|
Wielka moc Kolędowania Zamojskiego A.D. 2014Dwadzieścia siedem kolęd i pastorałek w wykonaniu czternastu grup kolędniczych na scenie i kilku setek kolędników na Rynku Wielkim w Zamościu to bilans Kolędowania Zamojskiego, zorganizowanego po raz siódmy przez Zamojski Dom Kultury i Polski Związek Łowiecki Zarząd Okręgowy w Zamościu (5.01.).
Kolędy są bliskie nam wszystkim, ponieważ zapadłszy nam w duszę w latach dziecięcych, towarzyszą nam wiernie przez lata życia w okresie Świąt Bożego Narodzenia - w kościele i w domu. Mają w sobie ogromny ładunek emocjonalny, moc i czar do tego stopnia, że potrafią sprawić, że chcemy wspólnie kolędować na powietrzu. Kolejna edycja Kolędowania Zamojskiego pokazuje, że popularność tej formy spędzenia wspólnie czasu świątecznego zyskuje na wartości i stale rośnie.
W grudniowe noce, w zimowe noce
Dzieciątko Boże z zimna dygoce,
Idzie przez pola okryte szronem
Wiatr Mu wydzwania piosnki znajome.
Hej kolęda, kolęda, hej kolędy to czas
Kto ogrzeje rączęta kto schronienie Mu da?
- Cieszymy się, że możemy wspólnie kolędować i w ten sposób wyrazić zachwyt nad Bożym Narodzeniem - mówił Łukasz Kot, który słowami kolędy Jadwigi Urbanowicz "W grudniowe noce" (1980r.) powitał zgromadzonych na zamojskim Rynku Wielkim.
Kolędowanie A.D. 2014 rozpoczęli najmłodsi kolędnicy - dzieci i wychowawcy z Niepublicznego Przedszkola "Słoneczko". Wykonali dwa utwory: "Kto wie?" i "Przekażmy sobie znak pokoju". Chór "Knieja" Polskiego Związku Łowieckiego, współorganizator świątecznego przedsięwzięcia, wyśpiewał na męskie głosy dwie kolędy: "Oj Maluśki, Maluśki" i "Bracia patrzcie jeno" - najbardziej "myśliwską" kolędę z akompaniamentem akordeonu.
Istniejący od trzech lat zespół kolędniczy w składzie: radni miejscy, przewodniczący osiedli, Jan Wojciech Matwiejczuk, przewodniczący Rady Miasta i jej pracownicy oraz Tomasz Kossowski, wiceprezydent Zamościa, również ze wsparciem akordeonisty - wykonał "Przybieżeli do Betlejem", kolędę z rodowodem sięgającym XVII w. oraz "Wśród nocnej ciszy". Lider kolędników z magistratu skorzystał z okazji i przekazał najlepsze życzenia Noworoczne zamościanom i gościom.
To już pora na Wigilię, to już czas,
A tu jeszcze kogoś nie ma pośród nas,
A tu jeszcze ktoś tam do nas może przyjść,
Bo przy stole wolne miejsce czeka dziś.
