|
Zamościa z listy UNESCO nie skreśląZamościa z Listy Światowego Dziedzictwa Kulturowego UNESCO nie skreślą. Tak uważa prof. Jerzy Kowalczyk z PAN. Jego opinia w centralnej gazecie na temat przeprowadzonej rewitalizacji obiektów zespołu fortyfikacji Starego Miasta w Zamościu wywołała - zdaniem profesora - niepotrzebne negatywne emocje.
Za sprawą wypowiedzi prof. Jerzego Kowalczyka z Polskiej Akademii Nauk na łamach jednej z centralnych gazet nad Zamościem rozszalała się burza krytyki. Skreślą czy nie Zamość z Listy UNESCO - zastanawiają się od dwóch tygodni mieszkańcy, dziennikarze, przewodnicy i...taksówkarze.
Prof. Jerzy Kowalczyk, który wypowiedział się krytycznie o przeprowadzonej niezgodnie z zasadami konserwatorskimi rewitalizacji obiektów zespołu fortyfikacji Starego Miasta w Zamościu mówi, że to wywołało nieprzyjemne reakcje. Nie szukał rozgłosu, nie pisał artykułu, zgłoszono się do niego w tej sprawie a on wyraził swoją opinię. Prof. Kowalczyk jest zaprzyjaźniony z Miastem od wielu lat a teraz zrobiono z niego wroga Zamościa. Zdania nie zmienia. Jego zdaniem boksy handlowe zbudowane wzdłuż kurtyny na odcinku od Nadszańca w bastionie szóstym do Nowej Bramy Lubelskiej szpecą i są niezgodne z charakterem historycznym obiektu.
Natomiast nie wiedział, że były komisje, i że im to nie przeszkadza. Swoje niezadowolenie wyrażał od początku, podobnie jak prof. Maciej Pawlicki, także związany z badaniami architektonicznymi Zamościa. Zrobiło się wokół tego niepotrzebne zamieszanie - uważa profesor Kowalczyk. Teraz nie ma dobrego rozwiązania, bo tego nikt nie zburzy. A co dalej można zrobić? Jak to przystosować? To "łyżka dziegciu w beczce miodu". Będą to Zamościowi wypominać latami. Poczekajmy na kontrolę, zobaczymy co stwierdzi. - Ja uważam, że to błąd. Powierzchni lokalowych w Zamościu jest bardzo dużo. Tu można było odtworzyć nasyp ziemny, a boksów handlowych po prostu nie budować. Źle to wygląda, nieestetycznie. Zamościa z tego powodu nie skreślą - podkreśla prof. Jerzy Kowalczyk, to nadinterpretacja mojej wypowiedzi.
Czy jest obawa o skreślenie Zamościa z Listy Światowego Dziedzictwa - sprawę rzeczowo wyjaśnia Grażyna Żurawicka, kierownik Delegatury Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Zamościu.
- Nie ma zagrożenia dla skreślenia Miasta Zamościa z Listy Światowego Dziedzictwa. Nie wiem na jakiej podstawie prof. Kowalczyk wypowiada taką opinię, ale ani władze Miasta ani my nie widzimy takich zagrożeń. O tym też świadczy opinia komisji, która odbyła się 10 grudnia 2008 roku. W Zamościu odbyło się wyjazdowe posiedzenie Komisji pod kierunkiem Marcina Gawlickiego, przewodniczącego Komitetu ds. Światowego Dziedzictwa Kulturowego w Polsce. Uczestniczyli w tej Komisji przedstawiciele Komisji Architektury Militarnej Polskiego Komitetu ICOMOS. Została zaprezentowana dokumentacja projektowa, przeprowadzona była wizja lokalna i nie było żadnych uwag do takiego sposobu uczytelnienia fortyfikacji zamojskich. Może wszystkim umyka podstawowa sprawa, że ten wał ziemny w którym są zlokalizowane kioski handlowe to też jest element odtworzony i zrekonstruowany, tylko dużo wcześniej. Nic się tutaj nie psuje zabytkowego, może ładniej - nie ma degradacji poprzez wprowadzenie funkcji współczesnej, bo ta funkcja współczesna - kioski handlowe - została wprowadzona w przestrzeń wału, właściwie w przestrzeń pod wałem ziemnym. Jedynym elementem, który wychodzi poza, to są te ukośne - nazwijmy je - elementy, ale one mają sygnalizować widzowi i każdemu przechodzącemu, że ten wał symuluje pełny profil wału, a więc nie ucięty poprzez wprowadzenie kiosku handlowego, tylko pełny obrys wału. Musimy się uczyć czytać architekturę i wszelkie formy przestrzenne zgodnie z zamierzeniem autorów projektu.
- Jeśli chodzi o estetykę tych elementów - to jest pytanie do autorów dokumentacji projektowej, pytanie do Urzędu Miasta. Ja uzgadniam pod względem konserwatorskim projekt, zadaję pytania, otrzymuję wyjaśnienia. Odpowiem pytaniem: co byłoby lepsze, wprowadzenie elementów z jakich materiałów?
- Tam nie ma plastikowych okien. To jest ślusarka aluminiowa, zgodnie z projektem. Tam nie ma plastików, nie mogłoby być i nikt by plastików nie dopuścił, ani Miasto, ani my. Wszędzie, gdzie są współczesne rozwiązania, zgodnie z ideą projektu wprowadzono ślusarkę aluminiową, która jest w kolorze "wojskowym", najbliższa fortyfikacji. W tej przestrzeni wału ziemnego nigdy nic nie było. Wał był wykorzystywany - trzeba pytać fortyfikatorów - wał ziemny, z historii wiadomo, z książki Zachwatowicza i Herbsta "Twierdza Zamość" - te wały pełniły funkcje zewnętrzne, zapewniały komunikację. A wewnątrz była ziemia, wał ziemny usypany. Nie było żadnej konstrukcji, ziemia usypana w kształcie wału.
