|
Wizje miasta w debacie kandydatów na prezydenta ZamościaZ inicjatywy Unii Szefów Firm Zamojszczyzny w Hotelu Artis odbyła się debata czterech kandydatów na prezydenta Zamościa w nadchodzących wyborach samorządowych. Jej tematem była gospodarka i wizja rozwoju miasta. Spotkanie zakończyły prawybory (28.09.).
Moderatorem debaty był dr Bogusław Klimczuk, który odczytał biografie kandydatów na urząd prezydenta Zamościa, przekazane przez Komitety Wyborcze. W debacie wzięli udział wszyscy kandydaci na prezydenta Zamościa (wg kolejności alfabetycznej, zastosowanej podczas debaty): Sławomir Ćwik (kandydat Koalicji Obywatelskiej stworzonej przez PO, Nowoczesną, SLD i PSL), Marta Pfeifer (kandydatka niezależna), Jarosław Sachajko (poseł na Sejm RP, kandydat Kukiz'15), a także Andrzej Wnuk (aktualny prezydent Zamościa, kandydat bezpartyjny popierany przez PiS).
Jako pierwszy swoją wizję Zamościa zaprezentował Sławomir Ćwik, który powiedział m. in.
-Za dziesięć lat widziałbym Zamość jako prężny ośrodek gospodarczy, gdzie rozwija się także produkcja i usługi, jak i całe społeczeństwo obywatelskie. To jedyny sposób, żeby zatrzymać wyludnianie się Zamościa i obyśmy mogli powiedzieć za 10 lat, że przestajemy być tym najbiedniejszym regionem UE, że możemy pokazać, że społeczeństwo może osiągać dużo wyższe dochody, przedsiębiorcy i biznesy. Czy obecna sytuacja, obecne trendy dają szansę na uzyskanie takiego efektu? Obawiam się, że nie i dlatego zdecydowałem się na start w wyborach na prezydenta Zamościa. Czy możemy samodzielnie rozwinąć Zamość gospodarczo i doprowadzić do skokowego wzrostu gospodarczego Zamościa? Bardzo trudne, ale tak jak na przykładzie swoim i swoich przyjaciół pokazaliśmy, iż jest to możliwe. Aczkolwiek, brakuje nam kapitału, infrastruktury, wykwalifikowanych kadr, siły nabywczej w regionie. Kapitał z zewnątrz jest niezbędny dla naszego regionu.
-Co możemy zrobić sami oprócz wykorzystywania szans polegających na rozwijaniu usług, które można świadczyć na odległość, ściągać kapitał z zewnątrz. Przede wszystkim jako samorząd powinniśmy dbać o już istniejący lokalny biznes(...). Samorząd może stworzyć przeszkolony, wykwalifikowany zespół pracowników najlepiej razem z Urzędem Gminy Zamość, który będzie wiedział jak ściągnąć inwestorów. Przedstawiciele samorządu powinni uczestniczyć we wszystkich imprezach, eventach, które są związane z tym, gdzie można znaleźć inwestorów. Jesteśmy regionem rolniczym, powinniśmy spróbować znowu rozwijać w Zamościu przemysł przetwórczy. Zróbmy "kanapkę zamojską". Możemy ją produkować tutaj w skojarzeniu ze świeżym powietrzem, z czystym regionem. Powinna być świetnym produktem.
-Potrzebna jest edukacja kadr. Samorząd też ma częściowo wpływ, może kształcić kadry potrzebne przedsiębiorcom tutaj na miejscu. Zamość jest miastem turystyczny, w związku z tym warto zainwestować w turystykę, zadbać o to, co już mamy, aby to nie zniszczało, wydłużyć sezon turystyczny, zwiększyć bazę noclegową i w ten sposób zwiększyć wpływy społeczności lokalnej z usług turystycznych. Samorząd lokalny może pomóc przedsiębiorcom w skorzystaniu z programów dla biznesu z urzędu marszałkowskiego. Władze samorządowe i parlamentarzyści powinni współdziałać w zakresie zwracania się do rządu o wsparcie tych gospodarek lokalnych przez lokowanie tutaj miejsc pracy administracji rządowej.