Fragmentem kolędy "To już pora na Wigilię" zapowiadał prowadzący występ/show w wykonaniu pracowników Zamojskiego Domu Kultury. Drugą pieśnią bożonarodzeniową była "Gwiazda na kiju". Jak przystało na prawdziwych kolędników - wykonawcy weszli w role i stroje uczestników i świadków Narodzenia Małego Dzieciątka. Jednym słowem były to najprawdziwsze jasełka. Trzech Króli reprezentował dyrektor Janusz Nowosad, za Maryję "robiła" Barbara Rabiega, bezkonkurencyjna jako Kostucha była Jolanta Kalinowska-Obst, mogła z nią konkurować jedynie Alicja Bojarczuk, która zagrała chyba rolę życia jako Diabeł(ek). Radość Pasterzy/Górali z Wielkiej Nowiny w pastorałce "Gwiazda na kiju" wyrażał w imponujących układach choreograficznych - Witold Maziarczyk, wtórował mu w drugim planie Tomasz Ziąbkowski. Tego świat jeszcze nie widział jak srebrnowłosa Anielica Zofia Socha zatańczyła z przytupem w parze z Kostuchą i Diabłem. Wesołość z przyjścia na świat Jezuska okazywała nawet Kaczka (Dziwaczka) - niezrównana Marta Czerwieniec. Równowagi dla powagi sytuacji dodawała obecność kolejnych postaci: Marii Chrzanowskiej i Krzysztofa Obsta jako Aniołów i Moniki Hildebrand jako pięknie śpiewającej Góralki. Kolędował i gwiazdą pięknie obracał Ireneusz Kąski. Atmosfera radosnego kolędowania na scenie udzieliła się na dobre zamościanom zgromadzonym na płycie Rynku Wielkiego - przytupywano, klaskano i wtórowano pozytywnie "zakręconym" pracownikom ZDK. I mocno się dziwowano, że Jezuska tak wesoło witano.
XIX-wieczną polską kolędę "Gdy się Chrystus rodzi" oraz pieśń bożenarodzeniową "Pasterze szli" - doskonale oprawione muzycznie wykonania - odśpiewali członkowie Kresowego Bractwa Motocyklowego "Biały kruk". W wykonaniu Stowarzyszenia Ludowego Zespołu Pieśni i Tańca "Zamojszczyzna" - kolędników kilku pokoleń - wysłuchaliśmy, także śpiewaliśmy - "Dzisiaj w Betlejem" oraz przepiękną, niezwykle liryczną "Białą Pastorałkę", lubianą przez wielu zamościan. Moc brzmienia kolędy i pastorałki podkreśliły dźwięki akordeonu w rękach Wojciecha Tybulczuka.
Do szopy hej pasterze,
do szopy bo tam cud.
Syn Boży w żłobie leży
By zbawić ludzki ród.
Kolędy "Do szopy hej paterze" i "Wśród nocnej ciszy" wyśpiewali kolędnicy - przewodnicy z Koła Przewodników Terenowych PTTK Zamość. Wykonanie wzbogacono solówką oraz obecnością Światła Betlejemskiego. Ze sceny popłynęły także przewodnicko/turystyczne życzenia od Marii Rzeźniak.
Grupa Wokalna "Gaudeamus" Zamojskiego Uniwersytetu Trzeciego Wieku wykonała "Dziś się Dziecię narodziło" oraz "Narodził się Boży Syn", dwa utwory autorstwa Tomasza Ziąbkowskiego z ZDK, który nie tylko napisał teksty i skomponował muzykę, ale także poprowadzi "Gaudeamus". Przedstawiciele Zamojskiego Klubu Rotariański wykonali trzy utwory z podkładem muzycznym: tradycyjną kolędę "Z Narodzenia Pana", utwór z repertuaru Eleni - "Tam gdzie Ty" oraz "Dziś w stajence" w stylu reggae, kiedy to "cały świat Jezusowi kolędę śpiewał" bo "wielka radość ogarnęła nas" i "kolędował z nami cały świat".
"Pójdźmy wszyscy do stajenki", polską kolędę datowaną na początek XVII w. oraz "Przybieżeli do Betlejem" wykonała kadra i pracownicy 3 Batalionu Zmechanizowanego w Zamościu przy wsparciu Centrum Szkół Mundurowych. Przydarzył się nam i solowy występ w wykonaniu Marii Adamczyk. Była to autorska prześliczna kołysanka "Cicho śpij". Solistce akompaniował Tadeusz Flor. Przedstawiciele Chóru "Starsza paka" z Okrąglaka - mocno, z serca zaprezentowali: "W dzień Bożego Narodzenia" oraz "Lulaj Go Matko, lulaj".
