www.zamosconline.pl - Zamość i Roztocze - wiadomości z regionu
Zamość i Roztocze - redakcja Zamość i Roztocze - formularz kontaktowy Zamość i Roztocze - linkownia stron Zamość i Roztocze - komentarze internautów Zamość i Roztocze - reklama Zamość i Roztocze - galeria foto
Redakcja Kontakt Polecamy Komentarze Reklama Fotogaleria
Witaj w sobotę, 27 kwietnia 2024, w 118 dniu roku. Pamiętaj o życzeniach dla: Zyty, Teofila, Żywisława, Anastazego.
Kwietniowe przysłowia: Kto na wiosnę pracuje, w zimie wozy ładuje. [...]

Turystyka: Noclegi, Jedzenie, Kluby i dyskoteki, Komunikacja, Biura podróży Rozrywka: Częst. radiowe, Program TV, Kina, Tapety, e-Kartki, Puzle, Forum Służba zdrowia: Apteki, Przychodnie, Stomatologia Pozostałe: Kościoły, Bankomaty, Samorządy, Szkoły, Alfabet Twórców Zamojskich

www.zamosconline.pl Zamość i Roztocze - wiadomości z regionu


\Home > Kultura


- - - - POLECAMY - - - -




Norweskie arcydzieła "Namysłowiaków"

Melomani i sympatycy Polskiej Orkiestry Włościańskiej im. Karola Namysłowskiego do zdecydowanej zmiany repertuaru granego przez orkiestrę zdążyli się już przyzwyczaić. Zaglądający tu rzadziej doświadczają uczucia zadziwienia - czy to aby ta sama orkiestra? Od czasu dyrygenta Tadeusza Wicherka w siedzibie POW można było już usłyszeć standardy jazzowe, muzykę filmową, muzykę bajkową dla dzieci. Tym razem w niedzielny wieczór (7.10.) rozbrzmiewała romantyczna, skandynawska muzyka Edvarda Griega.

Okazją dla zaprezentowania twórczości kompozytora, pianisty i dyrygenta norweskiego była 100 - rocznica jego śmierci. Był twórcą narodowej szkoły norweskiej w muzyce. Jego utwory powiązane są z literaturą (sagami, legendami, nordycką balladą, poezją ludową) oraz z muzycznym folklorem skandynawskim. Pełno w nich liryzmu i subtelnej nastrojowości, wyczuwalna jest inwencja melodyczna. Pieśni odznaczają się idealną zgodnością tekstu i melodii w akcentach oraz frazowaniu oraz bogatym akompaniamentem, z rozbudowaną harmoniką.
Publiczność powitał Emilian Madey młody, utalentowany kompozytor, pianista, pedagog i ... dyrygent, wykształcony pod okiem znakomitego ojca, prof. Bogusława Madeya, u którego dyrygenturę studiował także Tadeusz Wicherek. Jego sukcesy zawodowe to długa lista nagród, medali, licznych koncertów i wielu nagrań. Rekomendację stanowi jego debiut na estradzie w wieku 11 lat. W swoim repertuarze Emilian Madey ma utwory znamienitych kompozytorów. Jego utwory wykonywane były w Polsce i za granicą.

W swojej wypowiedzi na powitanie dyrygent podkreślił walory naszego miasta. Mógł podziwiać cudowną architekturę Zamościa, której nie zniszczyła wojna - tak jak w przypadku Warszawy - unikatową i oryginalną jak dla warszawiaka.

Bardzo cenię sobie fakt obcowania przez cały tydzień z cudownymi muzykami. To ludzie uśmiechnięci, pogodni, niezwykle pracowici i muzykalni. Dzisiaj zaprezentujemy Państwu efekt naszej pracy - powiedział młody dyrygent - mam nadzieję, że będzie jak najlepszy.

