www.zamosconline.pl - Zamość i Roztocze - wiadomości z regionu
Zamość i Roztocze - redakcja Zamość i Roztocze - formularz kontaktowy Zamość i Roztocze - linkownia stron Zamość i Roztocze - komentarze internautów Zamość i Roztocze - reklama Zamość i Roztocze - galeria foto
Redakcja Kontakt Polecamy Komentarze Reklama Fotogaleria
Witaj w piątek, 22 listopada 2024, w 327 dniu roku. Pamiętaj o życzeniach dla: Marka, Cecylii, Filomeny.
Listopadowe przysłowia: W listopadzie goło w sadzie. [...]

Turystyka: Noclegi, Jedzenie, Kluby i dyskoteki, Komunikacja, Biura podróży Rozrywka: Częst. radiowe, Program TV, Kina, Tapety, e-Kartki, Puzle, Forum Służba zdrowia: Apteki, Przychodnie, Stomatologia Pozostałe: Kościoły, Bankomaty, Samorządy, Szkoły, Alfabet Twórców Zamojskich

www.zamosconline.pl Zamość i Roztocze - wiadomości z regionu


\Home > W naszym mieście


- - - - POLECAMY - - - -




Stefan Darda: Pisanie wciąga

Stefan Darda, jedno z największych pisarskich odkryć ostatnich lat, w późne czwartkowe popołudnie spotkał się z czytelnikami podczas marcowej Zamojskiej Biesiady Literackiej. Bywalcy Książnicy Zamojskiej byli zresztą przygotowani do tego wydarzenia, gdyż twórczość artysty pochodzącego z Lubyczy Królewskiej była tematem lutowego Dyskusyjnego Klubu Książki. Tematem czwartkowego spotkania była przede wszystkim ostatnia książka artysty "Starzyzna", będąca drugą częścią cyklu "Czarny Wygon".

Pierwszą część Zamojskiej Biesiady Literackiej stanowiła rozmowa pomiędzy gościem Książnicy, a Mariuszem Kargulem - właściwie już stałym prowadzącym spotkania z tym pisarzem w naszym mieście. W dalszej części Stefan Darda odpowiadał na nadzwyczaj liczne pytania słuchaczy. Podczas tej dyskusji pisarz opowiadał przede wszystkim o tym, że znalazł swoje miejsce w życiu. "Pisanie strasznie wciąga. Pisząc świetnie się bawię" - mówił zebranym. Co ciekawe, trudno byłoby wróżyć mu taką przyszłość w czasach jego nauki szkolnej, gdyż Stefan Darda nie lubił pisać wypracowania. Sporo miejsca w rozmowie zajął temat miejsca akcji jego dzieł, a więc Pojezierza Łęczyńsko-Włodawskiego i Roztocza: "Cieszę się, że mogłem akcje moich książek umieścić w tak mi bliskich regionach". Dodawał też, że myśli nad utworem dziejącym się w Beskidzie Niskim. Stefan Darda w swoich wypowiedziach kładł duży nacisk na typ jego książek. Przede wszystkim stanowczo stwierdził, że wolałby nie być kojarzony z fantastyką: "Będę raczej wygaszał swoją obecność na rynku fantastycznym, bo moje utwory mają też dużo wątków obyczajowych. Nie bardzo też pasuję do wszelkiego rodzaju konwentów i zlotów fanów fantastyki. Tam są głównie młodzi ludzie, którzy nie tylko czytają, ale też oglądają dużo filmów fantastycznych i grają w wiele gier komputerowych tego rodzaju. Tymczasem moje książki czytają osoby w każdym wieku". Podkreślał różnicę między jego specjalnością, czyli powieścią grozy, a horrorem: "Nie jest sztuką stworzyć atmosferę strachu przez jakąś groźną muzykę albo przeraźliwy krzyk. Chodzi o to, aby czytelnik zaczął się bać czytając książkę jadąc w zatłoczonym autobusie w słoneczny dzień". Odniósł się w ten sposób również do pytań o ewentualną ekranizację jego dzieł. Powiedział, że kiedy wydał pierwszą książkę - doskonale przyjęty przez czytelników "Dom na wyrębach" - jej ekranizacja wydawała mu się czymś bardzo zaszczytnym. Dziś jednak widzi w pełni jak łatwo można się na tym przejechać, dlatego przede wszystkim nie pozwoliłby sobie na brak uczestnictwa w procesie tworzenia takiego filmu. Zarazem stwierdził, że "Dom na wyrębach" mógłby dobrze przedstawić reżyser Jan Jakub Kolski.

