www.zamosconline.pl - Zamość i Roztocze - wiadomości z regionu
Zamość i Roztocze - redakcja Zamość i Roztocze - formularz kontaktowy Zamość i Roztocze - linkownia stron Zamość i Roztocze - komentarze internautów Zamość i Roztocze - reklama Zamość i Roztocze - galeria foto
Redakcja Kontakt Polecamy Komentarze Reklama Fotogaleria
Witaj w sobotę, 20 kwietnia 2024, w 111 dniu roku. Pamiętaj o życzeniach dla: Czesława, Agnieszki, Amalii, Nawojki, Teodora.
Kwietniowe przysłowia: Śnieg kwietniowy - trawie i koniowi zdrowy. [...]

Turystyka: Noclegi, Jedzenie, Kluby i dyskoteki, Komunikacja, Biura podróży Rozrywka: Częst. radiowe, Program TV, Kina, Tapety, e-Kartki, Puzle, Forum Służba zdrowia: Apteki, Przychodnie, Stomatologia Pozostałe: Kościoły, Bankomaty, Samorządy, Szkoły, Alfabet Twórców Zamojskich

www.zamosconline.pl Zamość i Roztocze - wiadomości z regionu


\Home > Kultura


- - - - POLECAMY - - - -




Grechuta: Historia jednego koncertu

Iwona Stopczyńska wiceprezydent Zamościa:
- Tak wielu mieszkańców uczestniczyło w tym koncercie. Uczcili pamięć Marka Grechuty. Wspaniałe to było. To co zrobiła Pani Magda, tak cieplutko poprowadziła. To było wspaniałe, wspaniałe i do zobaczenia na drugi rok.

Dariusz z Zamościa:
- Czy mogę zapytać o Pana opinię na temat koncertu? Podobało się?
- Wspaniały koncert.
- Jak Pan myśli przyjmie się? Uda się zrobić drugi festiwal?
- Myślę, że to będzie tak samo wspaniała impreza i w następnych latach.
- Czy słuchał Pan wcześniej piosenek Grechuty?
- Oczywiście!

Bożena Dudzińska, mama młodego i utalentowanego artysty Sambora Dudzińskiego, który podczas koncertu rewelacyjnie zaśpiewał: "Pomarańcze i mandarynki", "Świecie nasz" i "Korowód".
- Ja jeszcze drżę. Bo łatwiej jest samemu stać na scenie, niż obserwować - którekolwiek dziecię.
- Ale to genialne dziecko!
Dzięki Bogu. Ale ta genialność kosztowała mnie - od jego urodzenia, przez całą edukację i każdy występ - kosztuje mnie mnóstwo nerwów. A potem ta radość.
- A jak podobał się cały koncert?
- Dzisiaj jestem bardzo zbudowana, bo wczoraj miałam uczucie jakby odarto Grechutę z poezji. Nie było poetyki. Może to ten deszcz tak wpłynął? Wszystko było wbrew Markowi. Wczorajszy koncert wyratował Bałata, który w drugiej piosence bardzo ładnie oddał nastrój "Grechutowy", wyśpiewana poetycka miłość. Tego się nie da określić słowami. Dzisiaj już miód na sercu.

