www.zamosconline.pl - Zamość i Roztocze - wiadomości z regionu
Zamość i Roztocze - redakcja Zamość i Roztocze - formularz kontaktowy Zamość i Roztocze - linkownia stron Zamość i Roztocze - komentarze internautów Zamość i Roztocze - reklama Zamość i Roztocze - galeria foto
Redakcja Kontakt Polecamy Komentarze Reklama Fotogaleria
Witaj w czwartek, 21 listopada 2024, w 326 dniu roku. Pamiętaj o życzeniach dla: Janusza, Konrada, Reginy.
Listopadowe przysłowia: Grzmot listopada dużo zboża zapowiada. [...]

Turystyka: Noclegi, Jedzenie, Kluby i dyskoteki, Komunikacja, Biura podróży Rozrywka: Częst. radiowe, Program TV, Kina, Tapety, e-Kartki, Puzle, Forum Służba zdrowia: Apteki, Przychodnie, Stomatologia Pozostałe: Kościoły, Bankomaty, Samorządy, Szkoły, Alfabet Twórców Zamojskich

www.zamosconline.pl Zamość i Roztocze - wiadomości z regionu


\Home > Publicystyka


- - - - POLECAMY - - - -




O dyskusji niemożliwej

Rzadko mi się to zdarza, zresztą teoretycznie nie powinno się tego robić, ale tym razem muszę najpierw napisać, o czym niniejszy tekst nie jest. W sensie co nie stanowi jego meritum, a tym samym co nie powinno być clou tego, o czym - parafrazując Pawła Zarzecznego - ludzie będą rozmawiać w autobusach zamojskiego MZK. Nie powinno, choć zarazem nie mogę tego pominąć, bo felieton będzie niepełny. Nie jest to zatem tekst o tzw. antyszczepionkowcach. Temat to niezwykle nośny, powiedziałbym nawet, że z roku na rok coraz bardziej. Pierwsze "podrygi" tej kwestii zauważyłem przed niespełna siedmioma laty, ale wtedy było to jeszcze nieśmiałe. Nie różniące się w sumie niczym od innych "spiskowych teorii dziejów" w rodzaju sfingowanego lądowania na Księżycu, zorganizowania zamachu 11 września 2001 roku nie przez Al-Kaidę, tylko CIA czy też kolejnych wiadomości o rychłym końcu świata. Bzdur tam zawartych było faktycznie wiele. Ale z biegiem czasu temat zaczął żyć własnym życiem. Stopniowo odsiewano z niego największe idiotyzmy (co nie znaczy, że nie dosypywano nieco mniejszych), za to dołączano dowody naprawdę naukowe, głównie w postaci osób faktycznie poszkodowanych za sprawą szczepionek. Do tego zmieniała się narracja przynajmniej głównego nurtu - już nie wszystkie szczepionki są z gruntu złe, ale niektóre mogą takie być. W końcu zeszło się to z ogólnym postulatem wolnościowym - prawa rodziców do wyboru właściwych metod wychowawczych. W takim duchu został skonstruowany projekt ustawy, którym obecnie zajmuje się Sejm.

Jednocześnie jest to temat dobitnie ukazujący wszystko, co najgorsze w środowisku medycznym. Pisałem o tym poniekąd już w październiku ubiegłego roku w tekście "Zgadzam się i nie zgadzam". Wiem, że nieładnie jest generalizować i dlatego przepraszam z góry lekarzy, którzy rzeczywiście stanowią wzory do naśladowania, ale na pewno nie dotyczy to wszystkich medyków. A temat obowiązkowych szczepionek to jeden z najlepszych papierków lakmusowych, aby to zweryfikować.

