W służbie Jejmości Komedii - rozmowa z Hanną Śleszyńską

Aktorka teatralna, filmowa, telewizyjna, "śpiewająca" i estradowa. Hanna Śleszyńska bardzo ceni sobie role komediowe. W sztuce "Spadkobiercy" Teatru Scena Prezentacje, pokazanej w ramach 38. Zamojskiego Lata Teatralnego, każde jej wejście przynosiło salwy śmiechu, chociaż tło akcji było makabryczne.

Hanna Śleszyńska to wielce serdeczna osoba i po spektaklu bardzo chętnie pozowała do zdjęć z czarującym uśmiechem na twarzy. Rozmowa z wybitną aktorką to sama przyjemność.

Teresa Madej - Mówi się, że jest pani aktorką komediową. Ja sądzę, że jest pani wszechstronna i jest to umiejętność wyższego rzędu, takie Himalaje aktorstwa.

Hanna Śleszyńska - Czuję się aktorką komediową, bo większość mojego repertuaru zajmuje mi komedia, role komediowe. Tak to się utarło, chociaż jak trafia coś takiego od czasu do czasu co może nie jest typową komedią - to zawsze jest to dla mnie wyzwanie. Ja się nie czuję gorsza i mniej wartościowa, że gram w komediach. Komedie stawiam bardzo wysoko i jestem dumna z takiego repertuaru.
Mam też w repertuarze taką sztukę "Własność znana jako Judy Garland". Rzadko ją gram przez to, że nie jest komercyjna, to nie jest taka typowa komedia. To sztuka przetłumaczona specjalnie dla mnie przez Sławomira Chwastowskiego, grana w Teatrze Capitol. Jest o życiu Judy Garland, wielkiej gwiazdy hollywoodzkiej, która u nas jest mniej znana - jako matka Luizy Minnelli i Dorotka w "Czarnoksiężniku z krainy Oz". Rzeczywiście jej losy były dramatyczne. To jest taki spektakl, że jak mi dobrze pójdzie to ja jestem szczęśliwa, że udaje mi się pogodzić różne opcje, komediową i taką z poważniejszą nutą, nawet taką przejmującą, chwilami dramatyczną. W ideale fajnie by było grać takie sztuki, w których jest pole do popisu, żeby nie popaść w rutynę, chociaż komedie dostarczają dużo radości. To jest taka energia od publiczności kiedy udaje się wprowadzić ludzi w dobry nastój w takim dzisiaj trudnym świecie. To jest - myślę, taka zaszczytna służba. I większość aktorów komediowych - tak myślę, czuje taką misję, że to jest nie każdemu dane uczestniczyć w takich spektaklach, które przynoszą tyle radości i śmiechu, a w śmiechu jest tyle energii.
Przez pięć lat jeździłam z monodramem "Kobietą Pierwotną". Byłam sam na sam z publicznością. To mnie tak zahartowało w takiej rozmowie z publicznością. Na początku się tego obawiałam. Teraz nie gram już tej sztuki, bo ile można jedną ciągnąć. W ogóle sztuki i każde takie na żywo spotkanie z publicznością dostarczają nam dużo emocji.

Teresa Madej - Jak grało się Pani przed zamojską publicznością?

Hanna Śleszyńska - Dzisiaj były większe emocje, bo Waldek Barwiński jest z Zamościa, więc rodzina i on tak się przejmował. My też trochę przez to, jak to się spodoba. Byłoby przykro gdyby coś poszło nie tak. Zawsze są jakieś emocje, to jest żywy teatr. To jest to zwycięstwo, ta wyższość prawdziwego, żywego teatru nad całą resztą, chociaż to jest tak ulotne w porównaniu do serialu zapisanego na taśmach, który zostaje na lata. A tutaj tylko wrażenia widzów i nasza pamięć ulotna tego spektaklu - co się zdarzyło, ale to się pamięta, wspomina. To jest też wartość.

Teresa Madej - Co w najbliższych planach?

Hanna Śleszyńska - Obiecuję sobie od kilku lat i trudno mi się za to zabrać. W sezonie ciągle jest tyle występów, wyjazdów. Mamy 20-lecie Kwartetu, czyli Tercetu. Nie mamy porządnej płyty. Żeby tak nagrać to wszystko co mamy w repertuarze. Ja nie mam swojej solowej płyty i tak sobie obiecuję od lat i to mi nie wychodzi. Chciałabym to zrealizować w końcu żeby mieć jakieś nagrania, jakiś krążek. Tak szybko mijają mi te lata, te jubileusze. Bardzo wielotorowo idzie to życie aktorskie aktorów śpiewających, też parających się estradą, że nie można się skupić na swojej osobie. Zawsze są różne inne przedsięwzięcia, dużo się dzieje. Oby tak było dalej.

