|
Wyznania Edyty GeppertNa polskiej estradzie jest niczym olśnienie. Ona i jej królestwo piosenek nie mają sobie równych. Artystka ze śpiewania czyni sztukę. Wzruszająca, intrygująca, refleksyjna i zawsze prawdziwa. Znakomita Edyta Geppert wystąpiła przed zamojską publicznością w recitalu-spektaklu w ZDK (13.02.).
To był recital z marzeń. Wygaszone światło na scenie Zamojskiego Domu Kultury, wygaszone światło na widowni. Cisza. Cisza, która bywa piękniejsza od muzyki, ale nie tym razem. Pierwsze dźwięki muzyki, na scenie pojawia się postać kobiety w czerni, światło wydobywa jej twarz. Pełne skupienie słuchaczy. Uwagę przyciąga twarz artystki - śpiewaczki, a potem pochłania nas bez reszty jej interpretacja piosenki i słowa tekstu. Trwa magiczny, majestatyczny muzyczny spektakl, który przenosi nas w inną przestrzeń. Przenosi nas do królestwa, gdzie króluje Edyta Geppert i jej piosenka, a czas nie ma wpływu ani arcypiękny głos artystki, ani na jej nieprawdopodobnie cudne piosenki.
Swój niezrównany recital Edyta Geppert rozpoczęła piosenką "Źródło". Potem dane nam było wysłuchać pieśni/piosenek arcydzieł: patetycznej "Rimbaud Aniele Stróżu mój", nostalgicznej "Moje królestwo", refleksyjnej "Pocieszanki" i o charakterze cygańskiego romansu - "Idź swoją drogą", czarując publiczność tańcem. Piosenki bogate w treści, wspaniałą muzykę i cudownie wykonane, piosenki ponadczasowe.
Na scenie, obok Edyty Geppert, pojawił się w jednej osobie - jak podkreśliła artysta - jej Osobisty Personel - scenarzysta i reżyser oraz mąż Piotr Loretz, który zapowiedział ciąg dalszy piosenek z albumów, m.in.: "Pytania do księżyca", "Pamiętnik, czyli kocham cię życie", "Królestwo moje", "Wierzę piosence" i "Nic nie muszę". Przypomniał także, że Edyta Geppert, niezależnie od trendów, "śpiewa to, co chce, a nie to, co powinna" od 31 lat. Taki komentarz można było tylko spuentować autorsko i aktorsko wykonaną piosenką "To się nie sprzeda Pani Geppert", ironicznym komentarzem do rynku muzycznego. Był to wstęp do większej dawki humoru jaki jeszcze pojawił się w trakcie recitalu.
Piosenkarka zmieniła klimat i zaproponowała słuchaczom, utrzymaną w innej dramaturgii "Piosenkę o Bośni". Artystka urzekła nas, nie po raz pierwszy, interpretacją szczególne piosenki "Zamiast", wywołującej moc wzruszeń. To poruszający dialog z Panem Bogiem, rozbudzający emocje i chwytający za gardło. Ten klimat utrzymała liczna pieść "Z duszą na ramieniu". Gorące brawa przywitały pierwsze dźwięki piosenki "Nie żałuję". Kolejny klejnot, kolejna cudowna interpretacja Edyty Geppert.
Recital piosenek uwielbianych przez słuchaczy uzupełniły piosenki kabaretowe z zabawnymi i interesującymi, mądrymi tekstami, dzięki którym program był bardzo zróżnicowany, zbudowany na zasadzie kontrastu nastrojów. Edyta Geppert sięgnęła po twórczość Mariana Hemara, czyli humorystyczne opowieści o relacjach damsko-męskich i idealnym mężu. Intrygujące wykonanie piosenek kabaretowych z dawnych lat wzbogacały anegdoty prezentowane przez Piotra Loretza, męża artystki. Znakomite, arcyzabawne było wykonanie w duecie z Piotrem Loretzem piosenki z tekstem Mariana Hemara "A ja nic tylko ty". W tej części programu mogliśmy także wysłuchać staro irlandzkiej ballady "Wstań i zawrzyj chatę". Anegdoty na temat wzajemnych oczekiwań męża i żony anegdotami, ważne są fakty. Zacny mąż Edyty Geppert jednoznacznie stwierdził: - Edyta, niech śpiewa co chce, ja nie mam na to żadnego wpływu.
Piosenkarka potrafiąca wywołać u słuchaczy całą gamę odczuć uwodziła kolejnym utworem, tym razem w stylistyce folkowej/country "Hej, człowieku chodź" oraz również w tanecznych rytmach - "Gdzie ja byłam, gdzie", piosenki, będącej refleksją o życiu. Mocne wykonanie "Chwalcie potęgę pieniądza" było rodzajem gorzkiej refleksji nad światem, którym rządzi pieniądz. Z płyty "Moje królestwo" mogliśmy jeszcze wysłuchać znakomitej interpretacji piosenki "Ciałko", którą po części można uznać za autobiografię Edyty Geppert.
Absolutnie wybitny recital Edyta Geppert kończyła - już na bis - piosenka "Za inna" pochodząca z płyty "Nic nie muszę". To rodzaj refleksji z perspektywy - perfekcyjnej artystki, pieśniarki nietuzinkowej, ponadczasowej i niezmiennie od trzydziestu lat uwielbianej przez starszych i młodszych. Spotkanie na żywo z Edytą Geppert dopełniło zjawiskowe wykonanie genialnej piosenki "Och życie, kocham Cię nad życie", ze słowami Wojciech Młynarskiego i muzyką Włodzimierza Korcza.
Owacje na stojąco były wyrazem uznania za niezwykłe przeżycia, których można było doświadczyć obcując z interpretacjami artystki ponadczasowej, która cała oddaje się śpiewaniu niezwykle mądrych i wzruszających poetyckich tekstów. Świat bez jej piosenek byłby znacznie uboższy. Obcowania ze sztuką Edyty Geppert można nam tylko pozazdrościć. Trawestując słowa wielkiego przeboju, można tylko stwierdzić: "Och Edyto, któż Ciebie nie kocha, za Twoje śpiewanie, nad życie!
Po koncercie można było kupić płytę artystki i zdobyć autograf Edyty Geppert. Artystka chętnie pozował do wspólnych zdjęć. Podczas recitalu, a raczej teatru piosenki, artystce towarzyszyli - pianista Piotr Matuszczyk i czuwający nad dźwiękiem Jerzy Szarecki.
autor / źródło: Teresa Madej dodano: 2016-02-20 przeczytano: 5932 razy.
Zobacz podobne:
Warto przeczytać:
|
|
|
|