www.zamosconline.pl - Zamość i Roztocze - wiadomości z regionu
Zamość i Roztocze - redakcja Zamość i Roztocze - formularz kontaktowy Zamość i Roztocze - linkownia stron Zamość i Roztocze - komentarze internautów Zamość i Roztocze - reklama Zamość i Roztocze - galeria foto
Redakcja Kontakt Polecamy Komentarze Reklama Fotogaleria
Witaj w środę, 24 kwietnia 2024, w 115 dniu roku. Pamiętaj o życzeniach dla: Horacego, Fidelisa, Egberta, Fidelii, Grzegorza.
Kwietniowe przysłowia: Kiedy w kwietniu słonko grzeje, rolnik nie zubożeje. [...]

Turystyka: Noclegi, Jedzenie, Kluby i dyskoteki, Komunikacja, Biura podróży Rozrywka: Częst. radiowe, Program TV, Kina, Tapety, e-Kartki, Puzle, Forum Służba zdrowia: Apteki, Przychodnie, Stomatologia Pozostałe: Kościoły, Bankomaty, Samorządy, Szkoły, Alfabet Twórców Zamojskich

www.zamosconline.pl Zamość i Roztocze - wiadomości z regionu


\Home > Kultura


- - - - POLECAMY - - - -




Wyspiańskiego wizja świata w BWA

Parafrazując słowa Panny Młodej z "Wesela" Stanisława Wyspiańskiego "Trza być w butach na weselu!" - powiem - Trza być na wystawie ilustracji pod hasłem "Stanisław Wyspiański - legenda Młodej Polski" w zamojskiej BWA.

Plener pod tym hasłem, odbył się w ubiegłym roku, w setną rocznicę śmierci artysty. Uczestnikami XXIII Międzynarodowego Pleneru Ilustratorów byli m.in. prof. Janusz Stanny, Zdzisław Witwicki, Janusz Kapusta, Zbigniew Kołaczek.

Otwarciu wystawy (29.08.) towarzyszyło najnowsze wydawnictwo BWA Galerii Zamojskiej, z ilustracjami, które powstały pod wpływem twórczości wielkiego artysty okresu Młodej Polski - jakim był Stanisław Wyspiański.

Jakie ilustracje pojawiły się na sztalugach, jak artyści zinterpretowali dzieła multiartysty i jego "wizję świata, niewypowiedzianą do końca i pełną podtekstów intrygujących swoją tajemniczością"- jak pisze Janina Koziarska - Kowalik we wstępie do katalogu, w jaki sposób wypunktowali artyści/ilustratorzy "kolegę po fachu", można oglądać, na kolejnej wystawie poplenerowej przez najbliższy miesiąc.



Otwarcie wystawy ilustracji to znakomita okazja do rozmów z ilustratorami, stałymi bywalcami plenerów organizowanych przez Jerzego Tyburskiego dyrektora BWA w Zamościu.

Witwicki - ilustrator symbolista
Przypatrując się ilustracjom zauważam, że po dramat "Wesele" artyści sięgali najczęściej. Dlaczego "Wesele" pytam Zdzisława Witwickiego, twórcę Polskiej Szkoły Ilustracji.
Zdzisław Witwicki - "Wesele" jest takie najbardziej ilustracyjne. Jest takie mocne, poruszające. Ja najczęściej wybieram do ilustrowania stronę emocjonalną z tekstu. Zrobiłem także ilustrację do "Nocy listopadowej". Nieco inaczej, bo w innym czasie były robione te ilustracje. Upłynęło kilka miesięcy, ale obydwie prace są wynikiem ubiegłorocznego pleneru. Zawarłem tu symbolikę Wyspiańskiego, ponieważ mam skłonność do symbolizowania.
Byłem na wszystkich plenerach, oprócz jednego, kiedy byłem na leczeniu. Pół życia spędziłem na Zamojszczyźnie. Bardzo byłem zadowolony z ilustracji "do Leśmiana", ponieważ poezja jest dla mnie najwdzięczniejszym tematem do ilustrowania. Zawsze można coś swojego dodać. Drugi temat, który mnie poruszył to "Biblia". To już trochę stare dzieje. Leśmianowi poświęcone były dwa plenery, wszyscy z wielką przyjemnością robili ilustracje. Czekaliśmy jeszcze na "Gałczyńskiego" ale nie pojawił się taki temat jeszcze.
Teresa Madej - Następny planowany plener, jak oświadczył Jerzy Tyburski, to "Marek Grechuta".
Zdzisław Witwicki - Ponownie będzie poezja.



