|
Kwesta 2010: Ocalić pamięć - rozmowa z Januszem KawałkoZ Januszem Kawałko - Przewodniczącym Społecznego Komitetu Odnowy Cmentarza Parafialnego w Zamościu rozmawiam o obywatelskiej inicjatywie, jaką jest IV Zamojska Kwesta, odbywająca się w dniu 1 listopada na Cmentarzu Parafialnym w Zamościu.
- Przypomnijmy jak doszło do powołania Społecznego Komitetu Odnowy Cmentarza Parafialnego przy ulicy Peowiaków w Zamościu. Jak zrodziła się ta szlachetna idea?
Janusz Kawałko - To wymiar dobra i troski o tę nekropolię. Udało się stworzyć Społeczny Komitet, w skład którego weszły osoby z życia kulturalnego Miasta, z różnych środowisk: artystów, dziennikarzy, ludzi kultury, także samorządowców. Kto tylko mógł wspierał nas w tym pomyśle i 1 listopada 2007 r. udało się nam przeprowadzić pierwszą kwestę i już z dużym sukcesem, bo na początek uzbieraliśmy ponad 13 tys. zł. To była dla nas szokująca kwota. Poznaliśmy wtedy to dobro, co tkwi w sercach ludzi, i tę troskę o historię Miasta. Zamojska nekropolia jest takim miejscem, gdzie napotykamy na groby tych, którzy tworzyli historię i kulturę w tym mieście.
- Myślę, że samo hasło "kwesta" wpłynęło także motywacyjnie. Mamy w świadomości kwesty na znanych cmentarzach i postać inicjatora Jerzego Waldorffa. Te dobre idee przyciągają. W jaki sposób dokonano ewidencji tych najbardziej potrzebujących remontu obiektów cmentarnych i pomników?
Janusz Kawałko - Na początek mieliśmy duże problemy aby znaleźć jakiś klucz do tego jak wytypować nagrobki do wykonania po pierwszej kweście. Postanowiliśmy odbudować dwie barokowe latarnie, które były rozsypane w gruz. Po konsultacjach z Urzędem Ochrony Zabytków, zamojską delegaturą i Stanisławem Orłowski, który przez wiele lat kierował tą instytucją, a także z ludźmi, którzy doskonale znają się na takim dziele, postanowiliśmy na początek uratować te zabytki cmentarne, które stały dawniej przy starej bramie cmentarnej, gdzie dzisiaj stoi Domek Grabarza. Teraz z dumą możemy powiedzieć, i Państwo również, że kamienne, barokowe latarnie to dzieło serc ludzkich, zamościan i tych wszystkich, którzy odwiedzając groby bliskich 1 listopada 2007 wrzucili do puszek pieniążki, które były niezbędne do odbudowy latarni.
- Nasza najstarsza nekropolia posiada sporo zabytkowych nagrobków, opisanych w monografii przez Danutę Kawałko. Można zajrzeć i prześledzić losy tych, którzy spoczęli na tym cmentarzu. A jak było podczas następnych kwest? Myślę, że łatwiej, ponieważ inicjatywa zyskała duże poparcie wielu znaczących osób w naszym mieście.
Janusz Kawałko - Już podczas pierwszej kwesty odczuliśmy ich wsparcie, niemal wszystkich ludzi. Poparli nas księża z biskupem diecezjalnym, ks. Czesławem Grzybem, który do niedawna był proboszczem parafii katedralnej i administratorem cmentarza parafialnego. Dzisiaj taką rolę spełnia ks. Adam Firosz, który będzie nas wspierał jak poprzednik. Mieliśmy wsparcie ze strony władz Miasta aby kontynuować kolejne kwesty. Wspólnie kwestowaliśmy z wiceprezydentami Miasta, Iwonną Stopczyńską i Tomaszem Kossowskim. Czuliśmy to wsparcie od mieszkańców Miasta i wszystkich przyjezdnych, którzy mają swoich bliskich na cmentarzu parafialnym.
- Podczas kwest piękną postawę zaprezentowali harcerze, pokazując młodym członkom społeczności, że warto się przyłączyć do tego dzieła.
Janusz Kawałko - Harcerze tworzą niezwykły klimat przy tego typu akcjach. Cieszymy się, że co roku włączają się w kwestę. Chciałbym podkreślić dużą rolę, jaką odgrywa Młodzieżowy Dom Kultury - dyrektor Andrzej Szumowski wraz z zespołem ludzi. Tam też mieści się siedziba Komitetu. Pomocny jest szereg ludzi, także Koło Zamościan, a jego członkowie sami upominają się o udział w kweście.