Wśród kolędników nie zabrakło także Zespołu Śpiewaczego "Wesołe Gosposie" z Kolonii Sitaniec. Co chór to chór. Panie, dysponując dużym doświadczeniem scenicznym, a przede wszystkim znakomitymi głosami rewelacyjnie wykonały - ze wsparciem przedstawicieli Polskiego Związku Łowieckiego Zarząd Okręgowy w Zamościu: "Przystąpmy do szopy" i "Jezusa Narodzonego wszyscy witajmy".
Pieśń o Narodzeniu Pańskim, utwór Franciszka Karpińskiego, znana jako "Bóg się rodzi" wybrzmiała z całą siła w wykonaniu wszystkich uczestników Kolędowania Zamojskiego A.D. 2014. Podziękowania za wspólne kolędowanie oraz życzenia zdrowia składał Janusz Nowosad, dyrektor ZDK, zapraszając na noworoczny pokaz ogni w wykonaniu Zespołu "Utopia", działającego przy Zamojskim Domu Kultury.
* * *
W skarbcu kultury polskiej obok dzieł najwyższego lotu - poezji Adama Mickiewicza i polonezów i mazurków Fryderyka Chopina - królują też kolędy, przez naród polski kochane i cenione, jako jeden z ważnych przejawów duszy narodowej. Kolędy śpiewane są także w innych krajach, ale chyba nigdzie indziej te bożonarodzeniowe pieśni nie stały się czymś tak bardzo wyjątkowym i z pietyzmem pielęgnowane jak w naszym kraju. Odmianą kolęd są pastorałki, czyli rodzaj ludowej pieśni bożonarodzeniowej. Śpiewanie kolęd i pastorałek stało się dla Polaków od wieków tradycją zbliżającą do siebie pokolenia. Taki wymiar serdecznej więzi dokonał się podczas VII Kolędowania Zamojskiego.
Jak powiedziała po zakończeniu Kolędowania Jolanta Kalinowska-Obst - repertuar kolędników z ZDK się nie powtórzył. Wykonali dwie nowe pastorałki: "Koko kolędę" Czerwonych Gitar i góralską "Pora na Wigilię". Jak zapewne zgodzą się ze mną Czytelnicy - "narodziły" się dwa hity. - Taki był zamiar - odpowiada pani Jolanta, i dodaje: bo mamy się spotkać na Rynku i wszyscy razem dobrze bawić. Chyba nam się udało w tym roku, może dzięki pogodzie, że ludzie przyszli i zostali do końca. I o to nam chodzi, aby wszyscy ludzie byli przez całe Kolędowanie i razem z wykonawcami na scenie śpiewali. Może się uda, że przyszłym roku ustawimy telebimy, na których wyświetlany będzie tekst aby wszyscy mogli śpiewać. Może ktoś włączy się do organizacji i będzie to możliwe.
Jolanta Kalinowska-Obst objaśniła, że kostiumy kolędników z ZDK to zasługa Alicji Bojarczuk, odpowiedzialnej za garderobę "Zamojszczyzny", która przez cały rok zbiera ich cały worek. Przed samym kolędowaniem przynosi i wtedy zapada decyzja, kto się w co przebiera. Co do Króli - to taki król jak dyrektor - wystarczy za Trzech. Oczekiwanie na Jezuska trwa. Być może - jak obiecuje pani Jola vel Kostucha - pojawi się w przyszłym roku. Podkreśla, że swoimi przebraniami chcą zachęcić innych kolędników, a może nawet konkursem na "wybitną grupę kolędniczą". Zapewnia, że to doskonała zabawa podczas przygotowań i występu na scenie. To publiczność mogłaby zdecydować, która grupa kolędnicza przyprawiła ją o największe wzruszenia i radość. Czy tak się stanie, pokaże VIII Kolędowanie Zamojskie.
A tymczasem za klasykiem: Za kolędę dziękujemy, zdrowia, szczęścia winszujemy! autor / źródło: Teresa Madej dodano: 2014-01-07 przeczytano: 7707 razy.
Zobacz podobne:
Warto przeczytać:
|
|
|
|