Marta Pfeifer również podzieliła się swoją wizją rozwoju Zamościa, mówić m.in.
-Jestem tutaj po to, żeby przestawić moją wizję, jak ja bym chciała, żeby Zamość funkcjonował, bo chciałabym bardzo, żeby moje dzieci mogły tu zostać i nie wyjeżdżały. Żeby ułatwić działalność lokalnego biznesu: -Zamierzam stworzyć w Urzędzie Wydział Obsługi Klienta, ale nie taki, że Wy będziecie przychodzić do tego urzędu i czekać, że będziecie fajnie obsłużeni, w ładnym pokoju klimatyzowanym, z kawą i herbatą, tylko urzędnik do Was pojedzie. To on Wam przywiezie wszystkie dokumenty, on będzie monitorował Waszą sprawę i potem Wam przywiezie z powrotem do Waszego zakładu pracy tylko do podpisania decyzję. Bo jeśli ktoś zatrudnia pracowników, to może pojechać do urzędu, ale jak tam jest, to nie zarabia pieniędzy, a jak nie zarabia pieniędzy, to nie płaci podatków takich, jak potrzeba. A jak nie płaci podatków, to miasto traci na tym. Więc to Wy jesteście ważni.
-Jeśli ktoś prowadzi firmę jednoosobową (...) to ten człowiek musi zamknąć firmę i też pojechać do urzędu i stracić czas. Także, nie. Znacznie chcę to rozbudować i to jest duży ukłon w stronę przedsiębiorców, bo wiem jak jest Wam ciężko. Ile musicie w tej chwili wykazać starań żeby mieć pracowników, których ubywa. I żeby firmy funkcjonowały tak, jak chcecie, żeby każdy był z tego zadowolony.
-Drugi temat, który chcę z Wami realizować to są nowi pracownicy wyedukowani w naszych zamojskich szkołach pod Wasze potrzeby. To funkcjonuje, te programy działają. Ale chciałabym do tego przyłożyć większą wagę, żeby to było wykonywane w sposób jeszcze bardziej staranny, z Waszymi wskazówkami jaka ta kadra jest potrzebna.
-Inwestycje przede wszystkim spójne i uzupełniające się przy współpracy z Wami, bo to Wy jesteście fachowcami od zarabiania pieniędzy. I Wy powiecie prezydentowi jakiej oczekujecie pomocy. Wtedy ja się będę wykazywać i będę Wam w tym pomagać. A na wynikach mi zależy. Szczególny nacisk chciałabym położyć na firmy, które mają siedzibę w Zamościu, żeby tak były opracowywane przetargi, oferty, żeby to te firmy wykonywały czynności na naszym terenie Zamościa. Technicznie w umowie można takie rzeczy zawrzeć. Ja chcę, żeby to nasze firmy zarabiały, a nie firmy z Kielc, Katowic, z Poznania - nasi przedsiębiorcy, bo to dzięki Wam nasze miasto ma szanse na rozwój. Ma szanse na to, że młodzi ludzie tu pozostaną i naszego miasta nie opuszczą.
-Teren Zamojskiej Strefy za chwilę się wyczerpie. Co wtedy proszę Państwa? Jeżeli nie będzie terenów inwestycyjnych, to Zamość nie będzie się rozwijał. Ja taką szansę widzę jedynie we współpracy z wójtem Gminy Zamość. Jestem kandydatem bezpartyjnym. Ja mam zdolność rozmawiania z każdym. Dla mnie nie ma znaczenia kto jest z jakiej partii politycznej, kto ma jakie poglądy, kto jest jakiej wiary i wyznania. Dla mnie liczy się fachowiec...
Kilka nowych, ciekawych pomysłów na to, w którym kierunku Zamość powinien się rozwijać przedstawił Jarosław Sachajko.
