|
Literacki szlak Roztocza wytyczonyPopularny Podwieczorek Czwartkowy, organizowany przez Zamojski Dom Kultury, stał się okazją do spotkania z Autorami wywodzącymi się z Zamościa, bądź piszącymi o naszym regionie. Nowe przedsięwzięcie kulturalne - "Literacki szlak Roztocza 2008", podsumowujące rok wydawniczy, spotkało się z ogromnym zainteresowaniem.
Bohaterów spotkania oraz czytelników powitała Zofia Socha, kierująca Zamojskim Domem Kultury. Autorzy przybyli bardzo licznie, podobnie jak miłośnicy literatury i poezji, którym stworzono niecodzienną możliwość obcowania z pisarzami i poetami.
Przybyłym zaprezentowano multimedialną prezentację, opracowaną przez Karolinę Łygas, przypominającą wszystkie książki minionego roku, które znalazły się na tzw. "Liście zamojskiej". Każdemu tytułowi towarzyszyła krótka recenzja.
Spośród Autorów, których objęło kryterium imprezy "Literacki szlak Roztocza 2008", na spotkanie przybyli: Hubert Chwedyk (Hrubieszowskie koleje wąskotorowe), Jacek Krzysztof Danel (Jenerał Władysław Sikorski. Antologia w 65. rocznicę śmierci w Gibraltarze), Danuta Kawałko (Szymon Szymonowic - poeta wciąż aktualny), Krzysztof Konopa (Bolid), Edward Franciszek Cimek (Listki moich wspomnień), wójt Gminy Mircze Lech Szopiński (Dzieje miejscowości gminy Mircze), rekomendujący Mircze dzieje dawne i bliskie wydane w 2007, Irena Polkowska (Vancouver - moja miłość, czyli "Błękitne bolero"), ks. Paweł Słonopas (Pokrewne dusze) i Jan Jakub Sztern (Dialogi między żywym i zmarłą).
W spotkaniu uczestniczył także wójt Gminy Bełżec Andrzej Adamek (Bełżec, przez dzieje), Leszek Wójtowicz (Później szatan wstąpił w ludzi. Zapiski nie tylko z Wołynia), Grażyna Kawala i Bożena Fornek, współautorki wraz z Małgorzatą Mazur wydawnictwa Ulicznicy. Ulicą by poznać człowieka. Klasycy zamojskich ulic.
Bożena Fornek, inicjatorka spotkania i promotorka pięknego i wartościowego słowa podzieliła się rewelacyjnym pomysłem na pozyskanie książki. "Jeśli jesteś posiadaczem dwóch par spodni, spienięż jedne i kup tę książkę". To była oryginalna zachęta, żeby książkę kupić, szczególna recenzja.
Następnie zachęciła do dyskusji. Czytelnicy pytali o wrażenia i doświadczenia życiowe, o pomysł na książkę, problemy wydawnicze, na które napotykają, o dostępność książek z zaprezentowanego zestawu.
W trakcie rozmów pojawiła się sugestia by w każdej księgarni była "zamojska półka", gdzie bez problemu można odszukać wydawnictwa związane z Zamojszczyzną.
Autorzy podzielili się informacją gdzie można zakupić ich książki. Jak się okazuje niektóre są poza zasięgiem przeciętnego czytelnika. Dzieje miejscowości gminy Mircze dostępne są w Muzeum Regionalnym w Hrubieszowie. Wójt Lech Szopiński stwierdził, że jeśli byłoby zainteresowanie księgarzy, to mógłby dostarczyć cały zestaw książek traktujący o okolicach Mircza i Kryłowa. Szansą dla zbycia książek stają się Dni Miejscowości.
Książka z Sesji poświęconej Szymonowi Szymonowiczowi nie jest do kupienia i od początku nie była, z uwagi na fakt jej realizacji w ramach budżetu projektu i nie można jej było sprzedawać, tylko można było rozdawać podczas Sesji. Częścią nakładu obdarowano powiat biłgorajski - Czernięcin i powiat zamojski - poinformowała Danuta Kawałko, redaktor publikacji. Można książkę znaleźć w szkołach, bibliotekach, urzędach gminy.
Jak przystało na autora jedynej książki satyrycznej Krzysztof Konopa stwierdził - najwięcej moich książek jest na ulicy Żubrowej 5. Reklamówka z jego książkami jest również zdeponowana w Muzeum Zamojskim. Część trafiła do Zagrody Guciów.
- Cieszę się - mówił Krzysztof Konopa, że satyra zaistniała, bo to moja czwarta książka. Jak świeże bułeczki rozeszła się poprzednia. Najnowsza jest najbardziej opasła i zawiera równo sto wierszy satyrycznych, a na okładce piękny rysunek Jerzego Lipca. Trudno opowiadać o satyrze, satyrę trzeba czytać i ... uproszony przez publiczność Krzysztof Konopa zinterpretował "Rodaków rozmowy".
