www.zamosconline.pl - Zamość i Roztocze - wiadomości z regionu
Zamość i Roztocze - redakcja Zamość i Roztocze - formularz kontaktowy Zamość i Roztocze - linkownia stron Zamość i Roztocze - komentarze internautów Zamość i Roztocze - reklama Zamość i Roztocze - galeria foto
Redakcja Kontakt Polecamy Komentarze Reklama Fotogaleria
Witaj w czwartek, 21 listopada 2024, w 326 dniu roku. Pamiętaj o życzeniach dla: Janusza, Konrada, Reginy.
Listopadowe przysłowia: Gdy święty Andrzej poleje, poprószy - cały rok nie w porę rolę moczy, suszy. [...]

Turystyka: Noclegi, Jedzenie, Kluby i dyskoteki, Komunikacja, Biura podróży Rozrywka: Częst. radiowe, Program TV, Kina, Tapety, e-Kartki, Puzle, Forum Służba zdrowia: Apteki, Przychodnie, Stomatologia Pozostałe: Kościoły, Bankomaty, Samorządy, Szkoły, Alfabet Twórców Zamojskich

www.zamosconline.pl Zamość i Roztocze - wiadomości z regionu


\Home > Akcje i konkursy


- - - - POLECAMY - - - -




45. ZLT: Rozmowa z reżyserem "Komediantów" - Bartłomiejem Ostapczukiem

W ramach 45. ZLT widzowie mogli obejrzeć "Komediantów" Teatru Pantomimy MIMO. -Ja wierzę, że to jest bardzo delikatna sztuka, która wymyka się jednoznacznym opisom. Ta sztuka teatru "poza słowami", i ta delikatność, stanowią o jej niezwykłej sile - mówi reżyser spektaklu Bartłomiej Ostapczuk.

Nostalgiczny w charakterze spektakl wystawiono na Rynku Wielkim, na oryginalnym bruku, jak to było w zwyczaju, gdy przed dziesiątkami lat, artyści wystawiali swoje sztuki na placach i ulicach miast i miasteczek. O spektaklu "Komedianci" rozmawiamy z jego reżyserem, a zarazem aktorem (zagrał w sztuce m.in. Pierrota) - Bartłomiejem Ostapczukiem.



-Nasze gratulacje. Czy zauważył pan, że pomimo zagrania przez artystów sceny finałowej, publiczność pozostała na widowni i nie zamierzała nigdzie iść?

Bartłomiej Ostapczuk:-Bardzo się cieszę. Dziękuję za gratulacje. Myślę, że wybór spektaklu, który jest spektaklem pantomimy, spektaklem bez słów, a ja lubię mówić "poza słowami", sam w sobie nie jest wyborem oczywistym. Także widzowie przychodzą, często nie wiedząc, na co przychodzą. Dwie kategorie widzów - ci, którzy przychodzą świadomie, wybierają, żeby zobaczyć, jak ktoś świadomie milczy, i ci, którzy przychodzą na jakiś spektakl teatralny i nagle okazuje się, że nie pada żadne słowo.

- Tu, na widowni, większość wiedziała, że to będą "Komedianci" w wydaniu pantomimy, ale zapewne trafili na spektakl, spacerując po Rynku Wielkim, również widzowie bez takiej wiedzy.

Bartłomiej Ostapczuk: -Tym serce raduje się bardziej, że choć w łatwy sposób mogli wyjść ze spektaklu, nie chcieli. A tak naprawdę, czuliśmy ze strony widowni dużo życzliwości i radości w trakcie grania sztuki. Także, fantastyczna, teatralna widownia. Przyzwyczajona do spektakli, bardzo dojrzała teatralnie publiczność.

- Można mieć wrażenie, że publiczność została wciągnięta przez aktorów w akcję, a może wręcz zahipnotyzowana. Może też powstało uczucie niedosytu? I widz chciał więcej i więcej...

