"Ostatnia akcja": Pomniki buduje się czynami

Zachęcona ulotką reklamową rozsiadłam się w fotelu zamojskiego kina "Stylowy" na premierze komedii sensacyjnej "Ostatnia akcja". Obraz jest dziełem młodego reżysera - Michała Rogalskiego i, jak się dowiedziałam, zdobył uznania widzów na 28. Koszalińskim Festiwalu Debiutów "Młodzi i Film". Równie ciepło został przyjęty przez widownie festiwalu w Kazimierzu "Dwa Brzegi". W Zamościu film został zaprezentowany w ramach X Letniego Festiwalu Filmowego.

Obsada obiecująca: przede wszystkim Jan Machulski, Marian Kociniak, Barbara Krafftówna, Alina Janowska. Partnerują im koledzy ze średniego pokolenia: Piotr Fronczewski, Marek Kalita, Małgorzata Potocka i najmłodsi: Antoni Pawlicki, Szymon Mysłowski, Karolina Gorczyca.

Fabuła z założenia komiczna - weterani Powstania Warszawskiego "skrzykują się", by wymierzyć sprawiedliwość lokalnemu gangsterowi - Mecenasowi Szaro, który źle potraktował wnuczka jednego z kombatantów. Stara gwardia z impetem rusza do akcji.

Wszystko obiecująco, ale...

Film, jak na komedię sensacyjną, zbyt dynamiczny nie był, zwłaszcza w częściach zagranych przez owych powstańców. Być może takie było założenie reżysera, ale nie dało to dobrego efektu.

Starsze pokolenie aktorów chyba nie do końca odnalazło się w swoich rolach. Film został zdominowany przez postać Małolata, graną przez Jana Machulskiego. Obraz wygląda trochę jak spacer filozofa, za którego plecami rozgrywa się akcja na miarę XXI wieku. Postać ta wydaje się wyodrębniona z całości.

Doskonale zagrała cała plejada młodego pokolenia, i to właśnie ich gra wywoływała śmiech na sali.

Fabuła filmu była momentami naciągana, mało naturalna (Magda, dziewczyna pobitego wnuka, pojawia się ni stąd ni zowąd na pierożkach u pani Gogi, tylko po to, by zobaczyła cenne dzieło sztuki, które odtąd będzie siłą napędową akcji). Finał miał być zaskakujący, ale niestety nie był.

Zapewne scenariusz, jak i działania reżysera miały w sposób żywy i nowatorski przywołać etos powstania. Nie do końca się to jednak udało. Ukazane obrazy pokolenia powstańców warszawskich wydawały się nijakie: ani nie śmieszyły, ani też nie pobudzały do refleksji.

Wyszłam z kina nieco znużona, z myślą: nie było tak źle, ale mogło być nieco lepiej. Film natomiast jakoś samoistnie i bardzo dobitnie zapisał w mojej pamięci liczne zdjęcia Jana Machulskiego. Nie odważę się powiedzieć, że film stał się pomnikiem postawionym mistrzowi. Brzmiały mi jednak w uszach słowa Małolata (J. Machulskiego): Pomniki buduje się czynami.

Resztę dopisało życie: "Ostatnia akcja" to ostania produkcja i filmowa rola nieżyjącego już wielkiego mistrza. I choćby ze względu na ten fakt, film zapisze się na stałe w historii polskiej kinematografii.

Zobacz podobne:
     Alchemiczne plenery / 2012-08-02
     "Alchemia kina" 13. Zamojski Festiwal Filmowy / 2012-08-02
     "Witajcie w Polsce"- retrospektywa filmów Wojciecha Smarzowskego / 2012-08-02
     12. Letni Festiwal Filmowy zakończony / 2011-08-21
     12. LFF: Majewski znów międzynarodowy / 2011-08-20
     12. LFF: Przylądek dziwaków / 2011-08-19
     Zwierzyniec żegna kino... na rok / 2011-08-17
     12. LAF: Wieś - martwe koło / 2011-08-12
     12. LAF: Festiwal bez snobizmu / 2011-08-12
     12 LFF: Konkurs Lato z SE-MA-FOR-EM / 2011-08-10
     Kino z rekomendacją - rozmowa z Andrzejem Bubełą / 2011-08-10
     Koncert urodzinowy - wydarzenie specjalne 12. LFF / 2011-08-10
     Film o Leonie Zdzisławie Stroińskim w 67. rocznicę śmierci / 2011-08-10
     12. Letni Festiwal Filmowy - program / 2011-08-04
     Ponad 30 filmów na pierwsze urodziny kina, 12. Letni Festiwal Filmowy / 2011-07-21
     Zakończył się XI Letni Festiwal Filmowy / 2010-08-22
     Siła kina, czyli kino dla widza / 2010-08-20
     Znamy laureatów Konkursu Kina Niezależnego! / 2010-08-19
     XI LFF: Konkurs Kina Niezależnego / 2010-08-08
     Arkadiusz Jakubik kolejnym gościem XI Letniego Festiwalu Filmowego / 2010-08-03

Warto przeczytać:

[do góry]