|
"Malarstwo" Michała Boguckiego w ArteHotelPerformer. Malarz. Projektant wnętrz kościelnych i witraży. Konserwator - specjalista od malarstwa, w tym ikon. Autor polichromii. Organizator wystaw artystów polskich w kraju i za granicą. "Malarstwo" Michała Boguckiego zaprezentowano w ArteHotel (08.10.)
Zanim dokonano oficjalnego otwarcia wystawy w ArteHotel, bohater wieczoru, człowiek o rozległej wiedzy i niezwykłej uprzejmości, a także znakomity rozmówca rozpoczął swoją intrygującą opowieść, która gdyby to było możliwe, trwałaby do białego rana. Bowiem słuchaczy, fanów sztuki, nie tylko współczesnej, na wystawie nie brakowało.
-Siadam przed pustym, białym płótnem. To jest taka jakby beznadzieja. Na początek. No, ale potem... Ja oczywiście robię szkice na czerpanym papierze, które są samodzielnymi obrazkami. Co więcej, to co mi się tam podoba, to potem mi się nie podoba. Bo to co jest na papierze 40x40, a potem przeskoczy na 140 cm, to zaczyna kuleć. Ale mam tutaj "bazę krytyczną" i ona wspiera mnie bardzo dobrze. I krytykuje. Najgorzej jest jak ktoś chwali. Jak krytykuje to popycha człowieka. Było trochę obrazów i niektóre są tutaj, o których żona powiedziała, że są genialne. Niby to są obrazy abstrakcyjne, ale zawsze mają jakąś taką "rodzynkę", czyli anegdotę - powiedział Michał Bogucki.
Tradycyjnie już, powitania gości i otwarcia wystawy dokonał Wojciech Sternik, współwłaściciel ArteHotel, zapalony miłośnik sztuki współczesnej.
-Witam przede wszystkim Artystę. Dzisiaj główną rolę będzie grał Michał Bogucki. Witam mojego Przyjaciela Krzysztofa Fabijańskiego, właściciela Galerii Stalowa z Warszawy - mówił Wojciech Sternik, który zaprezentował również interesujący biogram uznanego Artysty.
Michał Bogucki ukończył Akademię Sztuk Pięknych w Warszawie, dyplom u prof. Stefana Gierowskiego w 1973 r. Wystawy indywidualne w galeriach Warszawy, Poznania, Lublina, Wrocławia, Gdańska, Dusseldorfu, Buffalo, Seattle. Batumi i Tbilisi. Uczestnik międzynarodowego festiwalu sztuki w Konsthall Malmo i Biennale Młodych w Paryżu.
W stanie wojennym brał udział jako twórca i animator w wystawach niezależnych, realizowanych w kościołach i przestrzeniach nieoficjalnych, organizowanych przez Marię i Janusza Boguckich (rodziców artysty).
Twórca polichromii w cerkwiach w Jeleniej Górze, Sokołowsku i we Wrocławiu oraz witraży w Kostrzyniu nad Odrą, Wrocławiu, Tarnawatce, Strudze i wielu innych kościołach oraz w cerkwi w Świdnicy. Komisarz wystaw Jerzego Nowosielskiego w Warszawie, Olsztynie, na Zamku Książ we Lwowie, Wilnie, Moskwie, Santiago de Compostella, Walencji, Saragossie, Barcelonie oraz w Bukareszcie oraz witraży Adama Stalony-Dobrzańskiego w Kijowie, Lwowie, Odessie, Winnicy i Paryżu. W latach 2009 - 2019 stworzył i prowadził Muzeum Ikon w Warszawie.
Organizator prezentacji kinematografii polskiej na Międzynarodowym Festiwalu Kina Autorskiego (BIAFF) w Batumi. Współtwórca i organizator Międzynarodowego Festiwalu Animacji w Nikozi - Gruzja. Autor wielu artykułów o sztuce, tekstów do albumów o Jerzym Nowosielskim i Adamie Stalonym-Dobrzańskim oraz o tradycjach i kulturze gruzińskiej.
