www.zamosconline.pl - Zamość i Roztocze - wiadomości z regionu
Zamość i Roztocze - redakcja Zamość i Roztocze - formularz kontaktowy Zamość i Roztocze - linkownia stron Zamość i Roztocze - komentarze internautów Zamość i Roztocze - reklama Zamość i Roztocze - galeria foto
Redakcja Kontakt Polecamy Komentarze Reklama Fotogaleria
Witaj w czwartek, 25 kwietnia 2024, w 116 dniu roku. Pamiętaj o życzeniach dla: Marka, Jarosława, Erwiny, Kaliksta.
Kwietniowe przysłowia: Kiedy Marek skwarem zieje, w maju kożuch nie dogrzeje. [...]

Turystyka: Noclegi, Jedzenie, Kluby i dyskoteki, Komunikacja, Biura podróży Rozrywka: Częst. radiowe, Program TV, Kina, Tapety, e-Kartki, Puzle, Forum Służba zdrowia: Apteki, Przychodnie, Stomatologia Pozostałe: Kościoły, Bankomaty, Samorządy, Szkoły, Alfabet Twórców Zamojskich

www.zamosconline.pl Zamość i Roztocze - wiadomości z regionu


\Home > Kultura


- - - - POLECAMY - - - -




38. ZLT: Małgorzata Lipczyńska "napewnomoże"

W monodramie "napewnomoże" Teatru Chorea w Łodzi, zaprezentowanym w ramach 38. Zamojskiego Lata Teatralnego w Kazamacie Bastionu VII, wystąpiła zamościanka Małgorzata Lipczyńska (19.06.).

Podobnie jak jej bohaterka Aglaia Veteranyi, kobieta niezwykła - jak mówią wszyscy ci, z którymi zetknęła się rumuńskiego pochodzenia aktorka i pisarka - na scenie Małgorzata Lipczyńska przekroczyła emocjonalne granice.

O złożoności życia artystycznego i monodramie "napewnomoże" - w rozmowie z artystką z zamojskim rodowodem.

Teresa Madej - To było tak bardzo mocne. Dlaczego wybrała panie tą osobę i uczyniła ją pani bohaterką swojego monodramu, głęboko wchodząc w tę rolę? Co panią poruszyło, co urzekło w tekstach Aglai Veteranyi, aktorki i pisarki?

Małgorzata Lipczyńska - Dlaczego? Bo z jednej strony te teksty są bardzo mocne, bardzo dosadne, takie do "trzewi". A z drugiej - jest w nich poczucie humoru i dystans, i do świata i do siebie samej. Ona była nazwana rumuńską Sarah Kane, tylko w przeciwieństwie do Sarah Kane - tutaj jest miejsce na oddech, jest miejsce na to, żeby się uśmiechnąć, na taki specyficzny rodzaj humoru i trochę na obserwowanie siebie z boku. I myślę, że to to było dla mnie najważniejsze. Że to nie było tylko smutne, tylko depresyjne i tylko w stronę śmierci, bo tak naprawdę to była osoba, która kochała życie i czerpała z tego życia i zagarniała to życie.

Teresa Madej - Ale nie była to wystarczająca ilość dystansu do życia skoro odebrała sobie życie.

Małgorzata Lipczyńska - W opisie spektaklu ja przytoczyłam fragment wypowiedzi jednego z jej przyjaciół, który powiedział, że "smutny koniec nie może być uznany za werdykt nad drogą życiową".



Teresa Madej - No nie, ale... Czy udało się pani "prześwietlić" jej życie do tego stopnia aby stwierdzić, że destrukcja nawarstwiała się czy przyszedł taki punkt kulminacyjny, impuls?

Małgorzata Lipczyńska - Z tego co wiem, to się nawarstwiało. To była depresja, która trwała kilka miesięcy i się nasilała. Potem były momenty lepsze, tak jak zwykle to bywa. Podejrzewam, że w pewnym momencie to był impuls, ale tego nie wiem i nikt tego nie wie. Ale ja nie chciałam się skupiać na samobójstwie.

Teresa Madej - Chciała pani pokazać złożone życie artystki?

Małgorzata Lipczyńska - Życie, kobiecość - tak, ale jakąś pełnię w tym wszystkim i to, że pisanie - o czym ja mówię na początku - pisanie, granie, teatr czy cokolwiek - jest też wentylem bezpieczeństwa. Też pozwala się zdystansować, pozwala zająć się czymś innym. Ona też powiedziała, że gdyby nie pozwolono jej pisać to pewnie rzuciłaby się na kogoś z nożem. Ja też bardzo się z tym utożsamiam.

Teresa Madej - Czy to nie jest rodzaj uzależnienia, niezbyt korzystny dla człowieka?

