www.zamosconline.pl - Zamość i Roztocze - wiadomości z regionu
Zamość i Roztocze - redakcja Zamość i Roztocze - formularz kontaktowy Zamość i Roztocze - linkownia stron Zamość i Roztocze - komentarze internautów Zamość i Roztocze - reklama Zamość i Roztocze - galeria foto
Redakcja Kontakt Polecamy Komentarze Reklama Fotogaleria
Witaj w czwartek, 21 listopada 2024, w 326 dniu roku. Pamiętaj o życzeniach dla: Janusza, Konrada, Reginy.
Listopadowe przysłowia: W listopadzie grzmi, rolnik dobrze śpi. [...]

Turystyka: Noclegi, Jedzenie, Kluby i dyskoteki, Komunikacja, Biura podróży Rozrywka: Częst. radiowe, Program TV, Kina, Tapety, e-Kartki, Puzle, Forum Służba zdrowia: Apteki, Przychodnie, Stomatologia Pozostałe: Kościoły, Bankomaty, Samorządy, Szkoły, Alfabet Twórców Zamojskich

www.zamosconline.pl Zamość i Roztocze - wiadomości z regionu


\Home > Turystyka


- - - - POLECAMY - - - -




Biznes na bastionie - rozmowa z Leszkiem Sobusiem

W ubiegłym roku założył nietypową działalność gospodarczą wydzierżawiając od Zakładu Gospodarki Lokalowej plateau Bastionu VII. Zatrudnił dwóch "żołnierzy" w kostiumach z XVII w. i obsługuje turystów, proponując im: strzelanie z armat, łuku i wybijanie dukata koronnego Stefana Batorego. Za te turystyczne atrakcje "żołnierze" pobierają odpłatność. Zakuwanie w dyby - turysta otrzymuje gratis. Chętnych nie brakuje. "Zbyrczyk" Leszek Sobuś vel wójt Maciej Bielenkowicz, Ormianin, mąż nieszczęsnej Katarzyny, która ścięta za czary w 1664 r. straszy w Zamościu (inscenizację wystawiono czterokrotnie na Rynku Wielkim), właściciel "bastionowego" interesu nie narzeka, a co więcej, wraz ze swoją kompanią zbrojnych angażuje się w wiele przedsięwzięć związanych z promocją zamojskiej twierdzy. Trzeba przyznać, że w cennym, wiernie skopiowanym stroju historycznym robi wrażenie.

- Jak zrodził się pomysł na obsługę turystów na bastionie VII?

Leszek Sobuś - Pomysł powstał sam z siebie. Parę lat temu zakończyły się prace rewitalizacyjne i bastion VII udostępniono turystom. Jakiś czas był niezagospodarowany. Wynajmuję ten teren odpłacając się ZGL organizacją imprez na bastionie. Za własne pieniądze i wsparcie finansowe od Towarzystwa Ubezpieczeń UNIQA SA zrobiłem projekcję filmu "Popioły" Andrzeja Wajdy w Nadszańcu. W programie tego wydarzenia odbyły się jeszcze dwa koncerty - Zespołu "Nie Ten Dzień" i "Koromysło". Impreza była ogólnodostępna. Jako współorganizator brałem także udział w "Ogólnopolskim Czytaniu Fredry" na bastionie.

- Jak pozyskujecie klientów? Przyprowadzają ich zamojscy przewodnicy, czy przychodzą sami?

Leszek Sobuś - Przychodzą indywidualnie, przychodzą z przewodnikami. W tym roku większość naszych klientów to turyści indywidualni. Grup też było sporo, ale turyści indywidualni byli w większości. Zwłaszcza dzieci są chętne aby przeżyć przygodę na bastionie.

- Sezon turystyczny A.D. 2013 Zamość ma już za sobą. Miasto szykuje się do jego podsumowania. Może pokusisz się o ocenę tego sezonu?

Leszek Sobuś - Porównując do ubiegłego roku, uważam, że turystów w Zamościu - przynajmniej wizualnie - było więcej. Można jednak zauważyć, że turyści liczą się z pieniędzmi.

- Co znajduje się w waszej ofert turystycznej na bastionie VII?

