|
Polskie drogi do wolnościRzeczpospolita w swojej tysiącletniej historii miała okresy wzlotów i upadków. Był czas, kiedy była mocarstwem i był czas, kiedy mocarstwa ościenne ingerowały w jej wewnętrzne sprawy. Jej słabość wykorzystali sąsiedzi i w 1795 roku na 123 lata zniknęła z politycznej mapy Europy. Rozpoczął się okres niewoli. Polacy nie pogodzili się z utratą niepodległość, podejmując kolejne próby "wybicia się na niepodległość" poprzez powstania narodowe i działalność dyplomatyczną by przywrócić upragnioną wolność.
Dzięki tej działalności "sprawa polska" wciąż była żywa w Europie, a Polacy swą postawą dowodzili, że inne państwa, w tym momencie historycznym silne militarnie, nie mają prawa do narzucania innym swojej woli, a narody mają prawo do samostanowienia. To dlatego w XIX wiecznej Europie byliśmy postrzegani jako "rycerze wolności".
Obchodząc rocznicę odzyskania niepodległości często nie pamięta się o tych, którzy przez całe pokolenia tułali się na wygnaniu i byli zsyłani w głąb Rosji, o tych, którzy złożyli ofiarę najcenniejszą, ofiarę swojego życia, a bez których wolność w 1918 roku by nie nadeszła. Warto przypomnieć najważniejsze epizody walki o wolność w XIX wieku, bo odzyskanie niepodległości w listopadzie 1918 roku było nie tylko następstwem pomyślnej dla sprawy polskiej sytuacji międzynarodowej, ale także wynikiem dążenia do niepodległości sześciu pokoleń Polaków, którzy czynem zbrojnym przypominali o sprawie polskiej.
Pierwsza szansa "wybicia się na niepodległość" pojawiła się w okresie napoleońskim. W 1809 roku po wojnie Księstwa Warszawskiego z Austrią na mocy traktatu pokojowego z Schonbrun cyrkuł zamojski został włączony w granice Księstwa. Usuwano ślady rządów zaborczych, cieszono się z odzyskanej wolności. Nie trwała ona jednak długo. W 1812 roku po klęsce Napoleona w wojnie z Rosją na zamojską ziemię wkroczyli Rosjanie. Zamość czekał egzamin bojowy, który jego obrońcy zdali. Mimo braków w zaopatrzeniu i uzbrojeniu, mimo nielicznej załogi, mimo tego, że ze strategicznego punktu widzenia nie miała ta obrona większego znaczenia, bronił się Zamość od lutego aż do listopada 1813 roku. Po kapitulacji zaczął się okres rosyjskiego panowania, który miał trwać aż do I wojny światowej.
Po piętnastu latach istnienia konstytucyjnego Królestwa Polskiego, kiedy na stole, jak mówiono, leżała nadana przez Aleksandra I konstytucja, "a pod stołem leżał bat", Polacy znowu chwycili za broń. Rozpoczęło się powstanie listopadowe. Aktywny udział w walce brali mieszczanie i urzędnicy, inteligencja i młodzież. Ordynat hrabia Konstanty Zamoyski za sumę miliona złotych polskich zorganizował pułk jazdy, który odegrał dużą rolę w działaniach wojennych. I ponownie Zamość i jego obrońcy wykazali się heroizmem. Zamojska twierdza kapitulowała jako ostatnia placówka powstańcza dopiero 22 października 1831 roku. Po upadku powstania rozpoczął się okres carskich represji, które nie zlikwidowały rozbudzonych w czasie powstania nastrojów patriotycznych.
Lata międzypowstaniowe, to okres działalności organizacji spiskowych i manifestacji patriotycznych, które nasiliły się szczególnie w okresie poprzedzającym wybuch powstania styczniowego. To ostatnie w dziejach narodu, największe i najdłużej trwające powstanie miało inny charakter niż poprzednie zrywy narodowowyzwoleńcze. Nie była to wojna prowadzona przez regularne armie, lecz partyzanckie działania źle uzbrojonych partii powstańczych i odwetowe, represyjne akcje wojsk rosyjskich wobec ludności cywilnej. Sam Zamość nie odegrał teraz takiej roli jak w roku 1813 i 1831, ale na terenie Zamojszczyzny doszło do szeregu bitew i potyczek. Największą aktywnością wykazał się oddział Marcina Lelewela Borelowskiego. Spośród licznych potyczek, które stoczył należy przypomnieć rozegraną 3 września 1863 roku bitwę pod Panasówką, jedną z największych zwycięskich bitew powstania styczniowego, stoczoną 3 września 1863 roku.