Tadeusz Wicherek Dyrektor Naczelny i Artystyczny oraz dyrygent Polskiej Orkiestry Włościańskiej im. K. Namysłowskiego, kierownik artystyczny I Zamojskiego Festiwalu Kultury im. Marka Grechuty:
- Jesteśmy po dużym wydarzeniu, jeszcze wszyscy pod wrażeniem. Wydaje mi się, że koncert się bardzo udał. Całe szczęście pogoda dopisała. Publiczność była rewelacyjna, w olbrzymiej liczbie. I dobrze się wtedy gra, dla takiej publiczności.
- Publiczność była tak zasłuchana, że myślałam, że są za bardzo skupieni i nostalgiczni.
- Początek był tak specjalnie ułożony, to były takie spokojne piosenki, spokojnie zaaranżowane. Natomiast później już aranżacje kolejnego zamościanina, Zbyszka Małkowicza, który idzie tą drogą popową, troszeczkę rozrywkową rozbudziły, rozpaliły publiczność.
- Festiwal się przyjął. Jest obawa, że na drugi rok zbraknie miejsca na rynku. Teraz należy się trochę odpoczynku.
- Na odpoczynek nie ma czasu. Jutro mamy koncert z okazji Święta Chleba. Tydzień później zaczynamy Zamojskie Dni Muzyki.
- Myślałam o odpoczynku przed drugim festiwalem.
- Nie ma czasu. Trzeba startować od razu, bo później nie zdążymy. Należy od razu wejść w temat, wypracować konkurs dla młodych wykonawców, bo chciałbym żeby oni w dużej mierze zdominowali przyszły festiwal. No i rozmawiać z gwiazdami, żeby im "zabookować" terminy. Jak zwracałem się w marcu do wykonawców, to byli już zajęci. Szkoda, że Kuba Badach nie wystąpił. - Małe nieporozumienie. Żałuję bardzo, ale już się umówiłem z jego impresariem na drugi rok.
- Czy będzie pomysł na trzy dni festiwalowe? Więcej gości by przyjechało.
- Wszystko zależy od możliwości finansowych.
- Jestem przekonana, że po tegorocznym sukcesie znajdą się kolejni sponsorzy.

Jacek Borkowski - popularny aktor, a także znakomity interpretator piosenek. W Zamościu zaśpiewał: "Nie dokazuj" i "Będziesz moją Panią".
- Dlaczego Pan zdecydował się zaśpiewać na festiwalu im. M. Grechuty?
- Po pierwsze dlatego, że lubię śpiewać. Po drugie, dlatego, że nigdy się o ten repertuar w sensie zawodowym nie otarłem, więcej miałem do czynienia z musicalami, z piosenkami bardziej swingującymi. W teatrze owszem, robiłem piosenki Hemara, Tuwima. Zrobiłem cały musical o Franku Sinatrze, a tutaj jest coś innego. Tu jest duże niebezpieczeństwo, bo Marek Grechuta jest bardzo żywy w odbiorze i jego interpretacje są tak dominujące, że bardzo trudno jest zaśpiewać nie niszcząc tego wrażenia, które towarzyszy tym piosenkom, a jednocześnie cos też od siebie dać. Autor musi się liczyć z tym, że czy jest obecny czy nie, ktoś inny będzie ta piosenkę śpiewać, mimo tego, że są to autorskie piosenki. Tutaj jest taka możliwość, żeby zmierzyć się z takim materiałem, troszeczkę innym dla mnie. Dlatego się zgodziłem, to ciekawe zawodowo przede wszystkim. Acz nie ukrywam, że się nigdy nie zajmowałem ani piosenką poetycką, ani piosenką aktorską w rozumieniu Wrocławia. Zgodziłem się zaśpiewać, bo to dla aktora wyzwanie. Uważam, że należy próbować różnych materiałów. To takie tworzywo, z którym człowiek próbuje się zmagać, jak to się udało zostawiam pod ocenę publiczności. Ja starałem się nie niszczyć tej piosenki, po prostu ją przyzwoicie zaśpiewać.
Miałem przyjemność spotkać się z Markiem na paru imprezach, ale nigdy w sposób bezpośredni. Obecność jego piosenek jest ponadczasowa. Któreś tam pokolenie uwielbia te piosenki. Z radością przyjmę zaproszenie na drugi rok, choć być może będą nowe twarze. Pomijając festiwal - to ze względu na cudowną atmosferę, rewelacyjną publiczność, cudowny rynek, fantastyczne miasto - same plusy. Przyjechałem do Zamościa dzień wcześniej, mogłem pochodzić po uliczkach, pooglądać miasto. Przeurocze. Prawdziwa "perła". Nie dziwię się, że jest uhonorowane wpisem na Listę UNESCO.

