie pawia. Zazwyczaj po nim następowała galiarda w metrum trójdzielnym. Pierwotnie pawanę, jako pierwszą część suity tanecznej, łączono z saltarello i jeszcze żywszą piwą. Charakterystyczną cechą tańca jest ruch wahadłowy: po kilku krokach w przód, zamykających się we frazie muzycznej, następuje ta sama ilość kroków wstecz.
Odmianą pawany jest procesja. Korowody taneczne są najstarszymi formami tanecznymi, wywodzącymi się jeszcze z obrzędowości pogańskiej. W procesji obchodzono dom, uprawy, miejsca kultu. Miały one magiczną moc zabezpieczającą przed złymi duchami i demonami. Pawana w formie procesji jest starsza, a ruch wahadłowy w pawanie, wykształconej jako taniec dworski, wymuszony został ograniczonym miejscem w sali balowej. Pawanę grano również podczas maskarad dworskich, jako muzykę towarzyszącą pochodom zamaskowanych mitologicznych postaci czy przejazdom rydwanów z bogami i boginiami. Tańczono ją wokół sali lub krużganków zamku. Procesje barwnie ubranych tancerzy towarzyszyły zaślubinom pary pochodzącej z arystokratycznych rodów, przy jej dźwiękach orszak weselny wkraczał do kościoła. Ale była też tańcem patrycjatu miejskiego. Procesje ciągnące ulicami miasta z okazji świąt bractw cechowych również poruszały się krokiem pawany.
W dalszej części programu publicznoś mogła obejrzeć figurowy taniec towarzyski tańczony pod koniec XVIII w. pochodzenia angielskiego, modny we Francji - kontredans. Tancerze różnych grup wiekowych "Zamojszczyzny" zatańczyli także na Rynku Wielkim w Zamościu menueta i poloneza.
Występy tancerzy przedzielały pokazy żonglerki chorągwiami w wykonaniu artystów z Gwardii Gryfa z Wrocławia. Jest to jedyna grupa w Polsce specjalizująca się w realizacji pokazów inspirowanych sbandieratori - widowiskową, włoską sztuką żonglerki chorągwiami. Pod znakiem ognistego gryfa swoje umiejętności rozwijają jednak nie tylko atletycznie zbudowani chorągwiarze, ale także zgrabne tancerki. Inspirację czerpią od mistrzów z Toskanii, gdzie w średniowieczu narodziła się ta sztuka.
Z pięknej, wielowiekowej, włoskiej tradycji pozostawili to co najefektowniejsze-prezentację wigoru i zapału drzemiącego w ciałach młodych mężczyzn. Żonglerka chorągwiami w ich aranżacji, pozostając wierna kanonom, magnetyzuje widzów podniebnym tańcem szybujących w powietrzu chorągwi. Członkowie zespołu osiągnęli mistrzostwo w swoich dyscyplinach. Prezentując oryginalne pokazy, dostali się do półfinału V edycji programu Mam Talent. Gwardia Gryfa uwzięła udział w plenerowym spektaklu "Carmina Burana" Opery Krakowskiej realizowanym na dziedzińcu pałacu królewskiego na Wawelu. Zamościan zachwyciły spektakularne występy Gwardii Gryfa - układy flagowe i występy tancerek ze skrzydłami Izydy.
Widowisko wzbogaciła prawdziwa commedii dell'arte w wykonaniu Teatr Gry i Ludzie z Katowic. Commedia dell'arte - komedia ludowa, powstała we Włoszech w połowie XVI wieku, wywodząc się z tradycji antycznego mimu, rzymskiej pantomimy i błazeńskich popisów średniowiecznych histrionów. Ważną rolę odgrywała w niej plastyka, stanowiąc nieodłączną część tego zabawnego przedsięwzięcia. Powtarzalność postaci scenicznych w każdym scenariuszu doprowadziła do utrwalenia się pewnych komicznych typów, o charakterystycznym wyglądzie i zachowaniu. Opierała się w dużej mierze na improwizacji. Aktorzy, biorąc sobie za kanwę szkicowy scenariusz, swobodnie improwizowali, wymyślali teksty stosowne do sytuacji, tworzyli zabawne gagi.
Pokazana na Rynku Wielkim commedii dell'arte traktowała o dwóch rodach zamojskich, być może z XVI, a może XVII w. i ich niestworzonych perypetiach, sercowo-finansowych. Wszystko to, owszem mogło się zdarzyć, ale gwarancji nie daję... W przedstawieniu można było zobaczyć wszystko to, co "dell'artowskie" - klasyczne jej postaci: Arlekina, Pantalone, Zaniego. Było dużo zamieszania z przemieszczaniem wozu stanowiącego scenę dla "trupy teatralnej", dużo pomyłek, zabawnych wtrąceń ze współczesnego podwórka i rubasznego humoru - i to jeszcze jak rubasznego, a także liczne odniesienia do Zamościa.
Teatr Gry i Ludzie powstał w 1997 roku. W jego obszarze zainteresowań znajduje się zarówno teatr uliczny i realizowany na deskach scenicznych. Teatr Gry i Ludzie jest zespołem podróżującym. Swoje spektakle prezentuje w kraju i poza jego granicami. Repertuar teatru stanowią przedstawienia plenerowe, realizacje sceniczne oraz spektakle dla dzieci. Swoje spektakle prezentował na festiwalach i podczas innych wydarzeń w wielu miastach Polski od Cieszyna i Wisły przez Łódź po Gdańsk; od Jeleniej Góry, przez Warszawę po Białystok; od Szczecina po Rzeszów i Przemyśl. Wielokrotnie uczestniczył w Festiwalu "Malta" w Poznaniu i "Sztuka Ulicy" w Warszawie, a także za granicą na Międzynarodowym Festiwalu Promocji Kultury Europejskiej w Tunezji.
Maskarada, czyli Zamojska Arlekinada zaprezentowana na najpiękniejszej scenie świata - Rynku Wielkim w Zamościu - odbyła się po raz siódmy. W tej edycji wzięło udział ponad 100 tancerzy, aktorów i żonglerów przebranych w bogate kostiumy z epoki oraz maski. Spektakl wyreżyserowała Jolanta Kalinowska-Obst, kierownik i choreograf ZPiT "Zamojszczyzna", obsadzając się po raz kolejny w roli - również symbolu commedii dell'arte - Pierrota, postaci smutnej i romantycznej, tym razem ukrywając się pod złotą maską.
Organizatorem widowiska był Zamojski Dom Kultury. Przedsięwzięcie artystyczne zostało dofinansowane ze środków Miasta Zamościa.autor / źródło: Teresa Madej dodano: 2016-06-13 przeczytano: 14780 razy.
Zobacz podobne:
Warto przeczytać:
|
|
|
|