www.zamosconline.pl - Zamość i Roztocze - wiadomości z regionu
Zamość i Roztocze - redakcja Zamość i Roztocze - formularz kontaktowy Zamość i Roztocze - linkownia stron Zamość i Roztocze - komentarze internautów Zamość i Roztocze - reklama Zamość i Roztocze - galeria foto
Redakcja Kontakt Polecamy Komentarze Reklama Fotogaleria
Witaj w piątek, 19 kwietnia 2024, w 110 dniu roku. Pamiętaj o życzeniach dla: Adolfa, Tymona, Pafnucego.
Kwietniowe przysłowia: Grzmot w kwietniu dobra nowina, już szron liści nie pościna. [...]

Turystyka: Noclegi, Jedzenie, Kluby i dyskoteki, Komunikacja, Biura podróży Rozrywka: Częst. radiowe, Program TV, Kina, Tapety, e-Kartki, Puzle, Forum Służba zdrowia: Apteki, Przychodnie, Stomatologia Pozostałe: Kościoły, Bankomaty, Samorządy, Szkoły, Alfabet Twórców Zamojskich

www.zamosconline.pl Zamość i Roztocze - wiadomości z regionu


\Home > Publicystyka


- - - - POLECAMY - - - -




Zamojszczyzna znowu wykiwana?

Na wstępie dzisiejszego artykułu pragnę poruszyć dwie sprawy. Po pierwsze chcę przyznać wrześniową nominację na najgłupszą wypowiedź w mediach Lubelszczyzny, a właściwie (wyjątkowo) aż dwie. Pierwszą znalazłem w poniedziałkowym wydaniu "Panoramy Lubelskiej", gdzie podano informację o zniszczeniu znajdujących się na Placu Litewskim w Lublinie plakatów reklamujących Konfrontacje Teatralne. Dodajmy - plakatów ohydnych, przedstawiających rzekomo walczące ze sobą (zdaniami zaczynającymi się na "A masz za...!") nagie kobiety splecione ze sobą w wyzywającej pozie. Treść tych afiszy spłycała między innymi znaczenie mordów w Katyniu. Wprawdzie nie popieram niszczenia tych pseudodzieł, ale rozumiem motywy sprawców. Tymczasem w "Panoramie..." przeciwko tym, którzy uważają te plakaty za antysztukę, wystąpił doświadczony dziennikarz prasowy Mirosław Haponiuk, który powiedział: "Dziwię się tym oburzonym, jakby nie oglądali oni seriali w telewizji publicznej, gdzie każdy z każdym idzie do łóżka". Tylko pozazdrościć umiejętności sprowadzania wszystkiego do jednego. Drugą nominację otrzymuje zaś świeżo odwołany prezes Spółdzielni Mieszkaniowej im. Jana Zamoyskiego Waldemar Władyga, który we wtorkowym artykule pt. "Lokatorzy odwołali zarząd SM im. Jana Zamoyskiego w Zamościu" autorstwa Bogdana Nowaka z "Dziennika Wschodniego" wyliczane przez mieszkańców błędy i wypaczenia tłumaczył tak: "Zaniedbania są wieloletnie, a ja prezesem jestem dopiero od 10 lat". Jak ten czas leci, nieprawdaż?

Sprawa druga: z przyjemnością informuję, że na krytej pływalni w naszym mieście można już płacić kartą! Nie ukrywam, że mam z tego powodu satysfakcję, gdyż apelowałem o to kilka miesięcy temu. Prywatnie też się z tego cieszę, bo ten sposób płatności jest dla mnie bardzo wygodny i na pewno będę z niego wielokrotnie korzystał!