Hanna Banaszak - wokalistka jazzowa i piosenkarka. Podczas koncertu zaśpiewała: "Gdziekolwiek", "Ocalić od zapomnienia", "Serce", którym to utworem zaczarowała publiczność.
Na rozmowę z artystką podczas bankietu umówiłam się już w trakcie przerwy między próbami.
- Panu Haniu, dlaczego wybrała Pani utwór "Serce"?
- Bardzo lubię tę piosenkę i uznałam, że to jest piosenka, którą mogę zaśpiewać. Poza tym, kilka lat temu przygotowano benefis Marka Grechuty i zostałam zaproszona do koncertu. Zastanawiałam się, którą z piosenek mam zaśpiewać i wiedziałam, że to odpowiedni repertuar dla mnie.
- Publiczność przyjęła Panią całym sercem. Ja Pani ocenia festiwal, nasze miasto?
- Ja jestem zachwycona miastem, atmosferą tutaj, bardzo mi się podoba. Jako publiczność jesteście bardzo mili.
- Czy jeśli padnie propozycja ponownego spotkania z piosenką Marka Grechuty i publicznością zamojską to ją Pani przyjmie?
- Z przyjemnością. Przyznam, że tego nie robię, ale ja upomniałam się o ten występ. Zadałam pytanie organizatorom, a dlaczego ja jeszcze tutaj nie byłam z recitalem? Oni powiedzieli, że to naprawią. Wprawdzie mamy daleko, bo jesteśmy z Poznania, ale to żaden problem. Choć w życiu mam dużo zajęć. Nagrywam dwie płyty, jedna dla dzieci, druga płyta jazzowa. Dużo koncertuję, przygotowuję nową wersję mojej wystawy fotograficznej - "Świat moich spostrzeżeń". Oprócz tego piszę wiersze, staram się nie tracić czasu w życiu. Pamiętam jednak, żeby nie dać się zwariować mojemu zawodowi. Mam odpowiedni dystans do zawodu, samej siebie i ulotności tego wszystkiego. Jest dobrze.

Stanisław Soyka - wokalista jazzowy i piosenkarz, skrzypek, pianista, gitarzysta i kompozytor, poeta - legenda polskiej estrady. Podczas koncertu zaśpiewał "Odkąd jesteś" oraz "Dni, których jeszcze nie znamy".
Przysłuchuję się dyskusji jaką prowadzi na temat przyszłej formuły festiwalu.
Stanisław Soyka przekonywał rozmówców, że bez poezji to nie może się odbyć. Padło odniesienie do tego zdania - jeżeli Marek - to powinno być i malarstwo, i architektura, i poezja i muzyka.
Ja jak myślę o Marku - inicjatywę przejął Stanisław Soyka - to myślę, że to dobrze się składa - jego architektoniczne wykształcenie i zamiłowanie. To świetny pomysł, aby uwzględnić zagadnienia architektoniczne. Architektura z kompozycją ma wiele wspólnego. Do tego piosenka i - uzupełniła Bożena Dudzińska - to wszystko okraszone miłością.
A może piosenka poetycka?
Dyskusja trwała nadal.
Poprosiłam o rozmowę Stanisława Soykę.
- Ten wybór, którego Pan dokonał był znakomicie pomyślany. Piosenka jest tak magiczna, że trudno wyrazić nawet emocje po jej wysłuchaniu.
- Jeśli chodzi o wybór, to była lista i myśmy się wszyscy jakoś tam deklarowali, co byśmy chcieli zaśpiewać. I mi się udało. Ale to trudno powiedzieć, że one są najbliższe. Wszystko co dzisiaj było, jest mi znane. Można było wybrać inne utwory. To jest bardzo bogaty owoc, który Marek zostawił. Ja nie byłem sam bohaterem koncertu.
- Tak, ale Pana piosenka wybitnie się wybijała!
- Wybijała się, bo była na końcu. Ja myślę, że to był prawidłowo usytuowany akcent. Ja byłem częścią pewnej, dużej konstrukcji, która się tu dzisiaj udała. Ten festiwal jest świetnym pomysłem. Zamość ma powód do radości i dumy dlatego, że jest nie tylko wspaniałą Republiką Zamojską, teraz gospodarzoną przez "siedemnastego ordynata" - to nie są żarty - to ważny aspekt. Ja myślę, że on w głębszy sposób skupia społeczność zamojską niż politycznie. To jest coś głębiej, Prezydent jak wiemy od polityki stroni, rozumie zaś gospodarzenie. Jego przodkowie dali świadectwo - rodzina, którą możemy się szczycić i znana jest w świecie. Zamość - dziwnym trafem "złapał pana Boga za nogi". A jeszcze na dodatek Marek stąd pochodzi. Był geniuszem. Trzeba teraz pomyśleć jak to kontynuować, bo warto. Może stać się to spotkaniem multidyscyplinarnym. Czy przyjadę na następny? Jest wielu przyjaciół Zamościa, nie jestem jedynym. Ja i tak chętnie w Zamościu bywam.