Teresa Madej - To nie jest pierwszy Pani raz w Zamościu?

Hanna Śleszyńska - Tak. Jechałam strasznie niewyspana. Pamiętam koncert w Zamościu, tutaj była Biesiada na Rynku. Śpiewaliśmy z Piotrkiem (Gąsowski - przyp. autora), to była włoska piosenka. Śpiewaliśmy na melodię "Felicita" - "Kto ci to da". Było tak dużo wymieniana różnych potraw i tego wszystkiego. Jechałam samochodem z planu Kabaretu Olgi Lipińskiej i powtarzałam tekst, żeby się nie pomylić. Były straszne emocje. Bardzo mi się podobało, że to było na Rynku, scena przed ratuszem. To były lata 90-te. Orkiestra, soliści - brało w tym udział kilkadziesiąt osób. Pod gołym niebem, w nocy, piękna pogoda i królowała włoska piosenka - niezapomniane wrażenia. Fajne czasy były, było dużo koncertów, takich totalnych, z orkiestrami. Teraz trochę skromniej, bo kryzys. Myślę, że jeszcze wrócą dobre czasy. Pozdrawiam wszystkich. I do zobaczenia.

Teresa Madej - Dziękuję za cudny spektakl i za rozmowę.

Hanna Śleszyńska - Dziękuję bardzo.

* * *

Hanna Śleszyńska jest laureatką nagrody Prometeusza za osiągnięcia estradowe oraz zdobywczynią Grand Prix Przeglądu Piosenki Aktorskiej we Wrocławiu. Określana mianem "polskiej Lizy Minnelli" z uwagi na podobny rodzaj ekspresji artystycznej oraz bogate doświadczenie w kabarecie i na estradzie. Doceniono ją także za talent komediowy - dwukrotnie zdobyła nagrody na Festiwalu Dobrego Humoru w Trójmieście: jako Najlepsza Aktorka Komediowa (2002) i "Gwiazda uśmiechu" (2006). W 2007 roku została laureatką Kryształowego Granatu dla "Najkomiczniejszej aktorki sezonu 2006/2007 na XI Ogólnopolskim Festiwalu Filmów Komediowych w Lubomierzu.

Zobacz podobne:
     47. ZLT: "Bóg mordu" rządzi / 2022-07-14
     47. ZLT: Popisowi "Oszuści" / 2022-07-07
     47. ZLT: "Wstyd" po polsku / 2022-07-06
     47. ZLT: Widowiskowy "Przystanek Klaunada" / 2022-06-29
     47 ZLT: W Zamościu zainaugurowano Święto Teatru / 2022-06-28
     47 Zamojskie Lato Teatralne / 2022-06-19
     46. ZLT: Spełniona "Boska" Teatru Ludowego / 2021-08-04
     46. ZLT: "Wall Cracks", czyli ostatni wyścig ku wolności / 2021-07-21
     46. ZLT: Demoniczny "Faust" - rozmowa z reżyserem Marcinem Herichem / 2021-07-06
     46. ZLT: "Rok nieistnienia" - wystawa Teatru FOTOgrafii w ZDK / 2021-07-01
     46. ZLT: Za taborem, czyli "Drom - ścieżkami Romów" / 2021-06-25
     46. ZLT: Inauguracja z Teatrem Migro z Krakowa / 2021-06-22
     46. ZLT: Siła opowieści - rozmowa z Grażyną Kawalą / 2021-06-20
     Lato z 46 Zamojskim Latem Teatralnym / 2021-06-08
     45. ZLT: Skrzypek opętany i Inny Kwartet na podsumowanie święta teatru / 2020-10-22
     Ocalenie świata - "Zagłada" Piotra Szewca w sztuce Fundacji Banina / 2020-09-22
     45. ZLT: "Zagłada" w Zamościu - rozmowa z reżyserem Bartłomiejem Miernikiem / 2020-09-17
     Medal Województwa Lubelskiego dla Grażyny Kawali / 2020-09-15
     45. ZLT: Rozmowa z reżyserem "Komediantów" - Bartłomiejem Ostapczukiem / 2020-08-25
     45. ZLT: "Komedianci" Teatru Pantomimy Mimo na Rynku Wielkim / 2020-08-24

Warto przeczytać:

[do góry]