|
|
 Leśmian u zamojskich bibliofilówZamość na dobre rozmiłował się w kulturze. Wydarzenie kulturalne goni wydarzenie kulturalne. Można sądzić, że mamy okazję obserwować i uczestniczyć w swoistego rodzaju maratonie kulturalnym. Na dobre zaczęło się 29 kwietnia "Inauguracją letniego sezonu artystycznego". Był Chmielnicki z Tuhaj - bejem i "Szwedzi pod Zamościem", koncertował "VOX" a nieszczęsna Katarzyna straszyła turystów. Jeszcze nie odpoczęliśmy po koncercie chórów, dopiero co umilkły dźwięki wiolonczeli - echo odzywa się raz po raz; był Jazz i ... ciągle go  słychać na rynku. Muzyka dobra na wszystko, a poezja? Trochę jej brakowało, więc Towarzystwo Leśmianowskie o nią zadbało i "Rok Leśmiana" w Zamościu powołało i do mieszkańców miasta i turystów stosowne zaproszenie wystosowało.
"A najpierw z serdecznym zwracamy się pozdrowieniem, bo szczerze pragniemy, abyś przyjął naszą radę: dobrą i rozumną i przybył koniecznie w "Roku Bolesława Leśmiana" na "Leśmianowską ulicę poetyckę" 9 czerwca, w sobotę na godz. 18.00 na spotkanie przy Pomniku Hetmana Jana Zamoyskiego.
"Siła inspiracji" - tak nazwano to przedsięwzięcie artystyczne, a na spotkanie przybyli: tłumacz i redaktor utworów Leśmiana Andriej Bazylewski z Moskwy, Janusz Rohoziński z Wyższej Szkoły Humanistycznej w Pułtusku. Filmowiec i pisarz Adam Kulik, malarze: Henryk Szkutnik i Marek Terlecki opowiadali o wpływie na swoją twórczość poezji Leśmiana.. Odbyła się prezentacja moskiewskiego wydania "Ballady bezludnej" B. Leśmiana.
Pokaz multimedialny zdjęć leśmianowskich, czasów i miejsc czyli "Jak ze starego albumu" to kolejna propozycja tego dnia. Na starej fotografii można było zobaczyć Hrubieszów, Iłżę i Zamość - miejsca, z którymi związany był Bolesław Leśmian. Kolorytu spotkaniu dodała muzyką i recytacją Rodzina Semeniuków. A wszystkiemu przysłuchiwała się wrażliwa na poezję i sztukę publiczność.
 Później zespół "Glosa" z Zamojskiego Domu Kultury zaprezentował opowieść z "Klechd polskich" B. Leśmiana "Wiedźma".
10 czerwca, w niedzielę o 12.00 rozpoczęła się dalsza część urodzin poety i "Leśmianowskiej ulicy poetyckiej" zaaranżowanej przez Liceum Plastyczne w Zamościu. Był wernisaż "Z wierszy" B. Leśmiana, plenerowa czytelnia poezji zamojskich autorów, "Mój wiersz, mój Leśmian". Znakomitym pomysłem był otwarty konkurs na wiersz, aforyzm, rysunek czyli "sztambuch ulicy". Odbyło się także spotkanie z autorami, laureatami Ogólnopolskiego Konkursu Poetyckiego im. B. Leśmiana "Spadkobiercy po mieczu". Szczególną atmosferę tworzyła muzyka w wykonaniu Kwartetu "La Primavera" .
Wyjątkowym przedsięwzięciem artystycznym obchodów poety stał się "Bigos u bibliofilów", reprint zamojskiej imprezy literackiej z 1932 r. z muzyką z lat międzywojennych w wykonaniu "La Primavery", koncertem Studia Piosenki Autorskiej, sztambuchowymi prezentacjami, loteria książkową, tańcami - słowem bigos był i nie tylko, był także ... Leśmian, Bolesław Leśmian. Rzucił wszystko, zrezygnował z pobytu na Riwerze francuskiej i wraz z tą druga kobietą swego życia, Dorą przybył na "Bigos u bibliofilów".
