|
XV ZFK: San Remo w ZamościuPierwszego dnia Zamojskiego Festiwalu Kultury "arte, cultura, musica, e..." Orkiestra Symfoniczna im. Karola Namysłowskiego z udziałem solistów, pod batutą Radosława Labahua, zagrała niezwykły, fascynujący koncert "Najnowsze włoskie przeboje" (02.07.)
- Koncert zaintonowały dwa różne sygnały. Pierwszy to sygnał festiwalu włoskiego, a drugi - Festiwalu im. Marka Grechuty. Połączyliśmy te dwa festiwale. I zawsze prezentujemy - jeden dzień włoski, a drugi polski bądź światowy. W tym roku zdecydowaliśmy się w pełni na dni włoskie. Ten dzisiejszy dzień to "Najnowsze włoskie przeboje". Przeboje takie, które teraz są śpiewane we Włoszech, na wielkich imprezach, gdzie soliści śpiewają i razem z nimi śpiewa publiczność. Ta publiczność doskonale zna słowa, mimo że tych słów w każdej piosence jest mnóstwo. Trochę zatrzymaliśmy się na latach 60., 70., może na 80-tych, ale czas już zmienić to "Lasciatemi cantare" na coś innego. Być bliżej dzisiejszych czasów. Poznać to, co teraz funkcjonuje we Włoszech, co bawi tamtejszą publiczność. To, co teraz wygrywa festiwale w San Remo i inne. I mam nadzieję, że ten repertuar również przypadnie Państwu do gustu - mówił z wyraźnym przekonaniem dyrektor Namysłowiaków Tadeusz Wicherek, który wcielił się w rolę gospodarza koncertu
Wszystkie utwory zostały zaaranżowane przez "nadwornego" aranżera zamojskiej Orkiestry zamościanina Zbigniewa Małkowicza. Pierwszy wykonawca Michał Gasz, z którym Namysłowiacy współpracują od prawie dziesięciu lat, laureat Szansy na sukces, jest piosenkarzem musicalowym, estradowym, telewizyjnym. Wcielając się nieco w rolę Cesare Cremonini zaśpiewał "Il comico" - nostalgicznie i wzruszająco.
"Ogni volta e cosi" - "Za każdym razem, w ten sam sposób A Ty patrzyłeś na mnie tymi swoimi wielkimi oczami Zawsze mi mówiłeś, za każdym razem to samo Jesteś piękna jak nikt inny na świecie Choć przytul mnie." Ten utwór, w tym roku na Festiwalu w San Remo, na deskach Teatru Ariston zaśpiewała Emma, czyli Emmanuela Marrone, 38-letnia mieszkanka Rzymu. - Olga Szomańska, wokalistka, którą Andrea Bocelli wybrał ze wszystkich polskich wokalistek do zaśpiewania duetu na jego koncercie we Wrocławiu w tym roku. "Czujecie się, jak w San Remo"? Moi drodzy, te klimaty - mówił pan Tadeusz.
- Marcin Januszkiewicz "Cambia un uomo" - Zmienia się człowiek, Zmienić człowieka, dowolne tłumaczenie utwór w oryginale śpiewa Marco Mengoni "Choćby to miała być ostatnia nasza wspólna noc Wierz, że zamieniłbym ją na wszystkie inne Gdyż tylko w przebaczeniu zmienia się człowiek Choćby to miały być ostatnie słowa, które śpiewam Wierz, że straciłbym głos nie obawiając się bólu Gdyż tylko we wrzasku zmienia się człowiek - przed Państwem równie młody i równie utalentowany Marcin Januszkiewicz "Cambia un uomo" - zapowiadał maestro Tadeusz Wicherek świetnego wokalistę i utwór.