Przyglądając się dyskusjom dotyczącym wspomnianej kwestii zauważyłem kilka elementów powtarzających się w narracji prowadzonej przez eskulapów. Po pierwsze: obrażanie adwersarzy poprzez nazywanie ich proepidemikami. Jak ujęła to w rozmowie ze mną jedna ze śląskich lekarek: "Używam tego słowa z pełną świadomością. Ludzie, którzy z czystego egoizmu lub lękiem przed odpowiedzialnością, narażają słabszych i bezbronnych na śmierć z powodu chorób, którym można w łatwy sposób zapobiec, nie zasługują na inne określenie". Cóż, równie konstruktywne jest nazywanie zwolenników prawa do aborcji na życzenie mordercami dzieci nienarodzonych, a propagatorów zakazu aborcji mordercami kobiet. Po drugie: cynizm lub naiwność. Cytując ponownie wspomnianą panią doktor: "W sumie to urzekające, jak proepidemicy, którzy rzekomo walczą z manipulacją, tak łatwo ulegają paranoicznemu myśleniu o rzekomym spisku firm farmaceutycznych wymuszających szczepienia". Strzał to w oba kolana, biorąc pod uwagę, że przed kilkoma laty ówczesna premier Ewa Kopacz (z zawodu lekarz) odmówiła zakupu szczepionek przeciw świńskiej grypie tłumacząc to... obroną przed naciskami lobby farmaceutycznego. Sorry, "każdy orze jak może". Nie mam pretensji do koncernów lekowych, że działają na swoją korzyść, ale zaprzeczanie temu zjawisku i nazywanie go "paranoicznym myśleniem" przez osoby mające nas leczyć bynajmniej nie dodaje im wiarygodności. Po trzecie: spłycanie problemu. Że zacytuję inną przedstawicielkę środowiska medycznego: "Tu nie ma nad czym debatować, znowu odkrywać Ameryki i rozwiązywać problemów, które już dawno zostały rozwiązane i tylko dlatego, że tak się stało, do tej pory nie powodowały nowych. To tak, jakbyśmy znowu udowadniali niedowiarkom, że żarówki są potrzebne, bieżąca ciepła woda w kranie i WC w każdym domu". Na miejscu przykładowo Niemców, Holendrów czy też Brytyjczyków, którzy przymusu szczepień nie mają, tylko bym się zaśmiał. Po czwarte: używanie mnóstwa argumentów ad personam. I zarazem podkreślanie przy tym swojej lekarskości. Medyk ma tytuły, staż pracy etc. Druga strona zaś to... głupki. A przynajmniej osoby niewiarygodne same w sobie, bo nie są lekarzami. Dodajmy - chodzi o przeciwników w rozumieniu niepopierania nawet ułamka tego, co twierdzą zwolennicy przymusu szczepień. Trochę kłopotu pojawia się wówczas, gdy "antyepidemicy" trafiają na przeciwnika, który też jest lekarzem, ale wtedy po prostu mówią, że to zły lekarz. Bo po prostu zły. Po piąte: używanie argumentu o epidemii, w jaką bez wątpienia wpadniemy, jeśli zniesiemy przymus szczepień. Ze szczególnym uwzględnieniem epidemii odry, jaka się ponoć właśnie (mimo ogólnie obowiązującej konieczności szczepień) zaczyna.

W zasadzie to jedyny argument, który rzeczywiście coś konstruktywnego wnosi do dyskusji. Z tym, że po pierwsze: nie jest szczególnie mocno eksponowany (choć ostatnie przypadki na Mazowszu widzę, że niektórzy traktują jak przejaw zmiłowania Bożego). Po drugie zaś: łatwo go przerobić dokładnie w drugą stronę. Skoro bowiem szczególnie narażone na choroby zakaźne są osoby, które ze względów medycznych zaszczepione być nie mogą, to w dobie globalizacji niestety, ale jedyną metodą na ich zdrowie jest bezwzględne siedzenie w domu. Szczególnie biorąc pod uwagę fakt przebywania w naszym kraju kilku milionów Ukraińców, którzy u siebie przymusu szczepień nie mają. Ergo - należy z takimi tezami występować niezwykle ostrożnie.

Stawiam dolary przeciw orzechom, że lekarzom jako środowisku niestety nie zależy na osiągnięciu konsensusu społecznego w temacie szczepień. Nie zależy im na zaufaniu ze strony pacjentów. A jeśli zależy, to wyłącznie ze względu na aurę własnego autorytetu, czyli takie "argumentum ad kitlum". Autorytety jednak mają to do siebie, że w sytuacji podważenia choćby jednego z ich elementów stopniowo autorytetami być przestają. Coś mogą powiedzieć na ten temat na przykład księża, coś na pewno może też dodać wielu rodziców.

Rozmawiałem nie tak dawno z koleżanką, która jest położną w jednym z warszawskich szpitali. Powiedziała mi, że daje się zauważyć coraz częściej zjawisko wręcz zatrważające - histerię rodziców świeżo narodzonych dzieci przy każdej procedurze medycznej. Choćby to miało być zwykłe zważenie małego pacjenta, zdarzają się rodzice kategorycznie odmawiający tej czynności. Nie dlatego, żeby mieli coś przeciwko zważeniu noworodka. Po prostu nie wierzą personelowi medycznemu. Z różnych przyczyn. Pewnie, że wśród nich są osoby z gruntu nieufające obcym, a swą wiedzę czerpiący z filmów na Youtube i opowieści znajomych o znajomych ich znajomych. Ale równie wielu jest ludzi, u których na brak zaufania lekarze po prostu solidnie zapracowali. Dopóki środowisko medyczne sobie tego nie uświadomi i nie wyciągnie należytych wniosków, śmiem twierdzić, że nie ustrzeżemy się przed epidemią nawet próbując wyegzekwować obecny przymus szczepień.


autor / źródło: Robert Marchwiany
dodano: 2018-11-09 przeczytano: 1524 razy.



Zobacz podobne:

Warto przeczytać:









- - - - POLECAMY - - - -




Zamość i Roztocze - wiadomości z regionu - Twoje źródło informacji

Wykorzystanie materiałów (tekstów, zdjęć) zamieszczonych na stronach www.zamosconline.pl wymaga zgody redakcji portalu!

Domeny na sprzedaż: krasnobrod.net, wdzydze.net, borsk.net, kredki.com, ciuchland.pl, bobasy.net, naRoztocze.pl, dzieraznia.pl
Projektowanie stron internetowych, kontakt: www.vdm.pl, tel. 604 54 80 50, biuro@vdm.pl
Startuj z nami   Dodaj do ulubionych
Copyright © 2006 by Zamość onLine All rights reserved.        Polityka prywatności i RODO Val de Mar Systemy Komputerowe --> strony internetowe, hosting, programowanie, bazy danych, edukacja, internet