Warning: include(lewa-reklama.inc) [function.include]: failed to open stream: No such file or directory in /home/klient.dhosting.pl/wbrzyski/zamosconline.pl/public_html/img/text.php on line 409
Warning: include(lewa-reklama.inc) [function.include]: failed to open stream: No such file or directory in /home/klient.dhosting.pl/wbrzyski/zamosconline.pl/public_html/img/text.php on line 409
Warning: include() [function.include]: Failed opening 'lewa-reklama.inc' for inclusion (include_path='.:/opt/alt/php53/usr/share/pear:/opt/alt/php53/usr/share/php') in /home/klient.dhosting.pl/wbrzyski/zamosconline.pl/public_html/img/text.php on line 409
|
Nad Wisłą bez większych zmianMedia wyraźnie stawiają sobie za cel edukować społeczeństwo, aby dostrzegło to, co na pierwszy rzut oka jest niezauważalne. Możemy to bardzo dokładnie zaobserwować w ostatnich dniach, gdy znamy już wyniki wyborów parlamentarnych. Od niedzieli Polacy dowiadują się, że zajęcie przez partię opozycyjną drugiego miejsca z niemal 30-procentowym poparciem jest klęską totalną, która powinna skutkować zmianą lidera, a uzyskanie 10 procent głosów przez inne ugrupowanie - jego wielkim zwycięstwem. Na miejscu Aleksandra Wierietielnego zacząłbym się bać, bo jeśli w nadchodzącym sezonie Justyna Kowalczyk nie zdobędzie Pucharu Świata, gdyż wyprzedzi ją jakaś norweska "sterydziara", to ani chybi polskie media będą nawoływać do zmiany opiekuna naszej najlepszej biegaczki. Owszem, ironizuję. Prawdą jest, że PiS nie wygrało wyborów i nie zbliżyło się do PO, ale przedstawianie tego faktu, jakby zarazem pogorszyło swoją sytuację w Sejmie, jest chyba pewnym nadużyciem.
Kontynuując wątek sportowy, powszechne oburzenie w tym światku wzbudził fakt uzyskania mandatu poselskiego przez Jana Tomaszewskiego. Polecam zwłaszcza notkę na ten temat na blogu Romana Kołtonia. Jeśli ktoś zarzuciłby mi brak obiektywizmu dziennikarskiego, to po lekturze tekstu "RoKo" chyba zmieniłby zdanie. Ja rozumiem, że opinie "Człowieka, która zatrzymał Anglię" są często - mówiąc delikatnie - kontrowersyjne i sam się zżymam na niektóre jego wypowiedzi. Rozumiem też, że przeszłość "spoconego Janka" w PRON-ie jest (a przynajmniej powinna być) wstydliwym elementem w jego życiorysie. Rozumiem też, że nazwanie przez Tomaszewskiego Łukasza Piszczka "nieukaranym przestępcą" w świetle prawa nie jest słuszne, bo piłkarz dobrowolnie poddał się karze za udział w korupcji, aczkolwiek w nałożonej sankcji brakuje mi zadośćuczynienia stricte sportowego, czyli pracy społecznej w zakresie szkolenia młodzieży.
Niemniej zachowajmy proporcje, wszak każdy co najmniej średnio rozgarnięty kibic zgadza się z panem Janem w kwestii funkcjonowania polskiej piłki nożnej. Skoro tolerujemy w Sejmie innego łodzianina, który wygłasza "kontrowersyjne" wypowiedzi przynajmniej tak samo często, jak Jan Tomaszewski, to nie odmawiajmy naszemu byłemu bramkarzowi prawa do przedstawiania swoich opinii. Tym bardziej, że on chyba niczego nie popsuje, bo wicemarszałkiem Sejmu raczej nie zostanie.
Nie mogę nie napisać nic o sejmowych nowicjuszach, których - przyznaję - nie doceniałem, czemu dałem wyraz w jednym z tekstów pisanych na początku bieżącego roku. Nie doceniałem, bo nie przypuszczałem, że ludzie kupią przebranie Janusza Palikota za Andrzeja Leppera. Gdy sobie przypomnę styl kampanii "Endrju" sprzed 10 lat i porównam z działaniami Janusza Palikota odrzucając ładne wstawki wynikłe z częstszego bywania na tak zwanych salonach przez biłgorajanina z urodzenia (na przykład spot "Zosia" - robiący z Polaków idiotów, którzy nie wiedzą, że córka Palikota na pewno nie będzie musiała stać w kolejce po zasiłek), to mam przed oczami właściwie to samo. Do tego stopnia, że guru Ruchu Palikota nie wahał się głosić haseł "państwa społecznego".
