www.zamosconline.pl - Zamość i Roztocze - wiadomości z regionu
Zamość i Roztocze - redakcja Zamość i Roztocze - formularz kontaktowy Zamość i Roztocze - linkownia stron Zamość i Roztocze - komentarze internautów Zamość i Roztocze - reklama Zamość i Roztocze - galeria foto
Redakcja Kontakt Polecamy Komentarze Reklama Fotogaleria
Witaj w czwartek, 21 listopada 2024, w 326 dniu roku. Pamiętaj o życzeniach dla: Janusza, Konrada, Reginy.
Listopadowe przysłowia: W listopadzie grzmi, rolnik dobrze śpi. [...]

Turystyka: Noclegi, Jedzenie, Kluby i dyskoteki, Komunikacja, Biura podróży Rozrywka: Częst. radiowe, Program TV, Kina, Tapety, e-Kartki, Puzle, Forum Służba zdrowia: Apteki, Przychodnie, Stomatologia Pozostałe: Kościoły, Bankomaty, Samorządy, Szkoły, Alfabet Twórców Zamojskich

www.zamosconline.pl Zamość i Roztocze - wiadomości z regionu


\Home > Publicystyka


- - - - POLECAMY - - - -




W szponach kibolstwa

Szok i systematyczne łapanie się za głowę - takie były moje najczęstsze reakcje w trakcie lektury "Wisły w ogniu". Książka Szymona Jadczaka to nie tylko opowieść o wielkiej destrukcji, jaka stała się udziałem osób mieniących się prawdziwymi kibicami "Białej Gwiazdy". To również ponura przestroga dla wszystkich innych klubów, w których rządzi mniejsza lub większa gangsterka. A tych jest w naszym kraju niemało. Zacznijmy od rzeczy chyba najistotniejszej - to nie tyle kronika wydarzeń pchających Wisłę Kraków ku przepaści, ile raczej studium przypadku. Nie da się bowiem zrozumieć całości bez poruszenia kilku niezwykle ważnych, a zarazem pozornie bardzo różnych, aspektów. Przede wszystkim z samej genezy kibicowskiej gangsterki. Wbrew bowiem temu, co się pierwotnie sądzi, jej korzenie nie tkwią w "pociągach grozy", o których było głośno w latach osiemdziesiątych. Tamte sprawy to były zwykłe kibolskie ruchawki, które nie miały poważniejszego podłoża przestępczego. Inaczej - ograniczały się w zasadzie niemal wyłącznie do wydarzeń związanych bezpośrednio z meczami. Były to bójki albo przed, po lub w trakcie spotkania, albo w czasie podróży grup kibicowskie na mecze wyjazdowe tudzież w ich drodze powrotnej. To się poważnie zmieniło w latach dziewięćdziesiątych, kiedy to potencjał w chłopakach skłonnych do używania przemocy dostrzegła ówczesna mafia. W przypadku Wisły "Miśka" namaścił niejaki "Marchewa", blisko związany z "Krakowiakiem", który w tamtym okresie stanowił postrach Małopolski i Śląska. Przypominam zaś, że początki układów mafijnych tkwiły w poprzednim ustroju, bo tylko dzięki uwłaszczeniu nomenklatury i braku lustracji mogły się zakorzenić. A ponieważ "Misiek" był nie tylko idiotą, który kretyńsko rzucił nożem w Dino Baggio, co spowodowało zawieszenie "Białej Gwiazdy" w europejskich pucharach, ale także na swój sposób człowiekiem inteligentnym (wbrew pozorom taka kombinacja jest możliwa), ów występek spowodował, że kibolski półświatek nabrał do niego szacunku. A on go w pełni wykorzystał.