- Teraz wystąpi Natalia Piotrowska-Paciorek, która znana jest naszej publiczności, wielokrotnie już z nami występowała. Jest aktorką rewiową, musicalową. Aktualnie śpiewa w Teatrze Roma, nagrywa wspaniałe piosenki w Studio Accantus. Wystąpi w piosence "Serenata". Tę piosenkę zaśpiewała Anna Tatangelo związana przez lata z legendą włoskiej piosenki Luigi "Gigi" D'Alessio. W 2020 r. ta najbardziej lubiana włoska para celebrytów zerwała burzliwie swój wieloletni związek i niestety muzyczną współpracę. To spowodowało wyraźny zwrot w życiu artystki, która zaczęła szukać innych dróg i zaczęła współpracować z bardziej progresywnymi środowiskami muzycznymi. W 2020 r. ukazuje się album o znamiennym tytule "Anna Zero". To taka gra słów "Anno Zero" - rocznik zerowy, czyli nowy początek, tabula rasa. I faktycznie, Anna zmieniła autorów, aranżacje, zespół, wszystko. "Serenata" jest produktem tej wielkiej zmiany.
- "Takie rzeczy się zdarzają", to tytuł piosenki. Albo "Sprawy życiowe". Olga Szomańska i Michał Gasz - "Cosas de la vida" Eros Ramazzotti i Tina Turner.
- Za chwilę wystąpi dla Państwa prawdziwa canto autorka Anna Ozner, wokalistka, kompozytorka, autorka tekstów piosenek, trenerka wokalna w utworze - "Ragazza di periferia" - powiedział pan Tadeusz. Była to zachwycająca, nostalgiczna piosenka.
-Dziewczyna z przedmieścia i chłopak z miasta. To się nie mogło udać! A teraz Filippo Neviani. Jego pseudonim artystyczny to Nek. Ma teraz 46 lat, a sprzedał już na całym świcie ponad 10 mln płyt. Jest uwielbiany przez włoska publiczność. Na jego koncertach cała publiczność tańczy, śpiewa, bawi się razem z nim. Ma rzesze fanów w całych Włoszech, ale nie tylko. Jest również niezwykle popularny w krajach hiszpańskojęzycznych. I w Polsce ma liczne grono fanów, a zwłaszcza fanek. Też jest przystojny. Niewątpliwie, największy jego hit to "Laura no este", która zajęła 7 pozycję na Festiwalu w San Remo w 1997 r. I stała się jego prawdziwym sukcesem komercyjnym. No ciekawe, na podstawie jego piosenki powstał film fabularny pod tym samym tytułem "Laura no este" - "Nie ma Laury", do którego Nek skomponował całą ścieżkę dźwiękową - podkreślił Tadeusz Wicherek. Rewelacyjnie zaśpiewał ją Krzysztof Szczepaniak.
"Mogliśmy zrobić więcej". Piosenkę, którą zaśpiewała taka canto autore Arisa, właściwie Rosalba Pippa urodzona w 1982 w Genui. Włoska piosenkarka, kompozytorka, autorka tekstów i aktorka. Pseudonim artystyczny stworzyła z pierwszych liter członków swojej rodziny. Piękną piosenkę "Potevi fare di piu" zachwycająco zaśpiewała Natalia Piotrowska.
-Te włoskie piosenki to jak pizza i makaron. Jeden przepis. Miłość, rozstanie, i mnóstwo słów. No taki przepis jest i to jest sukces, proszę Państwa, wtedy. O rozstaniu i wolności - będę wolna. Olga Szomańska - "Sara libera" (Emma) - brzmiała zapowiedź.
- I co? Nie mówiłem, tyle słów, ona nawija, nawija, a piękna melodia, orkiestra siedzi i pyk - raz jedna nuta, druga nuta, a ona cały czas - mnóstwo tekstów. Nie wiem, czy Państwo zwróciliście uwagę, że pani Olga musiała śpiewać bardzo nisko, dlatego, że Emma ma taki wręcz kontraltowy kolor głosu i niesamowitą skalę w górze. - "Stary świat, który do nas nie należy Do końca wszystko jest w porządku I żeby do końca wszystko było w porządku, żeby było dobrze" - "Per il resto tutto bene" Anna Ozner i Krzysztof Szczepaniak - padło ze sceny, a słuchacze otrzymali emocjonujące wykonanie z "tańczącą" muzyką w tle.