A teraz pora na rzeczy zdecydowanie mniej przyjemne. Powrócę bowiem do największego ciosu, który otrzymała w tym roku ziemia zamojska, czyli do likwidacji pasażerskich połączeń kolejowych. Akurat zaczyna się rok akademicki i mnóstwo studentów z naszego regionu wyjeżdża w dalekie regiony naszego kraju. Wyjeżdża z problemami, bo wiadomo, że autobus zastępczy jest w gruncie rzeczy pICem na wodę i skłania on raczej do pozostania w miastach, gdzie dociera kolej, niż do powrotu w nasze strony, co na pewno będzie mieć odzwierciedlenie w przyszłości. Wszystko wskazuje na to, że nawet pomimo petycji prezydenta Zamoyskiego i radnych miejskich do premiera Tuska, którą trzeba zauważyć, przyszły rozkład jazdy nie spowoduje przywrócenia jakichkolwiek połączeń kolejowych, a co najwyżej obetnie część lub nawet całość owych autobusów. Były wprawdzie różne przecieki, że może powróci choćby tylko "Hetman", ale po pierwsze: i tak kursowałby jedynie do Krakowa, a wiadomo, że gros podróżnych jechało tym pociągiem zdecydowanie dalej, po drugie: znów miałby on głupi rozkład jazdy, a po trzecie: ostatnie wieści z frontu nie dają zbytnio podstaw do wiary nawet i w to połączenie. Grupa Obrony Kolei na Roztoczu dotarła bowiem do dokumentu z lipca, w którym prezes Intercity Krzysztof Celiński przedstawia Ministerstwu Infrastruktury listę pociągów do likwidacji. Na końcu znajduje się tam zdanie: "Wprowadzenie powyższych zmian od 1 września 2009 r., skutkować będzie wycofaniem wniosków o przyjęcie tras na ww. pociągi złożone do zarządcy infrastruktury na rozkład jazdy 2009/2010". Jak zatem widać, na Intercity liczyć raczej na pewno nie możemy. Nie po to przecież pociągi pospieszne przeszły w ich władanie, żeby pasażerowie mieli lepiej.

Pozostają jednak Przewozy Regionalne, a konkretnie ich lubelski zakład. Z góry było wiadomo, że obecnie nie mamy co liczyć na połączenia Interregio, ze względu na braki taborowe PR, ale całkiem realne technicznie stały się kursy szynobusu z Zamościa do Lublina. Nie byłoby to wprawdzie wymarzone zastępstwo dla wszystkich, ale jeśli ten szynobus byłby puszczany o przyzwoitych porach i sensownie skomunikowany z ciekawymi pociągami jadącymi z Koziego Grodu (chodzi mi tu o pociągi jadące do rejonów Górnego Śląska, Łodzi, Poznania, Wrocławia i Pomorza), to zaistniałaby szansa na coś ciekawego. Taki pojazd byłby nawet lepszy od starych pociągów, bo nie trzeba byłoby w nim tracić czasu na zmianę umiejscowienia lokomotywy, co pozwoliłoby zaoszczędzić około pół godziny i jazda do Lublina trwałaby nie 2 godziny i 24 minuty, lecz niecałe 2 godziny. Pozwoliłoby to kolei śmiale konkurować z busami na tej trasie. Wprawdzie ich czas przejazdu bowiem wynosi zaledwie godzinę i kwadrans, ale po pierwsze: busiarze co chwilę łamią ograniczenia prędkości na drodze, a po drugie: od przystanku busów przy ulicy Ruskiej do dworca PKP jest około 3 kilometrów, a zatem pasażer chcący jechać gdzieś dalej musi czekać na autobus komunikacji miejskiej, który go tam zawiezie. O "sardynkowych" warunkach panujących w busie już nie wspominam. Tyle, że uruchomienie szynobusu stopniowo przekładano. Najpierw miał on z marszu zastąpić likwidowane pociągi pospieszne, potem mówiono o kolejnych dniach września, następnie o październiku, a teraz już wiadomo, że nie ma szans na takie pojazdy na naszych torach przed grudniem. Jednym z powodów jest brak pieniędzy, co trochę dziwnie wygląda w kontekście rozstrzygnięcia przetargu na sprzątanie pojazdów należących do Lubelskiego Zakładu Przewozów Regionalnych, którego zwycięzca sprząta cały tabor za około 7600 złotych DZIENNIE. Druga przyczyna to niski stan stosownego taboru (ale nie jego brak!). Z satysfakcją więc przyjąłem ogłoszenie przez lubelski Urząd Marszałkowski przetargu na zakup pięciu nowych szynobusów. Dwa z nich miałyby się pojawić w Lubelskim ZPR-ze do połowy przyszłego roku, a trzy kolejne do 30 września 2011 roku. Postanowiłem więc spróbować umówić się na wywiad z Michałem Tyburkiem, zastępcą dyrektora Departamentu Mienia, Infrastruktury i Inwestycji, który zajmuje się takimi sprawami w Urzędzie Marszałkowskim. Do tego momentu wszystko układało się dosyć pomyślnie.

