www.zamosconline.pl - Zamość i Roztocze - wiadomości z regionu
Zamość i Roztocze - redakcja Zamość i Roztocze - formularz kontaktowy Zamość i Roztocze - linkownia stron Zamość i Roztocze - komentarze internautów Zamość i Roztocze - reklama Zamość i Roztocze - galeria foto
Redakcja Kontakt Polecamy Komentarze Reklama Fotogaleria
Witaj w sobotę, 23 listopada 2024, w 328 dniu roku. Pamiętaj o życzeniach dla: Adeli, Klemensa, Felicyty, Oresta.
Listopadowe przysłowia: Na świętą Elżbietę bywa śnieg po piętę. [...]

Turystyka: Noclegi, Jedzenie, Kluby i dyskoteki, Komunikacja, Biura podróży Rozrywka: Częst. radiowe, Program TV, Kina, Tapety, e-Kartki, Puzle, Forum Służba zdrowia: Apteki, Przychodnie, Stomatologia Pozostałe: Kościoły, Bankomaty, Samorządy, Szkoły, Alfabet Twórców Zamojskich

www.zamosconline.pl Zamość i Roztocze - wiadomości z regionu


\Home > Publicystyka


- - - - POLECAMY - - - -




Ku pamięci Pana Stasia

W ubiegły piątek o 5 rano po długiej i ciężkiej chorobie zmarł Stanisław Lipczyński. Miał 65 lat.

Taka krótka informacja, typowa dla środków masowego przekazu. Poza jednym elementem - nie informuje ona kim zmarły był. Telewizja Kablowa Zamość, z którą Pan Stasio był związany w ostatnich latach, w swoim materiale pożegnalnym podkreśliła, że na swej wizytówce miał pod nazwiskiem napisane po prostu "Człowiek". Tylko tyle i aż tyle. Więcej sam o sobie mówić nie chciał uważając, że to proste słowo powie o nim wszystko.

Kim zatem był? Oficjalnie dziennikarzem i satyrykiem. Wzbudzającym kontrowersje zwłaszcza tą drugą częścią swojej działalności. Nie wszyscy podzielali jego poczucie humoru. Kiedy współprowadził z Wojciechem Kowalczykiem "Słowo się rzekło", szło lepiej, bo i konwencja programu temu sprzyjała. Kiedy Kowalczyka już w telewizji miejskiej nie było i "Punkt siedzenia" musiał prowadzić w pojedynkę, mniej było śmiechu, a więcej zwykłego czytania informacji z lokalnych gazet opatrzonego poważnym komentarzem. W końcu program oficjalnie przestał mieć określenie "satyryczny" i zmienił tytuł na zwyczajne "Z prasy". Z perspektywy czasu myślę, że tak było lepiej.

Nie zamierzam twierdzić, że znałem Pana Stasia świetnie, niejedno razem przeżyliśmy i w ogóle byliśmy zażyłymi przyjaciółmi. Nie, w tak bliskich kontaktach z nim nie byłem. Dlatego w tym tekście skupiam się na ostatnich latach jego życia i pracy. Co nie znaczy, że te relacje były odległe. Pracując w "kablówce" spotykaliśmy się bardzo często. Mogłem zatem zobaczyć, jak się przygotowuje do swoich programów, czym się kieruje wybierając materiały do omówienia i w końcu jak on sam traktuje swoją pracę. I tu wychodziło u niego na jaw coś więcej niż tylko zwykłe dziennikarstwo. Dla Pana Stasia było to przekonanie, że on musi u czytelnika vel widza wywołać jakąś refleksję, coś większego niż tylko przyjęcie faktu do wiadomości. Możemy się spierać czy zawsze mu to dobrze wychodziło, ale musimy przyznać, że nigdy swojej pracy nie "odbębniał" i z tego co wiem jego programy miały jedną z największych oglądalności spośród wszystkich produkcji telewizji miejskiej.

Podobnie zachowywał się wobec swoich współpracowników. Jeśli rozmowa schodziła na poważniejsze tory, on sam też starał się, by jej wydźwięk był poważny. Pan Stasio nie twierdził, że ma rację i trzeba go słuchać, ale nie tolerował bezmyślnego podchodzenia do rzeczywistości i przyjmowania wszystkiego zgodnie z wersją oficjalną.

Ostatnie miesiące - a w zasadzie i lata - to duże problemy ze zdrowiem Pana Stanisława. Częste hospitalizacje i tym samym przerwy w prowadzeniu programu. Bywało, że kilkumiesięczne. Ale kiedy czuł się na tyle dobrze, żeby przyjść do studia i powiedzieć widzom co zamieściła prasa - przychodził. Wiedział, że miejsce dla niego istniało zawsze.

Dlatego trochę mierzi mnie fakt, że większość mediów zamojskich przemilczała wieść o śmierci Pana Stasia. Przynajmniej w sieci napisała o tym jedynie TVK. Zmarłego uhonorował za to prezydent Marcin Zamoyski, który pojawił się na ceremonii pogrzebowej, czym nie ukrywam, że u mnie zapunktował.

Stanisław Lipczyński po raz ostatni na ekranie zaprezentował się 23 marca tego roku. Jego końcowe słowa w programie brzmiały: "Czas nam ucieka. Czekamy na zmianę czasu, czekamy na przesunięcie wskazówek. I myślę, że już w nowych nastrojach spotkamy się za tydzień. Mam taką nadzieję, nawet graniczącą z pewnością". Już się jednak nie spotkał z widzami. Czas nam faktycznie uciekł.


autor / źródło: Robert Marchwiany
dodano: 2012-09-13 przeczytano: 3247 razy.



Zobacz podobne:

Warto przeczytać:









- - - - POLECAMY - - - -




Zamość i Roztocze - wiadomości z regionu - Twoje źródło informacji

Wykorzystanie materiałów (tekstów, zdjęć) zamieszczonych na stronach www.zamosconline.pl wymaga zgody redakcji portalu!

Domeny na sprzedaż: krasnobrod.net, wdzydze.net, borsk.net, kredki.com, ciuchland.pl, bobasy.net, naRoztocze.pl, dzieraznia.pl
Projektowanie stron internetowych, kontakt: www.vdm.pl, tel. 604 54 80 50, biuro@vdm.pl
Startuj z nami   Dodaj do ulubionych
Copyright © 2006 by Zamość onLine All rights reserved.        Polityka prywatności i RODO Val de Mar Systemy Komputerowe --> strony internetowe, hosting, programowanie, bazy danych, edukacja, internet