Król snu Terleckiego
Ilustracja do "Wesela" autorstwa Marka Terleckiego bardzo się podoba. Artysta swoją pracę zatytułował "Król snu". Czy pan o sobie może powiedzieć - Ja Stańczyk, w wymiarze artystycznym?
Marek Terlecki - Nigdy czegoś takiego o sobie nie powiem. Stańczyk to był Stańczyk. Ja tu siebie nie namalowałem, tylko "Widmo". Jeśli obraz wyraża jakąś mądrość, jakąś myśl, z której słynął Stańczyk, to możliwe, że mieszczę się gdzieś, w jakiś kategoriach, u człowieka rozumnego. W tym obrazie, wszystkie moje ciągoty znalazły należyty wymiar. Wszystkie elementy obrazu zostały podporządkowane idee.
Teresa Madej - Stańczyk siedzi, niczym na chochołowym tronie, dookoła ryją krety. Kogo pan ma za "kretów"? Nas wszystkich?
Marek Terlecki - Jak tak patrzę i słucham, to chyba chodzi o to "polskie piekło". Krety to ryją ten klomb przed dworem, tam gdzie stoi chochoł. To po pierwsze. A po drugie, one mogą coś przywodzić na myśl, mogą być symbolem różnych ciemnych, demonicznych spraw.
Teresa Madej - Ale może one ryją "na dobre"?
Marek Terlecki - Na dobre ryją. To mogą też być groby, nad którymi Polacy najbardziej rozpaczają.
Teresa Madej - Czy z tego może urodzić się coś nowego, dobrego?
Marek Terlecki - Jak nikt nie będzie nam przeszkadzał, zawsze coś się dobrego urodzi. My nie mieliśmy dobrego czasu, żeby jedno czy dwa pokolenia wypracowały coś dla kraju, by sobie stworzyły właściwy porządek. Ciągle rzucaja nam jakieś przeszkody.
Teresa Madej - A może to My, naród jesteśmy największą przeszkodą?
Marek Terlecki - To jaki jest naród, jest sprawą narodu. A to jakim pretekstem jest naród dla zbrodniczej działalności sąsiadów to sprawa położenia i samych sąsiadów. My jesteśmy zawieszeni miedzy dwoma bandytami.
Teresa Madej - Nie mogę tak napisać, zamkną nam portal.
Marek Terlecki - Pani napisze, były bandycki naród rosyjski i były bandycki naród niemiecki - nie jesteśmy pewni, w jakim kierunku zmierzają.
To jest teatr, w teatrze grają osoby dramatu, aktorzy i to się dzieje w myśl tego "Teatru ogromnego Wyspiańskiego". Ja tu Wyspiańskiego nie przedstawiłem jak większość artystów, ja chciałem jakąś idee przekazać Wyspiańskiego, unikając dosłowności, tylko tworząc scenę, scenografię.
Teresa Madej - No i zrobił pan z tego niezłe widowisko. Gratuluję!



Marzenia o Niepodległej Kołaczka
Co było najbardziej uderzające w twórczości Legendy Młodej Polski, co najbardziej dało do myślenia i przełożenia na ilustrację - pytam Zbigniewa Kołaczka.
Zbigniew Kołaczek - Zrobiłem dwie ilustracje do dramatu "Akropolis". Przyznam się, że pierwszy raz do końca przeczytałem "Akropolis", ponieważ w średniej szkole przekartkowałem ją tylko, może nie do końca byłem przygotowany do odczytania tego tekstu. Stwierdzam, że wiele utworów, dopiero po jakimś czasie zaczynam odczytywać inaczej, gdy nie ma obowiązku ich czytania. "Akropolis" podoba się, bo jest nasycony wieloma elementami klasycznymi. Z tego widać, że Wyspiański był poetą, pisarzem i plastykiem. Wiele opisów jest gotowymi niemal obrazami. To ułatwiało prace. Skoncentrowałem się na wątku patriotycznym, gdzie jest odwołanie do marzeń o niepodległym państwie polskim. Jest w "Akropolis" tęsknota ogromna za niepodległością. Zilustrowałem fragment, gdzie Wawel porównany jest do narodowego grobowca. Tam schowana jest dawna historia Polski, przedrozbiorowa, ale tego grobowca może powstać jakaś iskra, inspiracja do odrodzenia państwa polskiego. Jest wprost powiedziane, że z narodowego sarkofagu zerwie się orzeł, zbrojny w miecz, który poprowadzi naród do niepodległego państwa.
Wyspiański mówi nam, że nowe pokolenia mogłyby czerpać inspirację z historii, z dziejów Polski.
Teresa Madej - A młody człowiek mówi, że historia już go zmęczyła, ciągle tylko obrabia się temat powstań i wojny. Chce czegoś innego.
Zbigniew Kołaczek - Młodzi ludzie inaczej odbierają literaturę zamierzchłą. Może ta wystawa przyczyni się do tego, że wielu młodych ludzi, widząc ilustracje do Wyspiańskiego, sięgnie po te utwory, zainteresuje się tym. Czasami nakaz, że masz to przeczytać, nie wystarcza. Potrzebna jest inspiracja. Boję się jednak, że dla młodego pokolenia już czas stanu wojennego to czysta archeologia, a gdzie tam rok 1918 i zabory.



