|
Muzyka połączyła pokolenia. TSA zagrało dla studentów Któż by się spodziewał, że w niespełna dwa lata po ostatnim koncercie jaki TSA zagrało w Zamościu będziemy mogli ponownie bawić się przy ich muzyce. A jednak się udało. Na poprzedni koncert opolskiej grupy, który miał miejsce 13 grudnia 2006 roku w 25 rocznicę wprowadzenia stanu wojennego trzeba było czekać ponad 20 lat. Nie minęły dwa lata i grupa ponownie zawitała do Zamościa. A wszystko to za sprawą Wyższej Szkoły Zarządzania i Administracji w Zamościu, która zapragnęła, by na XI Wiośnie Studenckiej mieszkańcy Zamościa bawili się przy dźwiękach prawdziwej muzyki w wykonaniu gwiazdy pierwszego formatu.
Bo czyż o TSA można mówić w innych kategoriach? Żywa legenda polskiej muzyki hard & heavy występuje na scenie już 29 lat. Najpierw jako zespół instrumentalny, później z wokalistą Markiem Piekarczykiem, nigdy nie zeszli poniżej przyzwoitego poziomu. Poziomu, jaki dla wielu grających w Polsce grup był, jest i jeszcze długo będzie nieosiągalny.
Muzycy grupy, którzy w latach 80. zajmowali czołowe miejsca w organizowanych przez fachowe pisma muzyczne rankingach, współpracowali m.in. z Tadeuszem Nalepą, Leszkiem Cichońskim, Zbigniewem Hołdysem, Martyną Jakubowicz czy grupą Dżem.
TSA grało wspólne koncerty z gigantami hard rocka, brytyjskimi formacjami Nazareth i Budgie. Czyż trzeba pisać więcej?
I właśnie ta kapela, w swym pierwszym i najlepszym składzie pokazała tłumom zebranym przy Parku Miejskim jak się gra prawdziwego rock?n?rolla. Pełen profesjonalizm, niespotykana wirtuozeria. A jeśli do tego dodamy wciąż pełnego energii i żywiołowości Piekarczyka, który pomimo 57 lat na karku zachowywał się jakby miał tych lat przynajmniej o połowę mniej, uzyskujemy obraz tego co się działo na scenie.
Koncert rozpoczął się wiązanką przebojów traktujących o "drodze". Na pierwszy ogień poszedł "Maratończyk" - "...wciąż biegnę i biegnę, dobrze mi z tym, nic co biegnące nie jest mi obce...". Później pochodzący z pierwszej płyty kawałek "Chodzą ludzie" - "...chodzą, chodzą ludzie po świecie, nic im w życiu się nie wiedzie...". I kolejny - "Wielka fiesta" - "...maszerują ludzie słychać równy krok, duma ich rozpiera, już otarli pot...".
W międzyczasie pochodzący z ostatniej płyty tytułowy "Proceder". Bardzo mocne słowa i jakże aktualne.
"...bo byle jaki ktoś co się nakradł już dość prawi wciąż morały,
I co dzień mądrzy się, bo nauczyć mnie chce przeginania pały!
Tyle kłamstwa wokół nas żeby zdobyć cholerny szmal
Tyle kłamstw, aż mnie bracie mdli i jak z tym żyć?..."
Zresztą teksty były i wciąż są bardzo ważną częścią twórczości zespołu. Marek Piekarczyk śpiewa o rzeczach, które są ważne dla każdego z nas, o tym co człowieka naprawdę obchodzi. Są do bólu szczere. Po części właśnie dzięki tekstom TSA znaczyło... i cały czas znaczy coś więcej niż zwykła rockowa kapela.
"Bo na scenę wychodzi się nie tylko po to, żeby poskakać i napierniczać w gitary, ale żeby przede wszystkim coś ludziom powiedzieć. Przekazać coś ważnego, co każdy zrozumie i zapamięta jak najdłużej... I to jest chyba sedno sukcesu TSA..." - mówił przed laty Marek Piekarczyk.
Kolejny utwór to sztandarowa, wyciskająca łzy ballada "51" z przejmującą solówką Nowaka. Zresztą cały utwór taki miał być, bo jest to utwór- przestroga.
