|
Koncert barokowy na inaugurację "Szkoły Życia"Koncertem barokowym Zespołu "Concerto Antemurale" zainaugurowano "Szkołę Życia" na rogu ul. Bazyliańskiej 3/Zamenhofa 9 w Zamościu. Był to pierwszy koncert z cyklu "Koło Kwintowe" jakie zamierza kontynuować Ecu Spółka Handlowo-Usługowa, właściciel nowego "Sklepu po schodkach" i kawiarni "Centralka" w jednym (10.05.).
Na inauguracyjnym koncercie, przed gronem przyjaciół właścicieli "Szkoły Życia", zaprezentowali się wybitni muzycy. Zespół instrumentów historycznych "Concerto Antemurale" to inaczej orkiestra barokowa. Grupa jest inicjatywą muzyków specjalizujących się w grze na dawnych instrumentach, przede wszystkim z XVII i XVIII stulecia. Zespół ma siedzibę w Zamościu, jednakże wszyscy muzycy mają doświadczenia we współpracy z renomowanymi zespołami barokowymi, zarówno w kraju jak i za granicą oraz liczne koncerty na festiwalach, nagrania płytowe i radiowe. "Concerto Antemurale" ma na koncie udział w nagraniach dwóch płyt dla firmy DUX z muzyką kompozytorów staropolskich, takich jak: Grzegorz Gerwazy Gorczycki i Damian Stachowicz. Zarejestrował m. in. rekonstrukcję staropolskiej ceremonii pogrzebowej "Castrum Doloris" wspólnie ze znakomitymi zespołami śpiewaczymi. W 2013 r. Zespół koncertował m.in. we Wrocławiu, Chełmnie i Warszawie.
Muzycy "Concerto Antemurale" uważają kultywowanie dawnych praktyk wykonawczych i tradycji muzycznych różnych narodów za jeden z ważnych sposobów służących zachowaniu tożsamości kulturowej współczesnej Europy. Zespół występuje w składzie: Leszek Firek - skrzypce barokowe, pomysłodawca i kierownik artystyczny zespołu, absolwent Akademii Muzycznej we Wrocławiu, obecnie nauczyciel w Państwowej Szkole Muzycznej I i II stopnia w Zamościu, prowadzi warsztaty muzyki barokowej w Krasnobrodzie i w Lublinie; Dorota Firek - wiolonczela barokowa, koncertowała m.in. z Zespołem Warszawskiej Opery Kameralnej oraz Andrzej Zawisza grający na klawesynie - wybitnie utalentowany instrumentalista a także wokalista, wykładowca Akademii Muzycznej w Krakowie, członek Polskiego Towarzystwa Muzyki Dawnej i Towarzystwa Bachowskiego w Krakowie.
Tego wyjątkowego wieczoru mogliśmy wysłuchać kompozycji takich mistrzów jak, m.in.: Jan Sebastian Bach, Filip Telemann, Antonio Vivaldi, Tomaso Albinoni czy Francesco Veracini. Została też przywołana postać Gottfrieda Zimermana, lipskiego restauratora i wielkiego mecenasa sztuki, właściciela słynnej "Cafe Zimmermann", w której odbywały się koncerty tak wielkich artystów jak Bach czy Telemann. Ich utwory znalazły się w pierwszej części koncertu, W drugiej zaś - mini festiwal włoski. Zabrzmiały sonaty na skrzypce i basso continuo, komponowane w Italii w XVII i XVIII wieku.
- Cykl zatytułowany "Koło Kwintowe" rozpoczynamy Preludium C-dur Jana Sebastiana Bacha. Puszczamy "Koło" w ruch - zapowiedział Leszek Firek i pogratulował Sławomirowi Bartnikowi inicjatywy, aby toczyła się tak, jak to "Koło Kwintowe". Była czymś nieskończonym. Następnie kierownik artystyczny "Concerto Antemurale" wyjaśnił nieco tajemne pojęcie "Koła Kwintowego".
-Jest kwinta, odległość między dwoma dźwiękami oddalona o 5 stopni. Jeśli będziemy liczyć od "C" - to będzie Preludium C-dur, następna tonacja to G-dur, kolejna D-dur, A-dur, E-dur i tak dojdziemy po kole do punktu "C". Życzymy aby Pana inicjatywa była wieczna - podkreślił wymiar chwili i miejsca Leszek Firek. Jak stwierdził znakomity muzyk - dzisiejsza kultura europejska nie byłaby tą, którą jest gdyby nie Gottfried Zimmermann. Gościł mistrzów i nie żałowali grosza na muzyków, dzięki temu mamy kompozycje Bacha i Telemanna, koncertujących w ekskluzywnej Cafe Zimmermann w Lipsku.
Zanim muzycy wykonali Sonatę III, C-dur Arcangelo Corellego, Leszek Firek dokonał prezentacji instrumentów historycznych. Muzyk gra na skrzypcach oryginalnych z XVIII w., klawesyn jest kopią XVII -wiecznego klawesynu flamandzkiego, a wiolonczela jest barokowa.
