|
Fenomen "słów wiązanych dźwiękiem"W ponadczasowych kompozycjach zaprezentowała się Barbara Rabiega - mezzosopran Orkiestry Symfonicznej im. Karola Namysłowskiego oraz instruktorka wokalu w ZPiT "Zamojszczyzna". Solistka - wokalistka zaśpiewała piosenki z "Kabaretu Starszych Panów" w "Corner Pub" (28.12.).
Na recital pt.: "Piosenka jest dobra na wszystko" złożyły się bardzo popularne i lubiane piosenki dwóch nieśmiertelnych mistrzów: Jeremiego Przybory - autora słów i Jerzego Wasowskiego - kompozytora. Interesujący koncert przyciągnął trzy pokolenia zamościan.
Od muzyki ludowej, przez pieśni patriotyczne i muzykę poważną, po arię w "Strasznym Dworze", audycje muzyczne dla dzieci i wreszcie - Barbara Rabiega sięgnęła po repertuar Wasowskiego & Przybory. Taka jest skala możliwości głosowych Barbary Rabiegi.
To były niezwykłe lekko jazzujące klimaty, które stowrzyły wspaniały nastrojowy wieczór z piosenkami "Kabaretu Starszych Panów". Jak mówi wokalistka - to dla niej nowy wymiar muzyczny. Piosenki duetu Przybora i Wasowski zaaranżował Walery Semeniuk, który wraz z Sebastianem Słupskim - kontrabas i Remigiuszem Kozakiem - instrumenty perkusyjne, towarzyszył Barbarze Rabiedze na instrumentach klawiszowych.
Artystka swoim śpiewem stworzyła olbrzymi wachlarz nastrojów i uczuć. Dużo nostalgii, sporo radości - sympatyczna zabawa muzyką i głosem. Już od wykonania pierwszej, tytułowej piosenki, Barbara Rabiega pokazała słuchaczom po co "wiążą słowo z dźwiękiem Kompozytor i ten drugi...".
Wspaniała muzykalność i umiejętności wokalne a także efekt zaskoczenia, wynikający z doboru repertuaru - tak można podsumować wymiar koncertu. Do tego należy dodać fantastyczne brzmienie głosu Barbary Rabiegi, ogromną swobodę sceniczną oraz dobrze zrobioną muzykę.
Zgromadzeni w salce koncertowej "Corner Pubu" mogli usłyszeć, a niektórzy nawet zanucić, kilkanaście bardzo znanych piosenek. Wszystkie lekko jazzujące, w większości pochodzące z repertuaru Kaliny Jędrusik. Barbara Rabiega wykonała nastrojowy utwór - "Nie odchodź", kolejno - ulubioną kompozycję akompaniujących jej muzyków - wesołą i zdecydowanie żywszą - "W kawiarence Sułtan".
Pięknie zabrzmiał w wykonaniu wokalistki "Zmierzch" oraz nostalgicznie - "Do ciebie szłam". Spodobało się publiczności śpiewanie o "kochanku pokoleń" - czyli "O Romeo". Było romantycznie i sentymentalnie. Natomiast piosenka o Kaziu, czyli "Kaziu, zakochaj się!" - zdecydowanie ożywiła klimat panujący wśród publiczności.
Ślicznie brzmiało "Nie, nie, nie budźcie mnie". A powód? Bo "Jest piękniej w moim śnie, niż tam na waszej jawie". Na jawie też było cudownie, ponieważ stworzył się urzekający nastrój, a ochota na słuchanie kolejnych utworów, przed laty fenomenalnie śpiewanych przez Kalinę Jędrusik i panów Przyborę i Wasowskiego, rosła z każdą minutą recitalu Barbary Rabiegi.
Kolejno wysłuchaliśmy przekonywującego wykonania "S.O.S". Nie mieliśmy wątpliwości, że to wołanie o pomoc dla ginącej miłości usłyszy "anioł możny, który czułość czuł anielicy, może jakiś pustelnik pobożny, który w życiu nie zawsze sam był" i przyjdzie z wybawieniem.
