|
|
 Trzeci wymiar Marka GrechutyMarek Grechuta nie ulegał modom - czarował słowem i dźwiękiem jakby z innego świata. Organizatorzy Zamojskiego Festiwalu im. Marka Grechuty i zamojska publiczność uległa temu czarowi i słów i dźwięków już po raz trzeci (6.09.).
Pod wpływem ikony polskiej poezji śpiewanej pozostają: Elżbieta Adamiak, Jarosław Chojnacki, Grzegorz Wilk, Zespół Dzień Dobry i Zakopowr, a także młodzi wykonawcy, laureaci Ogólnopolskiego Konkursu Wokalnego im. Marka Grechuty: Joanna Kaszta, Agata Kusek i Ewa Nowak.
Bez wątpienia do grona osób wrażliwych na strofy i nuty Grechuty należy Tadeusz Wicherek i Orkiestra Symfoniczna im. Karola Namysłowskiego. Pod wrażeniem "człowieka - instytucji na polskiej scenie muzycznej" pozostaje Lech Nowicki.
Twórczość Marka Grechuty nikogo nie pozostawia obojętnym. Dla jednych jest cudną muzyką, dla innych głęboką mądrością zapisaną w tekstach piosenek. Dziś trudno szukać takich słów i nut. Na szczęście można je znaleźć podczas III Zamojskiego Festiwalu Kultury, który poświecony jest "poecie niebieskiemu", by wybrać się w te "dni, których jeszcze nie znamy", jak śpiewał w rewelacyjnym utworze
"Dzień Dobry Panie Marku" zespół "Dzień Dobry".
Brzmi sygnał muzyczny Festiwalu. Trzeci wieczór z Markiem Grechutą w Zamościu był bez wątpienia naładowany ogromną ilością energii, a większość jej pochodziła z wykonywania przez artystów piosenek Marka Grechuty.
- Należał do wąskiego grona ludzi niezastąpionych, nie tylko z racji swoich rozległych zainteresowań artystycznych. Nazwisko Grechuta otwierało serca, dusze i umysły ludzi którzy na co dzień nie interesowali się ani muzyką, ani malarstwem, ani literaturą, ale Grechuty słuchali. Może odnajdywali w jego piosenkach coś, czego nie mieli, swoje drugie "ja". Dawał im odwagę bycia sobą. Dlatego do repertuaru Marka Grechuty wracamy i wracać będziemy. Okazuje się, że są to piosenki uniwersalne, ponadczasowe, słuchane i śpiewane przez kolejne pokolenia wykonawców. Dodatkową wartością tej imprezy jest konkurs dla utalentowanej młodzieży. To dobrze, że uczy się śpiewać na "grechutowskim" repertuarze. To dobrze, że po ten repertuar sięga, popularyzuje i na nowo odkrywa. Naprawdę trzeba i warto - tak Jan Nowicki rozpoczynał trzeci wieczór koncertowy w Zamościu.
Jako pierwsza wystąpiła utalentowana Agata Kusek, laureatka III miejsca, studentka I roku Uniwersytetu Jagiellońskiego. Towarzyszył jej równie utalentowany brat Jasiek i Orkiestra Symfoniczna im. Karola Namysłowskiego pod dyrekcją Tadeusza Wicherka. Agata Kusek wykonała dwa utwory: "Chodźmy tam" i brawurowo - "Przekleństwo".
Ja mówił Jan Nowicki - śpiewa się także piosenki Grechuty na festiwalu w Krakowie. Przed zamojską publicznością jako kolejny zaprezentował się zespół, który zdobył I miejsce
na Krakowskim Festiwalu Twórczości Marka Grechuty "Korowód". Zespół działa z sukcesami od pięciu lat w Bielsku Białej.
- Reprezentują muzyką nazywaną pozytywną akustyczną falą. Wkrótce będzie można zakupić ich pierwszą płytę zatytułowaną "Dzień Dobry Panie Marku". będą tam głównie piosenki Marka Grechuty - zapowiedział występ zespołu Jan Nowicki.
Zespół "Dzień Dobry" tworzą: Piotr Mirecki, Małgorzata Ciecióra, Jan Stachura, Krzysztof Maciejowski i Stanisław Joneczko. W ich wykonaniu usłyszeliśmy m.in. nieśmiertelne utwory "architekta z Zamościa": "Nie dokazuj" i "Świecie nasz".
Spodobała się publiczności tytułowa piosenka z płyty - "Dzień Dobry Panie Marku". Mnóstwo pozytywnej energii i emocji popłynęło ze sceny. Także typowej dla utworów Grechuty - melancholii.
- Dzień Dobry Panie Marku, poeto niebieski, zbudź się, zbudź. Już czas zaśpiewać...
...Chodź wybierz się z nami w te dni, których, których jeszcze nie znamy".
Dużo muzyki i ogromna żywiołowość to wymiar występu zespołu "Dzień Dobry"
i oczywiście gorące oklaski. Równie efektownie zespół wykonał utwory "Perły" i piosenkę z przesłaniem - "Rób dobrze". Wykonawcy stwierdzili, że tak można śpiewać tylko w Zamościu.
