|
XVII edycja "Alei Sław" w ZamościuW dniach 5-7 lipca br. odbędzie się XVII edycja "Alei Sław" w Zamościu, pn. "Krzesimir Dębski w Alei Sław". Na tablicy pamiątkowej, wykonanej przez artystę rzeźbiarza Bartłomieja Sęczawę, którą odsłoni bohater tegorocznej edycji, znajdą się słowa: kompozytor, dyrygent, skrzypek.
Wydarzenie "Krzesimir Dębski w Alei Sław" Honorowym Patronatem objęli: Marszałek Województwa Lubelskiego Jarosław Stawiarski, Starosta Zamojski Stanisław Grześko, Prezydent miasta Zamość Rafał Zwolak.
O wydarzeniu poinformowano na konferencji prasowej w dniu 3 czerwca br., zorganizowanej na Starym Mieście w Zamościu, na ulicy Grodzkiej. Wzięli w niej udział: w imieniu Marszałka Województwa Lubelskiego - Krzysztof Gałaszkiewicz, wiceprzewodniczący Sejmiku Województwa Lubelskiego, Stanisław Grześko, Starosta Zamojski i Rafał Zwolak, prezydent miasta Zamość oraz Łukasz Gajdecki, dyrektor Wydziału Kultury i Sportu UM Zamość.
W konferencji uczestniczyli także partnerzy wydarzenia: Maria Król, przewodnicząca Stowarzyszenia Pomocy Dzieciom Niepełnosprawnym "Krok za krokiem" w Zamościu, Małgorzata Kulczyńska, prezes Fundacji "Sztukateria Idealna" i Tadeusz Wicherek, dyrektor Orkiestry Symfonicznej im. Karola Namysłowskiego.
Partnerem Strategicznym wydarzenia jest Urząd Marszałkowski Województwa Lubelskiego w Lublinie. Naszym wydarzeniem promujemy walory Województwa Lubelskiego - "Lubelskie Smakuj życie!". Partnerem jest także Regionalny Ośrodek Polityki Społecznej w Lublinie.
- Honorami oddanymi Krzesimirowi Dębskiemu w "Alei Sław", chcemy podkreślić jubileusz 50-lecia jednego z najbardziej wszechstronnych artystów polskiej sceny muzycznej, w roku Jubileuszu 550-lecia Województwa Lubelskiego i w roku 444-lecia lokacji miasta Zamościa - powiedziała Teresa Madej, pomysłodawczyni i organizatorka "Alei Sław" w Zamościu.
Krzesimir Dębski zostanie uhonorowany za sławę jaką przynosi Lubelszczyźnie i Polsce w Europie, i w świcie, budząc zachwyt i uznanie swoim muzycznym talentem i wspaniałymi dziełami muzyki klasycznej, jazzowej, filmowej i teatralnej. W muzyce filmowej - epickiej, w utworach symfonicznych i kameralnych, Krzesimir Dębski staje się piewcą naszej historii i jej dziedzictwa, a także odziedziczonej po Rodzicach miłości do Kresów Wschodnich. Działania wszechstronnie utalentowanego Krzesimira Dębskiego podejmowane w życiu społecznym w imię dobra innych ludzi predestynują do nazwania Maestro człowiekiem renesansu.
W 2010 został uhonorowany Orderem Ecce Homo - za opisywanie życia muzyką, muzyczny retusz na obrazie kraju i świata, piękne kształtowanie codziennej rzeczywistości przez dobroć, ład i harmonię. W 2015 roku odebrał Srebrny Medal "Zasłużony Kulturze Gloria Artis". W 2017 otrzymał "medal Pro Patria" za "szczególnie zasługi dla tradycji niepodległościowej". Ostatnio został uhonorowany Złoty Medalem "Zasłużony Kulturze Gloria Artis". Podczas 2. Zamojskiego Festiwalu Filmowego "Spotkania z historią" w 2014 roku został uhonorowany (wraz z Krzysztofem Zanussim) Grand Prix "Zamość "Perła Renesansu" za ogromny wkład w kulturę filmową, w szczególności za kompozycje muzyczne.
Krzesimir Dębski, kompozytor wszechstronny, mówi o sobie, że jest lubliniakiem, a niewiele brakowało, że byłby zamościaninem. Pochodzi z kresowej rodziny, jego dziadek był Polakiem, a babcia Ukrainką. Zostali uprowadzeni i zamordowani przez UPA w 1943 r. Jego rodzice Włodzimierz Sławosz Dębski i Aniela (z d. Sławińska) cudem uratowali się z pogromu, jaki Ukraińcy z UPA urządzili we wsi Kisielin i okolicach. Następnie walczyli w 27. Wołyńskiej Dywizji Piechoty AK. Jesienią 1944 Włodzimierz Dębski podjął pracę jako nauczyciel w Lipsku-Białowoli pod Zamościem. W Zamościu spotkał Anielę Sławińską, której oświadczył się w dniu 11.07.1943 roku, w czasie obrony kościoła w Kisielinie. W Zamościu wzięli ślub. W trakcie studiów w 1951 roku przeszedł do pracy w szkolnictwie muzycznym, będąc najpierw nauczycielem, a następnie dyrektorem szkół muzycznych w Wałbrzychu, Kielcach, Lublinie. Był kompozytorem, teoretykiem muzyki i etnomuzykologiem, animatorem edukacji muzycznej. Jego utwory były wykonywane przez Polską Orkiestrę Włościańską im. Karola Namysłowskiego z Zamościa, z którą był związany aż po ostatnie lata życia. O wielkiej sympatii i szacunku młodych muzyków Orkiestry Włościańskiej do Włodzimierza Dębskiego, nazywanego "Dziadkiem Dębskim", mówił dyrektor Tadeusz Wicherek.
