|
Jubileuszowy koncert otwartych sercJubileusz XX-lecia działalności Stowarzyszenia Pomocy Dzieciom Niepełnosprawnym "Krok za Krokiem" w Zamościu uświetnił Koncert charytatywny w wykonaniu Krzesimira Dębskiego, Anny Jurksztowicz i Orkiestry Symfonicznej im. Karola Namysłowskiego (11.12.).
Uroczystość zorganizowana w Garnizonowym Klubie Oficerskim zgromadziła członków, pracowników, partnerów, sympatyków i sponsorów Stowarzyszenia oraz wychowanków i ich rodziców.
- Nie ma tak wielkiej Sali w Polsce, która pomieściłaby wszystkich naszych dobroczyńców, współpracowników, przyjaciół i sympatyków - powiedziała Irena Król założycielka i przewodnicząca Stowarzyszenia, która powitała zgromadzonych.
Na Koncert Jubileuszowy przybyli m.in. Jego Ekscelencja Ksiądz Biskup Wacław Depo, Marek Michalak - Rzecznik Praw Dziecka, Iwonna Stopczyńska - Zastępca Prezydenta Miasta Zamość oraz inni przedstawiciele urzędów centralnych, wojewódzkich, powiatowych, miejskich i gminnych, przedstawiciele placówek edukacyjnych i ochrony zdrowia oraz goście z New Castel w Wielkiej Brytanii oraz z Kamieńca Podolskiego z Ukrainy.
Wszystkie podjęte przez Stowarzyszenie inicjatywy miały na celu stworzenie zintegrowanego systemu wsparcia dla dzieci i młodzieży niepełnosprawnej głównie z mózgowym porażeniem dziecięcym. Te 20 lat ciężkiej pracy podsumowano zorganizowanym 11 grudnia 2010 roku Koncertem Jubileuszowym.
Zanim staliśmy się uczestnikami "uczty duchowej" mogliśmy zapoznać się z filmem, którego bohaterami byli wychowankowie Ośrodka i ich rodzice, którzy opowiedzieli o wsparciu i fachowej pomocy jakiej doświadczyli ze strony Stowarzyszenia. Mówili także o swoich marzeniach i planach na przyszłość. Następnie przedstawiono największe dokonania Stowarzyszenia na przestrzeni dwudziestu lat jego działalności.
- Usprawniamy, uczymy i wychowujemy, by radzili sobie w życiu, bo chcą być pełnoprawnym obywatelami w naszej Ojczyźnie - mówiła Maria Król.
Na ręce przewodniczącej Stowarzyszenia "Krok za krokiem" złożono podziękowania i gratulacje. "Nauczycielką od miłości" nazwał Marię Król ks. biskup Wacław Depo. Wszyscy wyrazili podziw i uznanie dla efektów pracy Stowarzyszenia.
W imieniu Genowefy Tokarskiej - Wojewody Lubelskiego, na ręce Marii Król złożono list gratulacyjny oraz Medal Wojewody Lubelskiego dla Stowarzyszenia za wieloletnią, wszechstronną pomoc dzieciom i młodzieży a także ich rodzinom oraz tworzenie wielopłaszczyznowych form rehabilitacji prowadzącej do pełnej ich aktywności życiowej, zawodowej i społecznej.
W imieniu Prezydenta Miasta Zamość oraz Rady Miejskiej, przekazano również podziękowania za innowacyjną, wszechstronną pomoc osobom niepełnosprawnym oraz ich rodzinom.
Warto dodać, iż Uchwałą Zarządu Województwa Lubelskiego z dnia 9 listopada 2010 roku, Stowarzyszenie zostało wyróżnione Medalem Pamiątkowym Województwa Lubelskiego za wkład w rozwój inicjatyw społecznych na rzecz mieszkańców Województwa Lubelskiego.
O tym jak to się stało, że Krzesimir Dębski, światowej sławy kompozytor muzyki współczesnej i filmowej, dyrygent i skrzypek jazzowy przyjechał na koncert do Zamościa usłyszeliśmy od Marii Król.
