www.zamosconline.pl - Zamość i Roztocze - wiadomości z regionu
Zamość i Roztocze - redakcja Zamość i Roztocze - formularz kontaktowy Zamość i Roztocze - linkownia stron Zamość i Roztocze - komentarze internautów Zamość i Roztocze - reklama Zamość i Roztocze - galeria foto
Redakcja Kontakt Polecamy Komentarze Reklama Fotogaleria
Witaj w sobotę, 23 listopada 2024, w 328 dniu roku. Pamiętaj o życzeniach dla: Adeli, Klemensa, Felicyty, Oresta.
Listopadowe przysłowia: Grzmot listopada dużo zboża zapowiada. [...]

Turystyka: Noclegi, Jedzenie, Kluby i dyskoteki, Komunikacja, Biura podróży Rozrywka: Częst. radiowe, Program TV, Kina, Tapety, e-Kartki, Puzle, Forum Służba zdrowia: Apteki, Przychodnie, Stomatologia Pozostałe: Kościoły, Bankomaty, Samorządy, Szkoły, Alfabet Twórców Zamojskich

www.zamosconline.pl Zamość i Roztocze - wiadomości z regionu


\Home > Publicystyka


- - - - POLECAMY - - - -




Ryzyko czy głupota?

Dzisiejszy tekst zacznę od przyznania październikowej nominacji na najgłupszą wypowiedź w mediach Lubelszczyzny. Otrzymuje ją mój ulubiony ostatnimi czasy radny, czyli Wiesław Nowakowski, który w ostatnim programie "Opinie" w Telewizji Kablowej Zamość wystąpił jako przewodniczący Zarządu Osiedla Słoneczny Stok. Głównie mówił o braku miejsc parkingowych na tym osiedlu, co jest ostatnio efektem wprowadzenia wysokich opłat za parkowanie przy szpitalu im. Jana Pawła II. Posunął się nawet do ostrzeżenia, że jeśli nic się nie zrobi z tym problemem, to może dojść wręcz do "kasowania pojazdów", ale nie to akurat chciałbym "nagrodzić". Otóż radny Nowakowski wskazał miejsca na nowe parkingi dla mieszkańców osiedla i jednym z nich jest "teren wzdłuż ogrodzenia szkoły podstawowej i Gimnazjum nr 2, po przeciwnej stronie ulicy, czyli tam, gdzie jest ta szmaciarnia i wulkanizacja". Wyjaśniam, że terminem "szmaciarnia" nasz społeczny aktywista określił tzw. second-hand.

Przejdźmy jednak do tematu wiodącego. Otóż chciałbym zająć się dziś aferą hazardową, ale od jej drugiej strony, czyli graczy. Bez nich hazard nie ma żadnego sensu. Nie tylko dlatego, że biorą w nim udział, ale dlatego, że można być pewnym, że niemal wszyscy ci ludzie będą na tym stratni.

Bo czymże tak naprawdę jest hazard? Ułudą, że wystarczy wrzucić pieniążek do automatu i po chwili jest się finansowo do przodu, a może nawet rozbije się bank niczym Pawlak w "Kochaj albo rzuć". Są ludzie, do których prędko dochodzi, że bezowocne wrzucenie pięciu złotych do automatu jest zupełnie wystarczające do rezygnacji z dalszej utraty majątku, ale nie wszyscy tacy są. Znam przypadki, a chyba Państwo również, osób doprowadzających w ten sposób swe rodziny do ruiny. Myśl, iż pewnego dnia za którymś razem w końcu wygra się kupę forsy jest na tyle natrętna, że nie dochodzi do głowy oczywista myśl, że automaty mają zarabiać na swych właścicieli, a nie na klientów i dlatego zawsze ci drudzy będą frajerami. Są jednak tacy, którzy to pochwalają i uważają za jeden z atrybutów męskości. Dlaczego? Wiadomo - etos rycerza i tak dalej. Niewiele jest rzeczy bardziej wypaczających tamte ideały.

