www.zamosconline.pl - Zamość i Roztocze - wiadomości z regionu
Zamość i Roztocze - redakcja Zamość i Roztocze - formularz kontaktowy Zamość i Roztocze - linkownia stron Zamość i Roztocze - komentarze internautów Zamość i Roztocze - reklama Zamość i Roztocze - galeria foto
Redakcja Kontakt Polecamy Komentarze Reklama Fotogaleria
Witaj w niedzielę, 24 listopada 2024, w 329 dniu roku. Pamiętaj o życzeniach dla: Flory, Emmy, Pęcisława.
Listopadowe przysłowia: Kiedy w chłodną Katarzynę z nieba nic nie spadnie, będzie w przyszłym lutym chyba jeszcze ładniej. [...]

Turystyka: Noclegi, Jedzenie, Kluby i dyskoteki, Komunikacja, Biura podróży Rozrywka: Częst. radiowe, Program TV, Kina, Tapety, e-Kartki, Puzle, Forum Służba zdrowia: Apteki, Przychodnie, Stomatologia Pozostałe: Kościoły, Bankomaty, Samorządy, Szkoły, Alfabet Twórców Zamojskich

www.zamosconline.pl Zamość i Roztocze - wiadomości z regionu


\Home > Akcje i konkursy


- - - - POLECAMY - - - -




Gorzej niż dyskryminacja

Kiedy przyjmuje się w Polsce jakikolwiek dokument międzynarodowy, mówi się o tym bardzo dużo. Zwłaszcza, jeśli dotyka on sprawy - nazwijmy to umownie - modnej, a przynajmniej popularnej. Media to dzisiaj potęga i można je wykorzystywać praktycznie do każdego celu. W tym tych dobrych. Kłopot polega na tym, że dla wielu osób nagłośniony problem kończy się w momencie przyjęcia danego aktu prawnego, a w najlepszym wypadku w chwili jego wejścia w życie. Tymczasem największy kłopot zazwyczaj jest wtedy, gdy trzeba postanowienia zawarte w tym dokumencie stosować w praktyce.

6 września prezydent Bronisław Komorowski uroczyście ratyfikował Konwencję o prawach osób niepełnosprawnych. To pierwszy międzynarodowy akt prawny, który kompleksowo mówi o kwestiach dotyczących tej grupy osób. Mówiąc najkrócej i najogólniej - precyzuje on, co należy robić, aby wszystkie prawa człowieka i podstawowe wolności były dostępne również dla osób niepełnosprawnych, aby tym samym mogły obejmować naprawdę każdego. Chodzi np. o prawo do edukacji (również w sensie jej miejsca), ochrony zdrowia, rehabilitacji, udziału w życiu publicznym, politycznym czy kulturalnym. Konwencja mówi wprost, że niezależne życie osób niepełnosprawnych może być utrudnione nie tylko ze względu na ich zdrowotne ułomności, ale także - a może nawet przede wszystkim - przez nieprzystosowane otoczenie oraz sposób organizacji życia publicznego. Wliczają się w to m.in. bariery architektoniczne i komunikacyjne, a także prawo, administracja, usługi etc.

Długo można byłoby mówić o konkretnych przykładach dyskryminacji osób niepełnosprawnych, podobnie zresztą jak o metodach jej zwalczania. Wiosną tego roku, gdy finalne prace nad przyjęciem tej Konwencji w Polsce nabierały tempa, w zamojskim Ratuszu odbyło się spotkanie dla urzędników (nie przybył na nie mój "ulubiony" prezes MZK, choć był zaproszony. Nie zaproszono za to mojej "ulubionej" pani konserwator). Podczas spotkania Maria Król, dyrektor Stowarzyszenia Pomocy Dzieciom Niepełnosprawnym "Krok za Krokiem", szczegółowo omawiała te zagadnienia. Podkreślała, że przyjęty dokument pozwoli na to, że będzie się można na niego powoływać skarżąc władze publiczne o dyskryminację. Tym samym także organy sprawiedliwości rzeczywiście będą mogły powoływać się na Konwencję w swoich orzeczeniach.