Na pytanie - Czy to już zamknięty projekt, Grażyna Żurawicka odpowiada: - Pytania w tej materii powinny być kierowane do inwestora, urząd konserwatorski jest organem uzgadniającym, dajemy pozwolenie. W ustaleniach, które się przewijały podczas różnych spotkań jest zamysł taki aby było to pokryte roślinnością, wszystkie te elementy. Może przed taką ostateczna oceną należy poczekać. Trzeba pamiętać, że są to fortyfikacje dziewiętnastowieczne.
Grażyna Żurawicka odniosła się także do opinii prof. Macieja Pawlickiego, który mówi, że występuje rozbieżność co do idei XVI-wiecznej twierdzy.
- W XVI-wieku Morando miał zamiar usypać i usypywał ziemne wały. Ta lokalizacja boksów handlowych, chyba wszyscy widzą, nie koliduje z układem harmonijnym ani przestrzennym miasta. Elementami, które rozbiją jedność kompozycyjną układu miasta jest: hotel "Renesans", bloki mieszkalne na Plantach, budynki OSiR-u, budynek "Veritasu" i siedziba Urzędu Pracy. Są to wtórne budynki rozbijające jedność kompozycyjną, to jest zagrożenie dla miasta i tu są problemy. W miejscowym planie rozbijającym jedność miasta i układ fortyfikacji jest linia kolejowa, która dzieli bastion i niszczy go; ulica Piłsudskiego z rondem, który zniszczył bastion. Może na to trzeba zwrócić uwagę. Natomiast te elementy wkomponowane są w ziemie, wystające są tylko ukośne elementy, które nie są dysharmonijne, bo odtwarzają profil wału ziemnego z dwóch stron. I ktoś kto stanie wzdłuż wału ziemnego widzi, że on jest regularny, a wał ziemny taki był, to forma geometryczna. Nasypy ziemne zostały odtworzone i tu nikt nie niszczy zabytku.
- Problem miasta to podanie odpowiednich warunków do przetargu. To już inna materia. Może nie wybiegajmy krytycznie naprzód - sugeruje pan konserwator. Może w tym wnętrzu będzie ładna aranżacja i ładnie towar będzie podany. Poczekajmy...
O zdanie na temat rekonstrukcji wału ziemnego na odcinku kurtyn pytam Zbigniewa Stankiewicza, przewodnika turystycznego PTTK z trzydziestoletnim stażem, który o fortyfikacjach Zamościa wie wszystko.
- Moim zdaniem architekt wzorował się na architekturze militarnej, np. na fortach przemyskich z czasów austriackich, z przełomu wieku XIX i XX, (gdzie pierwsze forty były dziełami ziemno-ceglanymi, a w kilkanaście lat później, po wynalezieniu betony zmodernizowano je - przyp. autora.). To rodzaj fortów artyleryjskich, pancernych z zapleczem. Taki układ, czyli wprowadzenie w wał ziemny sklepików miał miejsce w twierdzy w ciągu podwalni w XIX w. Było to w czasach modernizacji twierdzy przez inż. Mallet-Maletskiego na odcinku pomiędzy bastionem I a bastionem VII. To było bardzo funkcjonalne i służyło żołnierzom.
Zdaniem Zbigniewa Stankiewicza - mogą się nie podobać betonowe elementy, bo są zbyt ciężkie. Bardziej optymalne byłoby z cegły, tak jak na długości kurtyny pomiędzy bastionem VII a VI. Teraz można te bloki betonowe obłożyć ceglaną licówką. Natomiast nie obawia się, że boksy mogą stanowić pretekst do skreślenia Zamościa z Listy UNESCO. W momencie zafunkcjonowania trasy turystycznej po twierdzy w okolicach tych boksów będą turyści wychodzić z podziemnych korytarzy i korzystać z usług pasażu handlowego. Z czasem przyjmie się ten układ boksów handlowych i stanie się czymś naturalnym.
Wyjaśniając niezbyt przyjemną dla Zamościa sprawę, Urząd Miasta przedstawił na swojej stronie obszerne informacje i dokumenty obrazujące przebieg prac nad realizacją projektu "Konserwacja, renowacja i adaptacja na cele kultury zespołu fortyfikacji Starego Miasta w Zamościu". Jak możemy przeczytać - "22 grudnia 2009 r, po zakończeniu prac rewitalizacyjnych, uzyskano pozwolenia na użytkowanie w/w obiektów. Zrealizowane boksy handlowe wykorzystują przestrzeń pod wałem przy murze Kurtyny VI-VII oraz przestrzeń między Bramą Lubelską Nową a Bastionem VI, a elementy małej architektury uczytelniają geometrię przeciwstoku Kurtyn. Realizacja wykorzystuje współczesne materiały, aby nie budzić wątpliwości co do czasu ich powstania".
Dużą tablica obok zrewitalizowanych obiektów informuje, że zainteresowani mogą składać oferty do przetargu na dzierżawę boksów handlowych. Tym samym włodarze Miasta dają wszystkim do zrozumienia, że nie ma powodów do zamartwiania się, Zamościa za boksy handlowe z Listy UNESCO nie skreślą. I na szczęście, ani przez chwilę nie było takiego zagrożenia.
Uroczystość otwarcia zrewitalizowanych obiektów fortecznych Twierdzy Zamość zaplanowano w dniach od 14 do 16 maja br. autor / źródło: Teresa Madej dodano: 2010-01-17 przeczytano: 13338 razy.
Zobacz podobne:
Warto przeczytać:
|
|
|
|