www.zamosconline.pl - Zamość i Roztocze - wiadomości z regionu
Zamość i Roztocze - redakcja Zamość i Roztocze - formularz kontaktowy Zamość i Roztocze - linkownia stron Zamość i Roztocze - komentarze internautów Zamość i Roztocze - reklama Zamość i Roztocze - galeria foto
Redakcja Kontakt Polecamy Komentarze Reklama Fotogaleria
Witaj w czwartek, 21 listopada 2024, w 326 dniu roku. Pamiętaj o życzeniach dla: Janusza, Konrada, Reginy.
Listopadowe przysłowia: Gdy liść z drzewa nisko opada, późną to wiosnę zapowiada. [...]

Turystyka: Noclegi, Jedzenie, Kluby i dyskoteki, Komunikacja, Biura podróży Rozrywka: Częst. radiowe, Program TV, Kina, Tapety, e-Kartki, Puzle, Forum Służba zdrowia: Apteki, Przychodnie, Stomatologia Pozostałe: Kościoły, Bankomaty, Samorządy, Szkoły, Alfabet Twórców Zamojskich

www.zamosconline.pl Zamość i Roztocze - wiadomości z regionu


\Home > Opowieści o Zamościu


- - - - POLECAMY - - - -




Duch Hetmana

Sapieha zmrużył oczy. Kontury murów miasta zacierała gęsta mgła. Mógłby przysiąc, że ostatnia noc była tylko jednym z jego snów, które kończyły się nagłym przebudzeniem i uczuciem ulgi.

-Na Lwów! -Dzisiejszy rozkaz Karola Gustawa, niewątpliwie go nią napełnił.

Niełatwo było go przekonać, bo odstąpił od oblężenia. Król po rozbiciu oddziałów polskich pod Gołębiem i zajęciu Lublina, ani myślał poddać się po dwóch dniach ostrzeliwania miasta. Ostatecznie jednak, wizja rozbicia wojsk Czarneckiego, ukazana mu przez Sapiehę, zwyciężyła. Dziwił się tylko, dlaczego ten zagorzały wróg Zamoyskiego, tak szybko zmienił zdanie. Pałał przecież wielką żądzą posiadania tego miasta.

Butny szlachcic tymczasem, raz jeszcze spojrzał w kierunku twierdzy i ponownie wyraz lęku ukazał się na jego twarzy. Stracił dziś wiarę w siebie i króla szwedzkiego. Nigdy wcześniej nie żałował zdrady ojczyzny, lecz dziś zrozumiał, że jego obecność u boku najeźdźcy jest hańbą. Po raz kolejny, jego myśli pochłonął wczorajszy dzień.

Ostatniego dnia lutego, 1656 roku, Karol Gustaw powierzył mu zawiezienie listów dla Jana II Zamoyskiego. Miały one przekonać upartego szlachcica do poddania twierdzy. Zamoyski jednak, hardo odpowiadał na wszelkie propozycje Szwedów. Znał siłę swojej niezdobytej twierdzy i wiedział, że oblężenie może bezskutecznie przeciągać się wiele tygodni. Sapiesze towarzyszyło dwóch Szwedów z gwardii przybocznej króla oraz wiemy giermek, Wojtas. Osiodławszy konie ruszyli w drogę.

-Piękna twierdza panie -rzekł z podziwem Wojtas -jedna z mocniejszych fortyfikacji jakie widziałem.

Sapieha milczał, miał dziś zły humor. Spowodował go pieczony prosiak, którym objadał się poprzedniego wieczora. Ale to wino -szlachcic z rozmarzeniem przygładził swoją, według najnowszej mody szwedzkiej, ściętą od miednicy grzywkę.

-Taak, wino jest tu dobre -burknął w kierunku giermka.
-Wino? Noo tak, mój pan znowu bredzi -pomyślał Wojtas. Już od trzech dni, Sapieha z wielkim zamiłowaniem delektował się tutejszymi trunkami, toteż chłopaka nie dziwiła jego niewyraźna mina, jak również słyszalna od początku dnia czkawka.
-Wojtasie.. hyyp.. załyczysz? -szlachcic znowu sięgnął po bukłak z winem.
-Nie panie, dziękuję. Muszę rozsiodłać w Zamościu nasze konie, a wiesz, że po winie to ja... -hihi -nerwowy uśmiech przemknął po twarzy giermka. Pewnie że napiłby się, ostatnio jednak, gdy razem ze swoim panem opróżnili dwie butle miodu, zasnął pod żłobem, co uczyniło go ogólnym pośmiewiskiem.

Tymczasem otwierała się przed nimi brama Zamościa i oczom gości ukazało się przepiękne miasto.

-Mury potężne, fosa ogromna, ale jakie cudowne kamienice -podekscytowany Wojtas aż wstał z siodła.

Kwadratowy rynek, otoczony kolorowymi kamienicami wyglądał niezwykle, a wysoki na pięćdziesiąt metrów ratusz w kolorze wrzosu wydawał mu się żywym sercem miasta.

-To prosto z Włoch -odezwał się Olaf, jeden z towarzyszących im Szwedów. -Jan Zamoyski, założyciel miasta, przebywał we Włoszech i tam zakochał się w renesansowej architekturze. Sprowadził nawet włoskiego architekta, by ten zaprojektował miasto.