Bartłomiej Ostapczuk: -Może czasami dobrze jest zostawić ten niedosyt... Na co dzień gramy jako Teatr Warszawskiego Centrum Pantomimy na scenach Warszawskiego Teatru Dramatycznego, na innych scenach w Polsce i zagranicą - spektakle niewerbalne, właśnie spektakle pantomimy. Wychodzę z założenia, że brak słowa nie jest ograniczeniem. Jest w jakiś sposób uwolnieniem, ponieważ podczas tych spektakli lżejszych, takich jak "Komedianci", czy przy spektaklach Teatru Mimo z głębszą treścią, które najczęściej prezentowane są na scenie, dochodzi do pięknego spotkania wrażliwości widza z naszą wrażliwością, wyobraźni widza, co jest bardzo ważne, z naszą wyobraźnią, ponieważ nie używając słów, tworzymy sytuacje. A widz, przez pryzmat swoich własnych doświadczeń, te sytuacje odczytuje, interpretuje i nadaje im znaczenie. Także, wielu widzów i może być wiele znaczeń, choć historia ta sama.



-Ta mnogość interpretacji i nieoczywistość wyborów widzów, ale też naszych, sprawiła, że lata, lata temu, te kilkadziesiąt lat temu, zająłem się tym teatrem i postanowiłem propagować ten teatr w Polsce.

Szczęśliwie przyjął się dość dobrze. I poza Wrocławskim Teatrem Pantomimy jest Warszawskie Centrum Pantomimy, jest Teatr Mimo i naprawdę prężnie działamy. Ale, być może, najważniejsze... Ja wierzę, że to jest bardzo delikatna sztuka, która wymyka się jednoznacznym opisom, ta sztuka teatru "poza słowami". I ta delikatność stanowi o jej niezwykłej sile. Więc, obcowanie z teatrem niewerbalnym, skłania do tego, żeby w każdej sekundzie wiedzieć co się robi, co się myśli, bo każdy ruch ma znaczenie. To nie jest choreografia, w której jest taniec, który potrafi też być piękny, ale zazwyczaj sekwencje są jakimiś elementami, które wyrażają myśli, emocje, ale nie musi to być tak bardzo czytelne. Tutaj, w teatrze pantomimy, każdy ruch ma znaczenie i czytelny być powinien. Jest to bardzo duża odpowiedzialność i stoi za tym ogromna praca, żeby wyjść na tę scenę i sprawić, żeby być na tyle wiarygodnym, nie mówiąc już, żeby widz nie chciał wyjść po zakończonym spektaklu... A może, żeby się śmiał, a może żeby się wzruszył. Ja myślę, że to wyzwanie, ale na początku jest rzemiosło, bo bez rzemiosła to się nie uda. A później, gdy mamy to szczęście i ta sztuka się pojawi, czasami doda skrzydeł, to ojej...

- Państwa spektakl to teatralna finezja. Sentyment i nostalgia... Przywołał pan za pomocą pantomimy i jej środków wyrazu to, co bezpowrotnie odeszło. Pięknie, wprost urzekająco, ale bez słów, ruchem, mimiką opowiedziana historia, która ma w sobie coś nieuchwytnego, co może zdarzyć się tylko w teatrze. Faktycznie, takiego teatru ulicznego już nie ma. Ta edycja ZLT przywołuje widzowi pewne światy, których już nie ma, odeszły wręcz bezpowrotnie, także świat teatru sprzed dziesięcioleci, który pan prezentuje. To też programowe nawiązanie do 440-lecia lokacji Zamościa.

Bartłomiej Ostapczuk: -Tak, możemy sobie też wyobrażać, że takie teatry uliczne występowały w Zamościu. To jest energetyczne miejsce, gdzie chce się grać. Ale ja bym nawiązał do tego, co zostało powiedziane, że gramy spektakle, że gramy rzeczy, których już nie ma. Że pokazujemy coś, czego się już nie prezentuje. Ja czasami spotykam się z takim twierdzeniem - zazwyczaj to są stwierdzenia osób, które nie widziały naszych spektakli, że być może ten teatr jest już przebrzmiały, być może on już nie jest aktualny. W moim odczuciu nic bardziej mylnego, bo tak naprawdę, bez względu na to kiedy prezentujemy jakąś historię, bez względu na to, gdzie się urodziliśmy, czy jesteśmy stąd, Ameryki, Rosji, Hiszpani, Francji czy z Czech, czy to jest teraz, czy sto, dwieście lat temu, my się śmiejemy i płaczemy z tych samych powodów. I to się nigdy nie zmieni. Myślę, że w momencie, kiedy odwołujemy się do emocji, nie ma szans, żebyśmy nie byli aktualni.



- Trwa renesans akordeonu. Pan to wykorzystał w spektaklu. Muzyka była zachwycająca. To też spora praca i wyzwanie, aby taką muzykę skomponować i wpasować w sceny spektaklu.