Ale w gruncie rzeczy właśnie o to chodziło, by takimi sloganami i uczynieniem Kościoła wrogiem ludu odebrać maksymalnie dużo głosów SLD, by tę partię maksymalnie osłabić. To był bowiem jedyny elektorat, który mogła jeszcze przygarnąć Platforma Obywatelska, bo konserwatywny dalej trwał przy PiS. No i de facto przygarnęła, a raczej wygarnęła Sojuszowi, pomijając młodych, których przyciągnęły hasełka tzw. wolnościowe. Janusz Palikot w niedzielny wieczór mógł powiedzieć "Panie premierze, melduję wykonanie zadania".
A skąd się Platformie wzięło 39 procent poparcia? Może to komuś wyda się dziwne, ale moim zdaniem mieli naprawdę dobrą kampanię. Dobrą, bo uderzała w najczulsze punkty osób, które ewentualnie mogłyby poprzeć opozycję lub nie pójść na głosowanie. Hasło "Polska w budowie", przedstawianie inwestycji, w których budżet miał kilku lub kilkunastoprocentowy udział, jako własne i mówienie o 300 miliardach złotych, jakie rzekomo ta władza (i żadna inna) wyciągnie z Unii Europejskiej, naprawdę trafiło do ludzi. To nic nowego, bo gdyby w połowie lat 70-tych ubiegłego wieku przeprowadzono prawdziwie demokratyczne wybory, to prawdopodobnie Edward Gierek wygrałby je w cuglach. Co prawda kraj się zadłużał na potęgę, ale inwestycje jeszcze szły pełną parą i ludzie to właśnie przede wszystkim widzieli. Tak samo jest teraz. Kilka tygodni temu byłem w Lublinie i spotkałem znajomą. W rozmowie ze mną podkreślała, że w Kozim Grodzie "tyle się teraz buduje i remontuje". Zauważyłem wówczas, że jakby nie patrzeć, to wszystkie problemy, z jakimi borykał się Lublin, gdy zaczynałem tam studia niemal przed dekadą, nadal istnieją. Wymieniłem tu między innymi kwestię udrożnienia Alei Racławickich, budowę aquaparku, stadionu i koncepcję Placu Litewskiego. Poirytowana znajoma przerwała mi wywód słowami: "Robert, czy ty z PiS-u jesteś?!".
To jednak przy następnych wyborach działać nie będzie. Już w poniedziałek rano, słuchając wywiadu z Janem Krzysztofem Bieleckim w TVN CNBC Biznes, dowiedziałem się, że budżet raz jeszcze zostanie przesłany do Sejmu, a przyszłoroczny wzrost gospodarczy na poziomie 4 procent jest nierealny. W kolejnych dniach przedstawiciele ekipy rządzącej zaczęli przebąkiwać o wzroście podatków i "trudnych czasach, jakie nas czekają". Wtedy zapewne poszuka się jakiegoś wroga, który nam wyżera publiczne pieniądze. Na pierwszy ogień pójdzie chyba Kościół i ludzie też to wówczas kupią. Jednakże na krótko. Moim zdaniem jeśli nie dojdzie do przedterminowych wyborów, to za 4 lata władza się zmieni. A jeśli Platforma wypuści z koalicji PSL, to przestanie rządzić jeszcze szybciej.autor / źródło: Robert Marchwiany dodano: 2011-10-13 przeczytano: 13739 razy.
Zobacz podobne:
Warto przeczytać:
|
|
Warning: include(prawa-gl.inc) [function.include]: failed to open stream: No such file or directory in /home/klient.dhosting.pl/wbrzyski/zamosconline.pl/public_html/img/text.php on line 756
Warning: include(prawa-gl.inc) [function.include]: failed to open stream: No such file or directory in /home/klient.dhosting.pl/wbrzyski/zamosconline.pl/public_html/img/text.php on line 756
Warning: include() [function.include]: Failed opening 'prawa-gl.inc' for inclusion (include_path='.:/opt/alt/php53/usr/share/pear:/opt/alt/php53/usr/share/php') in /home/klient.dhosting.pl/wbrzyski/zamosconline.pl/public_html/img/text.php on line 756
|
- - - - POLECAMY - - - -
|