|
Zatrzymane w kadrze ziemianki Malczewskiej- Nasza wystawa jest sensacyjnym odkryciem. Zofii Malczewskiej z Sitna próżno szukać w Internecie. Informacji o niej jest niewiele. Poszukiwaniami zajął się Waldemar Maziarczyk - mówił dwa tygodnie temu Henryk Szkutnik - kustosz działu fotografii. 6 grudnia br. wystawę "Fotografująca ziemianka. Nieznane fotografie Zofii Malczewskiej z Sitna z przełomu XIX/XX wieku" otwarto w Muzeum Zamojskim.
- Historyk Waldemar Maziarczyk nad przygotowaniem tekstu do katalogu i wystawy pracował półtora roku, przeszukując archiwa Zamościa i Lublina. Została odnaleziona metryka urodzenia Zofii Malczewskiej, z której wynika, że urodziła się w 1877 r. w Iłowcu, który ojciec sprzedał jeszcze w tym samym roku i z rodziną przeniósł się do brata, do Sitna. Mieszkała tam do 13 roku życia. Potem majątek w Sitnie został zlicytowany za długi. Na część zakupionej ziemi powstała przed wojną sławna szkoła Rolnicza w Sitnie, którą uroczyście otwierał Prezydent Ignacy Mościcki. Zofia Malczewska była jedynym dzieckiem i ostatnim potomkiem rodu Malczewskich na tym terenie, rodu znanego na Zamojszczyźnie od II połowy XVII wieku. Jej stryj nie miał dzieci. Po jej śmierci w 1950 r. ród Malczewskich na tym terenie zaginął. Nie jest znane miejsce jej pochówku. Śladem rodu herbu Tarnawa jest grobowiec Malczewskich w Sitańcu - opowiada o kulisach przygotowań do wystawy i o jej bohaterce - Henryk Szkutnik.
Negatywy Zofii Malczewskiej, której pasją stała się fotografia, zachowały się w zbiorach dalekiej rodziny. Niezwykła kolekcja zdjęć trafiła do Muzeum Zamojskiego i Henryka Szkutnika, kustosza działu fotografii, zawierającego ok. 5,5 tys. sztuk starej fotografii, także za pośrednictwem Wojciecha Zebrzuskiego, wychowanka rodziny. Jak mówi artysta plastyk z Warszawy - kiedy poznałem Henryka Szkutnika, także artystę plastyka - uznałem, że zdjęcia powinny trafić do Muzeum w Zamościu.
Jak się dowiadujemy, warunkiem przekazania negatywów do Muzeum było zrobienie wystawy. Na wystawie zaprezentowano m.in. 60 fotografii w rozmiarze 36x50 cm, 7 sztuk - wydruk w rozmiarze 100x70 cm i 3 bannery o wymiarach 2,5 x 1,5 metra w 3 salach ekspozycyjnych. Scenariusz i aranżacja wystawy (80 zdjęć), opracowanie fotografii do druku, projekt katalogu, plakatu i zaproszenia to zasługa Henryka Szkutnika. Drzewo genealogiczne zilustrowała Aleksandra Michalska-Szwagierczak.
Marka aparatu, którym Zofia Malczewska, pionierka kobiet fotografów, robiła zdjęcia nie jest znana. Negatywy szklane to wymiar 9 x 13 cm. Jak podkreśla Henryk Szkutnik - fotografująca ziemianka działa w końcu XIX w., a wówczas niewielu było mężczyzn w tej branży. Podobno miała samochód z kierowcą. Jej zabezpieczeniem finansowym była kamienica w Krakowie. Zajmowała się społecznością i nauką dzieci. Władze rosyjskie zabroniły jej uczyć języka polskiego.
Jak powiedział Andrzej Urbański, dyrektor Muzeum Zamojskiego - otwarcie sensacyjnej wystawy, nietypowe jak na warunki muzealne eksponaty - to prezent od św. Mikołaja dla zamościan i turystów. Przyjęło się, że stara fotografia, utrwalona na szklanych płytach i negatywach, stanowi muzealia w pełnym tego słowa znaczeniu. Taką kolekcję posiada także Muzeum Zamojskie, czyli dział starej fotografii, zapoczątkowany przed laty przez ś. p. Mariana Siegieńczuka, aktualnie prowadzony przez Henryka Szkutnika. W zasobach działu zbiory fotografii: W. Suchowierza, A. Klimka, F. Łukowskiego, M. Rybickiego prezentowane na wystawach i w opracowaniach książkowych.