Jak do tego doszło? Otóż nasza redakcja otrzymała zaproszenie na spotkanie u bibliofilów. Dopytywaliśmy się u organizatorów czy będzie Leśmian, tak jak w 1932r., (pisała o tym "Nasza myśl" z 13 marca 1932r.), mieliśmy już pomysł na zaproszenie Leśmiana. Kiedy usłyszeliśmy, że nie - postanowiliśmy działać. Przyznaję, że sami nie dalibyśmy rady zrobić małej  maskarady. Stanisław Rudy, dyrektor ZDK "znalazł" Leśmiana, w jego rolę wcielił się Tomasz Ziąbkowski, prowadzący przy ZDK Studio Piosenki Autorskiej i zaangażowany ze swoimi artystami również na ten wieczór. Wypisz, wymaluj Leśmian. Teraz potrzebna była dorożka, aby przywieźć Leśmiana spod sądu - żaden problem, są bryczki - Pan Tadeusz Sołoducha z Jarosławca nie wahał się ani chwili - jak trzeba to trzeba - szacunek dla poetów trzeba mieć. A władza - miło by było, gdyby była - poeta czułby się wreszcie ukontentowany i doceniony w Zamościu. Pani Iwona Stopczyńska, Wiceprezydent Zamościa była zdecydowanie na tak, by powitać Leśmiana i co więcej - zasiąść do bryczki i uczestniczyć w trzech rundkach na Rynku Wielkim. Bywalcy kawiarnianych ogródków reagowali prawidłowo widząc Leśmiana w bryczce i napis na kuferku z tyłu powozu "Bolesław Leśmian 1877 - 1937" - robili zdjęcia aparatami fotograficznymi i za pomocą komórek.
Wszystkim tym, którzy urzeczywistnili przyjazd Leśmiana - Iwona Stopczyńska, Tomasz Ziąbkowski, Stanisław Rudy, Tadeusz Sołoducha i Księgarnia "Dom Książki" - należą się podziękowania.
Poeta zdążył na czas - zbliżała się godzina 20 - ta.
A ten wieczór u bibliofilów, wzorem tego z 1932 roku odbył się nie w Klubie Obywatelskim (Brama Lubelska) a w Restauracji "Corner Pub" przy ul. Żeromskiego 6, visa-vie dawnego Domu Centralnego, gdzie na I piętrze mieszkał poeta przez trzynaście lat. Dzisiaj, od wielu lat na paterze mieści się Księgarnia "Dom Książki", a między witrynami znajduje się tablica pamiątkowa informująca o tym, że mieszkał tu poeta i rejent Bolesław Leśmian.
W restauracji "Corner Pub" poetę witali: Małgorzata Czerniak - właścicielka, Bożena Fornek z ZTL, Stanisław Rudy, dyrektor ZDK, młodzież, która przygotowywała "Leśmianowską ulicę poetycką" i uczestnicy "Bigosu u bibliofilów". Na wejściu do gości zwracano się słowami: "Za występ, gościnność, muzykę, tańce i bigos zapłacisz razem złotych trzy", i Leśmian zapłacił. W klimat lat trzydziestych wprowadził nas koncert Kwartetu "La Primavera" muzyką z okresu międzywojennego. Były to m. in.: "Odrobina szczęścia w miłości", "Niebieska chusteczka" i  rzewnie brzmiała "Ta ostatnia niedziela" .
Później muzyka w tle, a na talerzu bigos "sporządzony ściśle wedle wypróbowanych recept staropolskich z 1682 r." Zamiast starki węgierskiej można było zakupić wódkę z żurawin i pączka. A cóż na to wszystko Leśmian? W trakcie koncertu napisał limeryk:
"Pewien poeta z Zamościa, na bigos przybył z radością
I tak mu smakował, że aż boli głowa - Ten bigos poecie z Zamościa."
Zabawy nie dość a nie samym bigosem człowiek żyje. Kolejna odsłona tego wieczoru i koncert młodych artystów Studia Piosenki Aktorskiej, działającego przy ZDK, a prowadzonego przez Tomasza Ziąbkowskiego, dziś występującego w podwójnej roli, by się wytłumaczyć powiedział do publiczności: Duch Leśmiana mógł się w zaświatach nauczyć grać i teraz zagra kompozycje z lat dwudziestych i trzydziestych, jako adekwatną muzykę do spotkania u bibliofilów. Młodzi śpiewacy: Sylwia Antoniewicz, Agnieszka Burak, Maja Ryń, Magdalena Swatko, Aleksandra Panasiewicz i Rafał Kabasiński znakomicie zaśpiewali znane przedwojenne szlagiery. Wśród nich: "Powróćmy jak za dawnych lat", "Tango milonga", "Już taki jestem zimny drań", "Umówiłem się z nią na dziewiątą".