-Funkcją samorządu, funkcją prezydenta jest ściągać kapitał. Jeżeli będzie kapitał, jeżeli będą pieniądze, bo ludzie będą zarabiali. Jak będą zarabiali, to będą płacili PIT, to i miasto będzie bogate. To jest kierunek, którym głównie powinien zając się samorząd, a reszta wyjdzie.
-Zamość dusi się, mało jest terenów inwestycyjnych. Dlatego pierwsza rzeczą, którą trzeba zrobić to powiększyć Zamość, czyli połączyć Zamość z gminą Zamość. I aby to było możliwe to trzeba, po pierwsze - obniżyć podatki, tak aby mieszkańcy gminy nie obawiali się tych podatków, bo poza dwoma, które są niższe, pozostałe są wyższe. Nie ma powodów aby Zamość "żył" z coraz wyższych podatków, bo przedsiębiorcy potrafią liczyć, a jak potrafią liczyć to zakładają firmy tam, gdzie podatki są niższe. Dlatego połączenie gminy i miasta jest niezbędne. Jestem przekonany, że bez problemu przekonam mieszkańców gminy Zamość do połączenia się, jeżeli będą takie same podatki. Rolnicy są bardzo pragmatyczni i jeżeli będą widzieli w tym interes, a bardzo łatwo jest pokazać zysk z połączenia z miastem, to w referendum zdecydują o połączeniu miasta i gminy Zamość.
-Powinniśmy również wykorzystać przewagę jaką mamy, czyli jesteśmy miastem UNESCO i trzeba byłoby postawić na ten element jak i na turystykę. W tej chwili mamy bardzo dużo gości z zewnątrz. To są pieniądze, które zostają w Zamościu, aczkolwiek te pobyty są dosyć krótkie. Dlatego też, tutaj widziałbym dwa działania - po pierwsze: brakuje dużego centrum konferencyjnego w Zamościu. Są duże konferencje na 300, 500 osób - nie mamy takiego miejsca. Budowa takiego centrum jest taką drogę do tego, aby zrobić i duże konferencje, i przyciągnąć osoby, które zostałyby w Zamościu przez tydzień, dwa tygodnie. To jest także pomysł na stworzenie wielu miejsc pracy i ściąganie pieniędzy z zewnątrz.
-Zamość powinien wrócić do tradycji miasta akademickiego, miasta edukacyjnego, czyli reaktywacja Akademii Zamojskiej z dwoma ważnymi wydziałami, wydziałem lekarskim i techniczno-informatycznym. Musimy mieć takie kierunki po których nasze dzieci będą miały pracę i nie będą wyjeżdżały za tą pracą. I pracę, która będzie bardzo dobrze płatną pracą. Dużą część bazy do wydziału lekarskiego już mamy. Mamy kadrę lekarską i dwa szpitale. Aby był wydział techniczno-informatyczny to trzeba postawić na edukację od samego początku, czyli trzeba tworzyć małe klasy, aby dzieci poznawały dosyć trudne przedmioty matematyczno-fizyczno-techniczne.
-Mówimy o gospodarce, ale powinniśmy jeszcze mówić o narzędziach, które będą dyscyplinowały władze miasta do tego, aby to nie był tylko koncert życzeń i obietnic. Aby to, co w kampaniach wyborczych jest obiecywane, miało rację bytu. Aby co roku mieszkańcy miasta mogli pójść do urn, czy zrobić to za pomocą aplikacji telefonicznej i wypowiedzieć się w sprawie podatków, kierunków i sposobu rozwoju Zamościa.
Swoją wizję rozwoju Zamościa przedstawił także Andrzej Wnuk.