Odrodzenie Rzeczypospolitej nastąpiło po ponad półwiecznym milczeniu mocarstw w sprawie polskiej, sprawie przywrócenia polskiej państwowości. Powstanie trójprzymierza w którym znalazły się Niemcy i Austro-Węgry i trójporozumienia, którego uczestnikiem była Rosja, dwóch bloków polityczno militarnych, chociaż bezpośrednio Polakom nic nie przyniosło, doprowadziło do trwałego rozbicia sojuszu zaborców. Pojawiła się szansa na odzyskanie niepodległości. Ponieważ znaczna część granicy między mocarstwami przebiegała przez ziemie polskie, jasnym się stało, że to one staną się jednym z teatrów przyszłej wojny. Dla ówczesnych polityków było oczywiste, że zaangażowanie się w nadchodzącej wojnie po jednej ze stron może przynieść Polsce niepodległość. Tak narodziły się dwie orientacje polityczne: proaustriacka, zwolenników poparcia w konflikcie Austro-Węgier oraz prorosyjska reprezentująca tych, którzy uważali, że należy poprzeć w nim Rosję.
Symbolem tej pierwszej stał się Józef Piłsudski. W tym czasie zabór austriacki był jedyną częścią ziem polskich administrowaną przez Polaków, z polskim językiem urzędowym i z polskim szkolnictwem, gdzie swobodnie mogło się rozwijać polskie życie narodowe. Poza tym Piłsudski uważał, że niepodległość była do wywalczenia tylko przeciw Rosji. Chcąc przygotować się do konfliktu stworzył w roku 1908 zalążki struktur wojskowych w postaci Związku Walki Czynnej, który miał przygotować kadry dla antyrosyjskiego powstania w Kongresówce. Nawiązał kontakty z wywiadem austriackim, któremu dostarczał danych o potencjalnym przeciwniku w zamian za subsydia i pozwolenie na niemal jawną działalność organizacyjną. Stworzone w ten sposób jeszcze przed wybuchem wojny kadrowe oddziały, miały się przekształcić w Legiony.
Na początku sierpnia 1914 roku rozpoczął się przewidywany przez wszystkich i nieuchronny konflikt. Zaczęła się pierwsza wojna światowa. Przyszła pora realizacji planów. Już w wolnej Polsce tak wspominał tamte wydarzenia: "Stanęło przed Polską w dzień wybuchu wojny światowej wielkie zagadnienie. Brat musiał iść na brata, syn miał strzelać do ojca, gdyż wojna miedzy zaborcami słała setki tysięcy Polaków, by walczyli przeciw sobie nie za własne istnienie, lecz dla dobra swych panów i zaborców. W tym ciężkim momencie, w najswobodniejszej części Polski, w Krakowie, stanęła do boju garść młodzieży, robotników i chłopów, by w rozpaczliwej chwili walczyć nie pod obcym, lecz pod własnym, polskim sztandarem, by umierać na polu bitwy nie jako żołnierz spod obcego znaku, lecz jako żołnierz polski. Było to w dniu 6 sierpnia, gdy sformowana w ten sposób drużyna pod moją komendą stanęła pod bronią, jako pierwsza kompania kadrowa przyszłych wojsk polskich".
Kompania wyruszyła w kierunku granicy z Królestwem (Rosją), gdzie miała zainicjować antyrosyjskie powstanie. 12 sierpnia wkroczyła do Kielc, ale planowane powstanie nie wybuchło. Rozgoryczeni strzelcy Piłsudskiego wrócili do Galicji. Jednak dzięki aktywności polskich polityków skupionych
w Kole Polskim w Wiedniu oraz w Sejmie Krajowym udało się uzyskać zgodę władz austriackich na utworzenia dwóch legionów Zachodniego z siedzibą w Krakowie i Wschodniego z siedzibą we Lwowie. Politycy skupieni w powołanym 16 sierpnia Naczelnym Komitecie Narodowym byli przekonani, że udział polskich formacji wojskowych w wojnie u boku Austrii daje nadzieje na przekształcenie po zakończeniu wojny dualistycznej monarchii Austro-Węgierskiej w trialistyczną, której trzecim członem byłyby ziemie polskie.
