www.zamosconline.pl - Zamość i Roztocze - wiadomości z regionu
Zamość i Roztocze - redakcja Zamość i Roztocze - formularz kontaktowy Zamość i Roztocze - linkownia stron Zamość i Roztocze - komentarze internautów Zamość i Roztocze - reklama Zamość i Roztocze - galeria foto
Redakcja Kontakt Polecamy Komentarze Reklama Fotogaleria
Witaj w piątek, 19 kwietnia 2024, w 110 dniu roku. Pamiętaj o życzeniach dla: Adolfa, Tymona, Pafnucego.
Kwietniowe przysłowia: Pogody kwietniowe, słoty majowe. [...]

Turystyka: Noclegi, Jedzenie, Kluby i dyskoteki, Komunikacja, Biura podróży Rozrywka: Częst. radiowe, Program TV, Kina, Tapety, e-Kartki, Puzle, Forum Służba zdrowia: Apteki, Przychodnie, Stomatologia Pozostałe: Kościoły, Bankomaty, Samorządy, Szkoły, Alfabet Twórców Zamojskich

www.zamosconline.pl Zamość i Roztocze - wiadomości z regionu


\Home > Kultura


- - - - POLECAMY - - - -




Człowiek o gołębim sercu - rozmowa z Cezarym Żakiem

Udana komediowa kreacja w "Miodowych latach" przyniosła mu ogromną popularność. Znakomicie podtrzymuje ją w cieszącym się niesłabnącym powodzeniem serialu "Ranczo". W piątek (25.04.) Cezary Żak był gościem specjalnym widowiska poetycko - muzycznego "Muzyka symfoniczna Karola Namysłowskiego". Dla artysty było to nowe doświadczenie, dla zamojskiej publiczności niesamowita gratka.

Poprosiłam Cezarego Żaka o rozmowę. Pani Kasia Żak pełna była obaw. Pan Cezary odpowiedział, że z dziennikarzami sobie radzi. Jaki jest Cezary Żak?

TM - Czy to prawda, że Pan, Panie Cezary ma "gołębie serce". Czy medycyna to potwierdza?

Cezary Żak - Mnie się wydaje, że tak, chociaż moja żona czasami myśli odwrotnie. Ale tak. Ja zawsze podaje taki przykład. Jak widzę na skrzyżowaniu człowieka bez ręki lub bez nogi, który prosi mnie o pieniądze, a ja wiem, że w krzakach siedzi drugi, który mu zabiera 90% tej sumy - to ja i tak daję. Bo mnie nie interesuje to, co jest później. Bo jak ja widzę, że on fizycznie nie ma ręki i nie wygląda najszczęśliwiej, to znaczy, że ja powinienem mu dać.



TM - Można wyprowadzić wniosek, że Pan nie narzeka ani na brak szczęścia, ani na brak pieniędzy?

Cezary Żak - O nie! Ja w ogóle nienawidzę ludzi narzekających w życiu. Nigdy nie narzekałem. To był także powód, że wyjechaliśmy swego czasu, trzynaście lat temu z Wrocławia, bo zaczęliśmy narzekać na nasz los zawodowy. Wziąłem swoją żonę, wpakowałem ją do samochodu i powiedziałem - wypływamy na szerokie wody w Warszawie. Nie wiem co będzie, ale trudno, trzeba ryzykować.

TM - Mówią o Panu, że jest Pan jednym, albo jedynym z normalnych artystów?

Cezary Żak - Tak mówią o mnie! Słyszysz Kasia! Tu dało się usłyszeć głośny śmiech Katarzyny Żak, żony artysty. Mówi Pani o mnie jako człowieku, czy o aktorze? Bo ja to rozdzielam, mimo wszystko.

TM - Ja sądzę, że ocenia się Pana jako aktora, który pozostał normalnym człowiekiem. Czy można oddzielić artystę od człowieka?

Cezary Żak - Ja się staram oddzielać i dlatego jeszcze nie zwariowałem. Bo teoretycznie, przy moim sukcesie i popularności, po "Miodowych latach" to może się w głowie przewrócić. Wprawdzie, niektórzy twierdzą, że mnie się trochę przewróciło. Zdaje się jednak, większa część ludzi uważa, że nie. Mnie też się wydaje, że nie. Oczywiście ja musze troszeczkę bronić się przed tym światem, który chciałby, mnie koniecznie klepać po ramieniu. Nie zawsze lubię takie sytuacje. Więc staram się trochę świadomie stwarzać taki dystans, między publicznością a mną. Wtedy wiem świadomie, że jestem bardziej szanowany. Jak ma się ten dystans, jeśli jest zachowany, minimalny, nie taki duży. Uważam, że to jest zdrowsze. Nigdy nie ucieknę od publiczności, ja chcę, żeby ona kupowała bilety na moje przedstawienia w teatrze, czy bilety do kina. Wszystko zrobię dla publiczności, ale w ramach zawodu. Jeśli ktoś przekracza moją prywatną granicę, to jestem agresywny.

TM - Zapytam o reżyserów, z którymi Pan pracował. Czy są tacy, których Pan preferuje? Jest Zanussi, Kutz, Machulski. Z kim chciałby Pan pracować?

Cezary Żak - Pracować chciałbym z reżyserem, który będzie ode mnie wymagał. U tych reżyserów, których pani wymieniła zagrałem maleńkie epizody w filmach kinowych, wiele lat temu, kiedy przyjeżdżałem z Wrocławia pociągiem na plan zdjęciowy do Warszawy i grałem wszystko co mi los zesłał. Nie zastanawiałem się czy to dobrze, czy źle i czy reżyser ze mną pracował, czy nie. Raczej nie pracował.
Później już w "Miodowych latach" czy teatrze trafiłem na reżyserów, którzy naprawdę "wyciągali" ze mnie różne rzeczy i którzy pracowali z aktorem. Dopiero się ucieszyłem, że można, że ktoś widzi we mnie taki obiekt do obróbki. Bardzo lubię takich reżyserów, którzy potrafią - jak to się mówi w naszym żargonie - "wytarzać o podłogę". To jest twórcze.