-Jeśli mówimy o gospodarce, to przede wszystkim powinniśmy patrzeć na Zamość i jego otoczenie, na warunki endogenne w jakich jesteśmy, czy to co możemy zrobić biorąc pod uwagę nasze położenie. Podstawowe warunki jakie mamy to jest przemysł rolno-spożywczy, rolnictwo, które nas otacza, przepiękna przyroda, ale także meblarstwo, które swojego czasu dobrze się rozwijało w Zamościu i znowu się rozwija. Mamy także bliskość granicy, która powoduje, że handel i usługi nastawione na współpracę transgraniczną mają w Zamościu rację bytu. Należy pamiętać, iż wśród tych usług jest również bardzo szeroka gałąź związana z ochroną zdrowia, opieką szpitala. Coraz więcej usług, które będą szpitale świadczyć jest skierowana do naszych sąsiadów z zagranicy.
-Drugi punkt jeśli chodzi o rozwój gospodarczy to jest kwestia tego, co zastaliśmy z lat poprzednich. Oczywistym jest, że w mieście od lat inwestowano w turystykę i nie możemy tego zaprzepaścić. Również inwestujemy. Robimy to w taki sposób, żeby ściągać do Zamościa nie tylko takich turystów, którzy chcą obejrzeć przepiękne mury, układ urbanistyczny miasta, ale także żeby zostać na dłużej, również w celach eventowych.
-Trzeci element tego, co możemy zrobić w przyszłości. Moi przedmówcy powiedzieli wiele rzeczy dotyczących edukacji. Jeśli chodzi o edukację, to od wielu, wielu lat stawiamy na rozwój szkolnictwa zawodowego, które przeżyło zapaść. Pozyskaliśmy dwa duże dofinansowania z funduszy unijnych na rozwój szkolnictwa zawodowego. Będziemy doposażać nasze szkoły, tworzyć nowe zawody, czy też odtwarzać zawody, które kiedyś w Zamościu święciły triumfy. Ale także będziemy się starać powracać z wyższymi uczelniami i w tym przypadku mam już wstępną deklarację PWSZ, ponownie otwierać kierunki informatyczne, bo to jest przyszłość na której chcieliśmy oprzeć rozwój miasta. Bo jeśli ktoś mówi, że w Zamościu powstanie wielki przemysł, to po 4 latach, kiedy rozmawiam z inwestorami - mieliśmy tu inwestorów z większości firm motoryzacyjnych w Polsce, którzy szukali miejsca na nowe inwestycje, każdy mówił o jednym - jesteście Państwo za daleko od głównych szlaków komunikacyjnych. I to jest główna przeszkoda. Natomiast jest możliwość rozwoju gospodarki opartej na wiedzy. I to jest to, co wspomnieli moi przedmówcy, że będziemy razem z władzami rządowymi i w oparciu o tzw. "Plan Morawieckiego" starali się rozwijać nowe gałęzi gospodarki.
-W przyszłym tygodniu podpisujemy w Zamościu list intencyjny z Agencją Rozwoju Przemysłu w sprawie budowy w Zamościu biurowca klasy A, w którym to biurowcu będą się mieściły usługi w zakresie księgowości i informatyki - nowoczesnych usług z branży komercyjnej. To będzie biurowiec, w którym zatrudnienie znajdzie od 100 do 200 osób. I tego typu inwestycje będziemy się starali do Zamościa ściągać. W ostatnich latach taka inwestycja do Zamościa trafiła - Bank Pekao BP na ul. Partyzantów utworzył swoje nowe centrum rozliczeniowe, około 60 nowych etatów.
-I na koniec powiem to, co robi miasto jeśli chodzi o bezpośrednie inwestowanie w przyszłość. Już złożyliśmy duży wniosek na prawie 30 mln zł o dofinansowania do Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska - badania geotermalne. Mamy już pozytywną decyzję jeśli chodzi o ocenę formalną tego wniosku, czekamy na ocenę merytoryczną. Dofinansowanie jest 100%. Zrobimy badanie i sprawdzimy czy mamy możliwości rozwijać się w kierunku priorytetu. To jest oczywiste rozwinięcie tego kierunku turystycznego, co robiliśmy do tej pory - zakończył Andrzej Wnuk.
