|
Koncert pod oknem Grechuty Festiwal Kultury im. Marka Grechuty w swojej trzeciej edycji obejmował trzy dni z muzyką Mistrza słowa i poezji. W stosunku do dwóch poprzednich lat rozszerzono formułę festiwalu o dzień występów młodych wokalistów, zdobywców wyróżnień II Ogólnopolskiego Konkursu Wokalnego im. Marka Grechuty.
Konkurs przeprowadzany jest w czerwcu w siedzibie Orkiestry Symfonicznej im. Karola Namysłowskiego. W nagrodę zdobywcy I-III miejsc otrzymują zaproszenie do występu na koncercie głównym na Rynku Wielkim, zaś zdobywcy wyróżnień swój "Wieczór z Markiem Grechutą".
W przeddzień wielkich koncertów na płycie Rynku, mieliśmy okazję w kameralnym podwórzu kamienicy przy ul.Grodzkiej 7, pod oknem mieszkania Marka Grechuty, wejść w klimat tego niecodziennego wydarzenia w naszym mieście. Lokalizacja koncertu nie była przypadkowa, gdyż właśnie w tej kamienicy na zamojskim Starym Mieście mieszkał z rodzicami młody Marek. I to tu, równie młodzi ludzie, jak Grechuta w tamtym okresie, stanęli na scenie by zaśpiewać utwory Mistrza.
Marek Grechuta dla wielu z nich to niedościgniony ideał, a możliwość śpiewania jego utworów to niebywałe wyróżnienie. Wszyscy zdają sobie sprawę z tego, iż nikt nie jest w stanie zaśpiewać utworów Grechuty lepiej niż on sam, a jednak poprzez własną wrażliwość próbują swoją interpretacją wybranych utworów oddać hołd wielkiemu artyście. Wszyscy młodzi bohaterowie piątkowego wieczoru to ludzie bardzo uzdolnieni, zdobywcy wielu nagród na przeglądach piosenek i konkursach wokalnych w całym kraju.
Gospodarzem wieczoru był Jan Poprawa - publicysta, krytyk muzyczny, a przede wszystkim pedagog i wykładowca, który bardzo dobrze zna młodych ludzi, potrafi dostrzec i talent, i pasję. Jako przewodniczący czerwcowego Konkursu, dokładnie wiedział kogo zapowiada, dobrze wiedział, za co otrzymali te wyróżnienia.
Po usłyszeniu festiwalowego sygnału rozpoczynającego każdy koncert, na scenie pojawił się pierwszy wokalista - zamościanin Krystian Grzesik. Przy akompaniamencie Magdaleny Stopy i w towarzystwie chórku zaprezentował "Świat w obłokach". Już pierwsze dźwięki znajomej melodii zapowiadały, że będzie to bardzo poetycki wieczór.
Kolejni wokaliści sięgali po kolejne perełki z twórczości Marka Grechuty. Ewa Cieślak przy akompaniamencie Zbigniewa Poliszczuka zaprezentowała "Serce" - utwór, za który Grechuta otrzymał nagrodę w Opolu. Następnie wykonania "Żyli długo i szczęśliwie" i "Jeszcze pożyjemy" z muzyką i tekstem Marka, dały popis interpretatorskich i wokalnych możliwości najmłodszej wokalistki tego wieczoru.
Kolejne dwie artystki przyjechały do nas z Oświęcimia. W Oświęcimskim Centrum Kultury, pod okiem pana Jacka Furtaka, szlifują swoje niewątpliwe talenty. Pan Jacek Furtak, który tego wieczoru był także akompaniatorem, jest opiekunem muzycznym Weroniki Wronki i Joanny Możdżan. Swój talent i wrażliwość wkłada w rozwój młodych ludzi z bardzo dobrym efektem.
Weronika Wronka, tegoroczna maturzystka, a dziś już studentka pierwszego roku szkoły aktorskiej, zaprezentowała "W dzikie wino zaplątani", "Dziad i baba" oraz "Niepewność". Odkrywanie na nowo znanych wszystkim utworów to niesamowite duchowe doświadczenie, zarówno dla wokalisty jak i publiczności.
Dla Joanny Możdżan był to kolejny występ w Zamościu. Jako laureatka V Zamojskich Spotkań Wokalnych "Piosenka w teatralnej masce", na Zamojskim Festiwalu Kultury występowała już w ubiegłym roku. W tym roku zaś, w ramach Zamojskich Spotkań Kultur mogliśmy ją usłyszeć w repertuarze francuskich przedstawicieli piosenki artystycznej. Jest niewątpliwie wszechstronna w śpiewanym repertuarze, który do najłatwiejszych nie należy. Podczas "Wieczoru z Markiem Grechutą" zaprezentowała trzy utwory: "A gdyby był taki aparat", "Piruet na polnej drodze" i "Cisza oddechu trawy". Wykorzystując swoje umiejętności interpretatorskie, pokazała humor i liryzm tych poetyckich utworów. W ten sposób nawet mniej znane szerszej publiczności utwory Marka zostały teraz odkryte.
Kolejny występ był dość nietypowy jak na piosenkę poetycką, w której z zasady najistotniejszym elementem jest tekst i jego interpretacja, muzyka zaś stanowi tylko tło. Tym razem na scenie pojawił się zespół - formacja bardzo młodych licealistów, założona przez znanego z ubiegłorocznej edycji festiwalu 16-letniego Jaśka Kuska. Z towarzyszeniem klawiszy, gitary i perkusji, Agata Seidel z Kędzierzyna-Koźla przedstawiła nam swoje interpretacje utworów "Miłość", "Gaj" i "Odkąd jesteś" - bardziej dynamiczne wykonania tych utworów podobały się równie dobrze jak oryginały.
W finale wieczoru na scenie po raz kolejny pojawili się wszyscy wykonawcy i wraz z Krystianem Grzesikiem odśpiewali swoisty już hymn Festiwalu "Dni których nie znamy". Śpiew było słychać nie tylko ze sceny, publiczność znająca na pamięć większość prezentowanych utworów, także brała czynny udział w koncercie.
A piątkowy wieczór był tylko wstępem do tego, co nas czekało w kolejnych festiwalowych dniach. Wstępem bardzo budującym, że we współczesnym świecie, świecie skomercjalizowanym, pełnym brutalności i chaosu, ciągle są ludzie z pokładami wrażliwości, szukający w muzyce czegoś więcej, niż można usłyszeć dziś w stacjach radiowych. Znaczenie takiego Festiwalu, promowanie młodych ludzi poprzez artystyczną twórczość Marka Grechuty, jest więc naszym wspólnym dobrem.autor / źródło: Renata Bajak dodano: 2009-09-10 przeczytano: 3205 razy.
Zobacz podobne:
Warto przeczytać:
|
|
|
|