-Jak zawsze dziękuję za tak liczne przybycie w moim rodzinnym mieście, Zamościu. Bardzo się cieszę, że mogę zaprezentować twórczość, moim zdaniem, znakomitego artysty i nie jest to tylko moje zdanie, Michała Boguckiego. Chcę podkreślić, że Michał Bogucki jest nie tylko artystą przez duże "A". Michał Bogucki czuje sztukę. To jest człowiek, który potrafi stworzyć niezwykły nastrój na swoich pracach. Moim zdaniem, one są odpowiednie w każdym calu. Dlatego pozwoliłem sobie zaprosić go do współpracy mimo, że Galeria Stalowa głównie promuje młodych twórców. Ale Michał Bogucki jest tutaj artystą ponadczasowym. Więc jest i młody duchem, i znakomity jeśli chodzi o twórczość. Zwrócicie Państwo uwagę na te prace. Na pewno stylistycznie są zbliżone do prac Jerzego Nowosielskiego. Jakkolwiek nie są ich wiernym naśladownictwem, na szczęście. Artyści też współpracowali. Michał Bogucki miał okazję i przyjemność organizować wystawy Jerzego Nowosielskiego, nie tylko w Polsce, ale i za granicą wielokrotnie. Co jest bardzo ważne dla promocji naszej sztuki. Oprócz tego, to jest Człowiek Orkiestra. Człowiek, który niezwykle jest związany z Gruzją. Jest zakochany w Gruzji, zarówno jeśli chodzi o kulturę, historię, wina, jedzenie. I może o Gruzji rozmawiać godzinami. Wymyślił i przez 10 lat prowadził w Warszawie Muzeum Ikon. Widać po obrazach, że artysta pisał ikony. Bardzo wiele prac ma swój rodowód z tej prawosławnej sztuki. Mam nadzieje, ze to Państwo dostrzeżecie i docenicie - podkreślił Krzysztof Fabijański.
Właściciel Galerii Stalowa podziękował Michałowi Boguckiemu za przyjęcie zaproszenia do współpracy. Podziękował Wojciechowi Sternikowi za udostępnienie miejsca na wystawę.
-Zastanawiałem się co mam powiedzieć, bo koń jaki jest, każdy widzi. A poza tym, że robiłem te wszystkie rzeczy ze sztuką, to robiłem też dużo z końmi. Prowadziłem szkołę jazdy konnej, jako młody człowiek startowałem w zawodach, w ujeżdżaniu. Miałem własne konie. Stąd jest to powiedzenie. Każdy, kto na to patrzy, może coś tam zrozumieć z nich. Ja w 60. roku miałem taki sen, miałem wtedy gorączkę i wtedy ma się najlepsze sny. Otóż, że poznałem lub zobaczyłem wewnętrzną strukturę świata. Abstrakcja, to najważniejsze doświadczenie XIX -XXI wieku. Abstrakcja pokazuje formę, ale te formy mają również wewnętrzne, ukryte struktury. Chciałbym namalować jako malarz abstrakcyjny wewnętrzną strukturę rzeczywistości. A z drugiej strony, jak Państwo widza, w każdym obrazie jest jakby tka cząstka prostej, postrzeganej rzeczywistości. Ostatnio namalowałem abstrakcyjny obraz, a na tej abstrakcji siedzi duża ćma niedźwiedziówka. Jest tak realistyczna, że jest takie wrażenie, że gdyby się dotknęło, to ona ucieknie. Tak się lubię bawić. Malarstwo jest piękną zabawą.
Jak dodał Krzysztof Fabijański, muzą, która wspiera Artystę w procesie twórczym jest żona, Łada Bogucka. Jest zarówno pierwszym krytykiem, jaki i dobrym duchem działań artystycznych męża, który pokusił się o pewną refleksję, realną anegdotę.
Zdarzyło się kiedyś, że sztuka wydała się Michałowi Boguckiemu jałowa, wszystkie te działania artystyczne znudziły i zmęczyły Artystę. Postanowił wyjechać na wieś, kupić stary dwór, mieć konie i tak żyć "po Bożemu". Znalazł dwór niedaleko Opoczna, w miejscowości Zameczek. A przy okazji spotkał młodą, liczącą 17 lat Ładę. Pan Michał zaprosił ją na wakacje do tego dworu. I co się okazało? Okazało się, że pani Łada z domu nazywa się Dunicz-Szubertowska i pochodzi ze sławnego domu Duninów. Ten dwór był założony przez protoplastę rodu Duninów. Pani Łada nie miała tej świadomości. To najstarsze gniazdo rodzinne w Polsce, jakie jest. I jak dodała Łada Bogucka, potem żyli długo i szczęśliwie.
