www.zamosconline.pl - Zamość i Roztocze - wiadomości z regionu
Zamość i Roztocze - redakcja Zamość i Roztocze - formularz kontaktowy Zamość i Roztocze - linkownia stron Zamość i Roztocze - komentarze internautów Zamość i Roztocze - reklama Zamość i Roztocze - galeria foto
Redakcja Kontakt Polecamy Komentarze Reklama Fotogaleria
Witaj w środę, 24 kwietnia 2024, w 115 dniu roku. Pamiętaj o życzeniach dla: Horacego, Fidelisa, Egberta, Fidelii, Grzegorza.
Kwietniowe przysłowia: Na świętego Urbana wszystka rola zasiana. [...]

Turystyka: Noclegi, Jedzenie, Kluby i dyskoteki, Komunikacja, Biura podróży Rozrywka: Częst. radiowe, Program TV, Kina, Tapety, e-Kartki, Puzle, Forum Służba zdrowia: Apteki, Przychodnie, Stomatologia Pozostałe: Kościoły, Bankomaty, Samorządy, Szkoły, Alfabet Twórców Zamojskich

www.zamosconline.pl Zamość i Roztocze - wiadomości z regionu


\Home > Turystyka


- - - - POLECAMY - - - -




Usprawnienie granicy z Ukrainą zakończymy w... 2289 roku

Budowa nowych przejść granicznych na polsko-ukraińskiej granicy wlecze się niemiłosiernie. Od 2002 do 2012 roku nie udało się otworzyć ani jednego nowego przejścia. Rozwiązanie jest proste - skoro nie udaje się z przejściami drogowymi, otwierajmy przejścia piesze.

Budomierz-Hruszów, Malhowice-Niżankowice, Smolnik-Boberka, Budynin-Bełz, Bystre-Mszaniec, Wołosate-Łubnia i Kryłów-Krecziw. Na otwarcie tych siedmiu przejść granicznych już kilkanaście lat czekają mieszkańcy okolicznych gmin oraz turyści. Na razie bezskutecznie.

Policzmy: w momencie upadku komunizmu na całej granicy polsko-ukraińskiej było tylko jedno przejście drogowe: Medyka-Szehyni. Obecnie funkcjonuje ich zaledwie siedem. Oznacza to, że statystycznie rzecz biorąc na każde nowe przejście musimy czekać aż cztery lata. I to tempo wcale nie ulega przyspieszeniu, z prozaicznego powodu - na przejścia drogowe i drogi dojazdowe do nich nie ma pieniędzy, zwłaszcza po stronie ukraińskiej. Eksperci twierdzą, że aby rozładować kolejki i wprowadzić na ukraińskiej granicy europejskie standardy, przejścia graniczne powinny znajdować się co 5-7 kilometrów. Długość tej granicy to 535 km, więc aby osiągnąć standard znany z granicy z Niemcami czy Słowacją, powinniśmy mieć co najmniej 76 przejść granicznych, włącznie z lokalnymi przejściami turystycznymi dla pieszych i rowerzystów. Wróćmy do naszej rzeczywistości: obecnie przejść drogowych jest 7, więc zachowując dotychczasowe tempo (1 nowe przejście na 4 lata), europejski standard osiągniemy dopiero za... 276 lat, czyli w 2289 roku. Jeżeli tak ma wyglądać deklarowany priorytet relacji z Ukrainą w polskiej polityce zagranicznej, to ta data powinna dać nam do myślenia.

Ze strony polskiej problemu nie ma o tyle, że pieniądze na przejścia graniczne i drogi dojazdowe do nich daje Unia. Ale tylko na polską część tych obiektów - Ukraińcy swoją część inwestycji muszą zrobić sami, z własnego budżetu. Na to pieniędzy nie ma i nie będzie. Ukraina jest w stanie zbudować infrastrukturę przejść pieszo-rowerowych, bez dróg dojazdowych - na to pieniądze by się znalazły, bo to nie są duże środki. Na infrastrukturę przejść dla samochodów Ukraina jest w stanie wydzielać środki jedynie w dotychczasowym ślimaczym tempie, czyli jedno przejście na cztery lata albo jeszcze wolniej.

W efekcie przejścia w Budomierzu i Malhowicach stoją już prawie gotowe, ale ich otwarcie się opóźnia, bo brak jest dróg dojazdowych po stronie ukraińskiej. W tej sytuacji powinniśmy zadać sobie pytanie: czy naprawdę chcemy czekać do 2289 roku, czy może spróbujemy ten proces przyspieszyć i uporać się z tym zadaniem w 15 lat. W jaki sposób? Otwórzmy przejścia w Budomierzu, Malhowicach i pozostałe projektowane obiekty na początek jako przejścia piesze, a później ewentualnie rozszerzmy ich funkcjonalność o samochody. W ten sposób umożliwimy rozwój turystyki pieszo-rowerowej na pograniczu i ułatwimy życie lokalnym mieszkańcom.