Rzecz kolejna - w przepychankach kibolskich nie ma logiki. Jadczak znakomicie opisuje system powiązań, jakie istniały i wciąż istnieją pomiędzy Sharksami a Jude Gangiem. Z jednej strony są to najwięksi wrogowie i regularnie jedni za drugimi ganiają z maczetami po krakowskich osiedlach. Ale akurat ich liderzy znają się tak dobrze, że nieraz sobie nawzajem - przykładowo - załatwiają narkotyki do późniejszej sprzedaży. To znaczy logika istnieje w tym sensie, że finalnie wszystko oznacza maksimum kasy dla hersztów gangów Wisły i Cracovii, ale to tylko sama wierchuszka. Pojedynczy kibole tego nie pojmują. Przynajmniej do czasu, w którym przychodzi im założyć własne rodziny i wówczas zmieniają im się priorytety. Tylko wtedy nie jest tak łatwo się z kibolstwa wypisać, bo gangi znają sposoby, aby takim osobom maksymalnie uprzykrzyć życie.

Następna sprawa - przykro to powiedzieć, ale bardzo wiele winy jest po stronie Bogusława Cupiała. Właściciel Tele-Foniki w ostatniej dekadzie władania "Białą Gwiazdą" rządził klubem tak nieprofesjonalnie, że aż trudno w to uwierzyć. Kompletnie nie rozumiał, jak ważna jest stabilność i konsekwencja w działaniu, w tym szczególnie wobec kiboli. Czytając o nim najczęściej musiałem przerwać lekturę, aby przetrawić kolejne historie. Niby mowa była o właścicielu potężnego przedsiębiorstwa, ale jego ruchy były często niczym typowego "Janusza biznesu". W ostatnich latach nie obchodziło go zaś w zasadzie zupełnie nic, co było związane z Wisłą. Szukał tylko możliwości, aby się klubu pozbyć. I tak oto latem 2016 roku Wisłę Kraków przejął facet, który podrobił własne świadectwo maturalne i zanotował parę innych - równie zaszczytnych - osiągnięć. Po nim faktycznie perspektywa władania Wisłą przez wprawdzie bandziorów, ale przynajmniej znających klub, nie wydawała się taka straszna. Zresztą początek rządów pani prezes, o której teraz można pisać wyłącznie jako Marzenie S., był dla pracowników Wisły wręcz wymarzony. Wreszcie nie musieli się martwić o papier toaletowy w klubowych toaletach.

No i najważniejsze - sposób, w jaki kibolstwo przejęło Towarzystwo Sportowe "Wisła". Podręcznikowa metoda wykorzystania luk prawnych, dzięki którym najpierw poprzez futsal, a następnie stworzoną przez Sharksów sekcję Trenuj Sporty Walki, w której szkolili się do bijatyk, mieli wystarczająco wiele głosów na walnym zgromadzeniu, że mogli przegłosować dosłownie wszystko. No i przegłosowali. Z wiadomym skutkiem.

Zdaję sobie sprawę, że moje słowa w niniejszym tekście brzmią dość ogólnikowo. Niestety za dużo musiałbym tłumaczyć chcąc wszystko przedstawić bardziej konkretnie. Niemniej czyta się tę książkę naprawdę znakomicie, tak więc zachęcam do jej lektury. A następnie do bardzo głębokich przemyśleń - również na temat podobnych środowisk, które istnieją w innych klubach.


autor / źródło: Robert Marchwiany
dodano: 2019-11-07 przeczytano: 1610 razy.



Zobacz podobne:

Warto przeczytać:









- - - - POLECAMY - - - -




Zamość i Roztocze - wiadomości z regionu - Twoje źródło informacji

Wykorzystanie materiałów (tekstów, zdjęć) zamieszczonych na stronach www.zamosconline.pl wymaga zgody redakcji portalu!

Domeny na sprzedaż: krasnobrod.net, wdzydze.net, borsk.net, kredki.com, ciuchland.pl, bobasy.net, naRoztocze.pl, dzieraznia.pl
Projektowanie stron internetowych, kontakt: www.vdm.pl, tel. 604 54 80 50, biuro@vdm.pl
Startuj z nami   Dodaj do ulubionych
Copyright © 2006 by Zamość onLine All rights reserved.        Polityka prywatności i RODO Val de Mar Systemy Komputerowe --> strony internetowe, hosting, programowanie, bazy danych, edukacja, internet