Następnie wyjaśnił słuchaczom powód koncertu. Rok 2007 jest rekordowym pod względem obchodzonych rocznic kompozytorskich, obok rocznic innych sław, obchodzona jest 100 - rocznica śmierci patrona wieczoru, Edvarda Griega, najwybitniejszego kompozytora Skandynawii. Potem było kilka słów o Feliksie Ignacym Dobrzyńskim, którego okrągła rocznica śmierci i narodzin przypada w tym roku, przyjacielu Fryderyka Chopena. Niestety jego kompozycje są zapomniane i rzadko grywane - ubolewał Emilian Madey. Szczęśliwie jego utwory znajdują się w repertuarze warszawskiego dyrygenta.

Nie przedłużając wypowiedzi - by pozwolić przemówić muzyce - dyrygent przeszedł do meritum. Koncert rozpoczęły dwie melodie op. 53 na orkiestrę smyczkową: "Melodia norweska" i "Pierwsze spotkanie". To utwory z późnego okresu twórczości "patrona wieczoru". Utwory niezbyt często wykonywane w Polsce. Konwencja jaka została przyjęta - by nie zniecierpliwić słuchaczy przydługimi kompozycjami, wybrano utwory krótkie, zarówno dwie melodie jak i dwie suity. Emilian Madey przywołał jeszcze opinię Claudea Debussy?ego na temat utworów Griega, licząc, że słuchacze po koncercie będą odmiennego zdania. Miał powiedzieć Debussy, że muzyka Griega to "są takie landrynki z lodowym nadzieniem". Nie ma w niej lodu - przekonywał publiczność Emilian Madey - nawet jeśli tam na północy jest zimno. Dzisiaj chcieliśmy w ciepły sposób przedstawić tą muzykę, by stała się naszą wspólną muzyką, nie tylko moją i zespołu, który mam dzisiaj szczęście prowadzić - ale wszystkich państwa obecnych na koncercie - dyrygent kończył wypowiedz zaproszeniem do wysłuchania koncertu.

Po pierwszych melodiach, kiedy to smyczki zabrzmiały i romantycznie, i rzewnie usłyszeliśmy jedno z najcudowniejszych arcydzieł XIX wieku romantyzmu - koncert fortepianowy, młodzieńcze dzieło, Griega doskonale wykształconego przez swoich mistrzów i pedagogów. Koncert a - moll orkiestra zagrała w pełnym składzie rewelacyjnie. Wykonawca partii na fortepian Zbigniew Raubo też był rewelacyjny - choć to może za mało powiedziane. Absolwent Akademii Muzycznej w Katowicach w klasie prof. Andrzeja Jasińskiego, aktualnie profesor w Katedrze Fortepianu swojej uczelni, laureat prestiżowych, międzynarodowych konkursów pianistycznych, koncertujący we wszystkich polskich filharmoniach i za granicą do zagrania koncertu nie potrzebował partytury. Koncert niezwykły, zagrany brawurowo, z ogromnym uczuciem do muzyki. I nie tylko pianista zatańczył z fortepianem, miałam wrażenie, że tańczą wszystkie instrumenty. A pianista to czary odczyniał nad klawiaturą: głaskał, pieścił, to znowu mocniej przyciskał i uderzał, i chyba wszystkie serca doprowadził do drżenia. To było wyjątkowe cyzelowanie na fortepianie, niezwykłe czucie instrumentu - jednym słowem - romans z fortepianem. Melomani i nie tylko mogli wczuć się w ten trudny do słownego określenia związek pomiędzy znakami muzycznymi a ich efektem dźwiękowym. Inne wrażenie, a może pewność - Zbigniew Raubo wraz z orkiestrą czynił z gry jakąś niezwykłą opowieść muzyczną, wszyscy bawili się muzyką - efektowne wejścia orkiestry, to znowu subtelne smyczki, a zaraz potem mocne - mnóstwo czarownych dźwięków - a cały czas - muzycy skupieni i odświętni i oddani muzyce. Zastanawiałam się, jak w tej małej sali mieści się tyle dźwięków, wypełniły każdy zakątek i nasze myśli i ciała. Zbigniew Raubo zagrał jeszcze znany motyw na bis, bo takie było życzenie słuchaczy. Kropelki potu na czole świadczyły o zaangażowaniu i wysiłku jaki włożył pianista w tak fenomenalną grę.