Kolejnym punktem debaty były - czasem nie związane z tematem debaty, czyli stricte ekonomią/gospodarką miasta - pytania kandydatów na prezydenta Zamościa kierowane do kontrkandydatów. Każdy kandydat mógł zadać po jednym pytaniu do każdego z konkurentów. W trakcie spotkania odbyły się prawybory. Głosy zostały policzone w obecności przedstawicieli sztabów. Oto wyniki: Sławomir Ćwik - 23,91% głosów, Marta Pfeifer - 2,17%, Jarosław Sachajko - 13,04% i Andrzej Wnuk - 60,86%.
W pewien sposób kandydaci na ważny urząd prezydenta, liczącego sobie prawie sześćdziesiąt tysięcy mieszkańców miasta, zostali wywołani do tablicy. Debata była emocjonująca oraz interesująca i miała punkty zwrotne. O pomysł na zorganizowanie debaty pytam Jacka Sochę, prezesa Unii Szefów Firm Zamojszczyzny.
-To tak może za mocno powiedziane, że "wywołani do tablicy". Staraliśmy się być w zachowaniu eleganccy. Myślę, że to się udało. A emocje kandydatów to jest rzecz pożądana w debacie, bo one pokazują prawdziwe oblicze chętnych do sprawowania najwyższego urzędu w mieście. I to jest możliwość oceny przez widzów i uczestników tej debaty. Więc chyba dobrze stało się, że trochę emocji było u kandydatów, bo inaczej debata byłaby nudna i mało interesująca - powiedział Jacek Socha, prezes Unii Szefów Firm Zamojszczyzny.
-A skąd pomysł? Pomysł na debatę narodził się spontanicznie. Parę tygodni temu wpadła mi w ręce broszura, w zasadzie opracowanie bardzo pogłębionej analizy wszelkich wskaźników dotyczących jakości życia i rozwoju miast polskich. Materiał ten ocenia wszelkie obszary życia miasta i zawiera rankingi. Z ciekawości przeczytałem, że Zamość plasuje się na piątym miejscu w Polsce pod względem atrakcyjności w obszarze ochrony zdrowia, 14. miejsce pod względem dostępu do kultury, jakości kultury - to też niezły wynik, ale w zakresie aktywności społecznej/obywatelskiej to "szary koniec". Więc chcieliśmy to trochę zmienić, nadrobić, swoją małą cegiełkę dołożyć oraz dać asumpt do dyskusji, debaty, ponieważ taka debata jest krokiem do kolejnych, które sieją nowe idee. Te idee niosą ze sobą realne pomysły, a z każdego sporu powinno wynikać coś dobrego - podkreślił prezes Socha, uzupełniając, iż debata dobrze wpisała się w temat konferencji "Biznes Lubelskie 2018", zorganizowanej w tym dniu przez Urząd Marszałkowski Województwa Lubelskiego.
Na program konferencji "Biznes Lubelskie 2018" złożyły się: prezentacja pt.: "Biznes Lubelskie - współpraca na rzecz rozwoju lokalnej przedsiębiorczości", którą poprowadziła Agata Nowak z Urzędu Marszałkowskiego Województwa Lubelskiego, wykład Grzegorza Gruza (wiceprezes Bon Appetit Sp. z o.o. - "Jak produkty lokalne wprowadzić na rynek regionalny, krajowy i międzynarodowy? Dobre praktyki". Prezentację "Sztuka prezentacji. Jak dobrze zaprezentować się w rozmowie, podczas wystąpienia publicznego i przed kamerą" doskonale poprowadziła Anna Dąbrowska (dziennikarz TVP 3 Lublin). Jak powiedziała na koniec spotkania z członkami Unii Szefów Firm Zamojszczyny: "Nawet Pan Bóg potrzebuje bicia w dzwony". Zapowiedziano kolejne spotkania w ramach projektu "Biznes Lubelskie". autor / źródło: Teresa Madej dodano: 2018-10-04 przeczytano: 13956 razy.
Zobacz podobne:
Warto przeczytać:
|
|
|
|