Bartłomiej Ostapczuk: -Szukaliśmy muzyki na przestrzeni lat, kiedy już graliśmy tę sztukę. Czuliśmy, że coś się mniej zgadza, coś się bardziej zgadza. Spotykaliśmy fantastycznych kompozytorów, którzy stali się naszymi przyjaciółmi na tej całej drodze. Ktoś nagrał jedną rzecz, ktoś nagrał drugą rzecz. Ktoś był zainspirowany bardziej klasyką. A ja mam taki naturalny sentyment do tego, co już minęło, bo uważam, że nie minęło. To wszystko jest bardzo mocno w nas. I uważam, że ta muzyka jest wypadkową, w tym spektaklu i we wszystkich innych spektaklach. One poruszają na wielu poziomach, nawet jeśli po prostu są zabawne. Ideą spektakli w plenerze jest to, żeby widz wrócił do domu z uśmiechem, żeby mógł mieć przemyślenia - owszem też. Natomiast ten element lżejszy jest bardzo ważny, bo w odróżnieniu spektaklu na scenie, gdzie widz jest gotowy na pewne treści głębsze, o tyle na ulicy - to ja jako widz, chciałbym wrócić do domu z chęcią zobaczenia jeszcze raz czegoś. I tak się staramy czynić.

- Spektakl był znakomity. Dziękujemy za rozmowę.

Portal Zamość online jest patronem medialnym 45. Zamojskiego Lata Teatralnego


autor / źródło: redakcja
dodano: 2020-08-25 przeczytano: 14665 razy.



Zobacz podobne:
     47. ZLT: "Bóg mordu" rządzi / 2022-07-14
     47. ZLT: Popisowi "Oszuści" / 2022-07-07
     47. ZLT: "Wstyd" po polsku / 2022-07-06
     47. ZLT: Widowiskowy "Przystanek Klaunada" / 2022-06-29
     47 ZLT: W Zamościu zainaugurowano Święto Teatru / 2022-06-28
     47 Zamojskie Lato Teatralne / 2022-06-19
     46. ZLT: Spełniona "Boska" Teatru Ludowego / 2021-08-04
     46. ZLT: "Wall Cracks", czyli ostatni wyścig ku wolności / 2021-07-21
     46. ZLT: Demoniczny "Faust" - rozmowa z reżyserem Marcinem Herichem / 2021-07-06
     46. ZLT: "Rok nieistnienia" - wystawa Teatru FOTOgrafii w ZDK / 2021-07-01
     46. ZLT: Za taborem, czyli "Drom - ścieżkami Romów" / 2021-06-25
     46. ZLT: Inauguracja z Teatrem Migro z Krakowa / 2021-06-22
     46. ZLT: Siła opowieści - rozmowa z Grażyną Kawalą / 2021-06-20
     Lato z 46 Zamojskim Latem Teatralnym / 2021-06-08
     45. ZLT: Skrzypek opętany i Inny Kwartet na podsumowanie święta teatru / 2020-10-22
     Ocalenie świata - "Zagłada" Piotra Szewca w sztuce Fundacji Banina / 2020-09-22
     45. ZLT: "Zagłada" w Zamościu - rozmowa z reżyserem Bartłomiejem Miernikiem / 2020-09-17
     Medal Województwa Lubelskiego dla Grażyny Kawali / 2020-09-15
     45. ZLT: "Komedianci" Teatru Pantomimy Mimo na Rynku Wielkim / 2020-08-24
     45. ZLT: "Wiśniowy sad" o czasie, który mija... / 2020-07-24

Warto przeczytać:









- - - - POLECAMY - - - -




Zamość i Roztocze - wiadomości z regionu - Twoje źródło informacji

Wykorzystanie materiałów (tekstów, zdjęć) zamieszczonych na stronach www.zamosconline.pl wymaga zgody redakcji portalu!

Domeny na sprzedaż: krasnobrod.net, wdzydze.net, borsk.net, kredki.com, ciuchland.pl, bobasy.net, naRoztocze.pl, dzieraznia.pl
Projektowanie stron internetowych, kontakt: www.vdm.pl, tel. 604 54 80 50, biuro@vdm.pl
Startuj z nami   Dodaj do ulubionych
Copyright © 2006 by Zamość onLine All rights reserved.        Polityka prywatności i RODO Val de Mar Systemy Komputerowe --> strony internetowe, hosting, programowanie, bazy danych, edukacja, internet