Józef Piłsudski, odrzucał tę koncepcję. W Legionach jego zwolennicy, pomimo złożonej na wierność cesarzowi Franciszkowi Józefowi przysięgi, upowszechniali przeświadczenie, że nie walczą za Austrię, lecz za niepodległą i trójzaborową Polskę. Legiony miały szczególny charakter, były wojskiem ochotniczym o bardzo wysokim cenzusie wykształcenia i świadomości narodowej skupiły żołnierzy bitnych, pełnych zapału, przeświadczonych, że ich czyn służy Polsce. Nawiązywały do obywatelskiej i demokratycznej tradycji Legionów Dąbrowskiego. Połowa legionistów wywodziła się z rodzin inteligenckich, reszta głównie z rodzin rzemieślników, robotników, ziemian i chłopów.
I Brygada Legionów walczyła w 1914 roku pod Nowym Korczynem, Opatowcem, Grotnikami, Limanową, Dobrem oraz pod Łowczówkiem nad Dunajcem. Dzięki napływowi kolejnych ochotników wiosną 1915 roku miedzy Czerniowcami i Kołomyją powstała II Brygada Legionów, której żołnierze uczestniczyli miedzy innymi w szarży pod Rokitną i w bitwie pod Kostiuchnówką. Latem tego roku pod Piotrkowem uformowała się III Brygada. Jesienią 1915 roku osiągnęły najwyższą liczebność. Trzy brygady skupiały 15 tysięcy żołnierzy, a 10 kolejnych znajdowało się w formacjach pomocniczych i zapasowych.
Wiosną 1915 roku Niemcy i Austriacy rozpoczęli wielką ofensywę przeciwko wojskom rosyjskim na całej długości frontu. Jej powodzenie (front ustabilizował się na granicy dawnego drugiego rozbioru) spowodowało, że olbrzymia część ziem polskich znalazła się w rękach dwóch zaborców. Okupanci dokonali podziału Kongresówki. Powstały dwa generałgubernatorstwa: austriackie ze stolicą w Lublinie i niemieckie, którego stolicą została Warszawa. Niewiele na razie z tego dla Polaków wynikało. Jedynym poważniejszym ustępstwem ze strony okupantów była zgoda na spolszczenie szkolnictwa.
W kwietni 1916 roku z inicjatywy tzw. Rady Pułkowników Legionów został przyjęty memoriał, w którym domagano się od państw centralnych odtworzenia polskiej państwowości. Memoriał pozostał bez echa. Świadectwem polskich dążeń stały się wielotysięczne manifestacje zorganizowane 3 maja 1915, w sto dwudziestą piątą rocznicę uchwalenia Konstytucji 3 Maja, w miastach i wsiach obu generałgubernatorstw.
Wyczerpywanie się niemieckich rezerw mobilizacyjnych w związku z ogromnym zaangażowaniem na froncie zachodnim skłoniło państwa centralne do poszukiwania rekruta w okupowanym Królestwie Polskim. Zgodnie z planami niemieckim ceną za to miało być utworzenie z okupowanych terenów Królestwa państwa polskiego pod kontrolą Niemiec. 5 listopada 1915 roku obaj generałgubernatorzy Beseler w Warszawie i Kuk w Lublinie wydali jednobrzmiąca odezwę podpisana przez obu cesarzy. Zapowiadali w niej utworzenie z ziem polskich "rosyjskiemu panowaniu wydartych" samodzielnego Królestwa Polskiego jako dziedzicznej monarchii z konstytucyjnym ustrojem. Chociaż w nieokreślonych na razie granicach. Akcentowali jednocześnie wagę polskiej armii, której organizacja miała być uregulowana "we wspólnym porozumieniu". Dokument ten otwierał licytacje sprawą polską. Mimo, że nie uznały go państwa koalicji, a jego realizacja szwankowała, to był on pierwszym dokumentem zaborców, który podważał porządek ustanowiony sto lat wcześniej na Kongresie Wiedeńskim. Deklaracja dwóch cesarzy musiała wywołać reakcje międzynarodową.