A jednak na zamojskim magistracie najwyraźniej nie robi to chyba najmniejszego wrażenia. Aby to udowodnić, skupię się na pewnym fragmencie omawianego aktu prawnego. Konkretnie na artykule 29, mówiącym o uczestnictwie w życiu politycznym i publicznym. Zacytuję podpunkt a): "Państwa-Strony (...) zobowiązują się zapewnić osobom niepełnosprawnym możliwość pełnego i efektywnego uczestnictwa w życiu publicznym i politycznym, na równych zasadach z innymi obywatelami, bezpośrednio lub poprzez dowolnie wybranych przedstawicieli, w tym szansę i prawo do głosowania i startowania w wyborach". Tymczasem najważniejsze wydarzenia natury polityczno-społecznej jak odbywały się w sali "Consulatus" ratusza, tak odbywają się nadal, posiedzenia rad osiedli jak były zwoływane do sal, do których prowadzą schody (często wiele), tak są zwoływane w dalszym ciągu, a okręgowe komisje wyborcze w wyborach do Rady Miejskiej wciąż są określane tak nieudolnie, że okręg nr 4 nie ma ŻADNEGO lokalu dostosowanego do potrzeb osób niepełnosprawnych. Przypominam, że w wyborach samorządowych nie można sobie wyrobić zaświadczenia uprawniającego do głosowania w innej komisji lub przepisać się do innej listy wyborców. Nie lepiej jest też w Urzędzie Gminy Zamość. Tutaj nie dość, że radni obradują na drugim piętrze bez windy, to jeszcze przed budynkiem urzędu nie ma wydzielonych miejsc parkingowych dla inwalidów.

Nie lubię słowa "dyskryminacja". Po pierwsze dlatego, że jest nasycone wieloma bzdurnymi lewackimi ideami np. feministycznymi, a po drugie, gdyż ono zakłada działania celowo ukierunkowane na to, by komuś zaszkodzić. W tym przypadku jednak byłoby to określenie zbyt łagodne. Jest bowiem jeszcze gorzej. Wygląda na to, że władze Zamościa o fakcie życia w mieście osób niepełnosprawnych po prostu nie pamiętają.

Ja sobie jeszcze radzę. Należę wprawdzie do osób niepełnosprawnych, ale zdrowie pozwala mi jeszcze jakoś wdrapać się do sali "Consulatus" lub np. do "Okrąglaka" na Osiedlu Zamoyskiego. Wielu innych jednak nie ma takiej możliwości. Co się zaś dzieje, gdy osoba poważniej niepełnosprawna przychodzi coś załatwić? Stosuje się półśrodki. Albo urzędnik schodzi na dół, albo strażnicy miejscy biorą wózek z chorym i gramolą się z nim na górę ratusza, albo organizuje się coś jeszcze bardziej zastępczego. Za każdym razem w naszym reprezentacyjnym budynku pojawia się coś na kształt paniki. Bo przyszedł petent i trzeba go obsłużyć.

Naprawdę jestem świadomy ograniczeń, jakie na nasze samorządy nakładają obecne warunki funkcjonowania. Zdaję sobie sprawę z tego, że pewnych rzeczy nie przeskoczy się szybko. Ale dlaczego na przykład z uporem maniaka lokuje się sesje rad w pomieszczeniach trudno dostępnych dla niepełnosprawnych? Powiat zamojski już poszedł po rozum do głowy i swoje obrady organizuje w budynku delegatury Urzędu Wojewódzkiego. Jeśli jednak faktycznie jest to trudne do przeprowadzenia, to dlaczego nie można w sieci zamieszczać transmisji z posiedzeń w formie audio? Albo przynajmniej wstawiać plików dźwiękowych z sesji krótko po ich zgraniu z urządzeń nagrywających? Dlaczego wreszcie nie tworzy się jakiegoś programu, który określałby etapy dostosowywania naszych realiów samorządowych do wymogów określonych w Konwencji? Nie ma takiej potrzeby? No cóż, nieobecni nie mają racji...

W piątek i sobotę w hotelu "Artis" odbędzie się konferencja poświęcona konsekwencjom wdrażania omawianej Konwencji. Jednym z organizatorów spotkania jest SPDN "Krok za Krokiem". Nie wiem, czy pojawi się na nim ktoś z naszych lokalnych notabli, ale byłoby dobrze, gdyby tak się stało. Mam nadzieję, że i mnie uda się dotrzeć na tę konferencję, bo wystąpią tam osoby, które nie tylko znają temat od podszewki, ale też potrafią go odpowiednio przedstawić. Warto więc będzie ich posłuchać i przekonać się, że istnieje już instrument, który wymoże na władzy odpowiednie zmiany.


autor / źródło: Robert Marchwiany
dodano: 2012-10-18 przeczytano: 12575 razy.












- - - - POLECAMY - - - -




Zamość i Roztocze - wiadomości z regionu - Twoje źródło informacji

Wykorzystanie materiałów (tekstów, zdjęć) zamieszczonych na stronach www.zamosconline.pl wymaga zgody redakcji portalu!

Domeny na sprzedaż: krasnobrod.net, wdzydze.net, borsk.net, kredki.com, ciuchland.pl, bobasy.net, naRoztocze.pl, dzieraznia.pl
Projektowanie stron internetowych, kontakt: www.vdm.pl, tel. 604 54 80 50, biuro@vdm.pl
Startuj z nami   Dodaj do ulubionych
Copyright © 2006 by Zamość onLine All rights reserved.        Polityka prywatności i RODO Val de Mar Systemy Komputerowe --> strony internetowe, hosting, programowanie, bazy danych, edukacja, internet