|
Metafizyka Henryka SzkutnikaW Muzeum Regionalnym im. dr Janusza Petera w Tomaszowie Lubelskim odbył się wernisaż malarstwa Henryka Szkutnika. Uznany i znany artysta zaprezentował 28 prac ze swoje okazałej jubileuszowej kolekcji. Pojawiło się nowe określenie zamojskiego artysty - "paparazzi malarstwa" (20.01.).
Tego styczniowego popołudnia nie wszyscy zasiedli przed telewizorami, aby oglądać zaprzysiężenie Donalda Trampa, 45. prezydenta Stanów Zjednoczonych. Przyjaciele Henryka Szkutnika i miłośnicy jego "malarskiej rzeczywistości" wzięli udział w otwarciu kolejnej jego wystawy w ramach jubileuszu 40-lecia twórczości artystycznej. Tym razem to dyrekcja Muzeum Regionalnego im. dr Janusza Petera w Tomaszowie Lubelskim zaprosiła zamojskie "dziecka ekspresjonistów" do zaprezentowania prac.
To malarstwo zdecydowanie tematyczne i przedstawiające, żeby nie powiedzieć wprost figuratywne, balansujące jednak na pograniczu świata realnego z "rzeczywistością" wykreowaną w dużej mierze w chłonnej wyobraźni artysty - napisał prof. dr hab. Lechosław Lameński we wstępie do pięknego katalogu jubileuszowej wystawy z okazji 40-lecia pracy artystycznej.
Co takiego wyjątkowego i niekonwencjonalnego jest w twórczości artystycznej Pana Henryka, że budzi ogromne zainteresowanie publiczności i decydentów sal wystawienniczych? Celnie ujmuje to Adam Kulik w "Na Przykład" Nr 29/95:
To malarstwo ma - krótko mówiąc - własny styl, coraz bardziej interesujący kolorystycznie i wysmakowany kompozycyjnie. Jest to bowiem twórczość absolutnie samoswoja, komarowsko-lubartowska, tak zajeżdżająca samoswoją, polską wiochą, że tego rodzaju zarzuty byłyby co najmniej nietrafne. Heniek (że napiszę tak jak mówią o nim koledzy) wnosi do nurtu koloryzmu własny, tzn. tylko nasz, wiejsko-polsko-powiatowy świat z jego wrażliwością, odczuwaniem, zadziwieniem i wszystkim, co tylko można.
Clue otwarcia wystawy malarstwa Henryka Szkutnika, które poprowadził Eugeniusz Hanejko, dyrektor Muzeum Regionalnego im. dr Janusza Petera w Tomaszowie Lubelskim był list, jaki wystosował do zacnego Artysty jubilata prof. dr hab. Andrzej Kokowski. Dzięki uprzejmości Adresata prezentujemy tekst bezcennego dokumentu Państwu.
Na okoliczność wystawy Henryka Szkutnika!
To wystawa jaką chciałem zawsze obejrzeć. Niestety, w tym czasie będę zaangażowany w konferencję z okazji 700-lecia Lublina, nie mniej chcę powiedzieć co następuje.
Heniu jest Artystą wyjątkowym! Kiedyś już napisałem, że ma wyobraźnię Chagalla, używa perspektywy Bruegel'a, wrażliwość Santiego i kolorystykę Wyspiańskiego. Gdyby los nie pozostawił go samotrzeć w Zamościu, a dałby mu szansę rozwoju w Paryżu, dołożyłby do tego zdolnego, obrotnego marszanda, pożyczalibyśmy od niego pieniądze do 1-go.
Tkwi więc sobie w Zamościu i tworzy rzeczy piękne, wielkie (również w pełnym tego słowa znaczeniu), ale Europa jeszcze o nim nie wie. Szkoda!
Uprowadzenie Agaty
W moim pokoju wisi darowany spontanicznie, od serca, obraz pędzla Henia. Ktokolwiek wchodzi nadziewa się na to dzieło reagując: "O, k...a! Jaka krowa!"; "Jaka piękna krowa"; "Ale sobie pan profesor dziełko zafundował".
I tak cieszę się tym dziełem, jego słonecznością i metafizyką. Jak mam zły dzień - pozwala przetrwać; jak dzieje się dobrze - mówi do mnie: "A nie mówiłam?"; a jak nie mam pomysłu - "krowa jak człowiek - myśli, jak jej się chce!".