Ale hazard to nie tylko automaty, ruletka czy poker. Czasem przed wyborami podobnego rodzaju stawia nas po prostu życie i wtedy jest jeszcze zabawniej, bo wokół nie ma kasyna, tylko normalny świat, co doskonale usypia czujność wielu osób. Podam pewien przykład. Otóż jakiś czas temu, szukając dla siebie jakiegoś zarobkowego zajęcia, odpowiedziałem na ofertę pewnej firmy. Nie będę pisał czym się ona zajmuje i na czym konkretnie miałyby polegać moje obowiązki. W każdym razie po rozmowie kwalifikacyjnej zaproszono mnie, wraz z trzema młodymi kobietami, na szkolenie. Po jego pierwszym dniu dano nam do podpisu tzw. umowę przedwstępną. Wedle tamtejszych zapisów podpisanie tego dokumentu zobowiązywało nas do wykonania analogicznej czynności pod umową na okres próbny pod groźbą dość dużych kar umownych. Znajdował się tam też punkt, w którym oświadczaliśmy, że zapoznaliśmy się z treścią owej umowy na okres próbny. Tyle tylko, że takowego dokumentu nam nie przedstawiono, a zatem stanowczo stwierdziłem, iż swój podpis złożę tylko wówczas, gdy zostaną spełnione warunki tej umowy i wobec tego czekam na przedstawienie mi jej treści. Facet przeprowadzający szkolenie najpierw sugerował, bym sobie po prostu tę umowę przeczytał teraz w jego laptopie, ale potem zgodził mi się ten tekst przysłać mailem. Jakież było jednak moje zdziwienie, kiedy towarzyszące mi niewiasty zgodnie i z uśmiechem na ustach podpisały swoje papierki. Byłem tym bardziej zaskoczony, że jedna z tych kobiet skończyła prawo! Zaryzykowały wiele, ale czy zdawały sobie z tego sprawę? Chyba nie. Ja zaś myślę, że dobrze zrobiłem nie podpisując tej umowy, bo przysłany mi wieczorem tekst zawierał sformułowania, które nie dawały mi gwarancji zarobku nawet wówczas, gdybym pracował najsumienniej, jak tylko byłbym w stanie. Gdy następnego dnia powiedziałem o tym wspomnianym paniom, to wyraźnie zachwiało ich patrzeniem na tę pracę. Nie wiem czy zrezygnowały, ale jeśli tak, to albo zwolniły się z zachowaniem terminu wypowiedzenia umowy (czyli straciły 7 dni), albo wydały trochę pieniędzy. Bezmyślne podpisanie umowy w tym wypadku mogło zrobić swoje, a przypominam, że one chciały zarabiać i to dość konkretne, jak na nasze warunki, pieniądze.

Nie twierdzę, że w ogóle nie należy ryzykować. Niemniej taki krok powinna poprzedzać rzetelna analiza, na którą w kasynie lub w sytuacji, którą opisałem, nie ma zbytnio czasu. Pomijam tu, rzecz jasna, sytuacje skrajne, w których decyzje należy podejmować błyskawicznie. W większości przypadków ma się co najmniej kilka minut na takie rzeanalizowanie i trzeba to wykorzystać. To prawda - "kto nie ryzykuje, ten nie je", jak napisała Joanna Chmielewska w jednej ze swoich książek. Tylko jak wielu nie je też spośród tych, których ryzyko okazało się być zbyt wielkie?


autor / źródło: Robert Marchwiany
dodano: 2009-10-21 przeczytano: 3001 razy.



Zobacz podobne:

Warto przeczytać:









- - - - POLECAMY - - - -




Zamość i Roztocze - wiadomości z regionu - Twoje źródło informacji

Wykorzystanie materiałów (tekstów, zdjęć) zamieszczonych na stronach www.zamosconline.pl wymaga zgody redakcji portalu!

Domeny na sprzedaż: krasnobrod.net, wdzydze.net, borsk.net, kredki.com, ciuchland.pl, bobasy.net, naRoztocze.pl, dzieraznia.pl
Projektowanie stron internetowych, kontakt: www.vdm.pl, tel. 604 54 80 50, biuro@vdm.pl
Startuj z nami   Dodaj do ulubionych
Copyright © 2006 by Zamość onLine All rights reserved.        Polityka prywatności i RODO Val de Mar Systemy Komputerowe --> strony internetowe, hosting, programowanie, bazy danych, edukacja, internet