- Potem były kolejne kwesty - w 2008 i 2009 r. Zapewne wykorzystano poprzednie doświadczenie przy organizacji, logistyce przedsięwzięcia. Jak to wyglądało?
Janusz Kawałko - To wymaga dużo logistycznej pracy, czego nie widać na zewnątrz. Jest zaangażowanie osób, które muszą przygotować kwestę pod względem technicznym. Musimy mieć sztab ludzi, którzy pracują i czuwają nad tym, żeby po zakończeniu kwesty pieniądze trafiły natychmiast do banku. To wymaga pracy dokumentacyjnej, ponieważ chcemy aby kwesta przebiegała w sposób najbardziej transparentny, żeby nie było najdrobniejszych uwag do tego, jak te pieniądze są wykorzystane.
Powołaliśmy komisję finansową w składzie: Andrzej Wnuk, Piotr Rogalski i Wojciech Kowalczyk, którzy wspólnie z dyrekcją banku uczestniczą w liczeniu pieniędzy, w chwilę po zakończeniu kwesty. Wybraliśmy także komisję historyczną, która w sposób profesjonalny ocenia jakie nagrobki i w jakiej kolejności będą odrestaurowane, aby nie wzbudzało to żadnych emocji. Ta komisją kieruje Stanisław Orłowski, komunikując się z Grażyną Żurawicką, kierownik Delegatury Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Zamościu. Współpraca znakomicie się układa także z Katedrą, z kustoszem ks. Markiem. Otrzymujemy profesjonalną ocenę nagrobków przeznaczonych do dalszej konserwacji.
Jednym z ciekawszych nagrobków, który odrestaurowaliśmy to grób rodziców premiera Leopolda Skulskiego, jedynego premiera pochodzącego z Zamościa. Po publikacjach medialnych na ten temat odezwała się dalsza rodzina Skulskich ze Szwecji i na ręce Łukasza Kota, który jest autorem publikacji o premierze z Zamościa, przekazano kwotę, która wpłynęła na konto Komitetu. Ta rodzina przyjechała do Zamościa by podziękować za pamięć o rodzinie Skulskich.
Chciałbym podkreślić, że istotą kwesty jest to, abyśmy docierali do ludzkich serc i świadomości, że powinniśmy ratować tę nekropolię. My zajmujemy się zbieraniem funduszy na odnowę cmentarnych nagrobków i budowli, ale nie stanowimy administrowania tego cmentarza. Zmieniła się firma zajmująca się porządkiem na cmentarzu i jak na dzisiaj, ta współpraca układa się dobrze.
- Po drugiej kweście odrestaurowano w sumie cztery zabytkowe nagrobki. Jak wykorzystano środki po 2009 r.? Była to kwota kilkunastu tysięcy.
Janusz Kawałko - W roku 2008 zebraliśmy 16 tys. zł i to była rekordowa kwota. Uzyskaliśmy także fundusze od sponsorów. W ubiegłym roku zebraliśmy 13 600 zł i wytypowaliśmy do odbudowania trzy pomniki: aptekarza Jana Kłosowskiego, kasjera miejskiego Zygmunta Dalaszkiewicza oraz geometry rządowego Antoniego Bogaczewskiego. To pomniki całkowicie opuszczone, popadały w ruinę. Pomnik aptekarza był tak wrośnięty w ziemię, że widać było tylko krzyż. Dzisiaj posadowiliśmy pomnik na postumencie o wysokości 1,1 m. Kiedy będziecie Państwo na nekropoli, to zobaczycie ile pracy zostało wykonane dzięki waszym funduszom, bo czujecie państwo potrzebę uczestniczenia w tej akcji.
- Kwesta to jeden ze sposobów na pozyskanie środków na odnowę cmentarza parafialnego. Ci, którzy nie pojawią się na cmentarzu lub nie posiadają przy sobie gotówki mogą dokonać przelewu.
Anusz Kawałko - Mamy subkonto przy koncie parafii Katedralnej pod stałą kontrolą Zarządu SKOCP i ks. proboszcza, aby pieniądze były jak najbardziej chronione. Mamy zezwolenie Prezydenta aby prowadzić kwestę nawet przez dwa dni, natomiast zbieranie funduszy na konto odbywasię przez cały rok. Skoro mówimy o banku, to obsługuje nas PKO BP SA z dyrektor Bożeną Olejniczak i Mirosławem Olejniczakiem, którzy dokładają wielu starań i są z nami podczas kwesty i liczenia datków. Mamy zapewnienie, że dyrektor Olejniczak z wielką maszyną do liczenia pieniędzy, sprowadzoną z Łecznej, po raz kolejny obsłuży naszą kwestę i w ciągu niespełna godziny po zakończeniu kwesty pieniądze znajdą się w sejfie banku. Macie Państwo pewność, że żaden grosik nie umknie. W protokole ostatnio były też ujęte baterie i żetony. Prosimy tego nie wrzucać, bo to utrudnia liczenie.