Przebojem wieczoru okrzyknięto "Rebekę" Tadeusza Faliszewskiego, publiczność owacjami zdecydowała o bisie, tak bardzo wzruszyła się losem pięknej dziewczyny i wspaniałym  głosem dziewcząt na scenie, w stylizowanych sukniach i szalach z tamtych lat. Czarująco i urzekająco brzmiały "Lata dwudzieste, lata trzydzieste" na wielki finał. Oklaski i piękne podziękowania za piękny śpiew.
I przyszedł czas na rozstrzygnięcie otwartego konkurs na wiersz, aforyzm, rysunek czyli "sztambuch ulicy" i na prezentacje nowych adeptów poezji. Głos zabrała Bożena Fornek, mówiąc, że wpisy do sztambucha a później prezentacje były charakterystyczne dla okresu międzywojennego. Poprosiła Agnieszkę Tkaczyk i Agnieszkę Władyczuk o zaproszenie autorów sztamuchowych wierszy na scenę. Publiczność przyjęła oklaskami wszystkie prezentacje, zdecydowanej części publiczności podobał się wiersz/aforyzm Ady Sagan "Apokalipsa".
A co, jeśli jutro do mojego autobusu numer 54 wsiądzie Jezus i powie:
Dzień dobry! Koniec świata! Duszyczki do kontroli
Ciekawe, ilu ludzi pomyśli wtedy - Boże, dlaczego nie wykupiłem miesięcznego?!
Wieczór się nie kończył, znakomita zabawa trwała nadal, padło hasło: teraz tańce. Ja byłam ciekawa dlaczego Tomasz Ziąbkowski przyjął rolę Leśmiana.
- Spodobał mi pomysł od początku. Jeżeli ktoś pomyślał, że to ja mogę być, to poczułem się wyróżniony. Z natury mam skłonność do bawienia się, kreowania pewnej rzeczywistości, której nie ma. Pomyślałem sobie - dlaczego nie. Pracowałem z grupami teatralnymi: młodzieżowymi i dziecięcymi i nie jest mi to zupełnie obce. Wystarczy parę atrybutów z epoki - strój, drobiazg. Bardzo się cieszę, że tak się stało.
Z tego wynika, że sztuka nie jest Panu obca i do tego bawi Pana, a przede wszystkim muzyka.
- Oczywiście, że mnie bawi. Muzyką zajmuję się zawodowo, chociaż niektórzy mówią, że bez kwalifikacji od dwudziestu paru lat, a nawet od trzydziestu, bo pierwszą piosenkę napisałem w III klasie ogólniaka. Później wymyśliłem pewną formułę - Studio Piosenki Autorskiej, praktycznie poza dzisiejszym występem nie śpiewaliśmy cudzych piosenek. Ciężko przebijając się ze  swoimi utworami ale ja mam szczęście do młodzieży. Też to lubią i wierzą mi, że to co śpiewają jest dobre. Przez dziesięć lat istnieje grupa młodzieży, która chce śpiewać poezję. To mnie cieszy. Oczywiście to się zmienia pokoleniowo. Mimo, że reforma szkolna popsuła nasze szyki, gimnazjalistki świetnie sobie radzą, jak Majka, która śpiewała dzisiaj "Rebekę". Jest w niej materiał na dobrą wokalistkę.
Jak pozyskuje się taką utalentowana młodzież?
- Trochę pocztą pantoflową, a szczególnie wtedy, gdy wykonujemy występy zlecone, jak podczas występu z okazji rocznicy stanu wojennego. W ZDK pracuję od października, wcześniej w MDK. Moje obowiązki to akompaniament dla zespołu "Zamojszczyzna" i prowadzenie mojego Studia.
W 1932 r. "Nasza myśl", wydawana przez Państwowe Gimnazjum im. Hetmana Jana Zamoyskiego napisała, że "dzień wizyty Leśmiana u bibliofilów upamiętnił się na "złotych kartach" księgi protokółowej. Wydaje się snem to, że wielki poeta zaszczycił nas "maluczkich" swa obecnością".
"Bigos u bibliofilów" z 2007 r. zapisał się w księdze pamiątkowej "Corner Pubu" i miło w pamięci uczestników. Organizatorzy wdzięczni są wrażliwej i uczynnej młodzieży oraz wszystkim notariuszom z Lublina i Warszawy, że pamiętali o poecie - notariuszu z Zamościa.
autor / źródło: Teresa Madej
dodano: 2007-06-17 przeczytano: 3242 razy.
Zobacz podobne:
Warto przeczytać:
|
|
|
|