"...idąc cmentarną aleją szukam ciebie mój przyjacielu, odszedłeś bo byłeś słaby jak suchy liść...".
Napisany przed prawie trzydziestu laty utwór jest wciąż aktualny. Traktuje o tęsknocie za ludźmi, którzy przez swe słabości musieli pożegnać się z ziemskim życiem.
Geneza powstania utwory jest bardzo przejmująca, tak samo zresztą jak sam utwór.
Otóż zginął młody człowiek, z przedawkowania narkotyków. W wieczornym wydaniu Dziennika Telewizyjnego został podana informacja, że Milicja Obywatelska zatrzymała statek, na którego pokładzie znaleziono 51 kg narkotyków...
Zazwyczaj zespól dedykuje go zmarłym muzykom, piątkowego dnia zadedykowany był naszym nieżyjącym bliskim.
Podczas koncertu nie mogło oczywiście zabraknąć pieśni traktującej o wolnych ludziach, sztandarowego "Bez podtekstów".
"...zazdrościsz ptakom ich lotów, wolności wiatr chciałbyś poczuć
A trzepot skrzydeł koi twój ból, lęk i strach...
Ty jesteś wolnym ptakiem miasta, którego już nie złamie nic!
Bo rosną w tobie białe skrzydła poszybuj na nich nawet pod wiatr!..."
Były też inne utwory, każdy równie ważny. Mogliśmy usłyszeć m.in. "Plan życia", "Wpadkę", "Tratwę", "Pierwszy karabin", "List XX", "Kocicę", "Alien", "Marsz wilków"czy "Mass media".
Jeszcze raz pozwolę sobie sięgnąć do tekstu piosenki, tym razem "Mass media". Kolejny utwór z początków lat 80., a stale aktualny! Nie wszyscy maja tę świadomość, jak bardzo jesteśmy ogłupiani przez media. I w tej kwestii się nic nie zmieniło. Tak było 30 lat temu i tak jest teraz. Zmieniły się tylko techniki i programy, które są na pozór atrakcyjniejsze.
"...wychowały cię mass media, nie wysilał się twój mózg...".
"Alien" tradycyjnie zadedykowany był wszystkim fanom grupy, a szczególnie tym zrzeszonym w Oficjalnym Fan Clubie TSA "Alien".
Podstawowy set się skończył, ale publiczność domagała się więcej. Przed dwoma laty zespół nie zagrał w Zamościu "Trzech zapałek". Tym razem publiczność to na nich wymogła.
Chyba najbardziej obok "51" znana ballada zespołu "Trzy zapałki" została zagrana na bis. Publiczność została usatysfakcjonowana.
Niestety półtoragodzinny godzinny set szybko minął i trzeba było rozejść się do domów. Po godzinie, wypełniony podczas koncertu do granic możliwości plac przy Parku Miejskim prawie opustoszał. Na koncercie doskonale bawili się zarówno młodzi fani muzyki jak i ci starsi, a nawet już całkiem wiekowi! To jest potęga zespołu, że potrafi przyciągnąć już trzecie pokolenie swych fanów.
- Kochamy to miasto. Graliśmy tu podczas pierwszego dnia stanu wojennego, kiedy was jeszcze na świecie nie było - mówił do młodzieży Marek Piekarczyk. I to jest prawda, ale byli ich ojcowie i dziadkowie. I szczęściem jest, że potrafili zaszczepić kolejnym pokoleniom radość z słuchania prostej, a jakże szczerej muzyki.
W organizacji koncertu pomogli: Zamojska Korporacja Energetyczna SA, ZKE Dystrybucja sp. z o.o., Verona Cafe Club, Centrum Szkolenia i Rekreacji Energetyk sp. z o.o. w Krasnobrodzie, Przedsiębiorstwo Wielobranżowe BEST Marka Adamowicza, Drukarnia Attyla oraz portal internetowy Zamość onLine.autor / źródło: wald dodano: 2008-06-04 przeczytano: 18567 razy.
Zobacz podobne:
Warto przeczytać:
|
|
|
|