- Już a za kilka dni Kwesta Zamojska. W których miejscach cmentarza pojawią się kwestujący i w jakich godzinach?
Janusz Kawałko - Celowo nie zmieniamy punktów, które zostały wypracowane przez minione trzy lata. Będziemy tuż przy głównej bramie, przy Domku Grabarza, przy bocznym wejściu od strony ulicy Peowiaków i drugiej bramie wjazdowej od ulicy Peowiaków. Liczymy ogromnie na Państwa obecność i hojność. Zawsze uznajemy, że nawet tzw. "wdowi grosz" jest bardzo ważny. Zdarza się, że starsze panie wrzucają po kilkadziesiąt groszy i jesteśmy tym gestem poruszeni.
- Rekapitulując - dlaczego tak ważna jest ta idea, dla nas, dla przyszłych pokoleń?
Janusz Kawałko - Myślę, że nikt nie ma wątpliwości, że cmentarz jest historią Miasta, jest miejscem, gdzie spoczywają ludzie, którzy tworzyli historię naszego pięknego Zamościa. Dlatego przyjeżdżają ludzie z Wrocławia, z Krakowa specjalnie aby uczestniczyć w kweście, aby też dorzucić swój grosz do puszek. Korzystając z okazji, wierząc, że będziesz jak co roku na tej kweście, zresztą z dużym powodzeniem, chciałbym wszystkich Państwa zaprosić na kwestę, licząc, że zgromadzimy takie fundusze, żeby trzy, cztery nagrobki odrestaurować, aby ta nekropolia odzyskiwała swój klimat i byśmy byli dumni z tego, że pamiętamy o tych, którzy tworzyli historię naszego Miasta.
- Szczególnie tych, którzy dzisiaj nie mają opiekunów swoich grobów a zapisali się w naszej historii, bo "pamięć o zmarłych dotąd trwa, dopóki pamięcią im się płaci".
Janusz Kawałko - Bardzo piękne słowa. O to chodzi byśmy pamiętali o tych, o których się nie pamięta. Dodam, że w trosce o te nagrobki, których się nie da odrestaurować, decyzją ks. dziekana dr Adama Firosza, także Komitetu Społecznego, Urzędu Ochrony Zabytków i Grażyny Żurawickiej uznaliśmy, że trzeba zbudować lapidarium. Znaleźliśmy już miejsce, gdzie stare, zrujnowane nagrobki zostaną zgromadzone. Napisy na tych bloczkach nagrobków będą stanowiły naszą pamięć po to, żeby tam można znicz zapalić, zmówić modlitwę i podkreślić ten fakt w pamięci.
- Bardzo dziękuję za rozmowę. Liczymy, że szczodrzy będą mieszkańcy Zamościa i goście odwiedzający groby 1 listopada 2010 r.
Janusz Kawałko - Dziękuję państwu serdecznie za dotychczasowe serce i mam nadzieję, że spotkamy się ponownie podczas kwesty. Dziękuję wszystkim, których mam w sercu, żeby wiedzieli, że za parę lat będziemy jeszcze bardziej dumni z naszego dzieła. Proszę także zajrzeć w te miejsca, gdzie zostały odrestaurowane pomniki i zobaczyć czego dokonaliśmy dzięki tym funduszom, które zebraliśmy podczas trzech kwest. Ta kwesta nie byłaby możliwa gdyby nie Państwo, gdyby nie odpowiedź ludzi dobrej woli, dobrych serc. Jesteśmy tam po to, żeby odnowić naszą nekropolię.
- Gratuluję pięknej inicjatywy.
* * *
Przedstawiciel redakcji portalu Zamość on Line będzie uczestniczył w IV kweście zamojskiej, w godzinach od 14.00 do 15.00 - wejście na cmentarz od ronda. Serdecznie zapraszamy do kwesty!autor / źródło: Teresa Madej dodano: 2010-10-28 przeczytano: 14666 razy.
Zobacz podobne:
Warto przeczytać:
|
|
|
|