|
"Przestrzenie ujawnione..." Pawła Słoty w ZamościuW salach restauracyjnych Artehotel w Zamościu odbył się wernisaż wystawy młodego i niezwykle utalentowanego Pawła Słoty "Przestrzenie ujawnione...". Wystawę prac, urodzonego w Częstochowie artysty (1989 r.), zorganizowała Galeria Stalowa z Warszawy (16.02.).
Miłoścników sztuki współczesnej i przyjaciół galerii powitał Wojciech Sternik, współwłaściciel Artehotel. Jak podkreślił, to już drugi wernisaż w tym roku. Powitał również Krzysztofa Fabijańskiego, właściela Galerii Stalowa w Warszawie, bez którego udziału tej wystawy nie udałoby się zaprezentować. Oklaskami przywitano Pawła Słotę, który swoje prace pokazuje ponownie - po dwu i półletniej przerwie - w Zamościu. Nota bene, zachwycony naszym "kameralnym miasteczkiem w nastroju kantaty" - jak śpiewał o Zamościu Marek Grechuta.
-Paweł Słota jest absolwentem Wydziału Malarstwa Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie, gdzie aktualnie mieszka i tworzy. Tytuł tej wystawy to "Przestrzenie ujawnione...". Ja bym dodał - przestrzenie ujawnione nocą. Na większości prac w roli głównej znalazła się noc. I tak, jak my dzisiaj oglądamy mrugające za oknami światła, to są właśnie te przestrzenie miejskie. Te przestrzenie mają inny klimat, są romantyczne, są tajemnicze, sa przepiękne. Osobiście bardzo lubię te klimatyczne prace. Dla mnie te prace są przeniesieniem przestrzeni miejskiej nocą na płótno. Zachęcam do obejrzenia wystawy i osobistych rozmów z Pawłem Słotą - powiedział Wojciech Sternik.
Wielkoformatowe obrazy olejne na płótnie, pokazane na wystawie "Przestrzenie ujawnione...", możemy podziwiać w trzech salach Artehotel. Pochodzą z dwóch cykli: "Przestrzenie ujawnione" i "Reminiscencje światła", nad którymi artysta pracował w latach 2013-2016.
-Bardzo dziękuję, że tak licznie przybyliście Państwo na wernisaż - moim zdaniem - znakomitej wystawy świetnego artysty Pawła Słoty. Pragnę podkreślić, iż od początku działalności Artehotel współpracujemy z właścicielami hotelu, a zwłaszcza z panem Wojciechem, tóry jest tu guru, jeśli chodzi o sztukę. W znakomitych wnętrzach hotelu ta sztuka zagościła na dobre. Cieszę się, że w tych pięknych salach możemy prezentować prace zwłaszcza młodych artystów, z którymi głównie współpracujemy.
-Warto zauważyć, iż Paweł Słota jest niezwykle młodym artystą, który za swoje prace zdobył więcej nagród, niż niejeden artysta, który kończy karierę artystyczną w wieku lat 70. Jest stypendystą Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego. To człowiek, który w doskonały sposób potrafi oddać świat w ruchu. Jest to zatrzymane w kadrze, w ułamku sekundy. Ruch, który oddaje poprzez smugę światła, maznięcie, kropki. Jestem przekonany, że będzie o tym opowiadał osobiście - podkreślił Krzysztof Fabijański, właściciel Galerii Sztuki Stalowa z Warszawy.
Krzysztof Fabijański dodał, że czerpie wielką radość z faktu, że może prezentować w Zamościu, w swoim rodzinnym mieście, znakomitych, młodych twórców, których prace warto mieć w swojej kolekcji. Należy podkreślić, iż pokazane na wystawie prace są do kupienia. Imponującej wystawie towarzyszy atrakcyjny katalog, którego wartością dodaną jest interesująca rozmowa artysty z Zuzanną Zakaryan.
-Jestem zaszczycony, że ponownie mogę zaprezentować swoje prace w Zamościu. W cyklu prac "Prestrzenie ujawnione" chciałem przedstawić świetlne fluidy będące w przestrzeni miasta ze swoistą, świetlną aurą, emanującą swoją siłą wokół nas. Owa aura przemieszcza się nieustannie, mieniąc się wszelkimi barwami. Za pomocą światła starałem się ukazać złożoność definicji przestrzeni malarskiej, ukazywanej charakterystycznymi zestawieniami kolorystycznymi.
-Intensywny ruch, gra światłel, szybkość zmieniających się kadrów nocnych w pejzażu miejskim to dla mnie doskonała inspiracja, gdzie rejestruję w pamięci cały ten zgiełk, aby potem w ciszy pracowni zinterpretować, przełożyć to co zapamiętane na język malarski. W cyklu "Reminiscencje światła" próbuję swoje zainteresowania światłem przekierować na inne tereny - mniejszych miast, miasteczek, gdzie te głębie nocy można zaobserwować z minimalnymi efektami świetlnymi.
Jak dodał świetny artysta - te obrazy, to próba zobaczenia tego, czym żyjemy we współczesnej przestrzeni oraz artyzmu człowieka w mieście. Paweł Słota, używając tradycyjnego warsztatu, chciał uzyskać efekt nowoczesnego obrazu, komunikatu zaskakującego i przejmująco prawdziwego. I przyznaję, że taki cel osiągnął. Paweł Słota zaprosił wszystkich do "dialogu" ze swoimi obrazami.
Artysta po raz kolejny znalazł się w prestiżowym rankingu "Kompas Młodej Sztuki", co jest świadectwem jego wysokiego poziomu artystycznego, również jego prac, a także wysokiego poziomu artystycznego Galerii Stalowa, która promuje młodych twórców.
Bez wątpienia należy przyznać, że autorami wystaw prezentowanych w Artehote są nieprzeciętni artyści. Wojciech Sternik przyobiecał pokazywać tzw. najwyższą półkę artystów, czyli młodych, już uznanych i niezwykle utalentowanych artystów, których nazwiska są marką samą w sobie, a prace są rozpoznawlane i cenione, zarówno przez koneserów, jak i krytyków sztuki.
Co takiego znaczącego znajdziemy na płótnach Pawła Słoty? Przede wszystkim, fascynację światłem i ruchem w przestrzeni miejskiej, z którą obcuje na co dzień każdy z nas. Ale to artysta, z uwagi na większą swoją wrażliwość, znalazł w tym inspirację, zarejestrował i przetworzył na sczególny rodzaj sztuki malarskiej. Pokazał nasz świat nocą, która wybitnie kontrastuje z barwami miasta. Ten wyjątkowy kolor przestrzeni miejskiej nocą jest także domeną Pawła Słoty. To barwy pospiesznie żyjącego miasta, gdzie zaciera się detal, ale my podświadomie wiemy, że za tym kryje się człowiek, oswojony z tą przestrzenią, z tym ruchem, i z tym światłem. Paweł Słota ujawnił nam te kolorowe, świetlne przestrzenie...autor / źródło: Teresa Madej dodano: 2018-02-21 przeczytano: 6708 razy.
Zobacz podobne:
Warto przeczytać:
|
|
|
|