- Krzesimir Dębski to polska historia muzyki. A jego ojciec był przez muzyków naszej orkiestry określany jako "Dziadek Dębski", bo był z nią mocno związany, pisał dla niej utwory, aranżował, przyjaźnił się z wieloma muzykami, stąd te związki są bardzo ścisłe - opowiadał w swoim wystąpieniu Tadeusz Wicherek. Z zachwytem opowiadał o swojej współpracy z artystą.
Pan Włodzimierz podejmował różne działania w celu upamiętnienia wołyńskiego holocaustu Polaków. Był współorganizatorem i autorem Krypty "ku pamięci pomordowanych na Wołyniu i Mauzoleum poległych żołnierzy 27 Wołyńskiej Dywizji Piechoty Armii Krajowej" w Zamojskiej Rotundzie. Działał aktywnie w Stowarzyszeniu Upamiętnienia Polaków Pomordowanych na Wołyniu. Stał się kronikarzem nieistniejącego świata, zaginionej Atlantydy swojego dzieciństwa i młodości. Krzesimir Dębski kultywuje działalność Ojca. Po latach, wskutek prywatnego śledztwa, pan Krzesimir dotarł do mordercy jego dziadków w czasie rzezi wołyńskiej. Opisał to w wydanej w 2016 r. książce "Nic nie jest w porządku. Wołyń - moja rodzinna historia".
Znany jest z ważnej roli, od lat upomina się o pamięć ofiar ludobójstwa na Wołyniu i domaga się od strony ukraińskiej uczciwego rozliczenia z mordami dokonanymi na Polakach w latach 1939-1945. Na Ukrainę jeździ z koncertami, ale też misjami dobrej woli. Apeluje o prawdę historyczną, szacunek do polskiej wrażliwości i godne upamiętnienie ofiar. Honorując Krzesimira Dębskiego chcemy przywołać i zachować pamięć o jego przodkach i o przodkach wielu zamościan - Wołyniakach i o drogiej dla nich Ojcowiźnie. Chcemy oddać należny im hołd. Zamość i Zamojszczyzna po 1943 r. stały się domem dla wielu Polaków, którzy zostali zmuszeni do opuszczenia Wołynia i całych Kresów Wschodnich.
Krzesimir Dębski od lat działa charytatywnie. Jako filantrop wspiera Stowarzyszenie Pomocy Dzieciom Niepełnosprawnym "Krok za krokiem" w Zamościu. Przyjmował zaproszenie i jako gość honorowy swoimi występami, dyrygując Orkiestrą Symfoniczną im. K. Namysłowskiego, uświetniał kolejne jubileusze Stowarzyszenia.
Jak powiedziała Maria Król, której Rodzina pochodzi z Krzemieńca na Wołyniu - Krzesimir Dębski jest przyjacielem i jednocześnie darczyńcą Stowarzyszenia.
- W 2010 roku, podczas uroczystości przyznawania Orderu Ecce Homo - połączyło nas zrozumienie dla problemów osób niepełnosprawnych (ojciec pana Krzesimira, Włodzimierz Sławosz w wyniku obrony kościoła w Kisielinie stracił nogę), ale również fakt, że nasze rodziny pochodzą z Kresów. Zaiskrzyło między nami, a Krzesimir ze swoją rodziną wspiera nas od kilkunastu lat, ale również promuje w mediach ogólnopolskich. Przyjeżdżał do Zamościa i razem z panem dyrektorem Wicherkiem prowadził koncerty charytatywne - mówiła Maria Król.
Krzysztof Gałaszkiewicz, Stanisław Grześko i Rafał Zwolak podkreślili ogromną wartość dla mieszkańców Zamojszczyzny i Lubelszczyzny wynikającą z faktu uhonorowania w Zamościu wybitnego kompozytora, uznanego dyrygenta, a także wirtuoza jazzowych skrzypiec. Małgorzata Kulczyńska podkreśliła, że uczniowie Fundacji "Sztukateria idealna" aktywnie uczestnicząc w wydarzeniu, idą w świat dorosłych bogatsi o spotkania z wielką sztuką.
"Aby pamięć była żywa, musi się wyrażać przez wielką sztukę." Te słowa Macieja Wojciechowskiego, reżysera filmu "Było sobie miasteczko..." są przesłaniem dla oprawy artystycznej każdego wydarzenia w "Alei Sław", ponieważ najważniejszy jest tu człowiek i pamięć o nim, zaklęta w jego dziełach, które stają się wieczne.
Dlatego też uhonorowanie Krzesimira Dębskiego będzie widocznym znakiem Jego działalności artystycznej, która przenikała i nadal przenika wszystkie obszary życia kulturalnego. Będzie docenieniem jego dorobku artystycznego, który ma znaczący wpływ na rozwój i promocję kultury Polskiej na arenie międzynarodowej, przy tym nie zapominamy o Jego związkach z Zamojszczyzną i Lubelszczyzną oraz Kresami.
To docenienie człowieka, któremu nie są obce działania filantropijne i charytatywne wspierające osoby słabsze i zagrożone wykluczeniem. To wypełnienie misji życiowej, aby wbrew wszelkim przeciwnościom, poprzez konsekwentną działalność dać świadectwo bezinteresownej miłości bliźniego zgodnie z przesłaniem Orderu "Ecce Homo". autor / źródło: redakcja, fot. Mirosław Chmiel dodano: 2024-06-03 przeczytano: 1753 razy.
Zobacz podobne:
Warto przeczytać:
|
|
|
|