Pytania zebranych dotyczyły głównie samej metody tworzenia powieści przez Stefana Dardę. Publiczność dowiedziała się, że w gruncie rzeczy pisanie jest bardzo wyczerpującym zajęciem: "Kiedy mam wolne 12-14 godzin w ciągu dnia, to na samo pisanie przeznaczam góra 5 godzin. Jeśli w ciągu tych 5 godzin napiszę 5 stron, to jest to dużo. I tak czuję się, jak po wyładowaniu kilku wagonów z węglem. Za to mogę powiedzieć, że to pisanie jest w pełni przemyślane. Prawie nic nie poprawiam po tym, co napiszę". Dodał, że nie jest też tak, iż tuż po napisaniu książki myśli o następnej: "Wtedy mam taką ulgę, że po prostu muszę trochę odpocząć i zatęsknić za pisaniem". Jeden z obecnych na spotkaniu zapytał gościa Książnicy, czy w dalszym ciągu uważa, że nie istnieje coś takiego, jak "pani wena". Zauważył przy tym, że "Starzyzna" została wydana z trzymiesięcznym opóźnieniem w stosunku do pierwotnych zapowiedzi. Stefan Darda odpowiedział: "W dalszym ciągu tak uważam. Zrzucanie odpowiedzialności za przerwy w pisaniu na brak weny moim zdaniem jest przejawem zwykłego lenistwa. Nie twierdzę jednak, że jestem od niego wolny. Też mi się zdarza czasem poleniuchować. Lenistwo bierze się u mnie nie z braku pomysłu, tylko ze strachu przed pisaniem, aby niczego nie zepsuć". Zdarzały się też pytania o sprawy bardziej prywatne. Jedna z pań zapytała gościa, czy ma dzieci. Rozszerzyła tę kwestię o ewentualne czerpanie pomysłów na swoje dzieła z opowiadania potomkom bajek na dobranoc. Niestety trop okazał się chybiony. "Nie mam żony, ani dzieci. Jestem typem samotnika" - powiedział Darda z uśmiechem.

Tym razem nie było żadnych konkretnych zapowiedzi kolejnych książek. Wiadomo, że pisarz chciałby stworzyć kontynuację "Domu na wyrębach". Nie odpowiedział też jasno na pytanie, czy niezbyt precyzyjne zakończenie "Starzyzny" oznacza, że to mimo wszystko już koniec tej akcji, czy też zostawił sobie furtkę na uczynienie z "Czarnego Wygonu" trylogii. Jednakże zebrani nie usłyszeli od artysty jakichkolwiek terminów - nawet przybliżonych - w których mogliby się spodziewać nowych publikacji. Stefan Darda polecił wszystkim zainteresowanym śledzenie jego strony internetowej. Niemniej zapewnił, że nie poprzestanie na dotychczasowym dorobku. "Mam nadzieję, że do tych trzech książek, które już napisałem, dojdzie jeszcze kilka" - tymi słowami zakończył spotkanie.


autor / źródło: Robert Marchwiany
dodano: 2011-03-18 przeczytano: 13018 razy.












- - - - POLECAMY - - - -




Zamość i Roztocze - wiadomości z regionu - Twoje źródło informacji

Wykorzystanie materiałów (tekstów, zdjęć) zamieszczonych na stronach www.zamosconline.pl wymaga zgody redakcji portalu!

Domeny na sprzedaż: krasnobrod.net, wdzydze.net, borsk.net, kredki.com, ciuchland.pl, bobasy.net, naRoztocze.pl, dzieraznia.pl
Projektowanie stron internetowych, kontakt: www.vdm.pl, tel. 604 54 80 50, biuro@vdm.pl
Startuj z nami   Dodaj do ulubionych
Copyright © 2006 by Zamość onLine All rights reserved.        Polityka prywatności i RODO Val de Mar Systemy Komputerowe --> strony internetowe, hosting, programowanie, bazy danych, edukacja, internet