Małgorzata Lipczyńska - Nie wiem czy to jest rodzaj uzależnienia, myślę, że to jest bardziej rodzaj odskoczni. To jest to o czym mówił Grotowski, że uprawiając sztukę możemy to co mroczne prześwietlić w nas i nadać temu zupełnie inną formę.

Teresa Madej - A zatracić się? To też nie...

Małgorzata Lipczyńska - Tak, ale ja myślę, że są pewne typy ludzkie i pewne osobowości, które muszą się w czymś zatracać.

Teresa Madej - Jak długo pani pracowała nad tekstem do monodramu i przygotowaniem tej roli?

Małgorzata Lipczyńska - Teoretycznie, z samymi tekstami pracowałam około półtora roku, natomiast praktycznie już na sali 3-4 miesiące.

Teresa Madej - Rozumiem, że pani sama dobrała teksty? Emocje musiały być? A scena z nagością - to rodzaj ekshibicjonizmu, że nie ma się nic do ukrycia?

Małgorzata Lipczyńska - Tak, sama dobrałam i ułożyłam. To były jej teksty, nie było tu ani jednego mojego słowa, natomiast one są mi bliskie. Ta scena to nawiązanie do tego, że elementem jej historii było variete i podrzędne lokale w których tańczyła jako trzynasto-czternastolatka, dokąd wypychała ją matka chcąc bardzo zrobić z niej gwiazdę. Dlatego wcześniej jest ten tekst o ciele i spelunkach. Natomiast - z jednej strony jeśli tutaj jest striptiz, czy stylizacja na striptiz, a z drugiej strony tekst "o krowie" - dla mnie też jest zdarzeniem tego, że często te kobiety są "takimi krowami", czymś na sprzedaż, na pokaz. To jest gra z widzem, bo jak się rozbieram, to wiadomo, że zaraz się rozbiorę bardziej i jest to w jakiś sposób oczekiwane, a z drugiej strony - przez to, że moja intencja jest taka, że absolutnie ten moment obnażenia nie ma być erotyczny, seksualny, ani nie ma być w żaden sposób kuszący - to jest takim policzkiem niż prezentowaniem swoich wdzięków.

Teresa Madej - Czy było trudno zagrać tę scenę?

Małgorzata Lipczyńska - Nie, ja nie mam z tym żadnego problemu. To jest po prostu moje narzędzie pracy.

Teresa Madej - A jak monodram podobał się mamie?

Małgorzata Lipczyńska - Mama widziała sztukę po raz pierwszy. Bardzo jej się podobało. Powiedziała, że mi dziękuję.

Teresa Madej - Mnie też się podobało, tylko to bardzo mroczne, ale życie też bywa czasem mroczne...

Małgorzata Lipczyńska - Ja też chciałam żeby w tym było też trochę ironii.

Teresa Madej - Kukurydza i buty - to ważna cześć scenografii?

Małgorzata Lipczyńska - Kukurydza to dlatego, że druga książka Aglai Veteranyi nosi tytuł "Dlaczego dziecko gotuje się w mamałydze". Kukurydza to nie jest jeszcze mamałyga ale surowiec. Stąd ta kukurydza i ten rodzaj kwadratu - trochę piaskownicy, trochę azylu, trochę więzienia. Jest jeszcze miś - z jednej strony jest czymś bezpiecznym, a z drugiej - demonem. Jest taki przytłaczający i zawłaszczający, ale też jest czymś, w czym ja mogę się schować, ukryć, czy też pobawić, czy nawet zabawić i sprawdzić - ile mogę. To tak samo jak z zabawami z siostrą. Gdzieś się przekracza granice zabawy i ląduje w szpitalu. Te wszystkie elementy związane są z Aglają i jej historią.

Teresa Madej - Buty - dlatego, że zdjęła je przed wejściem do Jeziora Genewskiego?

Małgorzata Lipczyńska - Też, i dlatego, że ona była ich miłośniczką i kolekcjonowała buty. Tutaj są buty męskie i damskie i jeden taki malutki. Dla mnie - może to zabrzmi tandetnie - ale to też jest jakiś symbol. Każda z tych par ma jakąś swoją historię, której ja nie znam, ale to są stare buty - więc ją mają.

Teresa Madej - Jak pani monodram został przyjęty w środowisku i przez krytyków teatralnych?

Małgorzata Lipczyńska - Bardzo różnie. Z jednej strony są głosy, że jest mocny i odważny i że jest bardzo poruszający. Z drugiej - że jest za dużo ekshibicjonizmu i że za mocny. Że jest za dużo emocji i za gęsto. Inni z kolei mówią, że to jest wyważone, że ma też w sobie dużo subtelności. Bardzo różnie. I chyba o to chodzi.