I tak żyję sobie z duchem Henia Szkutnika. I jest to jeden z najpiękniejszych upominków jakie dało mi życie. Heniu, jesteś dla mnie Gość!"
prof. dr hab. Andrzej Kokowski
Henryk Szkutnik zapytany o obraz darowany Andrzejowi Kokowskiemu, odpowiada, że to "Uprowadzenie Agaty". To malarskie nawiązanie i oryginalna interpretacja - z oczywistą w przypadku Pana Henryka anegdotą - filmu opartego na faktach "Uprowadzenie Agaty" . A rzecz dotyczy późnych lat 90-tych i powszechnych wówczas kradzieży krów, jakie wówczas miały miejsce w kraju. Artysta dokonał artystycznej wolty i lubiane przez siebie zwierzę "obsadził" w roli głównej swojego dzieła.
Komisarzem jubileuszowej wystawy malarstwa Henryka Szkutnika jest Jolanta Bagińska, która ją zaaranżowała i opracowała do niej wielce interesujący plakat.
Jak mówił bohater wernisażu, stan zadowolenia jego duszy malarskiej jest satysfakcjonujący. Wystawa jest kameralna, ma swoją atmosferę. W sali wystawienniczej Muzeum Regionalnego Artysta prezentuje obrazy z cykli, między innymi: "Kolorowe jarmarki" i "Niedzielne popołudnie na Rynku Wielkim". Nie mogło oczywiście zabraknąć prac reprezentatywnych dla Henryka Szkutnika, czyli prac prezentujących krowy, naturę i cerkiewki. Tak więc otrzymujemy całą finezyjną paletę zestawień kolorystycznych i tematycznych.
Co przed dostojnym jubilatem w kolejnych latach twórczości artystycznej? Już w tym roku weźmie udział w zbiorowej wystawie z okazji jubileuszu 50-lecia Biura Wystaw Artystycznych Galeria Zamojska. Nie wykluczone, że zaprezentuje wówczas nowe prace, których tematyka może być związana z Bolesławem Leśmianem. Poza tym, przyszłość malarska to Zamość i jego sprawy, nastroje i klimaty. W swoich pracach nie pominie ludzi i zwierząt. Artystę nęci Zamość nocą. Jeśli więc zakończył cykl "Kolorowe jarmarki", to być może pojawi się nowy - "Zamojskie noce i dnie".
W kuluarach wystawy w Muzeum Regionalnym w Tomaszowie Lubelskim namiętnie dyskutowano o pracach Henryka Szkutnika. W ich trakcie pojawił się nowy termin definiujący malarstwo i samego przedstawiciela zamojskiego środowiska artystycznego - "paparazzi malarstwa". Trzeba przyznać, że to bardzo celne dookreślenie, biorąc pod uwagę treść obrazu i nadany mu przez Artystę tytuł. Uważnemu widzowi nie umknie spostrzeżenie, że w zasadzie każda scena składająca się na cykle: "Kolorowe jarmarki" i "Niedzielne popołudnie na Rynku Wielkim" niesie ze sobą doskonały żart i sporą dawkę uśmiechu z gry słów i interpretacji pierwotnych zdarzeń, które stały się inspiracją dla kolejnej pracy oryginalnego, a nawet awangardowego w wypowiedzi artystycznej Henryka Szkutnika.
Ale dla mnie, tak szczerze rzecz ujmując - jego malarstwo to metafizyka, rodzaj rozważań nad tym, co nas otacza, czym żyjemy i utrwalenia tego co najważniejsze - naszego codziennego bytu. Fascynujące i w pewien sposób prekursorskie malarstwo Henryka Szkutnika można oglądać w Muzeum Regionalnym im. dr Janusza Petera w Tomaszowie Lubelskim do końca kwietnia br.
* * *
Henryk Szkutnik urodził się w 1950 roku w Lubartowie. Maturę uzyskał w PLSP w Lublinie w 1969 roku. Studia ukończył na Wydziale Sztuk Pięknych UMK w Toruniu. Dyplom magisterski ze specjalnością malarstwa sztalugowego otrzymał w 1976 r. W latach 1976 - 1985 pracował w zamojskim PLSP jako nauczyciel przedmiotów artystycznych. Od 1990 pracuje w Muzeum Zamojskim w Zamościu. Uprawia twórczość artystyczną w dziedzinie malarstwa sztalugowego. Swoje prace prezentował na kilkunastu wystawach indywidualnych i kilkudziesięciu zbiorowych.autor / źródło: Teresa Madej, fot. Stanisław Koper dodano: 2017-01-23 przeczytano: 12608 razy.
Zobacz podobne:
Warto przeczytać:
|
|
|
|