Efekty wzmacniające pochodziły od Remigiusza Kozaka i jego perkusji. Swoją pozycję mocno znaczył Sebastian Słupski grający na kontrabasie. Całość spinał Walery Semeniuk na instrumentach klawiszowych.
Okraszona promiennym uśmiechem, niezwykle miła w odbiorze była kolejna piosenka o miłości, czyli "To dla ciebie jestem sobą". A stosowanie do pory roku, nie zabrakło w programie piosenki - "Na całej połaci śnieg".
Barbara Rabiega recital kończyła prześlicznie, czarowną piosenką "Dobranoc. Już czas na sen". Znakomity tekst może posłużyć jako wspaniałe życzenia noworoczne: dla mężczyzn "zbieganych za groszem jak mrówka", dla niewiast, by porywał ich co noc rycerz piękny i dobry wielce, i dla Ojczyzny - by śniła o pogodnych i zamożnych Polakach, "którzy darzą uśmiechem się wzajem (...) i wszyscy uczciwi od rana, od morza po góry, aż hen".
Lirycznie, z ogromnym poczuciem humoru śpiewała Barbara Rabiega. Tak, jakby nic innego nie robiła każdego wieczoru od wielu lat, tylko sprawiała przyjemność miłośnikom "Kabaretu Starszych Panów", śpiewając ich zniewalające kompozycje.
To było zaczarowane sześćdziesiąt minut uroczej wędrówki po emocjach, radościach i zamyśleniach, i do tego - w absolutnie doskonałym stylu. Mądre i zabawne teksty i świetna muzyka oraz wykonanie sprawiły niezapomniane wrażenia, zarówno młodym jak i starszym słuchaczom. Zadziałał fenomen piosenek z "Kabaretu Starszych Panów" ale także rewelacyjna ich interpretacja.
W podziękowaniu, już po zasłużonych brawach, dla przyjaznej publiczności na świąteczny czas, Barbara Rabiega zaśpiewała, z towarzyszeniem muzyków, trzy piękne kolędy w opracowaniu Walerego Semeniuka. Warto było tam być, by zobaczyć, wysłuchać, poczuć - tę prawdziwość interpretacji, głęboką świadomość wokalistki tego o czym śpiewa i co, wychodząc przed słuchaczy, chciała przekazać publiczności - piękną czułość serca.
* * *
Koncert bardzo nam się podobał. To śpiewała nasza pani kochana od wokalu - mówiły w chwilę po koncercie dziewczęta z Zespołu Pieśni i Tańca "Zamojszczyzna, które ćwiczą pod okiem Barbary Rabiegi. Pani w takim wydaniu, jeszcze nie słyszeliśmy. To jest pozytywne zaskoczenie. Pani Basia wyglądała i śpiewała cudnie. Koncert był wspaniały. Miałby co wieczór powodzenie, trzeba to propagować.
Z dużym zaskoczeniem ten występ przyjęli przyjaciele wokalistki, Elżbieta Kozyra i Dariusz Sobczak, również soliści - wokaliści Orkiestry Symfonicznej im. Karola Namysłowskiego. Jestem mile zaskoczona. Bardzo mi się podobał Basi występ. Nie znałam jej od tej strony jazzującej. To dla nas duża niespodzianka. Okazuje się, mówili zgodnym głosem pani Elżbieta i pan Darek, że Basia może śpiewać jazz. Jestem pod miłym wrażeniem, ponieważ występ przygotowywała w największej tajemnicy.
Nie wiedziałem, że Basia tak wspaniale śpiewa jazz - podkreślał Dariusz Sobczak. O ile pamiętam, Basia nosiła się z tym zamiarem długo, żeby zrobić podobny program. Byliśmy ciekawi i dlatego tu jesteśmy. Słychać było, że w tym repertuarze czuje się bardzo dobrze. Trafiła w dziesiątkę.
autor / źródło: Teresa Madej fot. Wojciech Czerwieniec dodano: 2009-12-31 przeczytano: 4120 razy.
Zobacz podobne:
Warto przeczytać:
|
|
|
|