Po przerwie dyrygent wraz z orkiestrą uraczył nas Suitami Orkiestrowymi do dramatu Henryka Ibsena "Peer Gynt". A jak wyraził zaproszenie do wysłuchania?

Co oznacza muzyka do dramatu Ibsena? To tak, jakbyśmy powiedzieli, że muzyka do filmu Francisa Coppoli "Dracula". Z tego kompozytor bierze co znaczniejsze kąski, te najbardziej udane fragmenty przerabia delikatnie, dodając wstęp, dodając zakończenie, może budując trochę większe przetworzenie, po to by stworzyć z tych fragmentów muzycznych - muzykę filmową. Bierze jako utwory niezależne zupełnie od filmu i tworzy z tych kilku elementów suitę. "Peer Gynt" Griega jest dziełem napisanym na zamówienie. Kiedy Henryk Ibsen zamierzał wystawić swój dramat, zwrócił się do Griega z prośbą o napisanie muzyki do wybranych scen. W ten sposób powstało 26 numerów, z których w następnych latach Grieg wybrał osiem, jego zdaniem najbardziej efektownych, zestawiając je w dwie suity. Obie suity stały się bardziej znane niż leżący u źródeł ich powstania dramat i zyskały sobie dużą popularność, przynosząc rozgłos kompozytorowi.

W programie koncertu umieszczono nazwy utworów składających się na I i II suitę. Można je po kolei analizować i opisywać historyjki o czym traktują - to jednak dyrygent pozostawił słuchaczom. Tłumaczył to w następujący sposób: dla mnie w odbiorze muzyki najbardziej istotna jest muzyka, jej wykonanie, emocje i przeżycia, które temu towarzyszą. Muzyka, jak mawiał Czajkowski jest programowa, coś ilustruje, ale perfidnie nie napisał co ilustruje. I to jest ta najważniejsza rzecz, bo dzięki temu możemy sobie wyobrażać wszystko co chcemy, a muzyka trafia bezpośrednio do naszego serca, do naszej jaźni, sami możemy sobie jakiś obraz pod nią podłożyć. Wiec - kończył dyrygent - czy to będzie "Taniec Anitry" w wykonaniu towarzyszki Freda Astera czy "kokoty"z okresu baroku - to wybór słuchacza, jakie będą skojarzenia i imaginacje. Tu zawiera się całe piękno i geniusz kompozytora w tworzeniu i wykonywaniu muzyki, a wykonywanie jest także współtworzeniem. Muzyka i jej wykonanie ma sprowadzić się do tego, by każdego ze słuchaczy inaczej poruszyć - i tego życzył wszystkim Emilian Madey podczas koncertu.

Życzenia dyrygenta się spełniły - muzyka poruszyła wszystkich, był w niej skandynawski koloryt wschodzącego słońca, były uczucia żalu i żałoby, czyli ilustracja sceny umierania, co wygrały smyczki, a nawet zapłakały z bólu. Muzyka ciągle zmieniała swoje brzmienia i zaskakiwała nas - wcześniej smutkiem, by za chwilę także na smyczkach zilustrować egzotyczny taniec, podkreślony dźwiękami talerzy. To było bardzo ładne, tu nawet muzycy się uśmiechali.

Prawdziwym hitem stał się utwór "W grocie Króla Gór". Cały utwór zbudowany jest na jednym motywie, wielokrotnie przetwarzanym w różnych obsadach instrumentów i narastającej dynamice. Obok "Bolera" Ravela jest to jeden z najwybitniejszych przykładów formy jednorodnej. Ten utwór zabrzmiał jeszcze na bis i jeszcze piękniej, z większą swadą i znajomością tematu - mroczny i dynamiczny.

