|
"Wszyscy Święci" na Hetmańskim Belcanto Po raz piąty zjechały się do Hetmańskiego Grodu chóry z Zachodu, Wschodu
i Lubelszczyzny. Przywiodła ich tutaj miłość do pięknego śpiewu. Przez dwa dni (24-25.05.) rozbrzmiewał w Zamościu chóralny śpiew w języku duńskim, ukraińskim, polskim
i południowo - afrykańskim.
Koncerty mają na celu przybliżenie i zarazem promowanie piękna śpiewu chóralnego. Słuchacze mogli posłuchać zróżnicowanego repertuaru, zważywszy na wielokulturowość samych kompozycji jak i wykonawców, którzy wzięli udział w tegorocznym "Chóralnym Belcancie w Grodzie Hetmańskim - Zamość 2008".
Coroczny festiwal muzyki chóralnej odbywał się w odrestaurowanych, renesansowych podwórzach zamojskiego miasta idealnego a Koncert Galowy miał miejsce na zamojskim Rynku Wielkim, w sercu Starego Miasta.
Co prawda majowa pogoda nie rozpieszczała ani słuchaczy ani wykonawców - to jednak można się pokusić o stwierdzenie, że wszyscy, którzy przybyli w niedzielne popołudnie
i wysłuchali prawie czterogodzinnego koncertu nie żałowali swojej decyzji i z utęsknieniem czekają na następne - szóste już "Chóralne Belcanto w Hetmańskim Grodzie".
Chóralnym śpiewom patronowała Iwonna Stopczyńska Wiceprezydent Zamościa.
Na scenie natomiast, jak w kalejdoskopie, zmieniali się uczestnicy "chóralnego spotkania".
Koncert rozpoczęła pieśń Jana Węcowskiego "Crescat in terra pax" w międzynarodowej obsadzie - zaśpiewały ją wszystkie przybyłe chóry. Pieśń określiła credo koncertu - poprzez muzykę, poprzez śpiew zasiewamy pokój na Ziemi. Pokój na Ziemi będzie wtedy, kiedy będzie pokój pomiędzy ludźmi, w tym także pomiędzy artystami i muzykami - "od góry" dany w łączności człowieka z Bogiem poprzez muzykę.
Chóry poprowadziła Danuta Bałka - Kozłowska, dyrygentka chóru "Hejnał" z Chełma.
Jako pierwszy wystąpił Chór "Skaerbaek Egnskor" z Dani pod batutą Tove Tersboel. Chórzyści zaśpiewali o swojej krainie, o pięknej przyrodzie - ptakach i zwierzętach z okolic Morza Północnego. Śpiewano także pieśni towarzyszące obchodom różnych świąt. Tradycją jest w Danii, że śpiewają wszyscy - starsi i młodsi. Tak więc Duńczycy przybyli w składzie dwu pokoleń. Na scenie wspólnie i samodzielnie prezentował się chór dzieci "Skaerbaek Kommuneskoles Kor".
Młodzi wykonawcy niewiele robili sobie z przejmującego chłodu. Wykonali wiązankę utworów: poczynając od utworu z XV wieku opowiadającego o szczęściu i pomyślności, poprzez "boogi woogi" kończąc swój występ tańcem narodowym. Obydwa chóry duńskie wspólnie odśpiewały jeszcze "Dejlig er jorden".
Na zakończenie chór zamojski
"Rezonans" i duński "Skaerbaek Egnskor" wspólnie wykonali dwa utwory. Publiczności bardzo podobał się "Skaerbaek Zamość", który powstał spontanicznie podczas pobytu naszego Chóru w Danii. Kompozytorzy wykorzystali słowa najbardziej charakterystyczne dla języka polskiego i duńskiego - "dziękuję", "dzień dobry", "na zdrowie". Utwór przyjęto gorącymi oklaskami.
Jako następny wystąpił Chór Ziemi Chełmskiej "Hejnał" im. Mieczysława Niedźwieckiego, który w swoje historii dał ponad tysiąc koncertów w kraju i za granicą, m.in. w Austrii, Niemczech, Finlandii, na Węgrzech i we Włoszech. Brał udział w konkursach i festiwalach. Posiada bardzo bogate kalendarium artystyczne. Repertuar chóru zawiera pieśni dawne
i współczesne, ludowe i popularne.