-Aż z Włoch?! -giermek uważnie słuchał, wszak Olaf uchodził za wielkiego wynalazcę i miłośnika architektury. Sam Karol Gustaw powierzył mu funkcję swojego nadwornego proj ektanta wnętrz.
-Miasto jest na planie koła i ma siedem bastionów, z których każdy, w razie ataku może osłaniać sąsiedni. Szeroka fosa jest nie do przebycia, gdy podpali się mosty zwodzone.. i dlatego jedziemy z tymi listami -zakończył cynicznie Szwed.

-Pan oczekuje w ratuszu -wielki szlachcic z sumiastym wąsem zajechał im drogę. -Za mną proszę.

Wizyta w Zamościu przeciągnęła się do późnych godzin wieczornych. Zamoyski był nieustępliwy i zgodził się jedynie przesłać wojskom szwedzkim żywność, bardziej jednak, by zakpić, niż z lęku przed królem szwedzkim.

Posłańcy pozostali więc na noc w mieście, korzystając z zaproszenia gościnnego gospodarza. Sapieha wraz z towarzyszem, zajęli obszerną komnatę w kamienicy Wilczkowskiej -"bo i przestronna i łoża wygodne" -zachwalał z szelmowskim uśmiechem Zamoyski.

Godzinę później Sapieha obmywszy nogi, udał się spać.
Sen nie nadszedł jednak szybko. Lniany żupan uwierał, wydając się zimnym i niewygodnym niczym ciężka zbroja. Rozdrażniony szlachcic zrzucił okrycie i niebawem nadszedł sen. Obudził go huk.

-Cóż to? -mężczyzna przetarł oczy. W ogromnej ciemności zaczął dostrzegać kontury ludzkiej postaci. Ognisty wybuch rozświetlił mrok.

Stał sam na wielkiej równinie, a prosto na niego cwałowało kilkadziesiąt koni.

-Jezu, husaria! Wojtasie szable!! -Wrzasnął przerażony.

Odpowiedziała mu cisza.
Dopiero teraz zrozumiał, że nie ma obok niego nikogo. Zniknęły szwedzkie regimenty, nie było wiernego giermka. Strach blokował mu oddech, w ciągu kilku sekund przed oczami przemknęło mu całe życie.

-Zdrajcy Ojczyzny umierają samotnie! -Ponownie usłyszał słowa, które prześladowały go od dnia wstąpienia do obozu szwedzkiego. Na widnokręgu zaczęła pojawiać się srebrzysta łuna. Nie było już oddziałów husarii, cwałował teraz tylko jeden mąż. Otoczony promieniującym blaskiem, na olbrzymim rumaku, wydawał się potężniejszy niż cały oddział husarii. W wyciągniętej dłoni trzymał hetmańską buławę, a oczy raziły oślepiającym światłem.

-Nigdy nie waż się tknąć mojego miasta! -potężny głos odbił się echem.
-Hetman Zamoyski.. -zdołał wykrztusić jeszcze Sapieha, nim przygnieciony kopytami zemdlał.

Leżał tak samotnie, stratowany, zmiażdżony, gdy pierwsze promienie słońca obwieściły poranek.

-Panie wstawaj! -Wojtas już od godziny bezskutecznie próbował obudzić majaczącego Sapiehę. Dopiero zimne okłady podziałały i mężczyzna otworzył oczy.

Wyglądał mamie, z zapadniętymi policzkami i sinymi podkrążonymi oczami, wydawał mu się starszy o kilka lat.

-Panie co się stało?!

Sapieha płakał.
Szwedzkie regimenty sprawnie oddalały się od miasta. Pomimo doskonałego wojska, Karol Gustaw nie zdobył twierdzy.
Zamyślony Sapieha spojrzał za siebie. Zamość był już daleko.
Po raz kolejny, przypomniał sobie świetlistego męża z buławą w ręku, jadącego na wielkim rumaku.

-To tylko zły sen -powtarzał sobie. Lecz odciśnięta na piersi podkowa przypominała mu, że duch Zamościa istnieje naprawdę.


autor / źródło: Andrzej Pachla
dodano: 2007-04-16 przeczytano: 3357 razy.



Zobacz podobne:

Warto przeczytać:









- - - - POLECAMY - - - -




Zamość i Roztocze - wiadomości z regionu - Twoje źródło informacji

Wykorzystanie materiałów (tekstów, zdjęć) zamieszczonych na stronach www.zamosconline.pl wymaga zgody redakcji portalu!

Domeny na sprzedaż: krasnobrod.net, wdzydze.net, borsk.net, kredki.com, ciuchland.pl, bobasy.net, naRoztocze.pl, dzieraznia.pl
Projektowanie stron internetowych, kontakt: www.vdm.pl, tel. 604 54 80 50, biuro@vdm.pl
Startuj z nami   Dodaj do ulubionych
Copyright © 2006 by Zamość onLine All rights reserved.        Polityka prywatności i RODO Val de Mar Systemy Komputerowe --> strony internetowe, hosting, programowanie, bazy danych, edukacja, internet