W maju br. doszło do spotkania Marii Król i Krzesimira Dębskiego i Annę Jurksztowicz na uroczystości wręczenia Orderów Ecce Homo. Jesteśmy oboje trochę z dwóch światów - mówiła przewodnicząca Król.
- Ja jestem działaczem społecznym na ubogiej Zamojszczyźnie, on artysta, obywatel świata, twórca ponadczasowych dóbr kultura. Ja potrafię się zachwycić muzyką , ale nie rozumiem jak można ją stworzyć z nut. On geniusz muzyczny, pani Anna - wspaniała wokalistka. Po prostu poprosiłam, ich aby podzielili się z nami swoim talentem, a oni się zgodzili. Kresy, Zamość, Lublin - wiem, że mają znaczenie dla pana Krzesimira. A Krzesimir to słowiańskie imię. Oznacza kogoś, kto krzesze pokój i szacunek między ludźmi.
- Najważniejsze to krzesić nowe dźwięki, a przy tym próbować wykrzesać jakiś mir - tak powiedział Krzesimir Dębski, zakończyła wprowadzenie Maria Król i zaprosiła gości do wysłuchania koncertu autorskiego muzyki filmowej Krzesimira Dębskiego z udziałem Anny Jurksztowicz oraz Orkiestry Symfonicznej im. Karola Namysłowskiego w Zamościu, który stał się był darem artystów dla wszystkich "otwartych serc", działających na rzecz osób niepełnosprawnych.
Annę Jurksztowicz, Krzesimira Dębskiego, który kilka tygodni temu debiutował w Carnegie Hall w Nowym Jorku oraz muzyków Orkiestry Symfonicznej im. Karola Namysłowskiego powitała burza oklasków.
- Mógłbym grać dla Was co roku, jeśli tylko będziecie chcieli - zadeklarował Krzesimir Dębski, czym ogromnie zjednał sobie publiczność.
W programie koncertu znalazły się kompozycje Krzesimira Dębskiego. Wśród nich: "Country in E", utwór napisany na zamówienie do filmu Charlie Chaplina. Wspaniała instrumentacja utworu i wspaniałe wykonanie Orkiestry Symfonicznej.
Następnie, już z udziałem Anny Jurksztowicz, wykonano pieśń "Allegro ma non troppo", która powstała z okazji rocznicy przyznania Nobla Wisławie Szymborskiej, do tekstu poetki.
- Postaram się dzisiaj, żeby było wesoło, ale najpierw musimy zagrać parę poważniejszych utworów - zapytała publiczność Anna Jurksztowicz i uzyskała przyzwolenie ze ich strony.
- Temat miałem wcześniej - powiedział Krzesimir Dębski. To jest ekonomika Niebios, żeby się nie marnowały rzeczy już zrobione.
Jesteś piękne - mówię życiu -
bujniej już nie można było,
bardziej żabio i słowiczo,
bardziej mrówczo i nasiennie - prześlicznie zaśpiewała Anna Jurksztowicz i prześlicznie zagrali muzycy Orkiestry Symfonicznej im. Karola Namysłowskiego. Poetycko i romantycznie zrobiło się na widowni, po prostu - "czarodziejsko", czyste "czarnoksięstwo".
Kolejny wspaniały utwór , również wiersz Wisławy Szymborskiej - "Urodziny" , zadedykowany został Marii Król. Znakomita rola "smyczków" oraz gra Krzesimira Dębskiego na fortepianie czyniły kompozycję niezwykłą.
- I jeszcze jeden, wiersz, tym razem w języku hiszpańskim, poety Federico García Lorca. Poświęcony jest kobiecie, która ma siwe włosy, kiedyś była tancerką. Zaprasza wszystkie swoje uczennice, bo ma ochotę jeszcze raz, może ostatni raz, zatańczyć na placach Sewilli.
- Dziewczęta, podchodźcie do okien, rozsuwajcie zasłony, zobaczcie jak wasza mistrzyni tańczy - zapowiadała utwór "Baile" Anna Jurksztowicz. Imponujący efekt wykonania trudnego utworu.
