www.zamosconline.pl - Zamość i Roztocze - wiadomości z regionu
Zamość i Roztocze - redakcja Zamość i Roztocze - formularz kontaktowy Zamość i Roztocze - linkownia stron Zamość i Roztocze - komentarze internautów Zamość i Roztocze - reklama Zamość i Roztocze - galeria foto
Redakcja Kontakt Polecamy Komentarze Reklama Fotogaleria
Witaj w czwartek, 21 listopada 2024, w 326 dniu roku. Pamiętaj o życzeniach dla: Janusza, Konrada, Reginy.
Listopadowe przysłowia: W jesieni prędko, gdy liść z drzew padnie, to wkrótce zima będzie, każdy zgadnie. [...]

Turystyka: Noclegi, Jedzenie, Kluby i dyskoteki, Komunikacja, Biura podróży Rozrywka: Częst. radiowe, Program TV, Kina, Tapety, e-Kartki, Puzle, Forum Służba zdrowia: Apteki, Przychodnie, Stomatologia Pozostałe: Kościoły, Bankomaty, Samorządy, Szkoły, Alfabet Twórców Zamojskich

www.zamosconline.pl Zamość i Roztocze - wiadomości z regionu


\Home > Publicystyka


- - - - POLECAMY - - - -




Mistrzostwo w cieniu wszystkiego dookoła

Kiedy w poniedziałek około godziny 18:45 Paweł Fajdek wykonał swój pierwszy rzut w konkursie finałowym mistrzostw świata w rzucie młotem, przez chwilę zastanawiałem się czy jest sens organizować czwartą edycję plebiscytu na najlepszego sportowca Zamościa. Po kilku sekundach ta myśl zniknęła, ale faktem jest, że właśnie w tym momencie całe zawody zostały "ustawione" i Klub Sportowy "Agros" osiągnął największy sukces w całej historii istnienia. Godzinę później było już jasne, że jest to sukces pełny, bo Fajdek pierwszą pozycję w finale utrzymał do samego końca, pozostawiając rywali daleko w tyle.

Nie uwierzę, że w ten wieczór któryś z mieszkańców Zamościa nie poczuł czegoś na kształt szczególnej dumy z powodu przynależności klubowej nowego mistrza świata. Oczywiście mam na myśli tych, którzy wiedzą, jaki klub reprezentuje Paweł Fajdek. Jestem przekonany, że nawet ci, którzy zarzucają sztuczność tej relacji i podkreślają, że młociarz w Zamościu bywa zazwyczaj raz w roku i to tylko przez chwilę, odczuli radość większą niż byłoby to choćby w przypadku Szymona Ziółkowskiego. Pisałem zresztą przed rokiem, że reprezentowanie przez Fajdka "Agrosu" nie różni się niczym od gry w klubie piłkarskim, w którym próżno szukać miejscowych futbolistów. Taki jest dzisiejszy sport i nic na to nie poradzimy. Powiem więcej - gdyby nie "Agros", bardzo możliwe, że Paweł Fajdek zatrzymałby się w rozwoju po upadku swojego macierzystego klubu z Żarowa. Mamy zatem swoją cegiełkę w tym sukcesie i nie powinniśmy tego wcale ukrywać. Podobnie jak wszyscy inni, którzy przyczynili się do tego złotego medalu. I choć zgadzam się, że wiele przekazów medialnych z naszego regionu, obwieszczających "mistrza świata z Zamościa", było żałosnych, to nie możemy też przeginać w drugą stronę.

To nie jest pierwszy triumf polskiego sportowca w rzucie młotem podczas poważnej imprezy. Niestety muszę przyznać, że jest to zwycięstwo najcichsze i takie, które przeszło przez światową widownię najbardziej niezauważone.

Kiedy przypomnimy sobie wygrane Szymona Ziółkowskiego, Kamili Skolimowskiej czy Anity Włodarczyk, w oczach stają nam transmisje z tych wydarzeń. Te konkursy mogliśmy śledzić praktycznie od początku do końca dzięki łączom unilateralnym, z których nasza telewizja obficie korzystała. Teraz takich łączy nie było. Podejrzewam, że z powodów finansowych. Z tego powodu rzut młotem, a także odbywające się równolegle pchnięcie kulą kobiet, były traktowane przez organizatora jako zło konieczne. Aż żal było patrzeć na kolejne biegi na 200 metrów słabiutkich wieloboistek, które główny realizator uznał za ważniejsze niż walkę o medale na obu rzutniach.

Nie powinno to być jednak zaskoczeniem dla nikogo, kto ogląda regularnie mityngi lekkoatletyczne. Tam konkurencje techniczne są traktowane nawet nie po macoszemu. O nich się po prostu nie pamięta. Szczególnie straszne są przekazy z imprez z cyklu Diamond League, pełne praktycznie wyłącznie wydarzeń na bieżni i to chyba tylko dlatego, że nie da się na niej organizować dwóch biegów naraz. Takie konkurencje, jak pchnięcie kulą, rzut dyskiem czy skok w dal, wzwyż lub o tyczce pojawiają się na wizji najczęściej tylko po to, aby z dziennikarskiego obowiązku odnotować kto zajął pierwsze, drugie i trzecie miejsce. Oglądamy wówczas najlepsze rzuty lub skoki w wykonaniu czołowych zawodników. Wyniki przelatują niczym meteory i tak naprawdę sami nie wiemy czy istniał sens pokazywania tych rezultatów. Co prawda mityngi odbywają się wtedy dużo szybciej niż normalnie, gdzie trzeba zawsze czekać na wywołanie odległości, ale nie wiem czy to jest cena, którą warto zapłacić.

Dlatego obawiam się, że Paweł Fajdek osiągnął największy sukces w chwili, gdy jego konkurencja przeżywa głęboki kryzys i złoty medal nie przełoży się na wypłynięcie innych talentów, gdyż nie będzie chętnych do uprawiania tego sportu. Przede wszystkim jednak naszemu młociarzowi nie wolno spocząć na laurach. Powinien zrobić wszystko, aby kolejne lata również obfitowały w sukcesy. Wtedy nikt nie nazwie Pawła przypadkowym mistrzem świata.


autor / źródło: Robert Marchwiany
dodano: 2013-08-15 przeczytano: 5205 razy.












- - - - POLECAMY - - - -




Zamość i Roztocze - wiadomości z regionu - Twoje źródło informacji

Wykorzystanie materiałów (tekstów, zdjęć) zamieszczonych na stronach www.zamosconline.pl wymaga zgody redakcji portalu!

Domeny na sprzedaż: krasnobrod.net, wdzydze.net, borsk.net, kredki.com, ciuchland.pl, bobasy.net, naRoztocze.pl, dzieraznia.pl
Projektowanie stron internetowych, kontakt: www.vdm.pl, tel. 604 54 80 50, biuro@vdm.pl
Startuj z nami   Dodaj do ulubionych
Copyright © 2006 by Zamość onLine All rights reserved.        Polityka prywatności i RODO Val de Mar Systemy Komputerowe --> strony internetowe, hosting, programowanie, bazy danych, edukacja, internet