O możliwości zakupu swoich dwóch książek o Generale Sikorskim informował Jacek Danel, wykładowca PWSZ, który znakomicie wstrzelił się ze swoimi wydawnictwami w czas prowadzonej ekshumacji prochów generała. Zainteresowani mogą nabyć książki w Księgarni im. Leśmiana. Temat bardzo aktualny, ponieważ publikacji książki towarzyszą newsy o wynikach badań i przyczynie śmierci Władysława Sikorskiego. Jacek Danel podkreślił ścisły związek swojej publikacji z Zamościem: zamojski adres, miejsce pracy i wydania. W Antologii czytelnik znajduje tekst pułk. Stefana Zamoyskiego (urna z prochami Stefana Zamoyskiego pochowana jest w kryptach Katedry Zamojskiej), osobistego adiutanta gen. Sikorskiego, ojca historyka Adama Zamoyskiego.
Edward Cimek opowiadał o swojej pasji zbierania pamiątek podczas licznych wojaży. Inspiracją był listek zerwany przez Juliana Tuwima po powrocie do kraju z emigracji. Takich "listków" Cimek zebrał całe mnóstwo i każdy stanowi wartość - trawka z grobowca Marii Konopnickiej i ziele z Monte Cassino. To było powodem, że swojej historii wspomnieniowej nadał tytuł "Listki moich wspomnień". Autor spieszył się, bo zdrowie nie dopisuje, by zdążyć z wydaniem książki, ale to dopiero połowa tego, co miał do powiedzenia, z tego co przeżył i zobaczył.
Leszek Wójtowicz składuje swoją świeżo wydaną książkę w piwnicy, w domu jest małe dziecko. Można ją jednak zakupić w Księgarni Leśmianowskiej, także w Lublinie i w księgarni internetowej.
Książkę stanowi zbiór reportaży z wyjazdów na Wołyń, ale nie tylko. W pierwszą podróż na Ukrainę wyruszył z obowiązku w roku 2001 - takie było życzenie redaktora naczelnego. Potem wyjeżdżał już z ciekawością, sam i z Wołyniakami, m.in. z Zofią Szwal. Odwiedzali polskie wioski, szukając polskich śladów. Osią wszystkich reportaży jest zbrodnia popełniona przez UPA na Polakach. Poszukiwał odpowiedzi na pytanie, po drugiej stronie granicy - dlaczego do tego doszło, że sąsiad Ukrainiec z siekierą, kosą, piłą szedł na Polaka. Odpowiedzi, jak do tej pory, nie udało się uzyskać.
Autorów pytano o możliwość zakupu książek w Internecie. Obok książki Wójtowicza można w ten sposób zakupić "Encyklopedię Ludzi Zamościa" Andrzeja Kędziory. Na spotkaniu zabrało przedstawicieli księgarzy, aby podjąć dalsze dyskusje.
W kuluarach pojawił się przedni pomysł, aby podczas Jarmarku Hetmańskiego stworzyć możliwość prezentacji i zakupu książek związanych z Zamojszczyzną. Coś w rodzaju Zamojskich Targów Książki Regionalnej, połączonych ze spotkaniem z autorem. Impreza byłaby doskonałą okazją dla promocji takich książek, które byłyby dostępne i dla mieszkańców i dla turystów.
W trakcie dyskusji okazało się, że największym problemem nie jest napisanie książki czy tomiku wierszy, a znalezienie sponsora na jej wydanie, a później uporanie się ze sprzedażą. Jak zdobyć pieniądze na wydanie książki objaśniał Krzysztof Konopa - należy wygrać konkurs, gdzie główną nagrodą jest wydanie publikacji.
Nie wszyscy jednak wygrywają konkursy i nie wszyscy dysponują odpowiednim kapitałem, ani też nie prowadzą działalności gospodarczej.
O tym, że Urząd Miasta Zamościa zastanawia się jak podzielić pulę pieniędzy, komu dołożyć i ile - poinformowała Zofia Socha. W najbliższym czasie zostaną opracowane zasady/kryteria przyznawania dofinansowań do najbardziej wartościowych książek.
Najlepiej jest jednak napisać bestseller - wtedy wydawca zainteresuje się sam i trzeba będzie zamawiać dodruk. Ale takie rzeczy to tylko... we snach.
To było największe spotkanie autorskie. Tyle książek w jednym czasie jeszcze nigdy nie promowano w kawiarence Zamojskiego Domu Kultury. "Literacki szlak Roztocza" będzie kontynuowany - przyobiecała Bożena Fornek. autor / źródło: Teresa Madej dodano: 2009-02-02 przeczytano: 14938 razy.
Zobacz podobne:
Warto przeczytać:
|
|
|
|