Na bankiecie wydanym na cześć artystów uczestniczących w I Zamojskim Festiwalu Kultury im. Marka Grechuty nie spostrzegłam Ewy Bem, nie mogłam więc porozmawiać.
Oczywiście była obecna Magda Umer. Artystka była taka skupiona i wyciszona. Może ciągle myślami jeszcze na scenie? Nie śmiałam zakłócać jej porządku rzeczy - a poza tym - "Jest, czy się śni"? Wiedziałam też, że Magda Umer nie lubi udzielać wywiadów. Przecież tak dużo już powiedziała tego wyjątkowego, niepowtarzalnego wieczoru. Nie trzeba słów - jest cudowna muzyka. I ciągle będzie z nami!


autor / źródło: Teresa Madej
fot. A.Jaworski, W.Czerwieniec
dodano: 2007-09-11 przeczytano: 3210 razy.



Zobacz podobne:
     Rozśpiewana bursa. 5 Przegląd Poezji Śpiewanej im. Marka Grechuty / 2012-04-20
     W zamojskiej bursie będą śpiewać piosenki Grechuty / 2012-04-05
     Kulturalne hity Zamościa 2012 / 2012-02-15
     Znamy scenariusz VI Zamojskiego Festiwalu Kultury / 2012-02-07
     Laureaci lirycznie, Pectus symfonicznie, Namysłowiacy na rockowo / 2011-09-17
     Z Pawłem Sztompke o Rubiku, Nergalu i Namysłowiakach / 2011-09-14
     Piotr Rubik "The best of" w Zamościu / 2011-09-13
     Zamojski Festiwal Kultury: Pectus / 2011-09-12
     Zamojski Festiwal Kultury: Piotr Rubik / 2011-09-11
     Zamojski Festiwal Kultury powrócił w wielkim stylu / 2011-09-10
     Wicherek nie tylko o Zamojskim Festiwalu Kultury / 2011-09-07
     Zilustrowali poezję Grechuty / 2011-09-06
     Program Zamojskiego Festiwalu Kultury / 2011-07-27
     Od przyszłego roku dwa festiwale w jednym / 2011-06-09
     Konkurs na nową nazwę Zamojskiego Festiwalu Kultury bez rozstrzygnięcia / 2011-06-08
     Pierwsza ocena zgłoszeń nazwy Zamojskiego Festiwalu Kultury / 2011-06-01
     Marek Grechuta nie dla wszystkich! / 2011-05-28
     Wkrótce rozstrzygnięcie konkursu na nazwę festiwalu / 2011-05-23
     ZFK: Rubik z utworami Grechuty / 2011-04-26
     Rusza konkurs na nową nazwę festiwalu "grechutowskiego"- wymyśl nazwę! / 2011-04-19

Warto przeczytać:









- - - - POLECAMY - - - -




Zamość i Roztocze - wiadomości z regionu - Twoje źródło informacji

Wykorzystanie materiałów (tekstów, zdjęć) zamieszczonych na stronach www.zamosconline.pl wymaga zgody redakcji portalu!

Domeny na sprzedaż: krasnobrod.net, wdzydze.net, borsk.net, kredki.com, ciuchland.pl, bobasy.net, naRoztocze.pl, dzieraznia.pl
Projektowanie stron internetowych, kontakt: www.vdm.pl, tel. 604 54 80 50, biuro@vdm.pl
Startuj z nami   Dodaj do ulubionych
Copyright © 2006 by Zamość onLine All rights reserved.        Polityka prywatności i RODO Val de Mar Systemy Komputerowe --> strony internetowe, hosting, programowanie, bazy danych, edukacja, internet