- Mam dzieję, że ta wystawa będzie okazją do miłego spaceru w przeszłość. To co zaprezentowaliśmy, zgodnie z wolą rodziny, to dziedzictwo kulturowe naszego regionu i kraju. Fotografie pokazują obiekty, zabytki architektury, które już nie istnieją, krajobrazy, ludzi i dużą sferę obyczajowości i życia codziennego na wsi i w dworach - zapraszał do spotkania z dokumentem dyrektor Urbański. Rodzinie, która udostępniła zbiór unikatowych szklanych negatywów i pamiątki rodzinne - podziękował za zrozumienie i pomoc w przygotowaniu wystawy.
Opracowanie historyczne wystawy i katalogu to zasługa Waldemara Maziarczyka. Współautor przybliżył licznie zgromadzonym sylwetkę Zofii Malczewskiej, która wykształcenie na poziomie akademickim zdobywała w Krakowie. Po powrocie zamieszkiwała u rodziny swojej matki w Stawie Noakowskim. Żywota dokonała w 1950 r. we wsi Średnie Duże.
- Była typową przedstawicielką tamtych czasów. Te zdjęcia świadczą o jej osobowości, o jej charakterze bardzo dobitnie. Dla nas stanowią dziś olbrzymią wartość historyczną i kulturową. To są zdjęcia wykonane pod koniec XIX i na początku XX w. w Sitnie. Są tu nieznane widoki otoczenia pałacu Kornela Malczewskiego, stryja Zofii, a także cegła, sygnowana znakiem "KM", pochodząca z jego cegielni - powiedział Waldemar Maziarczyk.
Jak podkreślił historyk Maziarczyk - drugą część wystawy stanowią zdjęcia pokazujące życie rodziny, atmosferę dworku szlacheckiego z końca XIX i początku XX wieku. Można zauważyć, iż w dworku żyło się skromnie. Trzecia kategorię stanowią zdjęcia wykonane wśród ludności wiejskiej tamtego okresu. To zdjęcia szczególnie cenne dla badaczy folkloru, etnografów. Można stwierdzić, że Zofia Malczewska czuła ducha tamtej epoki, wykształcona w idei polskiej odmiany modernizmu czy Młodej Polski. Tendencje chłopomańskie są widoczne w jej twórczości fotograficznej.
Wystawie z zainteresowaniem przygląda się Marcin Zamoyski. O możliwość zaprezentowania na wystawie kolekcji starej fotografii rodziny Zamoyskich zapytałam pana Prezydenta Zamościa.
- Chciałbym taką zobaczyć. Niestety, wszystko zabrali. Najpierw UB, a potem chłopi ze Złojca jak wpadli do pałacu w Klemensowie. Zabrali i wynieśli. W pałacu w Warszawie wszystko się spaliło we wrześniu 1939 r. Kiedy aresztowano ojca to zabrano także albumy z rodzinnymi zdjęciami, wówczas współczesnymi. One nigdy już nie wróciły. Szukałem ich, ale w sądzie pozostał tylko dokument z wyrokiem, a materiały, tzw. dowodowe, po iluś latach, zostały zniszczone - powiedział z ubolewaniem Marcin Zamoyski.
Zbiór zdjęć Zofii Malczewskiej zasługuje na uwagę zarówno ze względu na zawartość jak i na jego twórczynię - mówią autorzy wystawy. Malczewska jest zupełnie nieznaną fotografką z Zamojszczyzny. Pozostawiła po sobie zbiór fotografii będących świadectwem jej zainteresowań, nietypowych dla kobiety tamtych czasów.
Wystawa zdjęć autorstwa Zofii Malczewskiej jest ich pierwszą publiczną prezentacją. Należą do najstarszych muzealiów tego typu w zbiorach Muzeum Zamojskiego. Mają dzisiaj, obok artystycznej, dużą historyczną wartość poznawczą. Szczęśliwym zbiegiem okoliczności przetrwały do dnia dzisiejszego w posiadaniu rodziny i jako spójna kolekcja trafiły do Muzeum Zamojskiego w Zamościu - dodaje Szkutnik.
Wystawa "Fotografująca ziemianka. Nieznane fotografie Zofii Malczewskiej z Sitna z przełomu XIX/XX wieku" będzie czynna do końca marca 2014 roku.autor / źródło: Teresa Madej dodano: 2013-12-09 przeczytano: 5665 razy.
Zobacz podobne:
Warto przeczytać:
|
|
|
|