Pod kierownictwem Danuty Bałka - Kozłowskiej wyśpiewano zróżnicowane kompozycje - poczynając od Mozarta i Handela, a kończąc na utworach ludowych. Mogliśmy usłyszeć "W mojem ogródecku", "Krakowiaka", "Mazura" a także "Oj, nasi jadą".
Kolejno przed zamojską publicznością wystąpił Chór Męski "Echo" z Biłgoraja. Chórem dyrygował Henryk Nizio. Chór powstał przed 45 laty. Wiele koncertuje w kraju i za granicą. Utrzymuje stałe kontakty z zaprzyjaźnionymi zespołami w kraju i za granicą. Organizuje koncerty kolęd o pastorałek, koncerty ku czci św. Cecylii oraz konfrontacje chóralne "Tobie śpiewamy Ojczyzno".
Chór z Biłgoraja wykonał międzynarodowe kompozycje: "Miła Moja" - melodia chorwacka, "La Montanara", "Gospodu Bogu", a także: "Kolo", "W poniedziałek rano", "Kujawiaka" oraz serbską melodię ludową "Brala Jana Kapini". Panowie czarowali słuchaczy pięknym głosem i urzekającym uśmiechem. Na widowni temperatura wzrosła. Zdecydowanie jednak podniosła się podczas występu Chóru "Wołyń" z Łucka na Ukrainie.
Nie zważając na zimny wiatr wykonawcy wystąpili w strojach scenicznych a dyrygent Piotr Miłogrodzki dał z siebie wszystko. Rewelacyjny występ szczególnie podobał się Duńczykom, którzy umawiali się na kolejne występy Chóru - tym razem w Danii.
Chór "Wołyń" działa od 1994 r. przy Towarzystwie Kultury Polskiej im. T. Kościuszki w obwodzie Wołyńskim. Dopracował się interesującego repertuaru i prowadzi aktywną działalnośc koncertową. Wystepuje na festiwalach na Ukrainie i Polsce zdobywając znaczace nagrody.
Urok występu chóru z Łucka to także zasługa umiejętnie dobranych utworów na zamojskie "Belcanto". Same przeboje i hity, pieśni, które znamy i śpiewamy. Chórzyści z Ukrainy na początek zaśpiewali "Kwiaty polskie". Później uroczo brzmiały "Czarne oczka" - piosenka ukraińska. Następnie usłyszeliśmy "Grajcie me skrzypce" i "Czerwone jagody".
Najpiękniej jednak wybrzmiały przyśpiewki lwowskie - "Bal u weteranów" i "Sokoły". Były także przeboje Maryli Rodowicz - "Niech żyje bal" i "Jada wozy kolorowe". Na bis jeden
z chórzystów wykonał "Mała harmonijkę" - grając utwór na harmonijce. Publicznośc bawiła się znakomicie - były tańce, wspólne śpiewanie i długie oklaski.
Piosenkę południowo - afrykańską wykonał Chór "Wołyń" z zamojskim Chórem "Rezonansem". Od razu poczuliśmy gorące klimaty i zrobiło się cieplej na duszy.
Na zakończenie Koncertu Galowego wystąpiła Nieetatowa Orkiestra Wojskowa z Zamościa pod dyrekcją kapelmistrza mjr rez. Bogdana Pałczyńskiego. Orkiestra prezentowała się rewelacyjnie w mundurach wojskowych z okresu Księstwa Warszawskiego.
Nieetatowa Orkiestra Wojskowa z Zamościa jest amatorską orkiestrą dętą działającą przy Stowarzyszeniu "Jesteśmy z Tobą - Bądź z nami". Orkiestra została utworzona w 2002 r. po rozwiązaniu zawodowej orkiestry wojskowej. Jest jej godną następczynią.
Orkiestra w swoim repertuarze posiada utwory wojskowe, rozrywkowe i kościelne.
W repertuarze znajdują się również widowiska tematyczne: m.in. kolędnicze, niepodległościowe i patriotyczne. Repertuar zaproponowany zamojskim słuchaczom to wiązanki melodii rozrywkowych, biesiadnych i marsze.
Na wielki finał międzynarodowe chóry z towarzyszeniem Orkiestry wykonały "Va pensiero" z opery "Nabucco" Giuseppe Verdiego. Cudny śpiew wybrzmiał z dwu setek gardeł chórzystów.