Leszek Sobuś - Dla turystów bijemy dukata Stefana Batorego w kolorze srebra i złota. Jest popyt. W przeciągu tego sezonu turystycznego sprzedaliśmy 1100 sztuk dukata. W końcu udało mi się znaleźć odpowiedni surowiec, dukat dobrze się odbija. Znaleźliśmy podanie, że Jan Zamoyski otrzymał od króla Stefana Batorego za kampanię moskiewską nagrodę w postaci 2000 dukatów. Dwa czy trzy miesiące później musiał zapłacić sporą sumę architektowi włoskiemu Bernardo Morando za projekt miasta Zamościa. Doszliśmy do wniosku, że musiał zapłacić tymi królewskimi dukatami. Dukat miał raczej wymiar prestiżowy, nie za dużo go wybito. Król rozdawał je zaufanym osobom. Do dziś ocalało 2 sztuki. Jednego dukata parę lat temu sprzedano na aukcji za 700 tys. zł. Druga moneta pojawiła się w l. 70-tych na aukcjach w Niemczech i wówczas poszła za 30 tys. marek i znikła z pola widzenia.

- Na Starym Mieście często słychać głośne wybuchy.

Leszek Sobuś - Tak, to my strzelamy. Na plateau bastionu mamy dwa rodzaje armat: dużą i małą, z których, pod naszą opieką, turyści mogą wystrzelić. Po wystrzale wydajemy na ładnym papierze dokument, czyli Patent Puszkarza, z wielką pieczęcią zawierającą herb Zamoyskich Jelita. Jest cała procedura strzelania z armaty, której uczymy turystów. Chętnych do strzelania było sporo.

- Panowie czy panie bardziej chętne do funkcji puszkarza?

Leszek Sobuś - Chętnych było więcej panów, ale panie nie były gorsze. Panie bardziej angażowały się w cały proces ładowania armaty niż panowie. Strzelanie odbywa się za odpłatnością, ale jeśli turyści chcą się zakuć w dyby - to nie pobieramy opłaty. Czasem jak ktoś chce zostawić niegrzecznego małżonka w dybach to żądamy opłaty, bo to karmić przecież trzeba jejmościa. To wszystko w charakterze żartu, ale niektórzy się obruszają za taką propozycję, chociaż nie przeginamy.

- Nie wypada, honor żołnierza nie pozwala. Na bastionie występujecie w kostiumach historycznych?

Leszek Sobuś - Tak, wszystko odbywa się w strojach z epoki. Staramy się zachować klimat XVII w., łącznie z używaniem języka sienkiewiczowskiego. Także system ładownia jest zgodny z dawnym zwyczajem, choć pewnych procedur XVII w. nie odtworzymy bo nie pozwalają na to przepisy bhp. W tej materii jesteśmy ludźmi doświadczonymi. Ja zajmuję się strzelaniem z armat od 7 lat, od czasu gdy kupiłem "Diabełka". Była to pierwsza prywatna armata w Zamościu. Jest to kopia XVII w. armaty - "aniołków", które były i będą wystawione z zamojskim Arsenale. Oczywiście tam będą oryginały. W czasach swojej świetności służyły w Zamościu do nauki strzelania, w szkole puszkarzy, która tutaj działała. Zamoyscy utrzymując tak wielką twierdzę musieli zadbać o jej wyposażenie.

- Było wsparcie w osobie inżyniera wojskowego Andrea della Aqua.

Leszek Sobuś - Tak, Andrea della Aqua był na służbie u II ordynata Tomasza Zamoyskiego. Był jednym z bardziej doświadczonych architektów i artylerzystów w Polsce.

- Czy są plany rozwoju tej przedsiębiorczości?