Druga suita równie emocjonująca, z naszymi wyobrażeniami i przeżyciami, które kreowała orkiestra, a właściwie kompozycja/muzyka Edvarda Griega. Odczytaliśmy pieśń jako skargę, odczytaliśmy lament świadków zdarzenia. Czuliśmy, że uczestniczymy w tym, co spotyka bohaterkę. Po raz kolejny tego wieczoru zabrzmiała muzyka orientalna, daleko jej było do lodów północy - nawet słuchając utworu po raz pierwszy miało się pewność, że z dźwięków bucha gorąco. I ponownie zmiana tonacji, klimaty przywołujące niszczycielską burzę, ale także dobre zakończenie. Ostatnia miniatura była podsumowaniem obu suit. Jest to najbardziej znany utwór cyklu - ma w sobie ogromny ładunek emocjonalny - wzruszenie, które dotyka słuchacza bardzo głęboko. Rozczulająca opowieść muzyczna, niosąca barwne obrazy, przenosząca słuchacza w przestrzeni, uwrażliwiająca na losy bohaterów. Oklaski, oklaski na stojąco, które docenił dyrygent słowami: nie wszędzie się zdarza, by publiczność na stojąco oklaskiwała orkiestrę i dyrygenta. Ktoś odpowiadał; u nas zawsze - jeśli jest pięknie zagrane. Młody dyrygent był wyraźnie wzruszony, my głęboko poruszeni!


autor / źródło: Teresa Madej
dodano: 2007-10-11 przeczytano: 3322 razy.



Zobacz podobne:
     "Namysłowiacy" w Radiowej "Trójce" / 2009-11-08
     Koncerty młodych muzyków / 2009-08-05
      Namysłowiacy w rytmach latynoamerykańskich / 2009-05-10
     Marianna Bednarska: Dziewczyna z marimbą / 2009-05-10
     Tadeusz Wicherek o latynoskim koncercie / 2009-05-04
     Latynoskie klimaty z "Namysłowiakami" / 2009-04-29
     Beatlemania i Namysłowiacy / 2009-03-10
     Pasjonaci Abby / 2009-02-17
     Beatlesi na Dzień Kobiet / 2009-02-17
     "Waterloo" Namysłowiaków / 2009-02-15
     Soyka, Budka, Zakopower, Myslovitz...- gwiazdy Wicherka w Zamościu / 2009-02-13
     Jak to z siedzibą Orkiestry jest? / 2009-02-12
     "Namysłowiacy" dla zakochanych / 2009-01-27
     Koncert karnawałowy "Namysłowiaków" / 2009-01-14
     Mistrz i Magdalena / 2008-12-18
     Wielki Mag i zaczarowana Orkiestra / 2008-12-18
     Bach, Vivaldi i Harry Potter / 2008-12-08
     "Zamojszczyzna" i "Namysłowiacy" na 11 listopada / 2008-11-12
     Koncert z okazji Święta Niepodległości / 2008-10-30
     Boski instrument w Katedrze Zamojskiej / 2008-09-24

Warto przeczytać:









- - - - POLECAMY - - - -




Zamość i Roztocze - wiadomości z regionu - Twoje źródło informacji

Wykorzystanie materiałów (tekstów, zdjęć) zamieszczonych na stronach www.zamosconline.pl wymaga zgody redakcji portalu!

Domeny na sprzedaż: krasnobrod.net, wdzydze.net, borsk.net, kredki.com, ciuchland.pl, bobasy.net, naRoztocze.pl, dzieraznia.pl
Projektowanie stron internetowych, kontakt: www.vdm.pl, tel. 604 54 80 50, biuro@vdm.pl
Startuj z nami   Dodaj do ulubionych
Copyright © 2006 by Zamość onLine All rights reserved.        Polityka prywatności i RODO Val de Mar Systemy Komputerowe --> strony internetowe, hosting, programowanie, bazy danych, edukacja, internet