Przyszedł czas podziękowań. Z sceny wszystkim uczestnikom V Chóralnego Belcanto w Grodzie Hetmańskim dziękowała Iwonna Stopczyńska Wiceprezydent Zamościa. Dyrygenci zostali uhonorowani Listami Gratulacyjnymi i albumami o Zamościu. Z rąk Janusza Klizy, reprezentujacego Stowarzyszenie na Rzecz Choru "Rezonans" otrzymali okolicznościowe statuetki.
Statuetkę, piękne kwiaty i życzenia - z okazji imienin i honorowego patronatu nad imprezą - otrzymała Iwonna Stopczyńska a wykonawcy odśpiewali Pani Wiceprezydent "Sto lat". Do wspólnego śpiewania przyłączyła się publiczność.
Prowadzący Koncert Galowy - Łukasz Kot i pisząca ten tekst złożyli podziękowania wszystkim ludziom dobrej woli, którzy przyczynili się do organizacji międzynarodowego spotkania chórów w Zamościu.. Specjalne podziękowania padły pod adresem Alicji Saturskiej - wielkiej nieobecnej - koncertującej z Orkiestrą Symfoniczną im. Karola Namysłowskiego w Niemczech - dyrygentce Chóru "Rezonans" i pomysłodawczyni "pięknego śpiewania w pięknym mieście".
Serdecznie dziękowano sponsorom: Zamojskiej Korporacji Energetycznej SA - od 2002 r. oficjalnemu sponsorowi działalności chóru "Rezonans", restauracji "Padwa", Zajazdowi "Orzeł". Dziękowano dyrekcji i pracownikom Zamojskiego Domu Kultury.
Mnóstwo serdeczności wypowiedziano pod adresem Wykonawców, którzy przyjęli zaproszenie i wzięli udział w "Chóralnym Belcanto w Grodzie Hetmańskim". Z całego serca dziękowano wiernej zamojskiej publiczności, która swoją obecnościa przyłączyła się do promowania naszego miasta, naszej kultury, utożsamia się z naszą historią, czuwając nad teraźniejszością i przyszłością naszej "Małej Ojczyzny".
Przy dźwiękach marsza : "Wszyscy święci" z Wariacji nr 4 żegnaliśmy się słowami: do zobaczenia i usłyszenia za rok!
* * *
Szczytny jest cel "Chóralnego Belcanto w Grodzie Hetmańskim". Organizatorzy przedsięwzięcia - Stowarzyszenie na Rzecz Chóru "Rezonans" i Chór "Rezonans", przy wsparciu Wydziału Promocji i Kultury Urzędu Miasta oraz Wojewódzkiego Urzędu Marszałkowskiego w Lublinie pragnęli przybliżyć chętnym piękno śpiewu chóralnego
i rozmiłować w szlachetności jego brzmienia.
* * *
Przedsięwzięcie muzyczne było także okazją do zaprezentowania gościom i mieszkańcom walorów Zamościa, "miasta idealnego" a może nawet "miasta szczęśliwego", jego historii
i atrakcji. Opowieści o "Perle Renesansu", postaci wielkiego męża stanu - Jana Zamoyskiego, Akademii Zamojskiej, dawnych mieszkańcach Zamościa, heroicznych kartach z obrony twierdzy oraz legenda o duchu "nieszczęsnej Katarzyny" wypełniały czas na scenie, gdy zmieniali się wykonawcy Koncertu Galowego.
* * *
Zamość jest jak obdarzona urodą kobieta lub jak wyjątkowa kobieta. Wystarczy jedno spojrzenie, a jego piękno zachwyci i ... chwyci za serce. Ten fascynujący obraz na długo zostaje w pamięci, a w uszach ciągle brzmi piękny śpiew Chóralnego Belcanto w Grodzie Hetmańskim. Powabna architektura i wnętrze z jakże bogatą i interesującą historią okraszone blaskiem, brawurą i wirtuozowską ornamentyką międzynarodowego chóralnego śpiewu. Efekt zdumiewający. Czy do pełni szczęścia porzeba czegoś wiecej?autor / źródło: Teresa Madej dodano: 2008-05-27 przeczytano: 9030 razy.
Zobacz podobne:
Warto przeczytać:
|
|
|
|