Leszek Sobuś - W tym sezonie dokupiłem dwie armaty. Kupiłem trzy funtówkę i trafiła mi się okazja odkupić używaną armatę. Zaczynaliśmy z jedną armatą, kolejek nie było, ale uważałem, że jak jest wybór - droższy lub tańszy wystrzał to lepiej wygląda, i wizualnie i biznesowo. W przyszłym roku zamierzam postawić na plato działobitnię z prawdziwego zdarzenia: aprosze, kosze. Gdyby się udało znaleźć pieniądze to chciałbym znieść na bastion armaty z czerwonymi lawetami, które stoją na wale ziemnym Nadszańca, a te z zielonymi lawetami przenieść na górę, tam, gdzie jest ich miejsce. Dlaczego? Ponieważ zielony kolor lawet zawsze był kolorem artylerii rosyjskiej, bo Nadszaniec (1825 - 1830 r.) zbudowany był w czasach Królestwa Polskiego, czyli ewidentnie czasy Rosjan w Zamościu. Wtedy w polskiej armii obowiązywały regulaminy i barwy rosyjskie. Te armaty, ustawione w ramach projektu mają sprawne lufy i ja nie bałby się ich ładować. Obejrzeliśmy je, rozmawiałem z producentem i wiem, że są bezpieczne, na ile to może być bezpieczne. Lawety to atrapy.
Chciałbym też na plato zrobić polową karczmę wojskową. Postawić wielki namiot w kształcie podkowy z ogniskiem na środku. Nie wiem jednak jak byłoby z zapleczem, dopiero się w tym orientuję - ile i czego mi potrzeba. Nie wiem czy to się skalkuluje i logistycznie dopnie. Na razie jest to w sferze planów.

- Ofertę przygotowaliście dla turystów. A czy zamierzacie organizować imprezy, np. za drobną odpłatnością, dla mieszkańców Zamościa, np. Dzień Rycerza, Dzień Twierdzy, na rozpoczęcie sezonu, na zakończenie sezonu?

Leszek Sobuś - Organizowaliśmy w tym roku, w długi weekend majowy, oficjalne otwarcie sezonu. Zainteresowanie nie było zbyt duże, może z powodu złej pogody. Przyznam, że na Nadszańcu jest co oglądać. Jest trasa turystyczna z ekspozycjami , jest taras widokowy, są ekspozycje dotyczące historii twierdzy w Nadszańcu. Mieszkańcy poza tym pierwszym okresem - rok, dwa po uroczystym otwarciu kiedy oglądali co i jak zrobiono już w takiej liczbie nie zaglądają. Natomiast kiedy robimy na plateau treningi "Włościanów" to kibicuje nam sporo osób.

- Dziękuję za rozmowę.

Leszek Sobuś - Dziękuję bardzo.

* * *

Nadszaniec bastionu VII wybudowano w latach 1825-1830. Ta dwukondygnacyjna budowla znakomicie wzmacniała siłę ognia bastionu. Ostrzał artyleryjski i z broni ręcznej prowadzono ze strzelnic na obu kondygnacjach i z nasypu ziemnego przykrywającego budowlę. Elewacja nadszańca od strony przedpola została półkoliście wygięta tak, by ogień koncentrować na dotychczas najsłabiej bronionej części przedpola, będącej na osi bastionu. Gmach szczelnie wypełniał szyję bastionu, co uniemożliwiało napastnikom dostanie się do Zamościa, nawet w przypadku zdobycia bastionu. Od plateau bastionu dostępu do nadszańca broniła dodatkowo fosa z dwoma kazamatami flankującymi i podnoszonym mostem. Nadszaniec jest ciekawym przykładem architektury fortecznej. Kamienne arkady, boniowane narożniki, rzygacze, obramienia okien i portale wzbogacają ceglane elewacje gmachu. Tak jak wszystkie budowle forteczne wzniesione w tym okresie, jest dziełem Korpusu Inżynierów Wojskowych, dowodzonego przez Jana Malletskiego, a jego "budową kierowali Engbricht kapitan i Rossmann porucznik", jak głosi napis na gzymsie nad "Celą Łukasińskiego".


autor / źródło: Teresa Madej
dodano: 2013-10-15 przeczytano: 5529 razy.












- - - - POLECAMY - - - -




Zamość i Roztocze - wiadomości z regionu - Twoje źródło informacji

Wykorzystanie materiałów (tekstów, zdjęć) zamieszczonych na stronach www.zamosconline.pl wymaga zgody redakcji portalu!

Domeny na sprzedaż: krasnobrod.net, wdzydze.net, borsk.net, kredki.com, ciuchland.pl, bobasy.net, naRoztocze.pl, dzieraznia.pl
Projektowanie stron internetowych, kontakt: www.vdm.pl, tel. 604 54 80 50, biuro@vdm.pl
Startuj z nami   Dodaj do ulubionych
Copyright © 2006 by Zamość onLine All rights reserved.        Polityka prywatności i RODO Val de Mar Systemy Komputerowe --> strony internetowe, hosting, programowanie, bazy danych, edukacja, internet