Pierwszym sygnałem do niepokoju był dla mnie artykuł Dominika Smagi w "Dzienniku Wschodnim" pt. "Będziemy podróżować nowym i tanim szynobusem", który traktował właśnie o owym przetargu. Zamieszczono w nim wypowiedź Sylwestra Dziadosza z UM, który o kursowaniu tychże szynobusów powiedział tak: "Na pewno jeden z nich będzie kursować na lotnisko. Chcielibyśmy je wykorzystać także do obsługi trasy z Lublina do Lubartowa, o ile linia kolejowa zostanie zmodernizowana. Będziemy nimi mogli też zastąpić część starych ezetów (elektryczne zespoły trakcyjne - najczęściej spotykane pociągi osobowe - red.) na już istniejących trasach lokalnych, bo ich eksploatacja jest o 20 proc. tańsza". Uderzyło mnie, że nie ma tu ani słowa o połączeniach do Zamościa, choć to właśnie one miały być impulsem do ogłoszenia owego przetargu. Za to jest mowa o jazdach na lotnisko w Świdniku, choć będzie ono gotowe najwcześniej za dwa lata, a same tory w 2012 roku, a także o Lubartowie, pomimo tego, iż na remont tamtejszej linii kolejowej trzeba będzie zaczekać pewnie jeszcze dłużej. Sylwester Dziadosz powiedział też o elektrycznych zespołach trakcyjnych, choć przetarg obejmuje pojazdy spalinowe. O co więc tu chodzi?

A teraz sygnał drugi. W ubiegły poniedziałek zgłosiłem pani Adriannie Iwan, rzecznik Urzędu Marszałkowskiego, swoją chęć przeprowadzenia wywiadu z wicedyrektorem Tyburkiem. Powiedziałem, że chcę z nim porozmawiać o wizji kolei zamojskiej Urzędu Marszałkowskiego. Pani rzecznik obiecała oddzwonić, ale tego nie zrobiła. Uczyniłem to więc za nią i dowiedziałem się, że "Pan dyrektor mówi, że nie ma nic do powiedzenia na temat, który póki co nie istnieje". Zbaraniałem i spytałem jak można mówić takie rzeczy w sytuacji, gdy nie zna się konkretnych pytań, które przygotowałem. Usłyszałem, że w takim razie mam te pytania przysłać mailem, co uczyniłem następnego dnia. Między innymi pytałem w nich konkretnie o to co Urząd zrobił na wieść o planach likwidacji pociągów zamojskich przez Intercity, o przetarg na szynobusy, o szanse uruchomienia połączeń do Zamościa i rzeczy finansowane z Funduszu Kolejowego. Odpowiedzi nie otrzymałem do tej pory, ale jeszcze się łudzę, że do mnie dotrą. Dodam, że podczas rozmowy z panią rzecznik zapytałem o wypowiedź pana Dziadosza dla "Dziennika Wschodniego". Odpowiedziała mi, że po prostu powiedział on co powiedział, bo na jakąkolwiek odpowiedź naciskał sam dziennikarz i nie należy do tych słów przywiązywać żadnej wagi. Pani rzecznik, dokładnie to samo słyszałem od Pani odpowiednika w Intercity dwa miesiące temu. Krótko mówiąc: moje obawy absolutnie nie zniknęły. Kolejny artykuł w "Dzienniku Wschodnim", tym razem mówiący konkretnie o pociągach na Zamojszczyźnie, tylko pogłębił ten niepokój.

