|
Hubertus 2019 z piosenkami Marka Grechuty Trzy dni celebrowano w Zamościu Ogólnopolskiego Hubertusa. Patrona myśliwych uczczono wystawą, mszą św., korowodem, pokazami psów i sokolniczym oraz degustacją potraw z dziczyzny. Wydarzenie oprawił muzycznie Sambor Dudziński piosenkami Marka Grechuty (4-6.10).
Nie ma wątpliwości, że to hetman Jan Zamoyski, przedstawiciel jednego z najznamienitszych rodów w kraju, był pierwszym z tych, którzy mieli zasługi dla propagowania kultury myśliwskiej i łowieckiej. On to bowiem na zakupionych jeszcze w XVI wieku gruntach wsi Rudka, Wywłoczka, Żurawnica i Obrocz założył osadę myśliwską i sarmacki park łowiecki - zwierzyniec (1593 r.). Był to zwierzyniec zlokalizowany w sąsiedztwie kniei/puszczy, godny królów i książąt.
Park łowiecki to najstarsza forma przestrzeni zorganizowanej przez człowieka, w której ludzkość i przyroda żyli w harmonijnej symbiozie. W Polsce budowa dworów myśliwskich i zakładanie przy nich wygrodzonych przestrzeni, gdzie pielęgnowano zwierzynę łowną, rozpowszechniła się w XVI i XVII w. Była to domena królów i najzamożniejszych rodów. Polowanie było wtedy swego rodzaju sprawdzianem przed wejściem w dorosłość, a powalenie grubego zwierza potwierdzeniem męskości i odwagi cechujących prawdziwego rycerza.
Ta wzmianka z przeszłości wiele tłumaczy, a zarazem uzasadnia fakt, iż wielka jest tradycja łowiectwa w narodzie. Myśliwi, zwykle na przełomie października i listopada, wraz z rozpoczęciem polowań jesienno-zimowych, obchodzą swoje święto, które ma bogatą tradycję. "W 1927 roku prezydent II RP Ignacy Mościcki zainicjował Święta Hubertowskie w Spale. W okresie międzywojennym spalskie Hubertusy gromadziły elity polityczne i arystokrację z całego kraju. Po kilkudziesięcioletniej przerwie typowo myśliwskie obchody dnia Św. Huberta zorganizowano w Spale w 2000 roku. Po trzech latach wydarzenie uzyskało ogólnopolski charakter. Cztery lata temu zapadła decyzja o organizowaniu Hubertusa co roku w innych miastach, aby otworzyć imprezę na myśliwych z innych regionów. Po Węgrowie, Kielcach, Rzeszowie i Pułtusku, przyszedł czas na Zamość, jako trzydniową "stolicę łowiectwa" - możemy przeczytać na stronie organizatorów. Obchody przyciągnęły tłumy zainteresowanych.
Hubertus rozpoczął się w piątek konferencją UNESCO "Zamość - Roztocze - Łowiectwo". Potem odbyło się otwarcie czasowej wystawy "Historia i tradycje łowiectwa Zamojszczyzny" w Muzeum Fortyfikacji i Broni "Arsenał". W sobotę myśliwi spotkali się na uroczystej mszy św. w Katedrze Zamojskiej. Po nabożeństwie ulicami miasta przeszedł korowód myśliwski. Prowadziła go Nieetatowa Orkiestra Wojskowa, werbliści ze szkoły muzycznej Yamaha w Zamościu i kawalerzyści z Ochotniczego Szwadronu w barwach 9 Pułku Ułanów Małopolskich.
Dalsza część imprezy odbyła się na Rynku Wielkim. Po sygnale z wieży ratuszowej uczestnicy obchodów wzięli udział w uroczystościach oficjalnych. Były przemówienia, nadanie sztandaru Kołu Łowieckiemu, wręczenie odznaczeń łowieckich, ślubowanie nowych myśliwych, koncert sygnalistów, pokaz psów myśliwskich i mody myśliwskiej, pokaz sokolniczy i prezentacja filmu "Polowanie z sokołami". Wszystkich gości oraz zamościan i turystów częstowano smakowitymi, gorącymi potrawami przyrządzonymi z dziczyzny. Rynek Wielki wypełniły stoiska z pokazami kulinarnymi i promocją Polskiego Związku Łowieckiego.
Z obowiązku dziennikarskiego dodam, że wybór Zamościa na Ogólnopolskiego Hubertusa to zapewne uwzględnienie faktu, iż pod koniec sierpnia br. Miasto Zamość i Polski Związek Łowiecki, Zarząd Okręgowy w Zamościu podpisały porozumienie o współpracy przy realizacji przedsięwzięcia pn. "Ośrodek edukacji ekologicznej, strzelectwa i historii łowiectwa Zamojszczyzny". To inicjatywa ważna dla myśliwych i zdaniem decydentów, także dla lokalnej społeczności. Placówka ma powstać na bazie obiektów obecnego Domu Dziecka przy ul. Źródlanej 1A.
Należy przyznać, iż organizatorzy Ogólnopolskiego Hubertusa zaprezentowali wszystko to, co najpiękniejsze w renesansowej "Padwie Północy" oraz magicznym regionie jakim jest Roztocze, tego roku wpisane na Listę UNESCO. Przede wszystkim jednak myśliwi zaprezentowali swoją pasję, działalność łowiecką i tradycję swoich regionów.
Za wyjątkową oprawą muzyczną święta myśliwych stał też zamościanin Sambor Dudziński, symfonicy Orkiestry Symfonicznej im. Karola Namysłowskiego oraz... zamościanin Marek Grechuta, a dokładnie jego ponadczasowe, przepiękne piosenki. I choć padał deszcz, a łowczy udali się na biesiadę, znakomity "duet" Dudziński-Grechuta wykreował taką atmosferę, że kto wysłuchał pierwszej piosenki - "Nie dokazuj", wysłuchał do końca niezwykłego koncertu.
