www.zamosconline.pl - Zamość i Roztocze - wiadomości z regionu
Zamość i Roztocze - redakcja Zamość i Roztocze - formularz kontaktowy Zamość i Roztocze - linkownia stron Zamość i Roztocze - komentarze internautów Zamość i Roztocze - reklama Zamość i Roztocze - galeria foto
Redakcja Kontakt Polecamy Komentarze Reklama Fotogaleria
Witaj w czwartek, 21 listopada 2024, w 326 dniu roku. Pamiętaj o życzeniach dla: Janusza, Konrada, Reginy.
Listopadowe przysłowia: Na Stanisława Kostkę ujrzysz śniegu drobnostkę, a na Ofiarowanie przydadzą się i sanie. [...]

Turystyka: Noclegi, Jedzenie, Kluby i dyskoteki, Komunikacja, Biura podróży Rozrywka: Częst. radiowe, Program TV, Kina, Tapety, e-Kartki, Puzle, Forum Służba zdrowia: Apteki, Przychodnie, Stomatologia Pozostałe: Kościoły, Bankomaty, Samorządy, Szkoły, Alfabet Twórców Zamojskich

www.zamosconline.pl Zamość i Roztocze - wiadomości z regionu


\Home > Publicystyka


- - - - POLECAMY - - - -




Pomysł na Zamość w filmie

Każdy, kto interesuje się historią XX wieku, z pewnością słyszał, że zdaniem Włodzimierza Iljicza Uljanowa (pseudonim "Lenin") film jest najważniejszą ze sztuk. Można się z nim nie zgadzać w wielu zasadniczych sprawach ideologicznych, ale w tej kwestii miał moim zdaniem bezwzględną rację.

Przy czym nie wiadomo czy powyższe zdanie wypowiedział Lenin po głębokich przemyśleniach, czy wręcz przeciwnie. Innymi słowy - czy przewidział, że za jakiś czas do ludzi będzie się docierało nie przez wielostronicowe tomiska rozważań filozoficznych, tylko podobnie jak w społeczeństwach pierwotnych, czyli przez malunki. A to ma zasadnicze znaczenie, które należy przyjąć do wiadomości zanim się dzisiaj wystartuje z jakimkolwiek filmowym przedsięwzięciem.

O tym, jak wielką wagę ma wykorzystanie sztuki filmowej do celów propagandowych, możemy się przekonać obserwując praktycznie każdy nasz serial. Mamy zatem produkcję o księdzu goniącym przestępców na rowerze po Sandomierzu (wedle pomysłu włoskiego), o kocie Meleksie (czy kimś w tym rodzaju) tropiącym zbrodniarzy w Łodzi (pomysł austriacki), elitarnej grupie policji pracującej we Wrocławiu (licencja szwedzka) czy o szpitalu w Toruniu, którego dyrektorem jest przedsiębiorcza kobieta w kwiecie wieku (pomysł wiadomo skąd wzięty). To podobno chwyta i miasta rzeczywiście odnotowują wzrost liczby turystów kojarzących dane miejsce z serialu. Nic zatem dziwnego, że inne ośrodki chciałyby nakręcić albo serial tylko dla siebie, albo przynajmniej na jeden odcinek ściągnąć ekipę produkcji już istniejącej. Wpadły na to też władze Zamościa, które próbowały namówić ekipę "Ojca Mateusza" do nakręcenia jednego z epizodów w naszym mieście. Ekipa zażyczyła sobie jednak miliona złotych i sprawa upadła.

Tymczasem można byłoby pójść zupełnie inną drogą - kto wie czy nie lepszą, bo nadającą się do wielokrotnego odtwarzania bez zalatywania zgnilizną.

Czymś takim jest bez wątpienia produkcja jednoczęściowa, czyli klasyczny film. Byłby on tym bardziej wartościowy, gdyby historia w nim nie dawała się zapomnieć. Najlepiej, gdyby wydarzyła się naprawdę.

W ubiegłym tygodniu gościłem na konferencji nt. wysiedleń na Zamojszczyźnie w 1943 roku. Aula Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej niestety świeciła pustkami. Niby trudno się dziwić, skoro teraz na uczelni trwa sesja egzaminacyjna i studenci mają na głowie egzaminy lub "kocing na trawingu", jak głosi jedna z reklam, podczas emisji której zęby same mi zgrzytają, ale to jednak spora szkoda. Wykłady były bowiem naprawdę interesujące i to nawet mimo nieobecności gości przynajmniej teoretycznie najbardziej medialnych, jak choćby marszałka Senatu Bogdana Borusewicza.

Szczególnie zainteresował mnie wykład Marii Rzeźniak, dotyczący niemieckich afiszy rozlepianych w Zamościu w okresie okupacji. Po pierwsze dlatego, że był on perfekcyjnie przygotowany. Po drugie dzięki niemu odkryłem postać, która aż się prosi na bohatera filmu. Michał Wazowski, ostatni burmistrz przedwojennego Zamościa. Przed wybuchem działań zbrojnych dał się poznać jako bardzo dobry gospodarz miasta, który inicjował m.in. budowy szkół czy odnowę zabytków na Starym Mieście. Tuż przed wybuchem otwartego konfliktu nadzorował przygotowania Zamościa do wojny. Zabezpieczał też dobra kultury narodowej, dzięki czemu przyczynił się do ocalenia obrazu Jana Matejki "Hołd pruski", który przez 76 dni od września do listopada 1939 roku był przechowywany w podziemiach kościoła św. Katarzyny. Po wkroczeniu Niemców Wazowski pozostał burmistrzem, ale jego władza była coraz bardziej ograniczana, w dodatku okupanci ogłosili go zakładnikiem, którego mogą zabić, gdyby dochodziło do jakichś rozruchów niepodległościowych. Był też zaangażowany w konspirację. Latem 1941 roku, po wizycie Heinricha Himmlera w Zamościu, został aresztowany, a 15 września rozstrzelany wraz z synem, Aleksandrem, za "działalność na szkodę państwa niemieckiego i sabotaż". Od czterech lat jego imię nosi jedna z ulic na Osiedlu Karolówka.

Czy to nie jest życiorys filmowy? Moim zdaniem jak najbardziej! Przy okazji pokazalibyśmy Zamość praktycznie z każdej strony. A jest z tym problem, bo nasze miasto w zasadzie nie ma ani jednego aktualnego filmu promocyjnego. Takie produkcje robi się jednak sezonowo, film fabularny jest inwestycją na znacznie dłuższy czas.

Drodzy decydenci, przemyślcie tę sprawę. Film jest dziś naprawdę najważniejszą ze sztuk.


autor / źródło: Robert Marchwiany
dodano: 2013-06-27 przeczytano: 3319 razy.



Zobacz podobne:

Warto przeczytać:









- - - - POLECAMY - - - -




Zamość i Roztocze - wiadomości z regionu - Twoje źródło informacji

Wykorzystanie materiałów (tekstów, zdjęć) zamieszczonych na stronach www.zamosconline.pl wymaga zgody redakcji portalu!

Domeny na sprzedaż: krasnobrod.net, wdzydze.net, borsk.net, kredki.com, ciuchland.pl, bobasy.net, naRoztocze.pl, dzieraznia.pl
Projektowanie stron internetowych, kontakt: www.vdm.pl, tel. 604 54 80 50, biuro@vdm.pl
Startuj z nami   Dodaj do ulubionych
Copyright © 2006 by Zamość onLine All rights reserved.        Polityka prywatności i RODO Val de Mar Systemy Komputerowe --> strony internetowe, hosting, programowanie, bazy danych, edukacja, internet