Szanowni Państwo, ponownie chciałbym się mylić, ale niestety wygląda na to, że po raz kolejny zostajemy, mówiąc kolokwialnie, olewani. Wprawdzie to dopiero symptomy, ale doświadczenie uczy, że od nich się zaczyna. Przypominam jednak, że za rok będziemy mieli wybory samorządowe. Od nas będzie zależało kto zasiądzie również w sejmiku województwa i kto będzie członkiem jego Zarządu. Sprawa kolei zaś jest na tyle żywotna dla całego regionu, że z pewnością Zamojszczyzna zapamięta kto zabrał jej połączenia kolejowe, ale także to kto je przywróci. Jeśli jednak powrót kolei na ziemię zamojską nie nastąpi, to osoby za to odpowiedzialne także zostaną zapamiętane, a wtedy ciężko im będzie liczyć na poparcie ludności w nadchodzących nieuchronnie wyborach. Dlatego żywię nadzieję, że płynące zewsząd apele przyniosą oczekiwany efekt i nasi regionalni decydenci sprawią, iż znów będzie można pociągiem dojechać na Zamojszczyznę.


autor / źródło: Robert Marchwiany
dodano: 2009-10-01 przeczytano: 3460 razy.



Zobacz podobne:
     "Problemy i perspektywy kolei na Zamojszczyźnie" odsłona druga / 2012-04-02
     Między nami kolesiami / 2012-03-22
     Mimo wszystko / 2012-03-08
     Inicjatorzy spotkania dot. rozwoju kolei na Zamojszczyźnie wystosowali pismo do marszałka województwa / 2012-01-19
     Rozmawiali o przyszłości kolei na Zamojszczyźnie / 2011-12-23
     Będą sondować przywrócenie pociągu Warszawa - Roztocze - Lwów / 2011-12-10
     Kolejowy pejzaż / 2011-12-08
     Zgłoś uwagi do nowego rozkładu jazdy pociągów / 2011-06-09
     Szynobusy wracają na Roztocze / 2011-05-23
     Młodzi grafficiarze promują zamojską kolej / 2011-05-18
     Na Wielkanoc lub majówkę do Zamościa z Intercity / 2011-04-13
     Zaproponowali rozkład jazdy szynobusów do Lublina / 2011-03-24
     Rozdają ulotki promujące jazdę koleją / 2011-03-20
     Apel o dialog w sprawie połączeń kolejowych / 2011-03-03
     Bezkoleje zakończone - przynajmniej na razie / 2011-02-24
     Województwo wdraża PUK / 2011-01-20
     Szerokie okno czy szeroki gwóźdź? / 2010-12-08
     Kolejowi związkowcy komentują... / 2010-11-14
     Kolej znowu ma wrócić / 2010-11-10
     Mit o szybkiej kolei na Roztoczu / 2010-09-30

Warto przeczytać:









- - - - POLECAMY - - - -




Zamość i Roztocze - wiadomości z regionu - Twoje źródło informacji

Wykorzystanie materiałów (tekstów, zdjęć) zamieszczonych na stronach www.zamosconline.pl wymaga zgody redakcji portalu!

Domeny na sprzedaż: krasnobrod.net, wdzydze.net, borsk.net, kredki.com, ciuchland.pl, bobasy.net, naRoztocze.pl, dzieraznia.pl
Projektowanie stron internetowych, kontakt: www.vdm.pl, tel. 604 54 80 50, biuro@vdm.pl
Startuj z nami   Dodaj do ulubionych
Copyright © 2006 by Zamość onLine All rights reserved.        Polityka prywatności i RODO Val de Mar Systemy Komputerowe --> strony internetowe, hosting, programowanie, bazy danych, edukacja, internet