Obok wokalisty, kompozytora i multiinstrumentalisty Sambora Dudzińskiego, wystąpili: Anna Piwko - skrzypce, Magdalena Magoń - skrzypce, Katarzyna Wach - wiolonczela, Tomasz Nadolski - altówka, Krzysztof Stopa - bas, Lech Górski - piano, Remigiusz Kozak - perkusja, muzycy Orkiestry Symfonicznej im. Karola Namysłowskiego w Zamościu.
Sambor Dudziński pogratulował uczestnikom Hubertusa w Zamościu jedności łowieckiej, a także złożył życzenia świetnych łowów, odstrzałów i zdobyczy. Dla Sambora Dudzińskiego był to też koncert bardzo osobisty.
-Dzisiaj święto jedności łowieckiej, również święto mojego dziadka, który był myśliwym, a urodził się w Samborze. To na jego cześć otrzymałem moje imię - mówił zamościanin.
-To, do czego gna nas życie to miłość. Najpierw musi być miłość, a później dopiero seks. Jeżeli jest w odwrotnej kolejności, dochodzi do wypadków... Jestem przeszczęśliwy, bo to bardzo przyjemne uczucie grać z zamojską orkiestrą. Jeżeli tylko będziecie Państwo mieć okazję zaśpiewać z Orkiestrą Symfoniczna im. Karola Namysłowskiego, to zapraszamy.
-To piosenka dla przyszłych pokoleń, której powstanie Marek Grechuta zawdzięczał żonie Danucie - powiedział Sambor Dudziński, a następnie wysłuchaliśmy niezwyczajnych interpretacji "Ocalić od zapomniena" i "Będziesz moją panią".
A potem już dane nam było wysłuchać czarownych utworów: "Dni, których nie znamy", "Gaj", "Korowód", "Niepewność", piosenek, które Marek Grechuta śpiewał prawie pół wieku temu.
- Marek Grechuta chodził na prywatne lekcje do Wiesi, która również mnie uczyła grać na fortepianie. I jak mam gorszy dzień, to sobie to przypominam. Wtedy czuję się bardziej dowartościowany, bo to moja babcia uczyła Marka. Spotkałem Marka we Wrocławiu. Zapytał mnie o babcię, ale babcia Wiesia była już wtedy gdzie indziej. Przeżycie niesamowite, człowiek fenomen, człowiek legenda. Z tego miejsca składam obietnicę, że nigdy nie zostawię tego elementu mojego życia i zawsze będę ćwiczył na fortepianie, żeby uszanować, żeby uszanować... - mówił Sambor Dudziński, by już za chwilę zaśpiewać dwie niezwykłe piosenki - "Świat w obłokach" i "Świecie nasz".
Następnie Sambor Dudziński zaprosił publiczność do wysłuchania piosenki, która jest jednocześnie słuchowiskiem radiowym. Był to fragment tekstu napisanego przez dziadka Sambora. Dodajmy, że opowiadania dziadka zamieszczono w "Myśliwcu Kresowym". Wysłuchaliśmy melorecytacji historii opisanej przez Józefa Mariana Dudę.
-Żył w latach 1918 - 1999. Pochodził z Kresów. Urodził się w Samborze nad Dniestrem, syn legionisty, po matce pół-Węgier (internowany na Węgrzech ojciec poznał tam swoją żonę, budapesztańską właścicielkę kwiaciarni). Po powrocie do Sambora, rodzina przeniosła się do Zamościa, a następnie do pobliskiego Potoczka, gdzie pradziadek został kierownikiem szkoły. Tutaj rozpoczęła się przygoda Józefa Dudy z myślistwem - opowiadał Sambor Dudziński.
Była również wyśpiewana, przy akompaniamencie symfoników, opowieść o tym, jak ojciec dziadka Józefa Dudy z pasją oddawał się myślistwu wraz z hrabią Adamem Łosiem. Młody Józef w sylwestrową noc odnalazł zgubiony przez hrabiego portfel z złotymi inicjałami i 38 tys. zł, czyli całą kwotą na opłacenie dworskiej służby. Zapytany przez hrabiego co chce za oddanie zguby - usłyszał od Józefa - "dubeltówkę". I otrzymał, dubeltówkę kaliber 24. Bardzo szybko doszło do jego pierwszego udziału w polowaniu, "chrztu myśliwskiego" i pierwszego sukcesu - ustrzelenia 200 kg dzika i, zgodnie z ojcowską instrukcją, salwowania się ucieczką na drzewo. Tym sposobem, dziadek Józef został królem pierwszego w swoim życiu polowania!
Znakomita muzyka, fascynujący głos Sambora Dudzińskiego i mistrzowska gra symfoników zamojskich zachwyciły słuchaczy. To był niepowtarzalny, przepiękny koncert na Rynku Wielkim, jednym z najpiękniejszych rynków w świecie - jak podkreślił Sambor Dudziński, żegnając się z publicznością. Darz bór!
Organizatorem Ogólnopolskiego Hubertusa'2019 w Zamościu był Polski Związek Łowiecki. Współorganizatorami m.in. Ministerstwo Środowiska, Urząd Marszałkowski Województwa Lubelskiego, Regionalna Dyrekcja Lasów Państwowych w Lublinie, Miasto Zamość i Roztoczański Park Narodowy. autor / źródło: Teresa Madej dodano: 2019-10-12 przeczytano: 10583 razy.
Zobacz podobne:
Warto przeczytać:
|
|
|
|