- Mam nadzieję, że podoba się Panu (Markowi Grechucie) formuła naszego festiwalu, bo dopuszczamy śpiewanie innych piosenek, poza tymi, które Pan doskonale zna, bo to Pana piosenki. A po drugie ustaliliśmy, że na tej wielkiej, profesjonalnej estradzie pokażemy zarówno wielkie gwiazdy, jak i tych, którzy dopiero zaczynają wielkie kariery.
To był wstęp Lecha Nowickiego by zapowiedzieć Grzegorza Wilka, za którym już dziesięcioletnia kariera, udział w programach telewizyjnych, sukces na Festiwalu Opolskim, współpraca z Ryszardem Rynkowskim i Piotrem Rubikiem. I dalszy ciąg zapowiedzi:
- Obok gwiazd, wykonawcy nagradzani u nas: Ewa Nowak, która zdobyła II nagrodę w konkursie. Jest po maturze, studia lingwistyczne podjęła w Siedlcach, a inne sukcesy to Festiwal Piosenki Autorskiej "Oranżeria". Druga wspaniała, świetnie śpiewająca dziewczyna to Joanna Kaszta - laureatka I nagrody. Jest studentką Uniwersytetu Opolskiego. A jej sukcesy to I nagroda na Zimowej Giełdzie Piosenki w Opolu. Dwie fantastyczne dziewczyny - laureatki zamojskiego konkursu w towarzystwie Grzegorza Wilka.
Ewa Nowak wykonała dwa utwory: "Ocalić od zapomnienia" oraz "Żyj mój świecie". Grzegorz Wilk, nazywany w kuluarach "cherubinkiem", zaprezentował się w "Pomarańczach i mandarynkach", "Odkąd tylko", "Będziesz moją panią" oraz piosence "Serce". Wykonaniem zachwycał i czarował. Delikatnie, romantycznie i poetycko, tak śpiewa się Grechutę. Nie można tego nadinterpretować, bo można zepsuć - mówił po koncercie.
Joanna Kaszta zaśpiewała "Motorek". Można sądzić, że wykonaniem utworu "Nie wierz mi nie ufaj mi" wywołała dreszcze u publiczności. Wspaniały akompaniament Orkiestry Symfonicznej im. Karola Namysłowskiego, prowadzonej przez Tadeusza Wicherka. Wspaniała piosenka, przepiękne wykonanie i w rewanżu owacje publiczności.
Kolejna porcja energii płynąca ze sceny to zasługa Jarosława Chojnackiego. Jan Poprawa mówi o nim, że to "prawdziwy fenomen wokalny". Artysta dał fenomenalny występ. Wykonaniem utworów "Przepraszam, że dziś", "Wiem, że czasem", "Korowód"" "Świat w obłokach", "Zabijanie czasu" i "Nie wracajmy jeszcze na ziemię" poruszył serca i umysły. Piękne aranżacje, przepiękne wykonanie. Po prostu - ślicznie!
Ciepłe i niezwykle przyjemne w odbiorze były piosenki Elżbiety Adamiak. Bardzo klimatycznie piosenkarka wykonała ulubione utwory z kręgu piosenki poetyckiej: "Do Wenecji", "Wolność", "Jesienna zaduma", "Rozmowa przy ściemnionych świecach", "Chwilo trwaj" i "Wywar z przywar".
I wreszcie "Zakopower". Zespół na który czekała znaczna część widowni. Jak mówi Anna Gruszkiewicz - zastępca dyrektora "Namysłowiaków" - organizatorów najczęściej pytano o występ tego zespołu.
Niedyspozycja techniczna nieco popsuła efekt i humor skrzypka Sebastiana Karpiela-Bułecki. Był to występ, który publiczność przyjęła bardzo dobrze, może tylko z uczuciem niedosytu. Muzycy zagrali i zaśpiewali: "Bóg wie gdzie", "Salomanga", "Tupany", "Kiebyś Ty" oraz utwory Marka Grechuty: "Wesele" i "Dzikie wino". Ich występ można było usłyszeć nie tylko na Rynku Wielkim, także na Nowym Rynku w Zamościu.
Jeszcze podziękowania dla sponsorów, gości i artystów i zaproszenie na scenę wszystkich wykonawców III Zamojskiego Festiwalu Kultury im. Marka Grechuty. W ich wykonaniu genialny utwór Marka Grechuty - "Dni, których nie znamy".
Orkiestra kończy Festiwal sygnałem. Wielkie brawa za świetny koncert, za trzy dni z piosenkami Marka Grechuty. Dziś nie znam dalszych losów Festiwalu. Wierzę jednak, że niezwykłe uczucie jakim ludzie młodzi i starsi darzą jego piosenki pokona przeciwności losu i spotkamy się po raz kolejny, za rok by poddać się zniewalającym "grechutowym" tekstom i muzyce. "...Świecie nasz, świecie nasz, Chcę być z tobą w zmowie,
Z blaskiem twym, siłą twą Co mi dasz - odpowiedz!
Świat wokół ciebie się zmienia, przez ciebie płynie niepokój..."
autor / źródło: Teresa Madej
dodano: 2009-09-14 przeczytano: 3577 razy.
Zobacz podobne:
Warto przeczytać:
|
|
|
|