Marcin Januszkiewicz zaśpiewał piosenkę, którą napisał canto autore Diodato. "Fai rumore". Wspaniałe wykonanie, znakomicie przyjęte przez publiczność. Brawo!
-Zaczynaliśmy koncert piosenką "Il comico". Jej autorem był Cesare Cremonini. To ten bardzo przystojny artysta. A teraz utwór "La nuova Stella di Broadway" z 2012 r., również tego autora. I ponownie na scenie doskonały, utalentowany Michał Gasz.
-A teraz przedstawicielka ruchu takiego bardziej rockowego, co prawda z dawnych lat. Pozwólcie, że opowiem o Giannie Nannini. Obok Vaccy Rocci'ego i garstki śmiałków wniosła wydatny wkład w wychowanie nowych pokoleń włoskich rockersów.
Do mężczyzn zakochanych jak ty,
do mężczyzn oszołomionych bardziej niż ja.
Nigdy nie jest pora by się pożegnać,
całą noc chcę byś był mój!
Do mężczyzn zakochanych jak ja,
do mężczyzn zakochanych jak ty.
"I maschi". Śpiewają: Olga Szomańska, Natalia Piotrowska i Anna Ozner (Gianna Nannini, Emma i Irene Grande). Cudna piosenka, doskonałe wykonanie i muzyka, która wprost każe, aby się w niej zakochać! Trzy dziewczyny, trzy przepiękne głosy i niezwykła romantyczna piosenka o miłości. Bo inna przecież nie mogła być. Na widowni aplauz! Brawa od Tadeusza Wicherka. "Faceci" i panie śpiewające!
- Eros Ramazzotti nie musi już być przedstawiany nikomu. On nie potrzebuje specjalnych rekomendacji w Polsce, ani na świecie. W przyszłym roku zawita do Warszawy na swoje 60-te urodziny. Eros Ramazzotti tak jak Anna Tatangelo - dziewczyna z prowincji, on też był chłopcem z peryferii, z prowincji, a swoją spektakularną karierę zaczynał - jak wielu innych - w San Remo, gdzie wygrał w kategorii młodych wykonawców w 1984 r., śpiewając "Terra promessa".
To jest spotkanie dusz,
Ta noc wydaje się idealna
by pochłonąć twoje i moje życie
Jesteśmy razem ze sobą jak ogień w ogniu
"Ogień w ogniu" - "Fuoco nel fuoco" śpiewa Krzysztof Szczepaniak - brzmiała rekomendacja. Solista znakomicie zaśpiewał znaną piosenkę. Brawo, brawo!
- Proszę Państwa, jeszcze jedna canto autore z Włoch Elisa Toffoli. Ma 45 lat, pochodzi z Triestu. Na początku kariery komponowała i śpiewała prawie wyłącznie w języku angielskim. W 2020 r. przekonano ją po raz pierwszy do występu na scenie Teatru Ariston w ramach 51. edycji Festiwalu w San Remo. Tam Elisa zaprezentowała bardzo nietypowy utwór, do którego refren napisała razem z Zucchero. Ku ogólnemu zdziwieniu, wygrała. Elisa. "A może to Ty?" - "O forse sei tu" - Anna Ozner - zapowiadał Tadeusz Wicherek.
Piękny refleksyjny utwór, przepięknie zaśpiewany i zagrany przez muzyków, którymi dyrygował maestro Radosława Labahua, który uważa, że "muzyka jest spotkaniem".
-Wielkie brawa! "A może to Ty?" Anna Ozner - z przyjemnością chwalił świetną solistkę maestro Tadeusz Wicherek.
