www.zamosconline.pl - Zamość i Roztocze - wiadomości z regionu
Zamość i Roztocze - redakcja Zamość i Roztocze - formularz kontaktowy Zamość i Roztocze - linkownia stron Zamość i Roztocze - komentarze internautów Zamość i Roztocze - reklama Zamość i Roztocze - galeria foto
Redakcja Kontakt Polecamy Komentarze Reklama Fotogaleria
Witaj w czwartek, 21 listopada 2024, w 326 dniu roku. Pamiętaj o życzeniach dla: Janusza, Konrada, Reginy.
Listopadowe przysłowia: Jaka pogoda listopadowa, taka i marcowa. [...]

Turystyka: Noclegi, Jedzenie, Kluby i dyskoteki, Komunikacja, Biura podróży Rozrywka: Częst. radiowe, Program TV, Kina, Tapety, e-Kartki, Puzle, Forum Służba zdrowia: Apteki, Przychodnie, Stomatologia Pozostałe: Kościoły, Bankomaty, Samorządy, Szkoły, Alfabet Twórców Zamojskich

www.zamosconline.pl Zamość i Roztocze - wiadomości z regionu


\Home > Publicystyka


- - - - POLECAMY - - - -




Kochaj albo rzuć

No i mieliśmy aferę! Piszę "mieliśmy", bo nie wiem czy jeszcze ją mamy, czy już jej nie mamy, a nasze media uwielbiają przechodzić ze skrajności w skrajność więc nie wiem jaka wersja teraz obowiązuje.

A sprawa jest następująca: "Gazeta Wyborcza" napisała w poniedziałek, że niejaka Aneta K. twierdzi, że w zamian za fizyczne oddawanie się Andrzejowi Lepperowi i Stanisławowi Łyżwińskiemu miała pracę w biurze poselskim Samoobrony i z powodzeniem startowała z pierwszego miejsca na liście tej partii w wyborach samorządowych w 2002 roku. Rwetes podniósł się straszny i na jego fali następnego dnia Aneta Krawczyk wystąpiła w programie "Teraz my", gdzie rozwinęła historię pełnymi zdaniami opowiadając o swej ostatniej ciąży włącznie z tym, że jej autorem jest Łyżwiński. TVN niemal postawił ją w jednym szeregu moralnie nawróconych z Renatą Beger, a inne media skupiły się na tym co jej robili partyjni notable. Mało kto publicznie postawił pytanie z jakiej niby racji mianoby na niej wymuszać seks wożąc ją aż z Tomaszowa Mazowieckiego do hotelu sejmowego, dlaczego mielibyśmy uwierzyć w śmiechu warte historie z zastrzykiem z oksytocyną i jeszcze o kilka innych kwestii.

Tymczasem w ten weekend upadło nadzwyczaj ważne ogniwo całej sprawy - mimo pełnego przekonania pani Anety we wtorek co do ojcostwa posła Łyżwińskiego okazało się, że słusznie tę pewność traciła im bliżej było stosownych badań. W sobotni wieczór wyszła na jaw naga prawda. W mgnieniu oka Maria Magdalena III RP straciła swą aureolę. Stopniowo na jaw wychodzi jej nader aktywne życie seksualne i połączony z nim relatywizm moralny. Pani pełnomocnik Anety Krawczyk (skąd oni wytrzasnęli do tej roli taką osobę?!) ciągnie ją na dno dodatkowo mówiąc, że "to tylko jeden z dowodów" i w ogóle nic się nie stało. Krótko mówiąc mamy cyrk na całego!

Żeby było jasne: w to, że Samoobrona jest partią amoralną, wierzę bez dwóch zdań, jak również w to, iż poseł Łyżwiński nie zachowywał się w tej sprawie uczciwie. Mętownia ta jest zakłamana do tego stopnia, że naprawdę nie zdziwią mnie kolejne rewelacje, zwłaszcza że takowe następują. Zamieszani w seksaferę są już nie tylko Łyżwiński z Lepperem, ale i Filipek czy jeszcze kilka innych osób i to włącznie z bliżej nieokreślonymi kobietami, które miałyby być winne. Naprawdę nie zdziwię się jeśli w tym kobiecym gronie znajdzie się nawet pani poseł Sandra Lewandowska (skądinąd bardzo sympatyczna białogłowa), bo choć to raczej do niej mężczyźni powinni kierować swe zaloty, to należy ona do takiej grupy, że możliwe jest doprawdy wszystko.

Idzie mi o coś innego. Otóż całą tę sprawę zainicjowała "Gazeta Wyborcza". Niedługo po sławetnym komunikacie łódzkiej prokuratury w sobotę wieczorem redaktor Piotr Stasiński nieopatrznie pogrążył swą redakcję przyznając, że to nie Aneta Krawczyk przyszła do nich, ale oni do niej dotarli. Pewne podstawy przyznaję, że mieli, bo jakieś 2-3 lata temu w którymś z tygodników sam czytałem o sprawie Anety K. i o plotce, jakoby ojcem jej najmłodszej córki był Łyżwiński. Tyle, że od tego czasu o sprawie było cicho i Anetę Krawczyk należało gruntownie sprawdzić. Teraz okazuje się, że "GW" nie dopełniła nawet podstawowych konieczności związanych ze śledztwem w tak poważnej politycznie sprawie. Jest oczywiste, że miała ona na celu długoterminowym obalenie rządu, ale ma to w tej chwili niewielkie znaczenie. Zamiast pomóc sprawie, to jej zaszkodziła, bo każdy prawnik wie, że jeśli się czegoś nie wie na pewno, to o tym się nie pisze, bo w razie wpadki cień niewiarygodności rzuca się od razu na całą sprawę. Tymczasem "GW" na wzmiankę o dziecku sobie pozwoliła i popełniła niewybaczalny błąd. Nic już nie pomogą drgawkowe tłumaczenia podobne do prezentowanych przez panią pełnomocnik. Po prostu nic!

Co będzie dalej? Pewnie koncentracja na wątkach pobocznych, poszukiwania bardziej wiarygodnego świadka, może nawet z sukcesem, apele do premiera o rozwiązanie koalicji etc. Wszystko to jednak będzie opierać się na dowodach pośrednich i każdy z nich obalany będzie twierdzeniem: już raz kłamaliście! I błędne koło jak było do tej pory, tak będzie istnieć dalej.

Tak czy owak: "nie nadejszła wiekopomna chwiła"?


autor / źródło: Robert Marchwiany
dodano: 2006-12-11 przeczytano: 3075 razy.



Zobacz podobne:

Warto przeczytać:









- - - - POLECAMY - - - -




Zamość i Roztocze - wiadomości z regionu - Twoje źródło informacji

Wykorzystanie materiałów (tekstów, zdjęć) zamieszczonych na stronach www.zamosconline.pl wymaga zgody redakcji portalu!

Domeny na sprzedaż: krasnobrod.net, wdzydze.net, borsk.net, kredki.com, ciuchland.pl, bobasy.net, naRoztocze.pl, dzieraznia.pl
Projektowanie stron internetowych, kontakt: www.vdm.pl, tel. 604 54 80 50, biuro@vdm.pl
Startuj z nami   Dodaj do ulubionych
Copyright © 2006 by Zamość onLine All rights reserved.        Polityka prywatności i RODO Val de Mar Systemy Komputerowe --> strony internetowe, hosting, programowanie, bazy danych, edukacja, internet