Teresa Madej - Połączyła pani słowo z ruchem/tańcem. Trzeba było to wypracować?

Małgorzata Lipczyńska - Ja mam "szkielet" i nie mam każdego kroku wyliczonego. W niektórych momentach - tak, ale są momenty gdzie buduję sobie kroki "na szkielecie", ale nie muszę zrobić 2 kroków w lewo i 4 w prawo. Mogę na odwrót, tym bardziej, że jestem sama i nie muszę uważać na nikogo.

Teresa Madej - Jak pamiętam z wcześniejszej rozmowy - pani wykorzystuje znajomość tańca (pierwsza rozmowa z Małgorzatą Lipczyńską odbyła się po śmierci ojca - Stanisława Lipczyńskiego 7.09.2012 r. - przyp. autora).

Małgorzata Lipczyńska - Tak, ja tańczę przez cały czas i trenuję. Dla mnie aktor i tancerz to jedno pojęcie.

Teresa Madej - "napewnomoże" - pani wybrała tytuł monodramu?

Małgorzata Lipczyńska - To jest z tekstu Aglai - jakoś sobie poradzę - "napewnomoże".

Teresa Madej - A co w planach?

Małgorzata Lipczyńska - W planach mamy nowy spektakl, już nie monodram tylko spektakl z Zespołem. Będzie się nazywał "Ecce homo" i jest o mózgu ludzkim. Premiera odbędzie się pod koniec listopada. Też będzie mocny.

Zamość onLine jest patronem medialnym 38. Zamojskiego Lata Teatralnego


autor / źródło: Teresa Madej
dodano: 2013-06-23 przeczytano: 4417 razy.



Zobacz podobne:
     47. ZLT: "Bóg mordu" rządzi / 2022-07-14
     47. ZLT: Popisowi "Oszuści" / 2022-07-07
     47. ZLT: "Wstyd" po polsku / 2022-07-06
     47. ZLT: Widowiskowy "Przystanek Klaunada" / 2022-06-29
     47 ZLT: W Zamościu zainaugurowano Święto Teatru / 2022-06-28
     47 Zamojskie Lato Teatralne / 2022-06-19
     46. ZLT: Spełniona "Boska" Teatru Ludowego / 2021-08-04
     46. ZLT: "Wall Cracks", czyli ostatni wyścig ku wolności / 2021-07-21
     46. ZLT: Demoniczny "Faust" - rozmowa z reżyserem Marcinem Herichem / 2021-07-06
     46. ZLT: "Rok nieistnienia" - wystawa Teatru FOTOgrafii w ZDK / 2021-07-01
     46. ZLT: Za taborem, czyli "Drom - ścieżkami Romów" / 2021-06-25
     46. ZLT: Inauguracja z Teatrem Migro z Krakowa / 2021-06-22
     46. ZLT: Siła opowieści - rozmowa z Grażyną Kawalą / 2021-06-20
     Lato z 46 Zamojskim Latem Teatralnym / 2021-06-08
     45. ZLT: Skrzypek opętany i Inny Kwartet na podsumowanie święta teatru / 2020-10-22
     Ocalenie świata - "Zagłada" Piotra Szewca w sztuce Fundacji Banina / 2020-09-22
     45. ZLT: "Zagłada" w Zamościu - rozmowa z reżyserem Bartłomiejem Miernikiem / 2020-09-17
     Medal Województwa Lubelskiego dla Grażyny Kawali / 2020-09-15
     45. ZLT: Rozmowa z reżyserem "Komediantów" - Bartłomiejem Ostapczukiem / 2020-08-25
     45. ZLT: "Komedianci" Teatru Pantomimy Mimo na Rynku Wielkim / 2020-08-24

Warto przeczytać:









- - - - POLECAMY - - - -




Zamość i Roztocze - wiadomości z regionu - Twoje źródło informacji

Wykorzystanie materiałów (tekstów, zdjęć) zamieszczonych na stronach www.zamosconline.pl wymaga zgody redakcji portalu!

Domeny na sprzedaż: krasnobrod.net, wdzydze.net, borsk.net, kredki.com, ciuchland.pl, bobasy.net, naRoztocze.pl, dzieraznia.pl
Projektowanie stron internetowych, kontakt: www.vdm.pl, tel. 604 54 80 50, biuro@vdm.pl
Startuj z nami   Dodaj do ulubionych
Copyright © 2006 by Zamość onLine All rights reserved.        Polityka prywatności i RODO Val de Mar Systemy Komputerowe --> strony internetowe, hosting, programowanie, bazy danych, edukacja, internet