Na początku stycznia 1917 roku prezydent nie biorących jeszcze udziału w wojnie Stanów Zjednoczonych, Thomas Woodrow Wilson w orędziu do Kongresu mówił o "zjednoczonej, niepodległej i samodzielnej Polsce" jako o jednym z celów wojny. Wpływ na treść orędzia miał Ignacy Paderewski, który jeszcze w 1915 roku zapoczątkował działalność na rzecz sprawy polskiej. Zebrano 600 tysięcy podpisów pod apelem do prezydenta o podjecie działań na rzecz przywrócenia Polsce niepodległości. Poza tym finansował on kampanię Wilsona w związku z czym na początku stycznia został poproszony o przedstawianie memoriału na temat przyszłej Polski.
Po wydaniu Aktu 5 listopada Anglia i Francja starały się skłonić swojego rosyjskiego sojusznika, żeby złożył w sprawie polskiej deklarację idącą dalej niż manifest dwóch cesarzy. Lecz ani car, ani duma, ani premier nie zdobyli się na żadne poważniejsze oświadczenie. W noworocznym rozkazie Mikołaja II do armii i floty znalazły się ogólniki. Sytuacja zmieniła się po wybuchu w lutym 1917 roku Rosji rewolucji i po abdykacji cara. 30 marca Rząd Tymczasowy przyznał Polakom prawo do samostanowienie zastrzegając jednocześnie, że ostateczna decyzja będzie należała do przyszłej rosyjskiej konstytuanty.
Rozwój wypadków skłonił do zmiany dotychczasowego stanowiska Piłsudskiego. Uznał on, że wobec rewolucji w Rosji, zmieniającej zupełnie sytuacje międzynarodową, trwanie przy państwach centralnych nie ma już politycznego uzasadnienia. Jasnym stało się poza tym, że państwa centralne wojnę przegrają. Kiedy więc generał Beseler postanowił wcielić do tworzonych Polskich Sił Zbrojnych (Polnische Wehrmacht) Legiony i zażądał złożenia przez nie przysięgi na wierność cesarzowi niemieckiemu, Piłsudski wraz z większością legionistów odmówił. W lipcu został oskarżony o bunt, aresztowany i internowany w twierdzy magdeburskiej.
W tym czasie aktywną działalność dyplomatyczną na Zachodzie rozpoczął Roman Dmowski. Był on od początku wojny, w przeciwieństwie do Piłsudskiego przekonany, że mocarstwa centralne muszą wojnę przegrać, a tylko zwycięstwo Rosji da szanse na zjednoczenia wszystkich ziem polskich. Kiedy jednak okazało się, że Rosja nie jest zainteresowana żadnym kompromisem z Polakami, wyjechał najpierw do Londynu, skąd słał memoriały w prawie polskiej. W marcu 1917 roku, w nocie, którą przedstawił sekretarzowi stanu w brytyjskim Ministerstwie Spraw Zagranicznych Arturowi Baulfourowi przekonywał, że utworzenie państwa polskiego jest geopolityczną koniecznością. A skoro jego powstanie powinno przyczynić się do równowagi europejskiej, to musi "być dostatecznie silne i wielkie". Powinno być w pełni gospodarczo niezależne od Niemiec, a warunkiem tego jest "dostęp do morza i posiadanie bogatego śląskiego zagłębia węglowego". Przekonywał, że na zachodzie przyszła Polska powinna otrzymać Górny Śląsk, Poznańskie i Pomorze Zachodnie. Dmowski zabiegał też o utworzenie polskiej armii we Francji, która walczyłaby u boku aliantów. W czerwcu 1917 roku prezydent Francji Raymond Poincare wyraził zgodę na jej utworzenie.