TM - Teatr czy film?



Cezary Żak - Teraz film. To mówię po dwudziestu trzech latach pracy w teatrze na etacie. Od dwóch lat jestem bez etatu. Uważam, że teatr jako instytucja troszeczkę się w Polsce skończył i będzie taka tendencja, że aktorzy będą odchodzić od etatów. Nie powiem, że teatr mi się znudził, jako miejsce do uprawiania tego zawodu, i pewnie nigdy nie ucieknę od teatru, nie będzie takiego momentu, że powiem, że już nie chce grać w teatrze. Bo to w teatrze uczę się zawodu, bo to w teatrze ponosi się klęski w tym zawodzie, a klęski są twórcze. Z racji wieku i mojego lenistwa wrodzonego wolę teraz grać w filmie. W filmie jest szybciej i efekt jest od razu.

TM - Recepta na sukces w Pana wydaniu.

Cezary Żak - To jest zawsze trudne. Ja zawsze powtarzam, że trzeba naprawdę spotkać odpowiednich ludzi na swojej drodze. I mieć szczęście. To szczęście akurat w naszym zawodzie jest niezwykle ważne. Często powtarzam młodym ludziom, którzy pytają mnie - co zrobić, żeby się dostać do szkoły teatralnej - powtarzam, należy zachować siebie. Ludzie, którzy oceniają, czyli publiczność i komisja w szkole teatralnej chcą zobaczyć człowieka, a nie kogoś, co coś wykuł i udaje kogoś innego. Jeżeli publiczność zobaczy w nas prawdziwego człowieka, to na pewno to doceni.

TM - Czy popularność nie jest zbyt uciążliw?.

Cezary Żak - Nie, nie. Umiem sobie z nią radzić. Wtedy, przy "Miodowych Latach" jak na mnie spadła, no to nie wiedziałem jeszcze jak się zachować. Taki paradoks tej popularności. Coco Chanel powiedziała kiedyś, że artysta, taki nieznany, robi wszystko, żeby stać się popularny. Po czym jak robi karierę i staje się niezwykle popularny, zakłada ciemne okulary, żeby nikt go nie rozpoznał. Coś w tym jest.
Nie, nie odżegnuję się od tej popularności. Cieszę się i jestem dumny, że mi się udało. Oczywiście, że chciałbym zagrać więcej różnych ról. Mnie się i tak to udaje. Ja nie powinienem narzekać. Od "Miodowych lat", poprzez role w teatrze w Warszawie, poprzez "Tajemnicę twierdzy szyfrów", gdzie zgrałem zupełnie inną rolę. Adek Drabiński i Wołoszański zobaczyli we mnie aktora, który może zagrać zupełnie czarny charakter. Teraz dwie role w "Ranczo". Mam możliwość grywania różnych postaci.

TM - A co w planach?

Cezary Żak - Plany są takie, że w połowie czerwca zaczynam czwartą serię "Rancza". Zdjęcia będą trwały do końca września. Pod koniec września zaczynam próby w Teatrze "Polonia" u Krystyny Jandy w sztuce "Bóg chudy" Allena. Premiera się odbędzie w połowie listopada. Potem prawie przez miesiąc codzienne będę grał w Teatrze "Polonia" i w Polsce. W styczniu zaczynam kręcić druga serię serialu "Halo Hans".



TM - Czyli, nie marzy pan o Hollywood?

Cezary Żak - Nie marzę. To jest poza mną.

TM - A skąd pomysł na udział Pana w dzisiejszym Koncercie z "Namysłowiakami"? Cezary Żak - To należy pana Wicherka o to zapytać. Ja dostałem kiedyś telefon, spojrzałem w kalendarz i pomyślałem - nigdy czegoś takiego nie robiłem, warto spróbować. Było fajnie. Dla mnie fajne doświadczenie. Tak rzadko chodzę do filharmonii by posłuchać muzyki na żywo, ale w samochodzie mam dwie stacje nastawione na muzykę klasyczną. Po całym dniu w zgiełku, na planie i w teatrze, to jedyna muzyka, której mogę słuchać.

TM - Bardzo dziękuję za rozmowę, gratuluję rewelacyjnego występu.


autor / źródło: Teresa Madej
fot. Wojciech Czerwieniec
dodano: 2008-04-28 przeczytano: 3725 razy.



Zobacz podobne:
     Namysłowiacy zagrali Namysłowskiego / 2008-05-01

Warto przeczytać:









- - - - POLECAMY - - - -




Zamość i Roztocze - wiadomości z regionu - Twoje źródło informacji

Wykorzystanie materiałów (tekstów, zdjęć) zamieszczonych na stronach www.zamosconline.pl wymaga zgody redakcji portalu!

Domeny na sprzedaż: krasnobrod.net, wdzydze.net, borsk.net, kredki.com, ciuchland.pl, bobasy.net, naRoztocze.pl, dzieraznia.pl
Projektowanie stron internetowych, kontakt: www.vdm.pl, tel. 604 54 80 50, biuro@vdm.pl
Startuj z nami   Dodaj do ulubionych
Copyright © 2006 by Zamość onLine All rights reserved.        Polityka prywatności i RODO Val de Mar Systemy Komputerowe --> strony internetowe, hosting, programowanie, bazy danych, edukacja, internet