Teresa Madej - Czy według pana, Wyspiański to nadal Legenda Młodej Polski? Zbigniew Kołaczek - Tak. Myślę, że to jedna z największych osobowości w sztuce polskiej. Jak objaśnia Zbigniew Kołaczek, udział w plenerach daje możliwość porównania swojej wizji plastycznej z wyobrażeniami innych artystów. Na plenerach jest taka szansa, ze czterdziestu plastyków może inaczej odczytać ten sam utwór, tę samą postać, tę sama twórczość. Zawsze jak przyjeżdża na wystawę, jest bardzo ciekawy, jak inni to zrobili. Na plenerach są pomysły, szkice, ilustracja ma swój finał w pracowni artysty. Tym większa później ciekawość innych, jak inni to odczytali, pokazali i jakich środków plastycznych użyli.

Teatr Natury Rzeźniaka
Czy to noc listopadowa na Roztoczu? - to pytanie kieruję do Marka Rzeźniaka.
Marek Rzeźniak - Na Roztoczu też mamy listopad. Roztocze kojarzy się z nocą listopadową i nastrojem "Nocy listopadowej" w dramacie Wyspiańskiego. Dlaczego ten dramat? To są luźne skojarzenia. Kiedyś czytałem dużo literatury i te wiadomości w tej chwili mi się przydały, które zapamiętałem z tych dramatów. Może to przez selekcję, czy filtr jakim jest czas, zostało to co najistotniejsze.



Teresa Madej - Wymiar dramatu Wyspiańskiego załatwia pan krajobrazem, a nie jakąś postacią?
Marek Rzeźniak - Jestem urodzonym pejzażystą. W pejzażu jest aluzja do postaci, strachy, które są głównym motywem w moim malarstwie, czy też były do pewnego czasu. Ja maluję cyklami, i w tej chwili zrezygnowałem z tych postaci na rzecz innego cyklu, który zatytułowałem "Żywioły". To są obrazy, które pokazują ten "Teatr Natury", nawet w sytuacjach takich dramatycznych, gdzie nie zawsze ta postać wystepuje. Tutaj ta postać jest bardzo charakterystyczna dla pejzażu roztoczańskiego, właśnie postać stracha i ta szata. Czerwień i groteskowe wychylenie skojarzyła mi się z postacią z "Wesela".
Całe wakacje spędzam na Roztoczu. Temat Wyspiański i Młoda Polska bardzo mi do mojej wyobraźni i realiów, które oglądam na co dzień, przemawia.



* * *

Zdaniem Janiny Koziarskiej - Kowalik - "Malarskie oraz poetyckie symbole (Stanisława Wyspiańskiego) funkcjonują do dziś, a przekazane za pośrednictwem słowa czy obrazu treści stanowią trwały składnik kultury i tożsamości narodowej".
Myślę, że wystawa poplenerowa jest udana i interesująca przez swoją różnorodność.





autor / źródło: Teresa Madej
fot. Janusz Zimon
dodano: 2008-09-01 przeczytano: 4579 razy.



Zobacz podobne:
     Wakacje w BWA / 2012-06-29
     I Międzynarodowe Biennale Wschodni Salon Sztuki / 2009-10-30
     Wielokulturowa Zamojszczyzna / 2009-09-23
     "Różnorodność kulturowa Zamojszczyzny" w BWA / 2009-08-31
     Plakaty Jakuba Erola w BWA / 2009-07-08
     Szczęściarz z Nowego Jorku - rozmowa z Krzysztofem Zacharowem / 2009-06-20
     Metafora Zacharowa w BWA / 2009-06-18
     Ilustracje z Nowego Jorku w BWA / 2009-06-01
     Piórkiem, tuszem i geniuszem / 2009-05-13
     Przenikanie światów - rozmowa z Joanną Brześcińską - Riccio / 2009-05-12
     Relikwiarz świata Aldony Mickiewicz w BWA / 2009-05-08
     Piękno przedmiotu - rozmowa z Aldoną Mickiewicz / 2009-05-08
     Transitorieta Brześcińskiej-Riccio w BWA / 2009-04-27
     Świat symboli Aldony Mickiewicz w BWA / 2009-04-25
     Zamojscy plastycy na warszawskiej wystawie / 2009-04-14
     Uczniowie "Plastyka" u progu kariery / 2009-04-09
     Prace dyplomowe w BWA / 2009-04-02
     Co seniorom w duszy grało. Wernisaż w BWA / 2009-03-24
     Spotkanie ze Słowackim w BWA / 2009-03-21
     Uniwersytet III Wieku w BWA / 2009-03-13

Warto przeczytać:









- - - - POLECAMY - - - -




Zamość i Roztocze - wiadomości z regionu - Twoje źródło informacji

Wykorzystanie materiałów (tekstów, zdjęć) zamieszczonych na stronach www.zamosconline.pl wymaga zgody redakcji portalu!

Domeny na sprzedaż: krasnobrod.net, wdzydze.net, borsk.net, kredki.com, ciuchland.pl, bobasy.net, naRoztocze.pl, dzieraznia.pl
Projektowanie stron internetowych, kontakt: www.vdm.pl, tel. 604 54 80 50, biuro@vdm.pl
Startuj z nami   Dodaj do ulubionych
Copyright © 2006 by Zamość onLine All rights reserved.        Polityka prywatności i RODO Val de Mar Systemy Komputerowe --> strony internetowe, hosting, programowanie, bazy danych, edukacja, internet