|
Turystyka kulturowa przyszłością - rozmowa ze Sławomirem BartnikiemJego główne fascynacje to literatura oraz osoba i twórczość Bolesława Leśmiana. Sławomir Bartnik ma ogromny szacunek do dziedzictwa kulturowego Zamościa. Dowodem na to jest otwarcie nowej księgarni w kamienicy ormiańskiej Rynek Wielki 16 w Zamościu.
Na otwarciu nowej księgarni dzielił się pomysłem, który łączy przeszłość z przyszłością Zamościa, a który może stać się inspiracją dla innych dzierżawców lokali.
- Inspiracją dla naszego projektu było piękne wnętrze i byli Ormianie, szczególny naród. Przybyli do Polski w połowie XIV wieku, byli z reguły świetnie wykształceni, ze swoją umiejętnością języków zasilili naszą dyplomację i prowadzili rozległe interesy w całej Europie, dlatego, że potrafili zorganizować sieć kantorów handlowych i byli w tym bezkonkurencyjni. Dopiero później, pod XVIII w. Żydzi, przy poparciu Imperium Rosyjskiego zaczęli wypierać Ormian i na początku wieku XVIII gmina ormiańska w Zamościu praktycznie przestała istnieć.
- W sąsiedztwie kamienicy Tatułowiczowskiej, gdzie otworzyliśmy księgarnię, mieszkał Bazyli Rudomicz - rektor Akademii Zamojskiej, z pochodzenia Rusin, który w późniejszym czasie zmienił wyznanie na katolickie, czyli zgodnie z tamtymi konwencjami był Polakiem. Rudomicz miał talent literacki i obok zajęć na Akademii prowadził dziennik. Rękopis dziennika jest w posiadaniu Biblioteki Ordynacji Zamojskiej. W roku 2001 lubelscy tłumacze, m.in. prof. Klementowski - przetłumaczyli ten dziennik z łaciny i doprowadzono do jego wydania w nakładzie 450 sztuk. Jego specyfika polega na tym, że nie jest literacko łatwy w odbiorze, ale zawiera mnóstwo faktów z XVII - wiecznego Zamościa. "Efemeros. Diariusz prywatny" Bazylego Rudomicza stał się także inspiracją dla wystawienia w ubiegłym roku "Sądu nad czarownicami". Ciekawostką jest fakt, że Rudomicz był kwestarzem Akademii i znane są naciski na niego ówczesnego ordynata Jana "Sobiepana" Zamoyskiego, aby zwrócił pieniądze do kasy uczelni. Była to duża suma i Akademia z tego powodu miała problemy finansowe. Jego przedwczesna śmierć spowodowała, że ta kwota przepadła.
- Wykorzystaliśmy autentyczne teksty jako dekorację wnętrza. Nie zostały odczytane, ponieważ prawdopodobnie nikt w Zamościu nie zna języka ormiańskiego. Jeśli uda się nam je przetłumaczyć to będziemy wiedzieć co tak naprawdę znaczą. Wkrótce w Zamościu odbywać się będzie konferencja poświęcona sztuce Ormian i mam obiecaną wizytę prezes Towarzystwa Kulturalnego Ormian w Polsce, Ewy Abgarowicz i pomoc w tłumaczeniu tekstów.
- Będziemy się starać sprowadzać książki z dziedziny turystyki kulturowej, coś, co przyciąga i zainspiruje ludzi do działania, by pokazywać naszą tradycje, naszą kulturę i tym zachęcać do przyjazdu do naszego miasta, na naszą Starówkę. Chcemy naszym pomysłem dać innym impuls, zobaczymy czy to odniesie skutek.
- Turystyka sprowadza się dzisiaj nie tylko do zwiedzania i leżenia na plaży. Chodzi o to, żeby ludzi zainteresować tym, co się działo w przeszłości, ciekawymi regionalizmami. Realizując nasz pomysł wpadliśmy w pewne kłopoty ale nie było odwrotu. Nasze miasto, choć ponad sześćdziesięciotysięczne, zatrzymało się na etapie tylko Starego Miasta. Poza nim, nie ma nic interesującego. Był jeden Bernardo Morando, który miał pomysł na Starówkę, potem było już wbrew prawom urbanistyki. Jeśli jest coś pięknego, to jest tutaj. Ale nie wystarczy odbudować mury i zrewitalizować kamienice. Jeśli to jest nieożywione i niezagospodarowane - to nie przyniesie korzyści.
- Fryderyk Chopin mieszkał w Żelazowej Woli tylko siedem miesięcy. Znakomicie to wykorzystano i rozsławiono miasto. Bolesław Leśmian mieszkał w Zamościu trzynaście lat i ten fakt nie jest powszechnie znany. Ja bym chciał jeszcze zrobić coś fajnego związanego z Leśmianem. Zachowane jest mieszkanie Bolesława Leśmiana w "Centralce". Gdyby można było odzyskać to mieszkanie, gdzie jak stwierdził Radosław Kuśmierczyk, drzwi wejściowe są oryginalne i klamka - z lat 30-tych XX w., to można byłoby zorganizować tam Izbę pamięci poświęconą poecie. Marzy mi się taka izba, ponieważ zachowało się wiele pamiątek. Posiadam wszystkie powojenne znaczące książki, które wydał Leśmian i jedną przedwojenną. Mam pierwszą, wydaną w Zamościu, Antologię poezji opracowaną przez Adama Szczerbowskiego, gdzie zamieścił wszystkie wiersze Leśmiana. Oryginalne wydania Bolesława Leśmiana, np. "Łąka" i "Dziejba leśna" osiągają dziś cenę 1500 zł i są rzadkością. Takie wydania posiada nasza Książnica Zamojska. Jeśli nie uda się zorganizować Izby pamięci Bolesława Leśmiana to mam inną idee fixe, jeśli tylko zdrowie pozwoli. Nasz wybitny zamojski poeta zasługuje na to.
* * *
Sławomir Bartnik to przykład klasycznego regionalisty. Jest prezesem Towarzystwa Leśmianowskiego, powołanego do życia w 2006 roku w Zamościu. Ośrodkiem, wokół którego skupili się zamojscy miłośnicy poety, jest Księgarnia im. B. Leśmiana w Zamościu, której właścicielami są Sławomir Bartnik i Andrzej Kłosiński.
autor / źródło: Teresa Madej dodano: 2010-04-26 przeczytano: 4337 razy.
Zobacz podobne:
Warto przeczytać:
|
|
|
|