Tymczasem Dmowski w sierpniu w Lozannie zawiązał Komitet Narodowy Polski, który wkrótce przeniósł swoją siedzibę do Paryża. Współprzewodniczącym został ordynat hrabia Maurycy Zamoyski, który długo z własnej kasy finansował jego działalność. Aktywnie działał w komitecie Ignacy Jan Paderewski. Komitet występował wobec Zachodu jako reprezentant narodu polskiego i przyszłego państwa. Ententę uznała go za namiastkę polskiego rządu. Jego najważniejszym dokonaniem było podpisanie umowy z rządem francuskim we wrześniu 1918 roku o przyznaniu wszystkim polskim siłom zbrojnym na Zachodzie statusu armii samodzielnej i sprzymierzonej. Pozycję armii polskiej jako sprzymierzonej wkrótce uznały inne państwa koalicji. W ten sposób powstała Błękitnej Armia generała Józefa Hallera, która legitymizowała Polsce miejsce przy stole obrad przyszłej konferencji pokojowej.
Przełomowe znaczenie dla umiędzynarodowienia sprawy polskiej miało wygłoszone przez prezydenta Stanów Zjednoczonych Wilsona 8 stycznia 1818 roku orędzie do Kongresu, w którym przedstawił czternastopunktowy program zakończenia wojny i ułożenia stosunków w świecie po jej zakończeniu. Jego trzynasty punkt dotyczył Polski. Zakładał : "Stworzenie niepodległego państwa polskiego na terytoriach zamieszkanych przez ludność polską, z wolnym dostępem do morza, niepodległością polityczną, gospodarczą, integralność terytoriów tego państwa ma być zagwarantowana przez konwencję międzynarodową". Ranga Stanów Zjednoczonych spowodowała, że na kolejnej konferencji międzysojuszniczej w Wersalu w czerwcu 1918 roku stwierdzono, że : "Utworzenie Polski zjednoczonej, niepodległej, z dostępem do morza stanowi jeden z warunków trwałego i sprawiedliwego pokoju oraz przywrócenia prawa w Europie". Niepodległość była coraz bliżej.
W tym czasie kiedy na Zachodzie powstawał Komitet Narodowy Polski, a w Królestwie doszło do "kryzysu przysięgowego" zakończonego aresztowaniem Piłsudskiego, wobec obietnic składanych Polakom przez Rosję i państwa zachodnie, Niemcy zdecydowali się na powołanie na okupowanych terenach Kongresówki władz polskich. 12 września powstała w Warszawie Rada Regencyjna jako najwyższa władza państwowa Królestwa do chwili objęcia tronu przez króla lub regenta. W jej skład weszli: arcybiskup warszawski Aleksander Kakowski, Zdzisław Lubomirski i Józef Ostrowski. Rada powołała rząd z Janem Kucharzewskim na czele. Władze okupacyjne przekazały jej niektóre uprawnienia administracyjne, sądownictwo i szkolnictwo. Ale społeczeństwo i stronnictwa niepodległościowe bojkotowały jej zarządzenia. Sytuacja w Królestwie jeszcze bardziej skomplikowała się, kiedy po wybuchu w Rosji w listopadzie 1917 roku rewolucji, państwa centralne podpisały z bolszewickim rządem w Brześciu Litewskim traktat pokojowy. Wcześniej Niemcy i Austro-Węgry podpisały odrębny pokój z przywódcami tak zwanej Ukraińskiej Republiki Ludowej, narodowego państwa ukraińskiego. W zamian za dostawy żywności dla swych armii oddały one Ukraińcom polską Chełmszczyznę, część Podlasia i Galicję Wschodnią. To zupełnie podkopało zaufanie Polaków do państw centralnych. Wojna rozstrzygnęła się na froncie zachodnim. Mimo podpisania pokoju brzeskiego sytuacja militarna państw centralnych stale się pogarszała. Na początku października Niemcy zwróciły się do prezydenta Wilsona z prośbą o pośrednictwo w rokowaniach pokojowych z Anglią i Francją na podstawie 14 punktów. Trzy tygodnie później Austro-Węgry zwróciły się do Ententy z propozycją zawieszenia broni. Potęga państw centralnych załamała się.
11 listopada Niemcy podpisały kapitulację.