-Co odróżnia te instrumenty od współczesnych wiedzą melomani, bywający na koncertach Orkiestry Symfonicznej im. Karola Namysłowskiego - znają inne brzmienia skrzypiec, np. koncertmistrza Piotra Redeła mają bardzo mocny dźwięk. Skrzypce barokowe mają nieco inna budowę, choć z daleka wyglądają podobnie. dawne skrzypce mają nieco dłuższą szyjkę, która nie jest odchylona do tyłu, a wiąże się to z tym, że na podstawę działa mniejsza siła i wiąże się to z tym, aby struny jelitowe dobrze rezonowały. Klawesyn zbudowany jest na zasadzie zamknięcia struny przez tzw. piórko. W XVIII w. te piórka, które szarpały strunę były robione z ptasich piór - kruczych lub łabędzich. Struny są mosiężne, metalowe lub z brązu. Klawesyn Andrzeja Zawiszy ma jedną klawiaturę, ale typowe instrumenty, z dojrzałego baroku francuskiego z XVIII w. mają dwie klawiatury, zdarza się, że instrumenty włoskie mają aż trzy - nie szczędził interesującej opowieści Leszek Firek.
W trakcie przerwy goście mieli okazję zwiedzić sklep potrzeb kulturalnych, czyli "Sklep po schodkach", wypić kawę i zjeść "deser znużonego poety" w kawiarni "Centralka". Zachwytów nie było końca. - Jestem oszołomiony. Duży szacunek dla twórców - mówił Janusz Nowosad, dyrektor ZDK. Podobnego zdania był Henryk Szkutnik, artysta plastyk mówiąc: - Bardzo mi się podoba kawiarnia "Centralka", której drzwi wejściowe obsiadły zamojskie gołębie i pozostawiły ślad swojej obecności. Obecny był - a jakże - na balkonie, w oknie Bolesław Leśmian z kobietą, której rysy trudno było przypisać konkretnej osobie. Żona a może przyjaciółka? Widz miał duże pole do snucia domysłów.
- Jestem pełen podziwu. Wnętrze zrobione z wyjątkowym smakiem. Detale, bibeloty robią klimat. I jeśli mogłem sobie wyobrazić Leśmiana na bicyklu to w koszu podwieszonym do balonu - już nie. Moje gratulacje - mówił Adam Kulik, pisarz, miłośnik i znawca Leśmiana od podszewki, autor książki "Leśmian, Leśmian".
W drugiej części koncertu znakomici muzycy zaproponowali zwiastun swoich pomysłów/utworów, które określają "Zamość, muzyką z czasów narodzin Miasta". Pierwszym z zaproponowanych utworów była Toccata z I tomu Toccat Girolamo Frescobaldiego, włoskiego mistrza kompozycji, nauczyciela, o którego zabiegali młodzi muzycy, później sławni kompozytorzy z całej Europy. Pięknie zagrana kompozycja, wydana w 1615 r. i wyprzedana na pniu, przyniosła mu sławę już za życia. Kolejnym kompozytorem, którego muzyki mogliśmy wysłuchać w wykonaniu "Concerto Antemurale" był Francesco Veracini, skrzypek wirtuoz, autor wielu sonat i koncertów. W innym stylu niż poprzednia kompozycja - "Passagalia", forma muzyczna, oparta na stałej figurze melodycznej - opadających kolejnych dźwiękach gamy. Zdaniem Leszka Firka - Francesco Bonporti, mistrz formy, również zasługiwał na przypomnienie. "Invenzione" na skrzypce solo z towarzyszeniem basso continuo, czyli wiolonczela oraz na klawesynie. Jeszcze kompozycja Antonio Vivaldiego, podobnie jak Bonporti także duchowny, co świadczy o kulturze muzycznej ówczesnego kleru. Wspaniałą ucztę muzyczną, czyli mini festiwal muzyki włoskiej już na bis, zakończyła kompozycja Jana Sebastiana Bacha. To była przepiękna muzyka mistrzów baroku w mistrzowskim wykonaniu muzyków Zespołu "Concerto Antemurale".
Jak dociekałam u znawców tematu - nie ma wątpliwości, że Bolesław Leśmian słuchał Bacha. W słynnej "Cafe Zimmermann" w Lipsku raczej poeta nie bywał, za to podróżnych kufrów Mentora "Szkoły Życia" w jej wnętrzu nie brakuje. I zapewne każdy kryje w sobie wielką tajemnicę... Jak wielką tajemnicą pozostaje geniusz poetycki Bolesława Leśmiana... Czynne codziennie od 11.00 do 21.00.
autor / źródło: Teresa Madej dodano: 2014-05-12 przeczytano: 8671 razy.
Zobacz podobne:
Warto przeczytać:
|
|
|
|