-Szanowni Państwo! Zbliżamy się do końca naszego koncertu. Na zakończenie zostawiliśmy utwór, który jest niesamowity! Kawał historii współczesnej muzyki włoskiej. Autor, który od 50 lat jest obecny na scenie i nawet przez dłuższe okresy tę scenę dominował. Każde włoskie pokolenie, które dorastało, dojrzewało w tym długim przedziale czasu wspomina ważne chwile swojego życia kojarząc je z melodiami, tekstami jakiejś piosenki Claudio Baglioni'ego. Jego pierwszy wielki przebój "Questo piccolo grande amore" został uznany w telewizyjnym sondażu ogłoszonego na koniec pierwszego Milennium piosenką stulecia. "Amore bello" - Piękna miłość. Natalia Piotrowska i Marcin Januszkiewicz - wyjątkowo podkreślił finałową piosenkę dyrygent Tadeusz Wicherek.
Liryczną piosenkę o pięknej miłości, ale i rozstaniu można było zaśpiewać jedynie pięknie. Szczególnie rewelacyjnie wybrzmiała w refrenie zaśpiewanym na dwa głosy.
Miłość piękna jak niebo
Amore bello come il cielo
Tak piękna jak dzień
Bello come il giorno
Tak piękna jak morze, kochanie
Bello come il mare, amore
Ale nie wiem
Ma non lo so dire
Miłość piękna jak pocałunek
Amore bello come un bacio
Tak piękna jak ciemność
Bello come il buio
Tak piękna jak Bóg
Bello come Dio
Moja miłość
Amore mio (...)
-Brawo, brawo, brawo!!! Wspaniała piosenka, wspaniali wykonawcy - Natalia Piotrowska i Marcin Januszkiewicz - wprost promieniał dyrektor Wicherek wypowiadając komplementy pod adresem solistów, ale i Orkiestry, przy głośnych oklaskach publiczności.
-"Rozstańmy się pełni miłości". Przepiękne przesłanie - puentował Tadeusz Wicherek i zaprezentował solistów i Orkiestrę Symgoniczną im. Karola Namysłowskiego, którą znakomicie poprowadził maestro Radosława Labahua.
Kiedy ze strony publiczności padły słowa "bis", Tadeusz Wicherek, ze wrodzoną uprzejmością powiedział: "Jesteśmy troszkę przygotowani. Bawcie się razem z nami". Jeszcze gorąco zapraszał na operę "Madame Butterflay" za tydzień (09.07.).
-A teraz, jeszcze raz ten wspaniały duet Eros Ramazzotti i Tina Turner, tym razem w wykonaniu naszych sześciu solistów - zapowiedział bis Tadeusz Wicherek. "Cosas de la vida" vel Can't stop thinking of You to fantastyczny bis w wykonaniu sekstetu solistów.
Już na koniec, maestro Radosława Labahua pogratulował maestro Tadeuszowi Wicherkowi prowadzenia koncertu. Jeszcze padły podziękowania i wręczono kwiaty artystom. Były też wielkie brawa dla Namysłowiaków. I pytanie Tadeusza Wicherka o nowy i nieznany repertuar do publiczności, gdzie odpowiedź twierdząca była jednoznaczna!
Jak pamiętam z poprzednich edycji Zamojskiego Festiwalu Kultury, dyrektor Tadeusz Wicherek przekonywał, że ludzie lubią słuchać utworów znanych. Po kilkunastu edycjach maestro złamał konwencję, bo przecież świat muzyki poszedł do przodu i zafundował miłośnikom piosenki włoskiej i Orkiestry Symfonicznej im. Karola Namysłowskiego w Zamościu nowy program koncertu, a w nim same muzyczne perełki najnowszych przebojów włoskich uznanych gwiazd estrady, prosto z San Remo.
I tym sposobem - na przykładzie Jana Zamoyskiego, który odważył się w XVI wieku renesansową Padwę przenieść w sam środek Rzeczypospolitej, Tadeusz Wicherek zdecydował, że on to nawet Sam Remo przeniesie do Zamościa, "Padwy Północy"! Z sukcesem! To muszą przyznać wszyscy, którzy wysłuchali sobotniego koncertu!autor / źródło: dodano: 2022-07-15 przeczytano: 7952 razy.
Zobacz podobne:
Warto przeczytać:
|
|
|
|