Otwarcie wystawy "Malarstwo" Michała Boguckiego podsumował Wojciech Sternik:
-Jestem niezmiernie szczęśliwy, że możemy znowu pokazywać sztukę. Dopóki tu będę, zawsze będzie tu sztuka. Pomimo pandemii, chcemy tu promować sztukę.
Na swojej stronie, o sobie, o stosunku do sztuki, o swojej twórczości Michał Bogucki napisał: "Rolą twórcy jest poszukiwanie drogi do sacrum, rozumianego jako siły nadrzędnej, Niebiańskiej Sofii, która artyście przekazuje część swoich możliwości, ustępuje fragment pola...".
Te słowa mogą być dla widza tłem dla odczytania tego, z czym Artysta zmierzył się, spotykając się sam na sam z białym płótnem na sztaludze. Bez wątpienia, szczególny wpływ na przekaz płynący z malarstwa Michała Boguckiego ma wieloletnie doświadczenie jego jako ikonografa, człowieka o ogromnej wiedzy, także malarza ikon i krytyka sztuki. Zapewne też, może wzorem Jerzego Nowosielskiego, pociąga go pewien pozom doznań duchowych, także chęć przeżycia przygody emocjonalnej. Może nawet Michał Bogucki przekonał się, że... "potrafi latać...".
Malarstwo Michała Boguckiego, dookreślane jako abstrakcja, zawiera nadzwyczaj dużo treści, czy też tematów malarskich. Zatem jest to rodzaj abstrakcjonizmu oświeconego. Bez wątpienia odnajdziemy aspekty metafizyki, zapewne bazujące na Pawła Florenskiego teorii wszechjedności - Boga, świata i człowieka. Jest tu wymiar transcendencji i mistyki. Sądzę, że należy to przypisać ogromnej erudycji autora prac, ale także poczuciu znacznego rozumienia sensu życia i dziejów świata. Może to ujrzeć widz poddając analizie prace "Pod osłoną Najwyższego", "On" i "Czarna góra". To należy zinterpretować - zgodnie z intencją autora - jako Górę Poznania. Możne też na plus zapisać temu malarstwu wymiar ekspresyjności.
O licznych reminiscencjach gruzińskich, czytelnych w twórczości Boguckiego, zaświadcza praca "Gerget i Sameba". Cminda Sameba, czyli prawosławna cerkiew Świętej Trójcy, to najpiękniejszy, sztandarowy symbol Gruzji. Świątynia Cminda Sameba powszechnie jest określana jako "Gergeti" (od nazwy wzgórza świątynnego, na którym stoi). Być w Gruzji i nie być na wzgórzu nad Kazbegi, to tak jakby pojechać do Rzymu i nie zobaczyć Koloseum. Wszyscy wiedzą jak Cminda Sameba wygląda, ale i tak każdy chce ją zobaczyć na własne oczy.
Można się też pokusić o przypisanie malarstwu Michała Boguckiego walorów estetyzmu i romantyzmu. Tu na pierwszy plan wychodzi kolor czerwony, może nawet ulubiony kolor Artysty. Zaciekawia też ukłon w kierunku kobiety, uczyniony przez Michała Boguckiego w pracy "Uśpiona". Swoje abstrakcyjne prace buduje Bogucki w dużej części z figur geometrycznych. Taki rodzaj abstrakcji geometrycznej królował w malarstwie w okresie międzywojnia, ale też należycie sprawdza się w pracach Michała Boguckiego.
Świetne warsztatowo malarstwo Michała Boguckiego, pokazane na wystawie w ArteHotel, godne jest uwagi także dlatego, że autor znakomicie zrozumiał swoją misję. Jego prace są "nie z tego świata". Artysta tworząc obrazy, dodaje piękną i wartościową rzecz do naszego świata.
Wystawa "Malarstwo" Michała Boguckiego w ArteHotel czynna jest przez cały październik br.autor / źródło: redakcja dodano: 2021-10-16 przeczytano: 6027 razy.
Zobacz podobne:
Warto przeczytać:
|
|
|
|