W ostatnich dniach października, wobec nieuchronnej już klęski państw centralnych, na ziemiach polskich w poszczególnych dzielnicach zaczęły się tworzyć lokalne ośrodki polskiej państwowości przejmujące władzę i obejmujące administracje na tych terenach. Żaden jednak z tych ośrodków nie pretendował do objęcia władzy centralnej. 10 listopada powrócił do Warszawy zwolniony z internowania w Magdeburgu Piłsudski. Wszystkie stronnictwa polskie zażądały od Rady Regencyjnej przekazania mu władzy. Dla wielu był on niekwestionowanym autorytetem, przywódcą narodu, otoczonym legendą czynu zbrojnego i magdeburskiej twierdzy. Wierzono, że zdoła on skierować wysiłki całego społeczeństw ku budowie państwa i zapobiegnie rewolucyjnej anarchii. Rada 11 listopada przekazała Komendantowi władzę nad wojskiem, a trzy dni później rozwiązała się przekazując mu pełnie władzy. Polska po 123 latach niewoli odzyskała niepodległość
Warto przypomnieć na koniec jak wydarzenia I wojny światowej przebiegły w Zamościu i na Zamojszczyźnie. W wyniku wiosennej ofensywy państw centralnych, wojska i władze rosyjskie opuściły miasto 29 czerwca 1915 roku. Rozpoczęła się okupacja austriacka, która miała trwać aż do zakończenia wojny. Po latach brutalnej rusyfikacji, rozpoczął się okres rozwoju życia politycznego, kulturalnego i oświatowego mimo wszystkich uciążliwości nowej okupacji. Powstało szereg polskich instytucji złożonych z przedstawicieli miejscowej ludności, pochodzących z nominacji Rady Regencyjnej i jej rządu, ale także z wyborów. Powstawały instytucje dobroczynne, kredytowe, spółdzielcze i handlowe. Po latach rusyfikacji i rosyjskiego szkolnictwa, za zgodą władz austriackich, utworzono w mieście trzy polskie szkoły początkowe i trzy średnie, w których od 1917 roku działały drużyny harcerskie. Organizowano wykłady profesorów Uniwersytetu i Politechniki Lwowskiej, wydawać zaczęto polską prasę i polskie książki. Obchodzono rocznice wydarzeń historycznych. Ta działalność budziła dążenia niepodległościowe.
Po podpisaniu przez państwa centralne w lutym 1918 traktatu brzeskiego oddającego miedzy innymi Zamojszczyznę Ukraińskiej Republice Ludowej, przez cale Królestwo Polskie przetoczyła się fala protestów. Wydarzenia w Zamościu tak wspominał profesor Stefan Miler: "Traktat brzeski tak wzburzył społeczeństwo zamojskie, że ludność gromadziła się na rynku i przed c. i k. komendą, śpiewała pieśni i wznosiła okrzyki: "precz z zaborcami, niech żyje Polska"... Po nabożeństwie w kolegiacie, odbył się na cmentarzu kościelnym wiec.... Delegacje ludności polskiej wręczyły pisemny protest ówczesnemu komendantowi austriackiemu Fiszerowi. Na wiecu i w pochodzie jaki się utworzył przy śpiewie "Roty" , obok ludności miejskiej brał udział lud wiejski."
Następne miesiące przynosiły dalszy wzrost dążeń niepodległościowych wśród wszystkich klas społecznych. 13 października w wiecu ludowym w dawnym kościele franciszkanów uczestniczyło 3 tysiące chłopów. Wojna się kończyła, a niepodległość była coraz bliżej. 1 listopada grupa polskich oficerów z zamojskiego garnizonu dokonała przewrotu i zawiadomiła komendanta Fiszera o objęciu władzy w powiecie. Zaczęło się rozbrajanie zaborców, którzy nie stawiając oporu oddawali broń i opuszczali miasto. 2 listopada oficerowie i urzędnicy złożyli w kolegiacie przysięgę na wierność państwu polskiemu. Zamość był wolny.
Krwawa wojna, która pochłonęła ogromne ofiary, przyniosła Polsce niepodległość. Na wszystkich frontach, w mundurach różnych armii, często w bratobójczych walkach zginęło 450 tysięcy żołnierzy wywodzących się z ziem polskich. Podobnie jak w narodowych powstaniach, które organizowała zawsze elitarna mniejszość, a w miarę ich trwania przyłączali się o nich coraz liczniejsi, tak w przededniu wojny i na początku konfliktu w zabiegach o niepodległość uczestniczyły elity, ale w miarę jej trwania wiara w odzyskanie wolności stała się powszechna.autor / źródło: Marek Kołcon dodano: 2010-11-10 przeczytano: 17185 razy.
Zobacz podobne:
Warto przeczytać:
|
|
|
|