Na otwarcie przejść pieszych kategorycznie nie zgadza się jednak Straż Graniczna i Służba Celna. Ich zdaniem, przejścia piesze służą przemytnikom, czego przykładem jest patologiczna sytuacja na pieszym korytarzu w Medyce. Jednak przemyt w Medyce to nie wina przejścia pieszego - nie mniejsza patologia panuje również w autobusach czy samochodach, gdzie papierosy dosłownie wysypują się z różnych zakamarków. Prawdziwy problem to przymykanie oczu na drobny przemyt przez Straż Graniczną, Służbę Celną i rząd, w myśl niepisanej zasady "nie mamy pieniędzy na zasiłki, więc pozwolimy im żyć z przemytu".

Portal "Port Europa" wielokrotnie począwszy od 2005 roku przesyłał administracji rządowej propozycje zmian, które wyeliminowałyby drobny przemyt, jednak Kancelaria Premiera, MSWiA, Urzędy Wojewodów, Straż Graniczna ani Służba Celna nie podjęły tematu. Nie chcąc się rozpisywać przypomnijmy tylko dwa z proponowanych rozwiązań. Po pierwsze, polski MSZ powinien postawić w rozmowach z Komisją Europejską oraz władzami Ukrainy żądanie, by Unia Europejska, RP i Ukraina koordynowały między sobą swoją politykę akcyzową, tak by nie dochodziło do drastycznych różnic w cenach papierosów, paliwa i alkoholu. Być może Kijów czy Bruksela by się na to nie zgodziły, problem jednak w tym, że premier Tusk i minister Sikorski nawet nie spróbowali przedstawić tej kwestii naszym unijnym i ukraińskim partnerom. Druga sprawa, to wprowadzenie na przejściach pieszych limitu przekroczeń granicy: maksymalnie raz dziennie tam i z powrotem i 30 razy w roku. Wykorzystałeś limit a zajmujesz się drobnym przemytem - korzystaj z przejść drogowych, kolejowych czy lotniczych, a od przejść pieszych się odczep - one mają służyć turystyce. Efekt - przejścia piesze rzeczywiście byłyby przejściami służącymi turystom, a nie drobnym przemytnikom i problem byłby rozwiązany.

Straż Graniczna oczywiście nie podjęła tematu, gdyż ta służba nie uznaje czegoś takiego jak konsultacje społeczne i "wszystko wie lepiej". Tłumacząc, że nie powinniśmy otwierać przejść dla pieszych i nie podejmując naszej propozycji odnośnie limitu przekraczania granicy dla pieszych, nasze służby graniczne jedynie demonstrują swoją nieudolność. A pogarda, z jaką kierownictwo służb mundurowych odnosi się do inicjatyw obywatelskich, jest wręcz porażająca jak na bądź co bądź demokratyczny kraj w centrum Europy.

Artykuł powstał w ramach kampanii na rzecz otwarcia pieszych przejść granicznych. Wyraź swoje poparcie dla tej idei poprzez "polubienie" strony "Piesze przejścia graniczne" na Facebooku


autor / źródło: Jakub Łoginow / ww
dodano: 2013-02-10 przeczytano: 12624 razy.



Zobacz podobne:
     
Zmarła Janina Kalinowska, sierota Wołynia, córka Zamościa / 2021-09-15
     Polskie zamki i rezydencje na Ukrainie / 2019-02-19
     "Wózkiem do nieba" - promocja książki Leszka Wójtowicza / 2015-08-11
     Kto jest większym wrogiem? / 2014-08-20
     Apel o ułatwienie odpraw dla pieszych i rowerzystów trafił do wojewody / 2014-06-24
     Pomoc dla Polonii na Ukrainie / 2014-04-19
     Wspieram Ukraińców. Jeżdżę na Ukrainę - kampania społeczna / 2014-03-11
     Radni apelują do ministra i wojewody / 2013-12-01
     Sejmik za utworzeniem pieszych i rowerowych przejść granicznych z Ukrainą / 2013-11-10
     Razem walczą o piesze przejście / 2013-11-04
     Apel o otwarcie pieszych przejść granicznych z Ukrainą w regionie Roztocza / 2013-07-23
     Rozwiewamy mity o pieszych przejściach granicznych / 2013-01-30

Warto przeczytać:









- - - - POLECAMY - - - -




Zamość i Roztocze - wiadomości z regionu - Twoje źródło informacji

Wykorzystanie materiałów (tekstów, zdjęć) zamieszczonych na stronach www.zamosconline.pl wymaga zgody redakcji portalu!

Domeny na sprzedaż: krasnobrod.net, wdzydze.net, borsk.net, kredki.com, ciuchland.pl, bobasy.net, naRoztocze.pl, dzieraznia.pl
Projektowanie stron internetowych, kontakt: www.vdm.pl, tel. 604 54 80 50, biuro@vdm.pl
Startuj z nami   Dodaj do ulubionych
Copyright © 2006 by Zamość onLine All rights reserved.        Polityka prywatności i RODO Val de Mar Systemy Komputerowe --> strony internetowe, hosting, programowanie, bazy danych, edukacja, internet