Zagrane utwory dobierane były ze względu na słowo. Następnie duet Anna Jurksztowicz i Krzesimir Dębski wraz z Orkiestrą Symfoniczna zaproponowali utwór do filmu "W pustyni i w puszczy".
Inspiracją dla kompozycji stała się wizyta w Afryce. W konsekwencji utwór muzyczny to sprzeciw wobec ludzkiego nieszczęścia. Choć piosenka "Mama Afryka" nie spotkała się z zachwytem mediów, to zachwyciła zamojską publiczność. To była przebogata ilustracja muzyczna słów autorstwa Andrzeja Mogielnickiego.
Następnie rozpoczęła się prezentacja piosenek, które powstały specjalnie dla telewizji. To zadanie trudniejsze niż napisanie piosenek do filmu, bo jeszcze krótsze są tematy, piosenka musi się zacząć, rozwinąć i skończyć, mieć piękny temat, wpadać w ucho i trwać 30 sek. - mówiła Anna Jurksztowicz. Krzesimir Dębski dodał - to będzie rozwinięta piosenka i będzie napisana do ostatniego odcinka "Klanu". I usłyszeliśmy popularny temat: "Życie jest nowelą, której nigdy nie masz dosyć". Długo nie milkły brawa na widowni, także z powodu zagranej scenki "zamordowania "Klanu".
Uraczono także słuchaczy tematem z telenoweli "Czułość i kłamstwa". Słowa napisał Ernest Bryll, a muzykę skomponował Krzesimir Dębski. Każda nuta zagrana perfekcyjnie, wprost dopieszczona. Piosenka niezwykle melodyjna. Znakomicie w tym utworze wypadła także Anna Jurksztowicz.
Zanim wysłuchaliśmy tematu z serialu "Na dobre i na złe", Krzesimir Dębski zaprezentował sztukę pisania piosenek i zaprosił publiczność do przyłączenia się, a sam zaintonował "Na dobre i na złe" z Naszą Panią Marią. Ponownie ślicznie śpiewała Anna Jurksztowicz, kompozytor i dyrygent w jednej osobie, szalał na klawiszach a publiczność biła brawa w takt muzyki, rewelacyjnie się bawiąc.
I na finał coś poważniejszego, temat filmowy z "Ogniem i mieczem" o miłości, czyli "Pieśń Heleny" (Dumka na dwa serca). Wspaniały finał, w którym Krzesimir Dębski zagrał na skrzypkach, a następnie dyrygował Orkiestrą Symfoniczna za pomocą smyczka.
Po owacjach na stojąco okazało się, że wykonawcy przygotowani byli także na bis. Tak jak zapowiedział sławny kompozytor, było trochę dźwięków z biłgorajskiego, ale "jodłowanie" zamojskie. To był popis muzyków Orkiestry, nie tylko gry na instrumentach, także głosów, jednym słowem - uczynił Krzesimir Dębski fenomenalny chór z muzyków.
Wykonawcom serdecznie dziękowano, w szczególności Annie Jurksztowicz i Krzesimirowi Dębskiemu, z nadzieją, że nie zapomną o Kresach i Zamościu.
Gościom zgotowano jeszcze niespodziankę za "pięknie wykrzesane dźwięki". Specjalnie dla nich, dla Krzesimira Dębskiego, którego korzenie sięgają Wołynia i Lwowa, studentka PWSZ, Alesja Diatiuk z Ukrainy, przygotowana przez Alicję Saturską, ubrana w ludowy strój zaśpiewała w dumkę, która niezwykle rozczuliła Krzesimira Dębskiego.
I już całkiem na koniec, zadeklarowano spotkanie się za rok, na XXI rocznicy działalności Stowarzyszenia "Krok za Krokiem" w Zamościu. Maria Król zaprosiła jeszcze wszystkich na organizowany przez Stowarzyszenie Bal charytatywny w dniu 26 lutego 2011 r.
autor / źródło: Teresa Madej fot. Wojciech Czerwieniec dodano: 2010-12-16 przeczytano: 15381 razy.
Zobacz podobne:
Warto przeczytać:
|
|
|
|